Dziś jest 04.11.2024
Imieniny obchodzą Karol, Olgierd, Emeryk, Boromeusz
Autor: Michał Lachowicz
Data publikacji: 10.06.2012 23:38
Liczba odwiedzin: 69805
Tagi: europa, francja, paryż, carcassonne, avinion, relacje, michał lachowicz, staż zadanie 1
„Wszystko czego pragniesz może stać się możliwe jeśli bardzo mocno będziesz tego chciał” Te słowa w starym, pożółkłym już pamiętniku, zamykanym na skórzany pasek napisała mi moja wychowawczyni wiele lat temu, gdy chodziłem do szkoły podstawowej. Kiedy je przeczytałem nie zdawałem sobie jeszcze sprawy z ich mocy. Wywarły na mnie jednak ogromne wrażenie i właśnie wtedy w mojej głowie coś się zmieniło. Nagle w tych kilku słowach zobaczyłem wszystko. Podróże, wielki świat, marzenia, zapachy, muzykę…
Rh Podróż
Nigdy nie zapomnę momentu kiedy na gwiazdkę dostałem pierwszy atlas. Siedziałem godzinami wertując kolejne kartki i na pamięć ucząc się stolic przeróżnych krajów. Robię tak do dzisiaj. Po południu czytam książki, piszę artykuły, wieczorami studiuję mapy. Przez wiele lat wystarczała mi taka forma podróżniczego działania.
Często kiedy wracałem ze szkoły zatrzymywałem się i patrzyłem na samoloty poruszające się po niebie z niesamowitą gracją. Były dla mnie symbolem wolności i podążania w wybranym przez siebie kierunku. Zamykałem wtedy oczy i wyobrażałem sobie, że to właśnie ja siedzę w tym ogromnym stalowym ptaku i rękami trzymam się skórzanego fotela, wyglądając przez okno w poszukiwaniu śnieżnobiałych obłoków.
Czasami też stawałem przy oknie i wpatrywałem się w zachodzące słońce. I zawsze, odkąd pamiętam towarzyszyło mi wtedy jedno pytanie. Co jest za horyzontem? Co jest dalej? Wyobrażałem sobie wtedy zapach marokańskich ulic, zatłoczone chodniki Bombaju, ciągnące się wzdłuż dróg pola ryżowe. Myśli prowadziły mnie przez świat. Do dzisiaj tak podróżuję.
Początek
Z czasem jednak przestało mi to wystarczać. Zacząłem odkładać pieniądze na pierwszą podróż. Potem była następna i następna. Zjechałem prawie całą Europę. Cały czas jednak w mojej głowie było jedno wciąż niezwiedzone miejsce, które przyciągało mnie jak magnes, ale z różnych powodów nie dane było mi go poznać. Postanowiłem to zmienić i znowu, jak zawsze odkładałem każdą złotówkę, aby tam dotrzeć. Łatwo nie było. Ale w końcu, po jakimś czasie udało mi się uzbierać odpowiednią kwotę. I dziś wiem, że wszystko jest możliwe.
A gdyby tak wyruszyć?...
Był lipcowy wieczór kiedy postanowiłem spakować plecak i pojechać do Francji. To właśnie było moje największe marzenie. Lekkie szuranie walizki, ostatnie kroki po brązowych schodach z odpadającą już farbą, ostatnie spojrzenie w okno, przez które wpadał poranny promień słońca. Szybkim, zwinnym ruchem chwyciłem za klucz. Zamknąłem drzwi. Pod butami szeleścił lekko piasek niesiony przez letni wiatr.
I w głowie cały czas to pytanie. Co jest za horyzontem?...
Pod Dachami Paryża
Po kilku dniach drogi znalazłem się w stolicy Francji, Paryżu. To tu najlepiej jest zacząć zwiedzanie tego niesamowitego kraju. Chodziłem po ulicach i czułem, że spełnia się moje marzenie. Wiedziałem, że to jest dokładnie to o co mi chodziło. W powietrzu unosił się lekki zapach mieszanki świeżych kwiatów. Postanowiłem pójść za nim, aby odkryć tajemnicę pierwszego miejsca na mojej liście. Początkowe kroki skierowałem w kierunku najpopularniejszego chyba wśród turystów obiektu- Wieży Eiffela. Nie wiedziałem tylko jak mam ją znaleźć. Czytałem kiedyś w Polsce, że większość turystów przybywających do Paryża ma właśnie problem ze znalezieniem wieży. Wiedziałem też, że pytanie Paryżan o to gdzie się znajduje jest naprawdę głębokim nietaktem.
Nie pytałem więc, nie chcąc narazić się gospodarzom. Godziny mijały, a ja odniosłem wrażenie, że świat stoi w miejscu. Nie jest to stan łatwy do osiągnięcia w kilkumilionowej metropolii, gdzie co chwila słychać dzwoniące telefony, roboty drogowe, głośną muzykę. Ale mi się udało. Przysiadłem na chwilę na skrzyżowaniu Rue De Cilchy i Boulevard Des Batignolles. I wtedy zdałem sobie sprawę, że nie muszę się nigdzie spieszyć. Zabłądziłem. Skręciłem w jedną ulicę, potem następną. Lubię zabłądzić. Lubię zgubić się w wąskich ulicach, gdzie ściany mają po kilkaset lat i widać na nich odłamane fragmenty, wydrążone przez krople padającego deszczu. Po to błądzimy, żeby w końcu odnaleźć drogę. Tak jak w życiu.
Po kilku godzinach spacerowania po mieście, o którym Montaigne powiedział, że jest „jedną w najwspanialszych ozdób świata” znalazłem się w końcu u stóp słynnej wieży, która króluje nad Paryżem swą siłą i potęgą. Tłumy turystów z całego świata każdego roku przyjeżdżają, żeby ją zobaczyć. Na poziom pierwszy i drugi można wjeżdżać codziennie do godz. 23.30 a w lipcu i sierpniu do północy.
Kupiłem bilet. Uśmiechnięta Paryżanka w czerwonym czepku przepuściła mnie przez bramkę. Od pierwszego schodka w uszach brzmiała moja ukochana muzyka, która z lekkością prowadziła mnie przez kolejne stopnie. Byłem sam. Każdy krok prowadził mnie do celu. Każdy mały krok powodował, że wchodziłem coraz wyżej i wyżej. Czy potrzeba piękniejszej metafory życia?...
Najsmaczniejszy Obiad Świata
Po chwili wabiony interesującym zapachem udałem się do jednej z restauracji. Przywitała mnie ciemnowłosa dziewczyna o skośnych oczach, która z uśmiechem na ustach kolejnym klientom rozdawała pyszne szybkie przekąski.
- Fajną masz pracę!- powiedziałem
- Wiem, wiem. Cordon Bleu?
- Co takiego? Frlefrlefrlu?- odpowiedziałem zdziwiony
- Cordon Bleu?- spytała dziewczyna patrząc na mnie błagalnym wzrokiem
- Dobrze, dobrze. Niech będzie- powiedziałem po polsku.
Po chwili dostałem talerz z kawałkami kurczaka, z serem w środku. Odetchnąłem w ulgą. Kiedy zjadłem najciekawszy obiad świata zacząłem pisać. Kompletnie straciłem rachubę czasu. Opisywałem wszystko. Kolory, zapachy potraw, nowe nazwy, rozmowy przeprowadzone przy stoliku z parą Anglików, uśmiech starszej Włoszki w kapeluszu ze słomy. Aż w końcu spojrzawszy na zegarek zdałem sobie sprawę, że czas ruszać dalej.
Cały czas obserwowałem. Styl życia Francuzów charakteryzuje się zamiłowaniem do wszelkich przejawów kultury. Nieszablonowy sposób myślenia, uwielbienie dla sztuki, galerii, muzeów. Wszystko musi być comme it faut- Tak jak powinno. Począwszy od sosu do sałatki, a skończywszy na tworzeniu ulic, które z lotu ptaka dopasowują się do budynków. Paryż, jak i cała Francja od lat przechodzi wahania nastrojów. Intelektualna dyscyplina, a zarazem romantyczna nieśmiałość są na porządku dziennym. Podczas zwiedzania miasta na mojej drodze pojawiło się kilka innych niezwykłych miejsc.
Każdego ranka wsiadałem do metra i wyruszałem w nieznane odkrywając coś nowego. Ciągle mnie coś zastanawiało. Dlaczego ulice tak dziwnie dopasowują się do budynków, dlaczego Paryżanie nie lubią turystów, o co wolno ich pytać, a o co nie. Pisałem, słuchałem, porównywałem, myślałem. Wieczorami przesiadywałem w kafejkach na rogach starych ulic wsłuchując się w jazzową muzykę, rano kupowałem świeże bagietki.
Ogromne wrażenie zrobiły też na mnie nowoczesne dzielnice Paryża. Mieszkańcy mimo swoich konserwatywnych poglądów i przywiązania do tradycji nie obawiają się zmian. Czasem jednak postęp wywołuje nostalgię i zastanowienie nad tym, jak świat posuwa się do przodu nie zważając na kulturalne wartości od wieków budowane przez przodków. W mieście, w którym Wolter wypijał 40 filiżanek kawy dziennie, artyści spotykali się w małych restauracjach, zwyczaj przesiadywania w małych, zadymionych kafejkach jest zagrożony przez kulturę fast foodów.
Ostatnie Tango
Chodziłem, wieczorami pływałem statkami po Sekwanie, smakowałem, aż przyszedł czas pożegnania z miastem moich marzeń. Postanowiłem ruszyć dalej, na południe. Ostatnim przystankiem na mojej liście była katedra Notre Dame, gdzie co niedziela o 17.00 organista daje przepiękny koncert muzyki klasycznej. Koncerty te odbywają się też w Sainte Chapelle.
Wieczorem, kiedy moi gospodarze poszli spać zacząłem pakować plecak. Rano spakowany i uśmiechnięty, pożegnawszy się z paryskimi przyjaciółmi stanąłem na progu, aby udać się w zupełnie nowym kierunku…
O świni, która rozsypała ziarna
Po kilku dniach byłem już w Carcassonne.
Drogę przebiegł mi kot. Biegł z prędkością światła, tak jakby i on był tu po raz pierwszy. Przez następne kilka dni odkrywałem uroki tego miasta, które znajduje się w połowie drogi między Tuluzą a Morzem Śródziemnym. Nad miastem króluje ogromny zamek, który postanowiłem zobaczyć. Według legendy, gdy Karol Wielki przez kilka lat musiał oblegać Carcassonne, pani Carcas zebrała resztki ziarna, które znalazła w tym bardzo biednym mieście i nakarmiła nimi świnię. Potem kazała zrzucić ją z szańca. Niestety zwierzę na skutek upadku, pękło i wysypało wszystkie ziarna u stóp armii. Karol Wielki zdziwiony taką objętością jedzenia rozpoczął negocjacje, a dzielna kobieta rozkazała zwycięsko zadąć w trąby. Od tego właśnie wydarzenia pochodzi nazwa miasta- Carcas Sonne! (Carcas Dzwoni)
Lawendowy Avinion
Po dwóch dniach opuściłem to średniowieczne miejsce i udałem się do Avinionu, który przez 70 lat był europejskim ośrodkiem religii, sztuki oraz prostytucji. I znów przechadzałem się wąskimi ulicami niesiony zapachem lawendy, odpoczywałem leżąc na trawie przy słynnym moście St- Benezet, który opada bezwiednie do Rodanu. Zawitałem też na słynny, lipcowy festiwal filmowy. Na koniec poszedłem do jednej z lokalnych restauracji, gdzie z okna widać było piękne lawendowe pola. Jedzenie we Francji jest wspaniałe. Każdy region ma swoje własne, odmienne potrawy. To czyni ten kraj jeszcze bardziej pociągającym. Paryż to świeże owoce, warzywa i niezliczona ilość restauracji. Dolina Loary poleca świeże pstrągi, grzyby hodowane w jaskiniach w okolicach Samur. Do specjalności południowego zachodu należą: foie gras (wątróbka), trufle z Perigord, wędzona szynka z Bajonny i boskie anchois z Collioure. Prowansja słynie z przepysznych, słodkich melonów.
Zrobiło się smacznie. Także na moim talerzu. Pełne słońca pomidory, bazylia, oregano, świeża ryba…
Z każdą myślą zapisywałem wspomnienia z mojej francuskiej podróży. Spojrzałem na niebo, a potem ruszyłem dalej. Na południe.
Ale to już zupełnie inna historia…
Zachęcam do obejrzenia niesamowitego filmu o Paryżu:)
A potem do ruszenia śladami własnych marzeń...
Reklama perfum z Emmą Watson, którą niedawno kręcono w Paryżu:)
22.06.12, 10:06
Fajnie napisane, 100 razy lepsze od tekstu Marleny. Oddam na Ciebie swój głos w następnym konkursowym zadaniu. Powodzenia!
21.06.12, 10:48
Hahahah Michał to jest piekne, naprawdę Mateusz ma rację i czyta się to fajnie. Gratuluje i pomysłu na artykuł. No i czekam z niecierpliwością na następne ;) Pozdrawiam ;) Paulina ;)
15.06.12, 10:37
No cóż, moja refleksja jest jedna. Byłam w Paryżu , widziałam to co opisujesz, ale nigdy bym nie bym w tak piękne. Gratuluje pióra, pisz chłopie pisz!
14.06.12, 21:12
ale ogólnie bardzo fajnie się to czyta ! ;) chętnie przeczytałbym Twoją ksiażkę o dalszych podróżach
14.06.12, 19:40
Michała dobrze znamy , to młody człowiek z pasją podróżowania . Widział Francję i to nie raz . Zresztą nie tylko Francję .
14.06.12, 17:49
Podróżowałem autobusem:) Wszystko co napisałem powyżej wydarzyło się dokładnie tak, jak zostało opisane. Pozdrawiam:)
14.06.12, 16:48
aleś tutaj nazmyślał łooooooooooooooo przecież Ty na obozie byłeś i nie zrobiłeś połowy rzeczy tutaj wymienionych ! Pozdrawiam xD Mateusz
14.06.12, 14:20
autor jest bystrym obserwatorem, zastanawiają mnie tylko te zwroty: "po kilku dniach pojawiłem się w...". Podróżowaleś autostopem? Pieszo?;)
13.06.12, 19:21
Świetnie napisane :) Ja za każdym razem, gdy jestem w Paryżu, to tak na prawdę czuję, że żyję! Za każdym razem można odkryć coraz to nowe rzeczy, zapomnieć o codzienności :)
13.06.12, 16:39
Barwne i smakowite, szczególnie dla tych którzy to widzieli i zachwycili się Paryżem.Warto zobaczyć po raz pierwszy i wrócić kolejny raz.
13.06.12, 16:37
Bardzo mi się podobało. Właściwie mogę napisać, że przez chwilę byłam w Paryżu. Dzięki:)
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16349
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11640
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 162660
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 191973
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8066
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7051
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 35014
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 8910
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11138
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8656
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10492
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8040
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 9888
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6619
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8580
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6634
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 61503
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 165622
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 7911
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 264971
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 17.01.2014 15:39
Liczba odwiedzin: 135688
Od pirogi w Amazonii po plaże Copacabany. Zapraszamy na pokaz slajdów z podróży po Brazylii. »
Autor: TKN Wagabunda
Data publikacji: 05.12.2013 09:30
Liczba odwiedzin: 114102
Burkina Faso..., myślę, że dla samej nazwy warto tam pojechać. Pierwszy raz usłyszałem o tym kraju oglądając zaangażowany film rodem z Czarnego Lądu. Przedostał się on do europejskich mediów, tylko dlatego, że zdobył pierwszą nagrodę na panafrykańskim festiwalu filmu i telewizji w Wagadugu. To tez piękna nazwa. Wówczas zapragnąłem kiedyś tam wyruszyć. »
Powered by Webspiro.