Dziś jest 01.11.2024
Imieniny obchodzą Seweryn, Wiktoryna, Warcisław, Andrzej
Autor: Anna Matelska
Data publikacji: 27.07.2011 12:15
Liczba odwiedzin: 6431
Wycieczka do Egiptu dziś nie jest już niczym niezwykłym – to jeden z tańszych i popularniejszych celów, jeśli chodzi o egzotyczne podróże. Szkoda jednak, że znaczna część takich wypraw zaczyna się i kończy w jednym z dwóch najpopularniejszych kurortów – Hurghadzie albo Sharm el Sheikh.
Świątynia Chonsu w Karnaku. Fot. John Thomas
Od zawsze miałam parcie na zwiedzanie i jednego byłam pewna – skoro już lecę do Egiptu, to nie po to, żeby się opalać na plaży! W celach wypoczynkowych taniej byłoby skoczyć gdzieś nad Morze Śródziemne, zresztą ostatecznie rodzimy Bałtyk w sierpniu też nie jest najgorszy. Ale skoro wybieram się aż do Afryki, to muszę zobaczyć i poznać jak najwięcej – zarówno jeśli chodzi o zabytki, jak i o kulturę i obyczaje.
Na szczęście biura podróży oferują już coraz więcej ciekawych wycieczek w przystępnych cenach. Starannie wybrana przeze mnie trasa objęła tygodniowy rejs po Nilu, uwzględniający po drodze wszystkie najważniejsze zabytki archeologiczne oraz tydzień wypoczynku nad Morzem Czerwonym w Hurghadzie. Siedem dni wylegiwania się na plaży to i tak dużo jak na mnie, ale liczyłam, że bogaty program pierwszego tygodnia wykończy mnie wystarczająco, bym później mogła cieszyć się bezczynnością w nadmorskim kurorcie.
Wytrwałe turystki
Byłyśmy z mamą przygotowane na wszystko. Na Okęciu zgodnie z radami przyjaciół nabyłyśmy litr „,Finlandii” – na odkażenie, żeby zabić zarazki i uniknąć „klątwy faraona” (czytaj: problemów żołądkowych). Przez 2 tygodnie, po kieliszku co wieczór – obliczyłyśmy, że wystarczy. W bagażu podręcznym miałyśmy kapelusze i chustki na głowę, letni strój do przebrania i oczywiście aparaty fotograficzne w pogotowiu.
Okazało się, że nie byłyśmy kompletnie przygotowane na to, co można oględnie nazwać egipskimi realiami. Na miejscu okazało się bowiem, że wcale nie mamy pół dnia na przebranie i przygotowanie się do zwiedzania. Tak naprawdę powinniśmy były być już pół godziny temu na jakimś tajemniczym miejscu zbiórki, gdzie cała wycieczka wyrusza w trasę. Lokalna przewodniczka zagoniła nas prędko do autobusu, który miał nas przewieźć do reszty grupy. Egipskiemu kierowcy jednak wcale się nie spieszyło. Arabowie tradycyjnie spieszą się powoli i kompletnie nie rozumieją europejskiego przywiązania do tak dziwnych zwyczajów jak punktualność. Konsekwencją było trochę nerwów i wielki chaos organizacyjny, który wywołał ogólne wrażenie, iż w Egipcie nic nie działa jak należy.
W końcu wyruszyłyśmy na zwiedzanie. Ja, porażona upałem, gotowałam się w dżinsach, których nie miałam okazji zmienić. Moja mama domagała się śniadania. I tak aż do pierwszego postoju, na którym kontakt z miejscowym folklorem nieco złagodził negatywne emocje. Ot, zwykły zajazd przy drodze, a właściwie zajazd na środku pustyni. W nim wielobarwne stoiska, Arabowie nawołujący do kupowania tkanin i pamiątek, gdzieś w tle jeden Egipcjanin prowadził osiołka, drugi jechał na wielbłądzie. I oto poczułam, że jestem w Afryce.
Aktywna turystyka na Czarnym Lądzie wymaga zaś poświęceń. Gdy oglądałyśmy pierwszą atrakcję na trasie, zespół świątyń w Karnaku, nie wiedziałam, co bardziej przykuwa moją uwagę – monumentalne budowle, czy nieubłaganie wysoka temperatura, połączona z powalającą duchotą. Niełatwo skupić się na zwiedzaniu, gdy z nieba bucha 40-stostopniowy żar!
Trzeba jednak przyznać, że Karnak, będący niegdyś częścią starożytnego miasta Teby, robił wrażenie, mimo naszego nieprzystosowania do warunków meteorologicznych. Ogromny zespół budowli sakralnych sprzed 3 tysięcy lat można by właściwie zwiedzać godzinami. Wyjątkowo atrakcyjna była dla nas świątynia Amona-Re, największa na świecie świątynia z salą kolumnową, do której prowadzi aleja procesyjna z aż 40 sfinksami o głowach barana! Na ogromnych kolumnach mogłyśmy podziwiać najprawdziwsze w świecie hieroglify. Wrażenie obcowania z zaginionymi wieki temu cywilizacjami to coś nie do opisania, nawet gdy pot kapie człowiekowi z czoła.
Głód historyczny – zaspokojony!
Już pierwszego dnia weszłyśmy na statek i odbiłyśmy od brzegów Nilu, by ruszyć w dalszą drogę. Na trasie zwiedziłyśmy sporo, w końcu Egipt to kraj faraonów i prawdziwa kopalnia zabytków sprzed tysięcy lat. Jednak parę miejsc szczególnie zapadło mi w pamięć.
Po pierwsze, malutka, jak na starożytne standardy świątynia w Kom Ombo. Świątynia, w której nasz przewodnik twierdził, że mógłby spędzić resztę życia jako kustosz pilnujący turystów, a w wolnych chwilach badający poszczególne elementy budowli. Rzeczywiście, nawet najbardziej niewrażliwy na historyczne smaczki zwiedzający musi docenić detale architektoniczne przytulnej świątyni w Kom Ombo. Ponieważ było to miejsce poświęcone Sobkowi – bogowi przedstawianemu jako człowiek z głową krokodyla – atrakcją są przechowywane w kaplicy Hathor mumie krokodyli.
Po drugie, Abu Simbel, czyli cudowne dzieło ludzkich rąk – tych sprzed 2 tysięcy lat i tych współczesnych. Dwie monumentalne, wbudowane w skałę świątynie, zostały bowiem zagrożone zatopieniem wraz z budową Tamy Asuańskiej, która utworzyła sztuczne Jezioro Nasera. By uchronić zabytki przed zniszczeniem, dokonano w latach 60. XX wieku ich przeniesienia ponad lustro wody, na miejsce położone około 65 metrów wyżej. By zachować szczególny charakter zbudowanych w zboczu skalnym świątyń, usypano sztuczne wzgórza. Koszt tej niezwykłej operacji wyniósł około 36 milionów dolarów.
Dzięki temu przedsięwzięciu możemy dziś podziwiać unikalne budowle, wzniesione na rozkaz Ramzesa II, potężnego władcy, który nie tylko umocnił swe państwo, ale też spłodził około 100 synów i 50 córek. Pierwsza świątynia, zwana wielką, poświęcona została bogom słońca Amonowi-Re i Re-Horachte, zaś jej cechą charakterystyczną są strzegące wejścia cztery wysokie na 20 metrów posągi faraona.
Mniejszą świątynię, zbudowaną ku czci bogini miłości i piękności Hathor zdobią natomiast posągi żony Ramzesa II – Nefertari. Obydwa zabytki zachwycają nie tylko rozmiarami, ale i licznymi płaskorzeźbami i hieroglifami zachowanymi w doskonałym stanie. Abu Simbel to chyba najwspanialsza z egipskich stref archeologicznych.
Po trzecie, banał nad banały, czyli piramidy w Gizie. Pomijając fakt, że to miejsce jest swego rodzaju symbolem Egiptu i chyba żadna wycieczka nie może się obejść bez zdjęć na tle piramid, budowle są po prostu nad wyraz imponujące. Największa z piramid egipskich, piramida Cheopsa ma podstawę o boku 230 metrów i jest wysoka na 147 metrów. Najbardziej interesująca dla zwiedzających jest jednak sporo mniejsza piramida Mykerinosa, w której zachował się oryginalny wystrój wnętrz, między innymi rzeźby króla Mykerinosa wraz z boginią Hathor.
U stóp piramid obiekt westchnień turystów stanowi posąg Sfinksa, wyrzeźbiony w olbrzymim bloku skalnym. Obfotografowywany ze wszystkich stron Sfinks ma ciało lwa i głowę faraona Chefrena, oczywiście pozbawioną nosa. Najsłynniejszy z egipskich widoków, czyli Sfinksa wraz z piramidami, podziwiałyśmy z perspektywy grzbietu wielbłąda – przejażdżki tego typu należą do często proponowanych atrakcji turystycznych. Malowniczy krajobraz uzupełnia piasek pustyni mieniący się rozmaitymi kolorami, od złocistych po czerwienie. Można by naprawdę poczuć czar Egiptu... Gdyby nie te tłumy turystów!
Jak mówić „nie”, czyli o kulturze słów kilka
Jak wiemy, zabytki to nie wszystko, więc w trakcie wycieczki robiłyśmy wszystko, by poczuć klimat Egiptu. Oczywiście, niebezpiecznie samotnie wędrować ulicami egipskich miast, ale z chęcią przystałyśmy na propozycję przewodnika, by wieczorem w mieście Luksor skoczyć całą grupą na sziszę. Ten typ fajki wodnej zyskał już u nas taką popularność, że chyba nikomu nie trzeba go przedstawiać. To, co robi jednak u nas za atrakcję w bardziej egzotycznych knajpkach, dla Egipcjan jest po prostu codziennością, powszechnym nałogiem. Warto przejść się po zmroku ulicami egipskiego miasta i wtopić w arabski tłum, zapalić oryginalny, aromatyczny tytoń do sziszy i wypić lokalną herbatę.
W dzień, o dziwo, miasta te mogą być wręcz mniej przyjazne – znika ich subtelna egzotyka, zastępuje ją wszechobecny hałas i bałagan. W świetle dziennym widzimy cały brud i biedę Egiptu, a do tego dochodzi na przykład specyficzny ruch drogowy, którego pierwszą zasadą jest kompletny brak zasad, drugą zaś nagminne łamanie zakazów, zwłaszcza zakazu używania klaksonu. Odnoszę wrażenie, że Egipcjanie używają go do wszystkich możliwych celów – by wyrazić na drodze swoją złość, jak i radość, by zwrócić na siebie uwagę, i by pozdrowić znajomego kierowcę. Wrażenia słuchowe – niezapomniane.
Nieodłącznym elementem naszej podróży po Egipcie była też nieustanna nauka asertywności. Tamtejsi handlarze nie rozumieją zupełnie słowa „nie”, a ich nachalność może być wręcz odstręczająca dla niektórych. Warto jednak wybrać się na bazar egipski, na przykład w Kairze, by zagłębić się w tym kolorowym świecie mniej lub bardziej kiczowatych wytworów rzemieślniczych. Podstawą jest oczywiście targowanie się – Egipcjanie na dzień dobry zawsze podają cenę zawyżoną co najmniej dwukrotnie i potrafią się wręcz obrazić na naiwnego turystę, który podda się bez targu! Ta handlowa atmosfera to cecha charakterystyczna dla krajów arabskich, a przy odrobinie wysiłku i cierpliwości możemy na zakupach upolować naprawdę ciekawe pamiątki w przystępnych cenach
Za tradycyjny przykład folkloru, wciskany turystom właściwie w każdym egipskim hotelu i na każdej wycieczce robią tańce brzucha i taniec wirujących derwiszy. Część tych pokazów jest niestety czymś w rodzaju kiepskiej podróbki, same miałyśmy wątpliwą przyjemność zobaczyć takie show na naszym statku wycieczkowym. Jeśli jednak trafi się okazja obejrzenia oryginalnego występu – żal nie skorzystać, bo to wyjątkowo miły dla oka element arabskiej kultury!
Komu w drogę, temu poradnik!
Najlepiej samolotem, bezpośrednie rejsy do Kairu (LOT) zaczynają się od 700 zł. Można też Czech Airlines z przesiadką w Pradze albo czarterem (do Hurghady, Szarm el Sheikh itd.) samodzielnie, co równa się kosztom od 1000 –1100 zł lub z biura podróży, wtedy przelot czarterowy zawiera się w cenie wycieczki.
Między Polską a Egiptem obowiązuje ruch wizowy. Obywatel RP może przed przyjazdem do Egiptu ubiegać się o wizę w egipskim przedstawicielstwie dyplomatycznym lub otrzymać ją na lotnisku w Egipcie po opłaceniu 15 USD. Wizy turystyczne wystawiane są na pobyt 30-dniowy. Paszport powinien być ważny przynajmniej o 6 miesięcy dłużej niż wiza. W razie uszkodzenia lub utraty paszportu należy zwrócić się do Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kairze o wydanie paszportu tymczasowego, a następnie wystąpić do lokalnego urzędu paszportowego o potwierdzenie wjazdu oraz wizę wyjazdową. Wiza taka jest wtedy ważna przez 7 dni. Bez takiej wizy nie można wyjechać z Egiptu. Egipskie przepisy celne nie odbiegają od ogólnie przyjętych przepisów europejskich, choć na przykład za próbę wwiezienia narkotyków grozi kara śmierci.
Abu Simbel, Kair, Giza, Kom Ombo, Karnak
Nie występują zagrożenia sanitarno-epidemiologiczne na dużą skalę. Nie ma też obowiązku dokonania określonych szczepień. Jednakże przy dłuższych pobytach, zwłaszcza w południowej części kraju, zalecane są szczepienia przeciw żółtaczce typu A i B, tężcowi, błonicy, durowi brzusznemu, febrze oraz leki antymalaryczne. Należy przestrzegać zasad podwyższonej ostrożności i higieny: często myć ręce, pić wodę przegotowaną lub oryginalnie butelkowaną, dokładnie myć owoce i warzywa.
Nazwa waluty: funt (EGP)
1 EGP = 52 grosze
1 USD = 5,66 EGP
1 EUR = 7,56 EGP
100 PLN = 190,84 EGP
100 EGP = 52,40 PLN = 17,68 USD = 13.23 EURO
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16344
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11627
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 160640
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 191258
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8060
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7045
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 34904
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 8902
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11125
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8653
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10486
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8034
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 9780
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6617
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8572
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6630
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 60575
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 163971
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 7906
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 263859
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16344
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11627
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Powered by Webspiro.