Zdrowie

gwarancja udanych wakacji

Na skróty przez kontynenty:

Występuje duże zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne. Szczepienie przeciw żółtej febrze jest obowiązkowe, zaleca się ponadto szczepienie przeciwko cholerze, tyfusowi, wirusowemu zapaleniu wątroby typu A i B. Woda powinny być traktowana jako potencjalnie skażona.

Przewodniki mówią ze woda używana do picia, mycia zębów powinna być wcześniej zagotowana. Ja tego nie robiłam i żyje. Mleko jest niepasteryzowane i powinny być gotowane. Dostępne w sklepach jest mleko proszkowane lub konserwowe. Należy unikać nabiału. Powinno sie gotować mięso i ryby. Warzywa i owoce również należy gotować i obierać.... ale to juz jest bardzo ekstremalne ja sie do tego nie stosowałam, ograniczałam sie tylko do mycia (w nie przegotowanej wodzie - żyje).

Motylica jest obecna na południe i południowy wschód kraju, unikać należy pływania w basenach (Ja skorzystałam w upalny dzień z hotelowego basenu i również żadnej bakterii nie mam). Zagrożenie zapalenia opon mózgowych - występuje, szczególnie w obszarach sawanny w porze suchej (od listopada do maja). HIV / AIDS jest powszechne jak również wścieklizna. Na wściekliznę można sie zaszczepić, HIV/ AIDS - zachować ostrożność i istniejące na rynku zabezpieczenia.

Występuje malaria. Profilaktycznie zaleca się spożywanie tabletek takich jak np. malarone (są stosunkowo drogie, jedno opakowanie 250 zl) Wyjeżdżając do Czadu na miesiąc, potrzebowałam 4 odpakowań malarone. Tabletki należało zażywać przez 3 tygodnie następnie po 10 przerwie zażyć ostatnie czwarte opakowanie. Malarone jest antybiotykiem wiec należy stosować sie ściśle do zaleceń napisanych na ulotce czyli brać o tych samych porach, zażywać wraz z posiłkiem i zakaz picia alkoholu (jak przy każdym antybiotyku). Jeśli chodzi o mnie to zażywanie o tych samych porach było małym problemem (punktualność i Czad to dwa rożne światy). Z jedzeniem tez miałam male problemy, mimo iż wybór potraw jest ogromny a kuchnia Czadyjska powoduje cieknąca ślinkę, ale przy 50º C w cieniu naprawdę nie chce sie nic jeść!! O alkoholu nie musze pisać. Chcąc nie chcąc lokalne przysmaki w ramach integracji należy skosztować, a w upalne dni nawet największy abstynent będzie blagal o zimne piwo :) Tak wiec po 2 opakowaniu tabletek malarone pewnej nocy, gdy spaliśmy na zewnątrz (w domu było ponad 60ºC a wiatraki nie dzialaly z powodu braku prądu) przez pól godziny nie mogłam zasnąć, oczy zamykały sie ze zmęczenia a umysł .... huh a umysły sie bawił.... miałam przerażające zwidy, widziałam okropne potwory, świnie, kozy, byki z twarzami ludzi, ciało miałam sparaliżowane a wrażenie, ze ktoś stoi nad moja głową z nożem w reku..... Tak czy inaczej podziękowałam za malarone i pomyślałam jak ma cos mnie ugryźć to niech gryzie, wole zachorować na malarie niż powtórzyć nocne zabawy z malarone (mimo iz malaria tez nie jest przyjemna sprawa ). Ważne jest aby chronić głowę i używać kremów z filtrem w które ja sie zaopatrzyłam i żadnych nie użyłam. Tak samo było z preparatami przeciw komarom po paru dniach porannego i wieczornego zabezpieczania sie przed komarami, dalam sobie spokój. Należy pamiętać, aby nie wchodzić do okolicznych rzek i nie "zapuszczać" sie w ciemne wilgotne miejsca gdzie swój żywioł maja komary roznoszące malarie.

Niestety służba zdrowia nadal oferuje niski poziom usług.

Opinie (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak opinii, bądź pierwszy!

Na skróty przez kontynenty:

Zdrowie

Opinie (0)

Twoja opinia

Informacje praktyczne – Czad

Wyszukiwarka lotów

Wyszukaj

Na skróty przez kontynenty

Strefa podróżnika