Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

staż

Gorące piękno Afaru

Autor: Agnieszka Meissner

Data publikacji: 26.11.2012 11:12

Liczba odwiedzin: 10372

Etiopia to kraj pełen niespodzianek. Jeśli dysponujecie odpowiednim kapitałem i fantazją, może skorzystacie z mojej propozycji i osobiście to sprawdzicie?

Tym razem zapraszam was do jednego z najbardziej nieprzyjaznych człowiekowi, najgorętszych, ale też chyba najpiękniejszych rejonów naszego globu – do Kotliny Danakilskiej (inne nazwy to: Afar, Danakil, Dallol).

Danakil leży na północnym wschodzie Etiopii i graniczy z Erytreą. Większość tego ogromnego obszaru leży poniżej poziomu morza. Największa depresja w tym rejonie wynosi -116 m p.p.m., znajduje się w Dallol, niedaleko jeziora Asalie i stanowi najniżej położony punkt w rejonie kontynentu afrykańskiego. Jednocześnie jest to jeden z najsuchszych i najbardziej aktywnych tektonicznie obszarów na Ziemi. Dolina Danakilska została oficjalnie wpisana na listę najgorętszych miejsc świata, gdzie średnia temperatura sięga 35 stopni Celsjusza, ale zdarzają się okresy, w których dochodzi nawet do 50 st.

Aby dostać się w to niegościnne miejsce należy się dobrze przygotować gdyż od sprawnego samochodu oraz wystarczającej ilości wody, żywności i zapasowych baków paliwa będzie zależało nasze życie przez najbliższe 4-5 dni. Można dołączyć do większej grupy i wtedy obniżyć koszty wyprawy do ok. 500 $ na osobę. W wyprawie bierze udział również przewodnik, kucharz oraz dwóch skautów dla ochrony przed…no właśnie? Przed kim?

Powiedziano nam, że Danakil to rejon niebezpieczny ze względu na bliską granicę z Erytreą, z którą Etiopia w latach 1998-2000 toczyła wojnę. Ale powiedziano nam też, że również sam koczowniczy lud Afarów, żyjący na tym terenie stanowi duże zagrożenie dla turystów. Ciągnie się za nimi zła reputacja, gdyż jeszcze w czasach włoskiej okupacji mieli oni nietypowy zwyczaj witania obcych przybyszy, obcinając im jądra. Dlatego teraz wyprawom, takim jak nasza, towarzyszą policjanci afarscy (sic!) z karabinami znanej marki AK.

Tylko terenowe samochody są w stanie pokonać niektóre z afrykańskich dróg
 
Tylko terenowe samochody są w stanie pokonać niektóre z afrykańskich dróg
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)

Niezawodne samochody na afrykańskie drogi to terenowe Toyoty Land Cruiser. Sprawna klimatyzacja w aucie to podstawa! Tu nie tylko chodzi o wysoką temperaturę, przed którą jesteśmy chronieni, ale również o wciskający się wszędzie kurz. Jadąc do Afryki należy zabrać ze sobą krople do oczu – będą bardzo przydatne, gdy wyschną nam spojówki od temperatury i kurzu.

Terenowa Toyota Land Cruiser, niezawodna na afrykańskich drogach
 
Terenowa Toyota Land Cruiser, niezawodna na afrykańskich drogach
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)

Pierwszy cel naszej wyprawy to wulkan Erta Ale, który należy do najaktywniejszych w Afryce. Od ponad 120 lat można tu zaobserwować stale utrzymujące się jezioro lawy, a poza tym od 1967 roku znajduje się on w ciągłej erupcji. Nowy cykl aktywności rozpoczął się w 2005 roku, kiedy to w depresji Afaru powstała nagle 60-kilometrowa szczelina i od tego czasu wypłynęło około 3,5 km sześciennych magmy – ilość, która wystarczyłaby na pokrycie całego obszaru Londynu warstwą o grubości równej wzrostowi przeciętnego człowieka.

W kraterze wulkanu Etra Ale znajduje się jedyne na świecie stałe jezioro lawy o wymiarach 100m x 60m
 
W kraterze wulkanu Etra Ale znajduje się jedyne na świecie stałe jezioro lawy o wymiarach 100m x 60m
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)

Kilkugodzinny nocny trekking na wulkan wzmaga ciekawość, a napięcie rośnie z każdym krokiem. Widok, który ukazuje się naszym oczom zapiera dech w piersiach i wart jest absolutnie każdego wysiłku.

Wulkan Erta Ale położony w północnej Etiopii, w regionie Afar należy do najbardziej aktywnych w całym kraju.
 
Wulkan Erta Ale położony w północnej Etiopii, w regionie Afar należy do najbardziej aktywnych w całym kraju.
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)

Głęboki na 60 metrów krater wypełniony jest przelewającą się gorącą lawą, która huczy, jęczy, grzmi, grozi, pryska w górę na kilkanaście metrów tworząc zygzaki, bąble, graficzne wzory. Gorąc bije po twarzy, a wyziewy siarkowe nie pozwalają oddychać inaczej niż przez maseczki. Wszyscy jak jeden mąż milczymy powaleni potęgą natury i przerażeni jej groźną mocą. Nie ma żadnych barierek, a wokół panują egipskie ciemności. Poczułam się tam jakbym stanęła u wrót piekieł, ale równocześnie byłam zachwycona! Otóż nasza kochana Ziemia uchyliła rąbka swojej tajemnicy i pokazała na co ją stać. To było mistyczne doznanie.

Dallol, czyli pole siarkowych źródeł, wyglądających  surrealistycznie a zarazem przepięknie
 
Dallol, czyli pole siarkowych źródeł, wyglądających surrealistycznie a zarazem przepięknie
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
Dallol to również dziwne formacje skalne
 
Dallol to również dziwne formacje skalne
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)

Kolejny punkt wycieczki to Dallol. Główną atrakcją tego regionu jest surrealistyczne, wielokolorowe pole siarkowych gorących źródeł z dymiącymi stożkowatymi otworami termicznymi, dziwacznymi pomarszczonymi formacjami skalnymi posypanymi raczej lepkim, chropowatym, pomarańczowym osadem przypominającym cukier puder.

Kolory Dallol mogą przyprawić o zawrót głowy
 
Kolory Dallol mogą przyprawić o zawrót głowy
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
Dallol
 
Dallol
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)

Warto dotrzeć tu wcześnie rano, kiedy oświetlenie jest fantastyczne a temperatura całkiem znośna. Koloryt tego pejzażu przyprawiłby niejednego artystę malarza o zawrót głowy. Intensywna zieleń, cytrynowa żółć, rdzawa czerwień, głęboki turkus oraz groźny granat nieba tworzą przepiękną, harmonijną, kompozycyjną całość. Siarka i algi zamieniają źródła termalne w bajeczne zbiorniki. Można tu spacerować godzinami i co chwilę odkrywa się nowe, jeszcze ciekawsze od poprzedniego miejsce. Po prostu kosmos!

Solne góry, położone niedaleko Dallol
 
Solne góry, położone niedaleko Dallol
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)

W odległości 15 minut jazdy samochodem od siarkowych formacji leżą niezwykłe solne góry, które tworzą formy przypominające opustoszałe, wielkie miasto w ruinie po Apokalipsie. Wewnątrz gór są solne jaskinie, w których wytyczono turystyczną trasę prowadzącą do uroczego solnego, kryształowo czystego jeziorka. Wędrując po solnych skałach aż trudno powstrzymać się od posmakowania i sprawdzenia czy aby na pewno…? A jednak na pewno są z soli… Próbowałam.

Rejon Afaru to przede wszystkim sól, "białe złoto" jest głównym źródłem dochodów mieszkańców regionu
 
Rejon Afaru to przede wszystkim sól, "białe złoto" jest głównym źródłem dochodów mieszkańców regionu
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
Mężczyzna z wioski Hamed Ela
 
Mężczyzna z wioski Hamed Ela
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)

Rejon Afaru to sól, sól i raz jeszcze sól. Z powodu swego niskiego położenia Kotlina Danakilska zalewana była wielokrotnie przez Morze Czerwone. Po każdym zatopieniu woda morska wyparowywała pozostawiając na ziemi warstwę soli. To „białe złoto” stanowi jedno z głównych źródeł dochodu Afarów, którzy pozostają wierni swojej ziemi mimo panujących tu ekstremalnych warunków.

Jezioro solne Asala to prawdziwy skarb zamieszkującego ten teren ludu i główne miejsce wydobycia soli. Karawany wielbłądów wyruszają z Mekkele w tygodniową trasę do Afaru. Tam kupują sól i z towarem kolejny tydzień wracają do Mekkele.

Karawana wielbłądów  objuczona solą wyrusza w kierunku Mekkele, gdzie surowiec jest sprzedawany
 
Karawana wielbłądów objuczona solą wyrusza w kierunku Mekkele, gdzie surowiec jest sprzedawany
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
Jezioro Asala to główne miejsce wydobycia soli, tutaj mężczyzna w plemienia Afarów w trakcie pracy
 
Jezioro Asala to główne miejsce wydobycia soli, tutaj mężczyzna w plemienia Afarów w trakcie pracy
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)

Mężczyźni kruszą słoną skorupę na prostokątne kawałki o rozmiarach 30 x 40 cm. Jeden kawałek na miejscu kosztuje 3,6 ETB, ale w Mekkele można go sprzedać za 36 ETB lub jeszcze drożej w odległych obszarach Wyżyny Abisyńskiej. Każda sztabka waży 6,5 kg, jeden wielbłąd może unieść nawet 200 kg, czyli ok. 30 sztabek. W zależności od tego jak długa jest karawana tak duży jest zarobek… Jeden dolar amerykański to 17 ETB.

Mieszkanka wioski Hamed Ela
 
Mieszkanka wioski Hamed Ela
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
Mieszkanka wioski Hamed Ela
 
Mieszkanka wioski Hamed Ela
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)


Afarowie to lud wędrowców. Mężczyźni pracują przy wydobyciu soli, kobiety zajmują się domem i dziećmi w wioskach. Największą i jedyną gdzie można zatrzymać się na nocleg jest Hamed Ela.

Hamed Ela to wioska zupełnie „nieturystyczna”, bez prądu, bez internetu, bez zasięgu telefonicznego, bez łazienek, bez toalet, bez wody do mycia, bez sklepików. Jedyną „cywilizowaną” atrakcją jest wojskowe kasyno, w którym można obejrzeć TV lub zamówić delikatnie schłodzone piwo, jako że wojsko dysponuje agregatem prądotwórczym. I piwo wypite wieczorkiem, na środku pustyni, nawet tylko delikatnie schłodzone po tych wszystkich „piekielnych” atrakcjach stanowi największą nagrodę...
.


Kalendarz „Twarze Etiopii”

Autorski kalendarz Agnieszki Meissner, znanej poznańskiej fotograf, to dzieło sztuki samo w sobie. Nie tylko urzekają zdjęcia plemiennej Etiopii, ale przede wszystkim pomysł na ich zaprezentowanie. Postarzenie zdjęć to zabieg celowy mający widzowi uświadomić jak niewiele zmieniła się Afryka przez stulecia. Prezentowane fotografie przypominają te wykonywane przez pierwszych globtroterów odwiedzających kontynent afrykański. Etiopskie plemiona Doliny Omo żyją tak samo jak przed wiekami kultywując obyczaje i tradycje swoich przodków. Ich stroje, fryzury, skaryfikacje na ciele, a głównie, gliniane płytki w ustach kobiet z plemienia Mursich wprawiają w zdumienie przybyszów z innych krajów. Wyprawa do Doliny Omo to jak wyprawa do innej galaktyki. Agnieszka Meissner jest zapalonym podróżnikiem i zdjęcia, które przywozi ze swoich wypraw prezentuje na wystawach, podczas projekcji multimedialnych, publikuje w prasie oraz wydaje autorskie kalendarze.

Więcej informacji dotyczących kalendarza a także podróży i fotografii można znaleźć na stronie internetowej Agnieszki Meissner:

http://agma-studio.pl/

oraz na Facebooku:

Kalendarz „Twarze Etiopii”

„Twarze Etiopii”
 
„Twarze Etiopii”
fot. gnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
„Twarze Etiopii”
 
„Twarze Etiopii”
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
„Twarze Etiopii”
 
„Twarze Etiopii”
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
„Twarze Etiopii”
 
„Twarze Etiopii”
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
„Twarze Etiopii”
 
„Twarze Etiopii”
fot. Agnieszka Meissner (http://agma-studio.pl/)
„Twarze Etiopii”
 
„Twarze Etiopii”
fot. Agnieszka Meissner

Komentarze (3)

  • engineer (gość)

    engineer (gość)

    07.02.13, 04:35

    bravo bravo bravissimo

    Zgłoś

  • chlamys (gość)

    chlamys (gość)

    14.12.12, 17:21

    Super zdjęcia! Ale nie mogę przejść obojętnie wobec jednego z opisów pod zdjęciem wulkanu Era Ale. Wulkanów na których można obserwować jezioro lawy jest na świecie kilka (liczba ta zmienia się wraz z cyklami aktywności tych wulkanów). Można je spotkać w Etiopii, Hawajach, DR Konga, Chile, a nawet Antarktydzie. Jest ich od 4 do 7 w zależności od źródła informacji. Serdecznie pozdrawiam!

    Zgłoś

  • Nadzieja (gość)

    Nadzieja (gość)

    04.12.12, 21:43

    Wspaniałe zdjęcia, zajrzę tu jeszcze na dłużej, bo teraz to była tylko chwila ...

    Zgłoś


Zamknij

Twój komentarz

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Zaloguj się, by móc dodawać i komentować zdjęcia

Rejestracja Przypomnij hasło

Spodobała Ci się galeria? Oceń ją! (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak opinii, bądź pierwszy!

Twoja opinia

Twoja ocena

Podróże małe i duże

  • Jak wygląda Dakar, stolica Senegalu, po 55 latach uzyskania niepodległości od Francji? Relacja z podróży

    Jak wygląda Dakar, stolica Senegalu, po 55 latach uzyskania niepodległości od Francji? Relacja z podróży

    Autor: Angelina Sielewicz

    Data publikacji: 22.02.2015 20:09

    Liczba odwiedzin: 10979

    Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »

  • Oktoberfest niejedno ma imię

    Oktoberfest niejedno ma imię

    Autor: MelanosChole

    Data publikacji: 11.02.2015 21:19

    Liczba odwiedzin: 4128

    Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »

  • Samochodem na szczyt Sveti Jure – Park Przyrody Biokovo

    Samochodem na szczyt Sveti Jure – Park Przyrody Biokovo

    Autor: Ewelina Sadura

    Data publikacji: 07.11.2014 13:08

    Liczba odwiedzin: 7069

    Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »

  • Vathsan Clan – vloguje i podróżuje

    Vathsan Clan – vloguje i podróżuje

    Autor: Ola Smętek

    Data publikacji: 18.09.2014 13:12

    Liczba odwiedzin: 4990

    Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »

  • Autostop po norwesku

    Autostop po norwesku

    Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com

    Data publikacji: 11.09.2014 11:44

    Liczba odwiedzin: 5416

    Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »

  • Przez Kontynenty – relacja z wyprawy dookoła świata

    Przez Kontynenty – relacja z wyprawy dookoła świata

    Autor: Przez Kontynenty

    Data publikacji: 01.09.2014 11:37

    Liczba odwiedzin: 5174

    Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski cz: II

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski cz: II

    Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja

    Data publikacji: 06.08.2014 15:38

    Liczba odwiedzin: 4271

    Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »

  • Moje pierwsze spotkanie z zespołem Roxette! 23-24.X.2011

    Moje pierwsze spotkanie z zespołem Roxette! 23-24.X.2011

    Autor: Barbara Szczechla

    Data publikacji: 14.07.2014 19:24

    Liczba odwiedzin: 6420

    Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »

  • Rugia

    Rugia

    Autor: Piotr Szczepanowski

    Data publikacji: 02.07.2014 14:53

    Liczba odwiedzin: 5649

    Relacja z rowerowej wyprawy. »

  • Ślub na południowym Pacyfiku

    Ślub na południowym Pacyfiku

    Autor: Ola Smętek

    Data publikacji: 02.07.2014 13:32

    Liczba odwiedzin: 4558

    Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »

  • 4 Żywioły – autostopem dookoła Islandii

    4 Żywioły – autostopem dookoła Islandii

    Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk

    Data publikacji: 13.06.2014 13:14

    Liczba odwiedzin: 3540

    Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »

  • Rodzinne muzeum wina

    Rodzinne muzeum wina

    Autor: Podróże Smakiem Wina

    Data publikacji: 01.06.2014 10:05

    Liczba odwiedzin: 3082

    Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »

  • Smakiem różowego wina – przystanek pierwszy

    Smakiem różowego wina – przystanek pierwszy

    Autor: Podróże Smakiem Wina

    Data publikacji: 24.05.2014 22:11

    Liczba odwiedzin: 11387

    Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »

  • Top 10 miejsc w Uzbekistanie, które warto zobaczyć

    Top 10 miejsc w Uzbekistanie, które warto zobaczyć

    Autor: Ewa Pluta

    Data publikacji: 19.05.2014 12:07

    Liczba odwiedzin: 7633

    Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja

    Data publikacji: 14.05.2014 14:32

    Liczba odwiedzin: 3292

    Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »

  • Ayvalık, czarujący kurort nad Morzem Egejskim

    Ayvalık, czarujący kurort nad Morzem Egejskim

    Autor: Agnieszka Wawrzyniak

    Data publikacji: 25.04.2014 15:19

    Liczba odwiedzin: 2873

    Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »

  • Cunda (Alibey) Adası – wyspa, na którą dojedziecie samochodem.

    Cunda (Alibey) Adası – wyspa, na którą dojedziecie samochodem.

    Autor: Agnieszka Wawrzyniak

    Data publikacji: 25.04.2014 15:11

    Liczba odwiedzin: 2805

    W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »

  • I Festiwal Podróżniczy „Kontynenty”

    I Festiwal Podróżniczy „Kontynenty”

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 20.04.2014 23:49

    Liczba odwiedzin: 2728

    I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »

  • Park Lemmenjoki – ucieczka od cywilizacji

    Park Lemmenjoki – ucieczka od cywilizacji

    Autor: Damian Laskowski

    Data publikacji: 11.04.2014 12:25

    Liczba odwiedzin: 55352

    Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »

  • Ladakh i Zanskar – pocztówki z ukrytego królestwa

    Ladakh i Zanskar – pocztówki z ukrytego królestwa

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 15.03.2014 21:43

    Liczba odwiedzin: 4137

    Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »

  • Opowieści z pobocza

    Opowieści z pobocza

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 23.02.2014 15:54

    Liczba odwiedzin: 1885

    Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »

  • Aconcagua – Kamienny Wartownik

    Aconcagua – Kamienny Wartownik

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 22.02.2014 14:38

    Liczba odwiedzin: 4350

    Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »

  • Wzdłuż wybrzeża Brazylii

    Wzdłuż wybrzeża Brazylii

    Autor: Magda Mroczek

    Data publikacji: 16.02.2014 22:36

    Liczba odwiedzin: 3850

    Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »

  • Boliwia, Chile, Argentyna – autostopem na koniec świata

    Boliwia, Chile, Argentyna – autostopem na koniec świata

    Autor: Monika Drążewska

    Data publikacji: 16.02.2014 14:55

    Liczba odwiedzin: 17348

    To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »

  • Bath – kąpiel w rzymskiej wannie

    Bath – kąpiel w rzymskiej wannie

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 15.02.2014 21:41

    Liczba odwiedzin: 3292

    Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »

  • Wsiadaj bracie, dalej, hop! – czyli tania podróż przez Tajlandię i Laos

    Wsiadaj bracie, dalej, hop! – czyli tania podróż przez Tajlandię i Laos

    Autor: Sabina Piłat

    Data publikacji: 15.02.2014 17:52

    Liczba odwiedzin: 8846

    Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »

  • Buddyjski świat

    Buddyjski świat

    Autor: Bartosz Bandurowski

    Data publikacji: 14.02.2014 12:23

    Liczba odwiedzin: 4122

    KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »

  • Buenos dias Ecuador!

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 09.02.2014 23:13

    Liczba odwiedzin: 2277

    Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »

  • O autostopie w Gruzji opowiastek kilka

    O autostopie w Gruzji opowiastek kilka

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 01.02.2014 17:48

    Liczba odwiedzin: 19770

    Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »

  • Podróż przed siebie – autostopem na Bałkany

    Podróż przed siebie – autostopem na Bałkany

    Autor: Magdalena Dietrich

    Data publikacji: 26.01.2014 21:59

    Liczba odwiedzin: 7450

    Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »

  • Gruziński autostop

    Gruziński autostop

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 26.01.2014 21:41

    Liczba odwiedzin: 12097

    Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »

  • Chianti – mekka włoskiej turystyki winnej

    Chianti – mekka włoskiej turystyki winnej

    Autor: Kacper Dziekan

    Data publikacji: 26.01.2014 15:33

    Liczba odwiedzin: 3855

    Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »

  • Wiedeński Melange

    Wiedeński Melange

    Autor: Michał Kuban

    Data publikacji: 25.01.2014 15:41

    Liczba odwiedzin: 3494

    Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »

  • Witajcie „w terenie”! Antropolog na badaniach – zawód, czy styl życia?

    Witajcie „w terenie”! Antropolog na badaniach – zawód, czy styl życia?

    Autor: Katarzyna Chojecka

    Data publikacji: 24.01.2014 15:42

    Liczba odwiedzin: 4508

    Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »

  • Saimaluu Tash, obrazki z gór

    Saimaluu Tash, obrazki z gór

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 24.01.2014 14:51

    Liczba odwiedzin: 4007

    Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »

  • Rok Drewnianego Konia

    Rok Drewnianego Konia

    Autor: Magda Świetlik

    Data publikacji: 22.01.2014 14:11

    Liczba odwiedzin: 4441

    Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    Autor: Krzysztof Rudź

    Data publikacji: 15.01.2014 09:02

    Liczba odwiedzin: 2957

    W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »

  • Wyprawa dookoła Skandynawii – Viking Ride 2013

    Wyprawa dookoła Skandynawii – Viking Ride 2013

    Autor: Marcin Łazowski

    Data publikacji: 18.12.2013 13:37

    Liczba odwiedzin: 30236

    Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »

  • Święta wyspa na świętym morzu. Archeologów po Olchonie wędrówki

    Święta wyspa na świętym morzu. Archeologów po Olchonie wędrówki

    Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com

    Data publikacji: 04.12.2013 09:18

    Liczba odwiedzin: 47210

    Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »

  • Wyprawa szlakiem wulkanów – 3/4 sukcesu

    Wyprawa szlakiem wulkanów – 3/4 sukcesu

    Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com

    Data publikacji: 26.11.2013 14:05

    Liczba odwiedzin: 19235

    Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »

  • Off-road przez Afrykę

    Off-road przez Afrykę

    Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo

    Data publikacji: 26.11.2013 09:41

    Liczba odwiedzin: 13241

    Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »

  • Przez Kontynenty – relacja z wyprawy

    Przez Kontynenty – relacja z wyprawy

    Autor: Przez-kontynenty.pl

    Data publikacji: 22.11.2013 14:27

    Liczba odwiedzin: 24843

    Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • Następna »