Rosja

Matka Rosja – bo tak się ją czasem nazywa, jest niepodważalnie największą i najbardziej rozległą Federacją świata. Pod względem powierzchni przebija trzy kontynenty – Europę Antarktydę i Azję, 53 razy przerasta Polskę, i ponad 3 razy całą Europę (bez europejskiej części Rosji). Rosja to 9 stref czasowych; 83 równouprawnione podmioty: 9 krajów, 2 miasta wydzielone, 46 obwodów, 21 republik i największa amplituda temperatury w skali roku –powyżej 60 °C.

Przyszło wam kiedyś na myśl, że Rosja nie ogarnia sama siebie? Patrząc na to, co się dzieje wewnątrz jej granic – pewnie tak. Kto jednak jest w stanie ogarnąć ten bezkres? Na końcu świata... w głębi „lądu ognia i wody”. W miejscach znajdujących się na granicy, we wszystkich, które są „naj” – najwyższe, najgłębsze, najdziksze, najdziwniejsze, ale także najodleglejsze tkwi pewien niepowtarzalny urok. Jest coś, dlaczego nie potrafimy się im oprzeć. W Rosji znajdziecie co najmniej dwa niezwykłe, nadal dość słabo znane tego typu atrakcje – idealne miejsca dla kolekcjonerów doświadczeń granicznych! Płw. Czukocki – najdalej na wschód wysunięta część rosyjskiego Dalekiego Wschodu. Wokół surowa tundra, renifery i białe niedźwiedzie.

Ale najbardziej ekscytuje, że tylko 85 km dzieli cię od... Stanów Zjednoczonych. Równie niezwykłe doznania spotkamy na Płw. Kamczatka. Tysiąc kilometrów „lądu ognia i wody”, jeden z najdzikszych na świecie zakątków. Miejscami przypomina bardziej księżyc, niż ziemię. I może nie bez powodu, gdyż wielu śmiałków, zapuszczających się tam na własną rękę nigdy nie wróciło. Bulgocząca, tryskająca i wybuchająca ziemia, jest groźna jak nigdzie indziej. Można wspiąć się na krater wulkanu.... niedawno czynnego, potropić renifera a potem wymoczyć się w gorącym gejzerze.

Wracając z dalekiego Wschodu, nie pomińcie Moskwy. Jak można odmówić sobie przyjemności bycia w jednej z największych rosyjskich twierdzy – na Kremlu? Jeżeli ktoś lubi spotkania z duchami polecam też spacer do Mauzoleum Włodzimierza Iljicza. Najwierniejsi jego zwolennicy do dnia dzisiejszego są przekonani, że Lenin jest wiecznie żywy. Jeżeli chce się zobaczyć „prawdziwą” Moskwę, warto zboczyć co nieco z turystycznego szlaku i popodglądać życie codzienne. Ponoć nigdzie indziej nie ma tak dużego rozwarstwienia społecznego. O tym jednak nie przeczytacie w przewodniku.

Jadąc szlakiem wielkich postaci, nie można pominąć północnej stolicy – Petersburga, pieszczotliwie określanego Pitier – stolicą północy. Pod względem liczby turystów bije Moskwę na głowę. Zbudowany na kilkudziesięciu wyspach, w niesprzyjających warunkach, miasto mające świadczyć o narodzinach potęgi państwa rosyjskiego. Przez UNESCO ogłoszony jako ósme najbardziej atrakcyjne miasto świata.

Koneserom sztuki nawet tydzień nie wystarczy by nacieszyć się zwiedzaniem.
Ze względu na 396 mostów, którymi zostały spięte wyspy, słyszymy często, że to Wenecja Północy, z Ermitażem - jednym z trzech największych muzeów świata i Pałacem Zimowym, wzorowanym na francuskim Wersalu Petersburg jest prawdziwą perełką.