Dziś jest 26.12.2024

Imieniny obchodzą Szczepan, Dionizy, Wrociwoj

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Jinja – Uganda

Autor: Joanna Oleradzka

Data publikacji: 15.07.2011 14:14

Liczba odwiedzin: 5884

Tagi: afryka, uganda, jinja, relacje, podróżnicy, afryka według joanny

Jak już wcześniej wspomniałam, podczas pobytu w Kampali, Annika zaprosiła mnie do Jinja – małej miejscowości w Ugandzie, gdzie od roku stacjonowała, pracując jako wolontariuszka na rzecz Czerwonego Krzyża. Po tygodniu spędzonym w brudnej i męczącej stolicy postanowiłam przenieść się w spokojniejsze i bardziej przyjazne miejsce. Złapałam matatu (busa) i ruszyłam odwiedzić młodą Niemkę.

Jinja
Nad Nilem. Fot. Joanna Oleradzka

Podróż zajęła mi zaledwie trzy godziny, jednak warunki w jakich się odbyła, sprawiły, że w moim mniemaniu trwała ona dwa razy dłużej. W matatu są zazwyczaj cztery rzędy siedzeń. W każdym z nich powinny siedzieć maksymalnie trzy osoby. Oczywiście w moim gniotło się pięć, byłam ściśnięta jak sardynka w puszce, trzymając na kolanach swój okropnie ciężki plecak. Po dotarciu na miejsce, miły chłopak zaproponował, że pokaże mi, gdzie pracuje Annika – wszyscy w mieście wiedzą, gdzie znajduje się biuro Czerwonego Krzyża. Przywitałyśmy się czule, trochę porozmawiałyśmy, po czym ruszyłam samotnie do miasta. Wypiłam żałosną kawę (myślałam, że w Ugandzie uda mi się wypić jedną z lepszych kaw w moim życiu, ale nie. Państwo nie ma pieniędzy na opiekanie ziaren, więc wysyłają je do Europy i Stanów Zjednoczonych, a sami piją ohydną rozpuszczalną).

Miasto wyglądało na wyludnione, doskwierał upał i prawie wszystkie bary oraz sklepiki były pozamykane. Wróciłam więc do biura Anniki – chciałam posiedzieć w cieniu i poznać jej współpracowników. Po krótkiej chwili dołączył do mnie Zack – ugandyjski chłopak, którego poznałam wraz z Anniką w Kampali. Jest muzykiem, tancerzem, od czasu do czasu wolontariuszem, ale w chwili obecnej zajmuje się głównie Niemką – myśli, że jest samotna i znudzona. Opiekuje się nią troskliwie, nie spuszczając nawet na chwilę z oczu.

Zack zaproponował byśmy poszli na targ, zrobili zakupy i przygotowali obiad dla nas i sąsiadów. Ucieszyłam się z tej propozycji, gdyż wiedziałam, że będę mogła tam znaleźć kasavę, smażony w głębokim tłuszczu korzeń pewnego drzewa, zawsze zawijany w lokalną gazetę. I nie zawiodłam się – smakował wybornie. Z siatkami pełnymi owoców, warzyw i makaronu poszliśmy do domu. Jadąc do Jinja liczyłam, że Annika będzie miała pralkę. Jednak moja naiwność czasem nie zna granic. Dziewczyna mieszka naprawdę skromnie, zamiast ubikacji – wiadomo – jest dziura w podłodze, zamiast prysznica – kran z zimną wodą, zamiast kuchni – dwupalnikowa płyta gazowa, przy czym działa tylko jeden palnik. Naczynia zmywa się w wiadrze z zimną wodą używając gąbki i zwykłego mydła. Pranie robi się w tym samym wiadrze, używając tego samego mydła. Ale za to były dwa łóżka i moskitiery.

Po kolacji, śpiewach i próbach zatańczenia rumby wszyscy byliśmy wykończeni. Zack przed wyjściem przypominał nam wiele razy o zamknięciu wszystkich zamków, pogaszeniu świeczek i zasłonięciu zasłon. Wykonawszy wszystkie wspomniane przez niego czynności, zasnęłyśmy jak dzieci.

Kiedy się obudziłam rano, Anniki już nie było. Zobaczyłam za to Zack’a, krzątającego się po pseudokuchni i szykującego śniadanie – kasavę. Wzięłam orzeźwiający – powiedzmy – prysznic i ruszyliśmy do miasta. Najpierw złapaliśmy matatu, następnie boda-boda, by znaleźć się u źródła Nilu. Z jednej strony to niesamowite uczucie zobaczyć tę samą rzekę, którą widziałam w Egipcie, jednak, gdyby się nad tym zastanowić, to właściwie marna atrakcja turystyczna. Trochę wody tu, trochę tam… Zack cieszył się bardziej z możliwości pokazania mi tego „wspaniałego miejsca”, niż ja z możliwości zobaczenia go.

Po powrocie, Annika zabrała nas na tradycyjny lunch. Na targu, w budzie z drewna siedziało już kilka osób – byłyśmy jedynymi białymi oczywiście. Poprosiłam o to samo, co wszyscy, ale bez mięsa. Dostałam ryż z makaronem, biały ryż, gnuts, czyli brązowy sos zrobiony z orzeszków ziemnych, matoke – potrawę z ziemniaków i świeżo wyciskany sok z passion fruit. Za wszystko zapłaciłam trzysta szylingów, czyli mniej więcej trzydzieści amerykańskich centów. Jedliśmy oczywiście w tradycyjny sposób – rękoma. Zawsze twierdziłam, że jedzenie spożywane w ten sposób smakuje znacznie lepiej. Wieczorem oglądaliśmy film i rozmawialiśmy z sąsiadami. Dręczona bezsennością wyszłam na dwór, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Znalazłam tam Annikę, udręczoną damsko-męskimi problemami. Rozmawiałyśmy długo.

Wioska Jinja
Wioska Jinja. Fot. Joanna Oleradzka

Następnego ranka śniadanie już na mnie czekało. Zack również. Mieliśmy wspiąć się na wzgórze, z którego można było zobaczyć całe miasto, jednak ulewa przeszkodziła naszym planom. Nie mogłam wziąć prysznica, gdyż nie było wody, więc zaczęliśmy sprzątanie. Wyczyściliśmy całe mieszkanie, a następnie brudni i zakurzeni poszliśmy na targ, by zrobić zakupy na kolację i niespodziankę dla mojej gospodyni. Zack zabrał mnie również do lokalnego sklepu z instrumentami muzycznymi, gdzie kupiłam wspaniałe skrzypce z jedną, metalową struną. Brzdękałam później całymi dniami, próbując wykrzesać choć jeden czysty dźwięk. Po tygodniu udało mi się zagrać „Cicha noc, święta noc, pokój niesie” i byłam z siebie bardzo dumna.

Późnym popołudniem przyszedł Izaack – młody sąsiad Anniki. Nie wiem, jak to się stało, ale zaczęliśmy rozmawiać o homoseksualizmie. I to był wielki błąd. Większość ludzi w Ugandzie sprzeciwia się odmienności płciowej i to wcale nie z powodów religijnych.
– Wierzą, że bycie homo wpływa nie tylko na tę osobę, ale także na rodzinę, sąsiadów i całą wioskę.
– Wierzą, że jeśli jedno z rodzeństwa jest gejem lub lesbijką, to pozostałe dzieci też się nimi staną.
– Wierzą, że uprawianie „gejowskiego” seksu niszczy „pewne” mięśnie, które już nigdy nie wrócą do stanu pierwotnego.
Oburzona pytałam i tłumaczyłam:
– W jaki sposób bycie homoseksualistą może wpływać na ciebie lub twoją wioskę? Usłyszałam, że każdy problem mieszkańca wioski dotyka bezpośrednio pozostałych współziomków. Nie mogą spać, jeść, funkcjonować – tak bardzo się martwią.
– Ale z jakim problemem gej/lesbijka mogą do ciebie przyjść? – zapytałam z rosnącym zdziwieniem.
– Z problemem „mięśnia” – usłyszałam.

Próbowałam wytłumaczyć, że bycie homoseksualistą/-tką nie może oddziaływać na rodzeństwo. Tego się nie wybiera. Usłyszałam, że to ma wpływ, i że lokalni wierzą, iż „to” da się wyleczyć lub ewentualnie przetłumaczyć, by zaprzestano owych praktyk. Kiedy powiedziałam, że pierwsze słyszę o mięśniowym problemie, w odpowiedzi dostałam dość dziwną informację: to dlatego, iż w Polsce posiadamy odpowiednie medykamenty, które owe mięśnie leczą, a ludzie w Afryce nie.

W domu Anniki
Zack, Izaack, Annika. Fot. Joanna Oleradzka

Wspomniałam, że w ogóle pierwszy raz słyszę o takim problemie (który traktowany jest tutaj, jak choroba weneryczna. Informacje o tym można znaleźć nawet w podręcznikach dla dzieci ze szkoły podstawowej). Izaack zdezorientowany powiedział, że tu chodzi o dobro dzieci, że on nie ma nic przeciwko dorosłym homoseksualistom (po prostu nie będzie się z nimi przyjaźnił), że chodzi mu raczej o 12-letnich chłopców, którzy są wykorzystywani przez dorosłych mężczyzn. Ciężko było mu wytłumaczyć, iż nie jest to kwestia homoseksualizmu, ale pedofilii. – Czego? A co to? – reakcja Izaacka dawała sporo do myślenia. Starałam się przedstawić mój punkt widzenia, ale spotkałam się z totalnym niezrozumieniem.

Wiem, że to Afryka, że rozmowy na ten temat przypominają walkę z wiatrakami, ale gdy ktoś mówi coś takiego prosto w twoją europejską, zdziwioną twarz, zaczyna do ciebie docierać kompletna inność świata. Poszłam spać z wieloma przekleństwami na ustach…

Podsumowując mój pobyt w Jinja: wspaniale było odwiedzić Annikę i poznać jej najbliższe otoczenie. Widząc w jakich warunkach mieszka, gdzie pracuje, jak zajmuje się ludźmi nie mając z tego nawet przysłowiowego grosza, zaczęłam szczerze ją podziwiać. Ja w wieku dziewiętnastu lat myślałam raczej o tym, jakie studia wybrać, jakie miasto, z kim mieszkać i gdzie. Nie przeszło mi przez myśl, żeby pomyśleć o kimś innym i zrobić coś w tym kierunku. Wiodłam swoje spokojne studenckie życie, na szczęście teraz trochę nadrabiam. Spotkanie z Niemką dało mi na chwilę poczucie, że jestem w domu z rodziną. Przez kilka dni miałam „swoje” łóżko, mogłam ugotować obiad dla „swojej” nowej rodziny i cieszyć się z nimi każdym dniem. Trudne rozmowy, które odbyliśmy na zawsze zostaną w mojej pamięci. Teraz, już z dystansem, nie przejmuję się tak bardzo, ale wtedy napiętnowały one moją dalszą podróż.

Afryka jest, jaka jest. Mówi się, że można ją kochać lub nienawidzić. Wtedy, nie wiedziałam jeszcze, jakim uczuciem ją darzę i czy w ogóle mogę mówić o jakichkolwiek odczuciach w stosunku do niej. Wydawało mi się, że nie będę jej w stanie pokochać. Później zrozumiałam, jak bardzo się myliłam.

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • Następna »

Komentarze (0)

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Twój komentarz

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyprawy pod patronatem Etraveler.pl

  • Równoleżnik Zero 2015 – Wrocławski Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza

    Równoleżnik Zero 2015 – Wrocławski Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza

    Autor: Źródło: materiały promocyjne

    Data publikacji: 25.03.2015 09:20

    Liczba odwiedzin: 8265

    Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • Spotkanie z podróżnikiem: „Chcieć to móc” – Paweł Kilen w pięć lat po świecie

    Spotkanie z podróżnikiem: „Chcieć to móc” – Paweł Kilen w pięć lat po świecie

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 02.03.2015 10:11

    Liczba odwiedzin: 7227

    Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • WyCHILEoutowana

    WyCHILEoutowana

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 26.09.2014 12:38

    Liczba odwiedzin: 42175

    „Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »

    Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia

  • Czas na debiut – Strefa Darien

    Czas na debiut – Strefa Darien

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 25.09.2014 10:24

    Liczba odwiedzin: 9159

    Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »

    Tagi: patronat medialny

  • Kurs na Indonezję

    Kurs na Indonezję

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 19.09.2014 09:47

    Liczba odwiedzin: 11518

    Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »

    Tagi: patronat medialny, azja, indonezja

  • 8000 km Across Canada

    8000 km Across Canada

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 01.08.2014 16:09

    Liczba odwiedzin: 8908

    Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »

    Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada

  • 850 km, by znaleźć dom

    850 km, by znaleźć dom

    Autor: Anna Kaca

    Data publikacji: 16.07.2014 11:07

    Liczba odwiedzin: 10807

    W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »

    Tagi: patronat medialny

  • Archeolodzy (znowu) w podróży – czyli autostop w Skandynawii tropami wikingów

    Archeolodzy (znowu) w podróży – czyli autostop w Skandynawii tropami wikingów

    Autor: Archeolodzy w podróży

    Data publikacji: 11.07.2014 12:45

    Liczba odwiedzin: 8326

    Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »

    Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny

  • Z uśmiechem na (Bliski) Wschód

    Z uśmiechem na (Bliski) Wschód

    Autor: Tomasz Korgol

    Data publikacji: 01.07.2014 11:07

    Liczba odwiedzin: 10255

    Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »

    Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal

  • Podróżować to żyć – podsumowanie I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika

    Podróżować to żyć – podsumowanie I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 30.05.2014 11:39

    Liczba odwiedzin: 6752

    W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »

    Tagi: europa, polska, patronat medialny

  • Gobi Expedition 2014

    Gobi Expedition 2014

    Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński

    Data publikacji: 26.05.2014 16:34

    Liczba odwiedzin: 8787

    Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »

    Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny

  • Festiwal Podróżniczy u Przyrodników

    Festiwal Podróżniczy u Przyrodników

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 26.05.2014 15:10

    Liczba odwiedzin: 6824

    Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • Bałkany Trip 2014

    Bałkany Trip 2014

    Autor: BusTrip into the Wild

    Data publikacji: 12.05.2014 09:20

    Liczba odwiedzin: 70609

    Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »

    Tagi: patronat medialny, europa

  • I Festiwal Podróżniczy Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej

    I Festiwal Podróżniczy Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 28.04.2014 10:02

    Liczba odwiedzin: 180882

    Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • 4 Żywioły – podróż autostopem dookoła Islandii

    4 Żywioły – podróż autostopem dookoła Islandii

    Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk

    Data publikacji: 15.04.2014 11:35

    Liczba odwiedzin: 8269

    1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »

    Tagi: patronat medialny, europa, islandia

  • I Festiwal Podróżniczy w Środzie Wielkopolskiej

    I Festiwal Podróżniczy w Środzie Wielkopolskiej

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 21.03.2014 14:44

    Liczba odwiedzin: 287651

    24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • Następna »

Spotkania i imprezy podróżnicze