Dziś jest 04.10.2024
Imieniny obchodzą Rozalia, Franciszek, Edwin, Dalewin
Autor: Michał Turzyński
Data publikacji: 06.11.2012 14:57
Liczba odwiedzin: 5051
Tagi: ameryka południowa, brazylia, rio de janeiro, relacje
Zarys tej podróży powstał w szalonej głowie autora na lotnisku Okęcie tuż po wylądowaniu samolotu LOT-u, którym wróciłem z Singapuru. Wówczas w megafonach dało się słyszeć zapowiedź: „…wylądował samolot, rejs nr… z Moskwy, pasażerowie przylatujący z Buenos Aires proszeni są o…”. To wystarczyło, żeby w niedługi czas potem w moim paszporcie pojawiła się pierwsza urugwajska wiza…
…a później zachłannie, ale starannie wypełniły się moim piórem dziesiątki rubryk w najrozmaitszych formularzach wizowych i wnioskach do linii lotniczych o zastosowanie dla mnie wszelkich możliwych zniżek cenowych na bilety przewidziane dla szalonych turystów.
Udało się – w stosunkowo niedługim czasie po otrzymaniu zniżki od dwóch przewoźników (tak jest, targowałem się!), siedziałem na pokładzie samolotu lecącego z Moskwy do Rio de Janeiro. Tym samym w ciągu zaledwie dwóch lat (1989-1990) odbyłem dwie, niezwykle ciekawe podróże. Jak to zwykle bywa trasa lotu była prosta, tyle, że biegła trochę zakosami.
Pierwsze lądowanie na lotnisku im. Houari Boumediene w Algierze, potem polecieliśmy na Wyspy Zielonego Przylądka (Cabo Verde). Tam z kolei po raz pierwszy zachwyciłem się pieśniami, nieżyjącej już, Cesarii Evory snującymi się z lotniskowych głośników. Wreszcie skok przez Atlantyk i lądowanie w wojskowym, brazylijskim mieście Recife. Wyjść z sali tranzytowej nie wolno, kupić sobie czegoś do picia nie wolno, oddychać trudno. Nic to, za kilka godzin miałem zostać nagrodzony! Następne lądowanie to spełnienie młodzieńczych marzeń – to już oglądana oczami wyobraźni wibrująca samba, to Astrid i Joao Gilberto, Antonio Carlos Jobim i „Girl from Ipanema”, to Copacabana, cachaça i caipirinha, to Maracanã, to Rio de Janeiro!
Jeszcze tylko sprawdzenie adresu zamówionego teleksem hoteliku, odnalezienie właściwego przystanku autobusowego i niech się dzieje wola nieba…
Potem wypadki dzieją się już bardzo szybko – powitanie przez właściciela hoteliku (hotelik Santa Clara był znakomicie usytuowany, zaledwie 800 m od Avenida Atlantica, głównej arterii Rio i niedaleko lokalnego bazarku), poranną kawą i szybkim śniadaniem, rozpakowanie klamotów w niewielkim, ale urządzonym w oryginalnym, kolonialnym stylu pokoju hotelowym, krótka „instrukcja obsługi” Rio de Janeiro, plan miasta w rękę, kasa do kieszeni i… witaj przybyszu!
Aby należycie się z tym miastem zapoznać w trakcie mojego krótkiego, bo zaledwie 8-dniowego pobytu, zdecydowałem się na wykupienie pakietu atrakcji turystycznych. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że – mimo ogólnoświatowej tendencji zarabiania na turystach – Brazylijczycy potrafili zachować choć pozory (a wierzę, że nie tylko pozory) szczerej gościnności i nietraktowania przybyszów z całego świata jak „chodzące portfele”. Zjawisko tym bardziej cenne, że coraz rzadsze.
Opiekujący się naszą grupą okazał się miłym i „oblatanym” lokalnym patriotą, dla którego wszystko w Rio było naj…, naj… i naj…, co zresztą w wielu przypadkach okazywało się prawdą. Przekonała mnie do tego wizyta w szkole samby w dzielnicy Ipanema, do której z całą pewnością nie należy zapuszczać się samemu ani brzaskiem, ani bladym świtem, ani popołudniem, wieczorem, nocą i północą. Nie, nie dlatego, żeby ci zaraz ucięto głowę! Absolutnie. Ona sama ci się urwie od ciągłego zerkania na dzieła Stwórcy powstałe z naszych męskich żeber, o nogach do samej szyi. Wspomnę tylko, że owych „dzieł”, szczególnie w tej dzielnicy Rio, Stwórca nie poskąpił.
Kolejna w planach była podróż w czasie do okresu cesarstwa brazylijskiego. I choć okres cesarstwa nie należał w Brazylii do zbyt długich, to zdążył zaowocować powstaniem drogi przez góry łączącej Rio de Janeiro z miastami w głębi kraju a po drodze i przy okazji założeniem ponad trzystutysięcznego obecnie Petropolis.
Powodem dla takiego usytuowania miasta miały być piękne widoki, którymi zachwycił się cesarz Piotr I, a którymi zachwyciliśmy się także i my, jadąc drogą, o której pierwsze wzmianki sięgają roku 1702. Droga ta dostarcza nawet więcej emocji niż jedna z głównych atrakcji Petropolis – Pałac Kryształowy, bezsprzecznie najpiękniejsza część rezydencji cesarskiej. Wytyczający tę drogę trzy wieki temu chyba nie lubili budować mostów ani tuneli, więc zdecydowali się na opasanie każdej góry z osobna wianuszkiem zakrętasów, które musiały wprawiać w zawrót głowy nawet muły ciągnące tędy towary.
Prawdziwe emocje miały jednak dopiero nadejść! Nazajutrz, mieliśmy zamówione bilety na mecz piłkarski pomiędzy drugą i trzecią drużyną ligi brazylijskiej sezonu 1989/1990 to jest Botafogo vs Flamenco. Mecz odbywał się na największym stadionie świata – na Maracanie! A teraz wyobraźcie sobie 130 000 rozemocjonowanych, gorącokrwistych Brazylijczyków, po zabój zakochanych w swoich dzielnicowych gwiazdach futbolu, masy opalonych ciał falujących w rytm samby, ogłuszający dźwięk setek bębnów, dziesiątki tysięcy powiewających proporców i flag różnych barw i wielkości – i ta momentalna cisza na dźwięk sędziowskiego gwizdka. Czy jakiś dyrygent na świecie zdołałby równie momentalnie wyciszyć
130 000 muzyków? Tylko sędzia piłkarski na Maracanie.
Po zremisowanym 1:1 meczu telewizja podała, że 2 osoby nie żyją, 54 rannych przebywa w szpitalach a ponad 170 aresztowanych czeka na sąd 24-godzinny. Na szczęście mnie udało się wyjść z tego bez szwanku.
Relaks, który zaproponowano nam po tych emocjach, przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Nieduża, ale piękna i dostojna łódź żaglowa powiozła nas na nieodległą wyspę tropikalną, na której atmosfera i roślinność, nigdzie dotąd przeze mnie nie spotkana, w pełni zasługiwała na określenie „rajska”. Nader uprzejma obsługa obdarowała nas kwiatowymi łańcuchami, nakarmiła, a przy tym spoiła nieco alkoholowymi drinkami przyrządzonymi na bazie owoców tropikalnych o wszystkich barwach tęczy.
Niestety, mili organizatorzy nie uwzględnili faktu, że poza jedynakiem z Polski, pozostali załoganci żaglowca nie posiedli dostatecznego doświadczenia w degustacji „barw tęczy” i ich próby samodzielnego przejścia trasy od czerwieni, poprzez pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, do fioletowego, kończyły się wcześniej przerwaniem barwnego widma (u nas potocznie – urywał im się film). Nastręczyło to trochę kłopotów naszemu kierownikowi wyprawy, musiał bowiem biedak potrząsnąć swoją kiesą i opłacić właściciela żaglowca za dodatkowy prawie trzygodzinny postój przy „rajskiej wyspie”. Na szczęście były to jedyne konsekwencje „tęczowej” libacji i po tym dodatkowym wypoczynku wszystkim wrócił radosny nastrój i pełni szczęścia powróciliśmy do swoich miejsc zakwaterowania.
Kolejny dzień miał być jeszcze bardziej „sensacyjny”. Trafiła nam się unikalna, zwłaszcza dla obcych, szansa, żeby uczestniczyć w obrzędzie voodoo. I choć następnego dnia pokazywano nam największą na świecie tamę i elektrownię wodną, to po tym bliskim zetknięciu się z realnym obrządkiem voodoo i wprowadzonymi w autentyczny trans jej wyznawcami – nic już nie przyciągało tak naszej uwagi i nie wywoływało nawet porównywalnych emocji.
Do „boskiego Buenos” dotarłem nazajutrz. O 5:00 stanąłem w samym centrum miasta, które nawet o tej, wydawałoby się przecież sennej, godzinie tętniło życiem, przy kawiarnianych stolikach siedział tłum ludzi, toczyły się rozmowy, grała muzyka... Dotarłem do El Obelisco, głównej i najszerszej ulicy świata Avenida 9 de Julio – znanej bywalcom seriali argentyńskich, bo od jej widoku większość z nich się zaczyna. Ale to już zupełnie inna historia…
Relacja pochodzi z bloga Paraprawo.pl
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16243
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11482
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 151535
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 183311
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 7911
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 6969
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 29881
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 8686
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11029
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8615
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10279
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 7868
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 9426
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6571
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8342
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6518
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 58556
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 153511
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 7759
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 250877
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16243
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11482
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Powered by Webspiro.