Dziś jest 28.03.2024
Imieniny obchodzą Aniela, Renata, Kastor, Antoni
Strona główna
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 28.07.2011 10:26
Liczba odwiedzin: 26149
Seksturystyczna mapa zapełnia się nowymi punktami. Przybywa miejsc, gdzie spragniony seksualnych podniet turysta spełni swoje nawet najbardziej wyrafinowane fantazje. Co więcej, niektóre z nich przyciągają pewne grupy społeczne. W pewnym wieku i określonym statusie majątkowym. Ladyboys i leciwa dama z Zachodu, zaawansowany wiekowo pan z tej samej części świata i nastolatka o egzotycznej urodzie – Kenia to nie tylko safari. »
Autor: Aleksandra Hołowienko
Data publikacji: 10.08.2011 14:10
Liczba odwiedzin: 21528
Tak naprawdę nie lubię gór. Być może dlatego, że jako dziecko, pchana siłą perswazji rodziców musiałam zdobywać kolejne tatrzańskie szczyty. Nie pociąga mnie obietnica niezapomnianych widoków i wrażeń. Mimo to zamarzyłam o Kilimandżaro. Afrykański szczyt nie jest górą bardzo trudną, wymaga jednak determinacji. Dla mnie ten niespełna sześciotysięcznik stanowi symbol walki z własnymi słabościami. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 10.08.2011 12:23
Liczba odwiedzin: 10841
Najdziwniejsza jest zachłanność podróżowania, która rodzi się jeszcze podczas wyjazdu. Jesteś w trakcie wyprawy, a już zaczynasz myśleć i tęsknić do innych miejsc. A potem wracasz i nie możesz usiedzieć na miejscu. Wszystko wydaje się dziwne, niepasujące, czasem nawet bez znaczenia. I robisz wszystko, żeby wyjechać znowu. I jedziesz... W październiku 2009 roku postanowiłam wyjechać do Afryki Wschodniej – chciałam poznać kontynent, którego nigdy wcześniej nie odwiedziłam. Rozmyślając o tym, jak będzie wyglądała moja podróż, zrozumiałam, że celem tej wyprawy nie powinno być tylko i wyłącznie poznawanie miejsc, ale przede wszystkim ludzi. Najlepiej ich oczami. Chciałam posmakować ich codziennej egzystencji, stać się na chwilę częścią tego świata. W myśl tej idei stworzyłam niebanalny, autorski projekt – „Zabierz mnie do”, którego celem było poznawanie lokalnych mieszkańców i podróżowanie w miejsca, które są dla nich ważne. Chciałam, by ludzie wskazywali mi drogę, wyznaczali szlaki, chciałam zobaczyć ICH Afrykę, zupełnie inną od tej z przeciętnego przewodnika. Chciałam odkryć ją taką, jaka jest. »
Autor: Magda Ramos
Data publikacji: 18.07.2011 12:29
Liczba odwiedzin: 7154
Górskie szczyty pokryte śniegiem, rajskie plaże, wygasłe wulkany, bujne lasy deszczowe, pustynie, krajobrazy zapierające dech w piersiach i przebogaty świat zwierząt. Od wybrzeża Oceanu Indyjskiego aż po szczyty Kilimandżaro rozciąga się położona po obu stronach równika Kenia. »
Autor: Adam Lukas
Data publikacji: 15.06.2011 15:43
Liczba odwiedzin: 6063
Daleko. Na pewno gorąco i pełno Murzynów. Ocean Indyjski. Palmy. Małpy. Plaże i muszelki. Śniegi Kilimandżaro. Biała Masajka. Żyrafy. Słonie. Lwy. Nairobi. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 22.07.2011 13:44
Liczba odwiedzin: 5959
Jak już wspominałam, mój kenijski przyjaciel Joseph jest pracownikiem lokalnego biura podróży, które zajmuje się głównie organizowaniem wyjazdów na safari do Parku Narodowego Masai Mara. Cena takiej przygody uzależniona jest od sezonu, ilości dni oraz jakości życia w trakcie pobytu. Firma oferuje wyjazdy luksusowe – zakwaterowanie w pięknych hotelach, wspaniałe i różnorodne posiłki, jak i wyjazdy budżetowe – ze skromnym wyżywieniem, robionym z miejscowych produktów oraz noclegi w namiotach. Po szybkiej kalkulacji moich finansów z przykrością zrozumiałam, że ledwo będzie mnie stać nawet na skromniejszy wyjazd. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 18.07.2011 12:06
Liczba odwiedzin: 5455
Podczas pierwszego tygodnia mojego pobytu w Afryce, dokładniej w stolicy Kenii – Nairobi, nadszedł dzień, kiedy pierwsza ekscytacja nowym miejscem zniknęła, a w zamian pojawiło się zagubienie. Nie wiedziałam, co zrobić ze sobą i swoim afrykańskim życiem. Niebo straszyło potężnymi chmurami, chłodny wiatr oplatał niemiło moje mokre włosy. Siedząc tak i jedząc sałatkę owocową, postanowiłam znaleźć sobie konstruktywne zajęcie. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 26.07.2011 13:58
Liczba odwiedzin: 4723
Po prawie tygodniowym pobycie w Kenii, postanowiłam udać się do Ugandy. Zasięgnęłam informacji w hostelu oraz u innych podróżników, gdzie i w jakiej cenie mogę nabyć bilety autobusowe. Usłyszałam mnóstwo opowieści o tym, jak niebezpieczne jest podróżowanie wybranym przeze mnie środkiem lokomocji: rzekome problemy na granicy, kontrole osobiste, trudności z uzyskaniem wizy, nagminne kradzieże bagażu itp. Wybrałam najbardziej polecanego przez wszystkich przewoźnika i udałam się do centrum Nairobi, by zarezerwować bilet. »
Autor: Katarzyna Kasprowicz
Data publikacji: 09.06.2012 17:07
Liczba odwiedzin: 3377
Tutaj słońce wstaje trochę wcześniej, tylko po to, by móc dłużej suszyć łzy. W glinianym domu możesz spotkać smutną matkę, która właśnie żegna swego pięcioletniego żołnierzyka. Idąc na spacer uodpornij się na cichy krzyk czarnych rzek, których jest tu chyba za dużo a jeśli do granic Cię zmęczy tutejsza codzienność, to posłuchaj pieśni baobabów, które na chwilę przytłumią afrykańską rzeczywistość. »
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 14.11.2011 11:27
Liczba odwiedzin: 32307
Skończyłam kulturoznawstwo, ale bardziej niż czytać o obcych kulturach, wolę odmienności kulturowej doświadczać na własnej skórze. »
Autor: Magda Ramos
Data publikacji: 21.07.2011 10:38
Liczba odwiedzin: 36078
Jestem „świętokrzyską Warszawianką” przemierzającą na co dzień zaklęte rewiry stołecznej gastronomii, zwłaszcza wypełnionych winem i ostrą papryką piwnic węgierskich, absolwentką dziennikarstwa i kulturoznawstwa, zafascynowaną szeroko pojętą kulturą latynoamerykańską, począwszy od jej historii i języka, aż po przyjemność jedzenia, picia i świętowania. »
Autor: Adam Lukas
Data publikacji: 17.06.2011 13:25
Liczba odwiedzin: 32733
Urodziłem się w Rydułtowach. Hanys z dziada pradziada. Absolwent rosjoznawstwa i zarządzania w sektorze publicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. »
Autor: Ada Uchmańska
Data publikacji: 04.02.2014 00:09
Liczba odwiedzin: 4231
Każdy z nas w swoim życiu zdobywa szczyty. Czasem są one bardzo trudne do osiągnięcia, a nieraz, aby osiągnąć cel musimy walczyć przez długi czas. Co jeśli tym szczytem jest życie? »
Autor: Jacek Jaworski
Data publikacji: 03.07.2013 12:55
Liczba odwiedzin: 6364
Na fali popularności pewnej piosenki moglibyśmy przypuszczać, że Zanzibar to wyłącznie piaszczyste, szerokie plaże oblegane przez turystów różnej maści. Czego oprócz plaż może spodziewać się turysta, który pewnego, zapewne słonecznego, dnia ląduje w porcie lotniczym Zanzibar? »
Autor: Krzysztof Wasilonek
Data publikacji: 30.05.2013 12:30
Liczba odwiedzin: 155983
Kilimandżaro, drzemiący wulkan położony niemalże na równiku, od dawien dawna fascynuje i zachęca podróżników z całego świata do zmierzenia się z nim. Ta najwyższa góra kontynentu afrykańskiego przez stulecia uchodziła za niedostępną. Miejscowe legendy mówiły o duchach przodków zamieszkujących jej dwa najwyższe szczyty oraz o demonach chłodu, które zaatakują każdego śmiałka chcącego zakłócić ich spokój. W lutym 2012 r. z grupą znajomych przyjęliśmy ich wyzwanie. »
Autor: Krzysztof Wasilonek
Data publikacji: 16.02.2013 17:43
Liczba odwiedzin: 6310
Dumni wojownicy afrykańskich stepów. Taki jest ukuty w masowej wyobraźni wizerunek Masajów. Sporo w nim prawdy. O ile Afrykanie przejmują wzorce cywilizacji białego człowieka, plemię to dumnie strzeże swych tradycji, języka i sposobu życia. Ich świętym miejscem jest wulkan Ol Doinyo Lengai – co po masajsku znaczy „Góra Boga”. Wulkan ten, położony nad alkalicznym jeziorem Natron w północnej Tanzanii, jest jedynym czynnym wulkanem karbonatytowym na kuli ziemskiej. Znajduje się w miejscu na tyle odludnym i oddalonym od cywilizacji, że niewielu turystów się tu zapuszcza, a jeszcze mniej na niego wchodzi. A wspinaczka na Lengai to spotkanie z bogiem Masajów. »
Autor: Agnieszka Meissner
Data publikacji: 26.11.2012 11:12
Liczba odwiedzin: 10372
Etiopia to kraj pełen niespodzianek. Jeśli dysponujecie odpowiednim kapitałem i fantazją, może skorzystacie z mojej propozycji i osobiście to sprawdzicie? »
Autor: Tomasz Oleszkowicz
Data publikacji: 24.06.2012 23:32
Liczba odwiedzin: 5783
Afryka cierpliwie czeka.. jest już spragniona... przekonajcie się czego !!! »
Autor: Tomasz Oleszkowicz
Data publikacji: 10.06.2012 18:02
Liczba odwiedzin: 8705
Poznajcie kraj, w którym niecodzienny wyścig, mimo wszystko odbywa się każdego dnia, w drzewie zbudowano szpital i więzienie, w pałacu sułtana straszy a srebro jest zaklęte. Żyją tu nieustraszeni wojownicy, odbywa się największa migracja zwierząt na świecie, a na to wszystko można spojrzeć z dachu Afryki, kolosa - Kilimandżaro. Zapraszam do Tanzanii. »
Autor: Rozanna Bogacz
Data publikacji: 02.04.2012 15:15
Liczba odwiedzin: 34084
„Afryka jest dla wszystkich, którzy chodzą spięci i zastanawiają się, jak tu żyć. Bo jakby Europejczyk miał wsiąść na barkę i dowiedzieć się nagle, że będzie płynął trzy tygodnie zamiast jednego, to by wyskoczył.” - opowiada Zbyszek Gałęza, podróżnik, uczestnik sudańskiego etapu sztafety rowerowej przez Afrykę upamiętniającej dokonania Kazimierza Nowaka, który w latach trzydziestych przemierzył ją samotnie. »
Autor: Anna Panasiuk
Data publikacji: 12.03.2012 11:38
Liczba odwiedzin: 4394
Kilimandżaro nie uprzedza podróżników o swojej obecności. Jeśli ktoś trafi na moment, gdy ten wygasły wulkan okrywają gęste chmury, przejeżdżając obok nawet nie zauważy, że góra tam jest. Brak wzniesień i dolin sprawia, że Kilimandżaro wyrasta nagle z pyłu sawanny w północnej Tanzanii i wznosi się na wysokość 5896 m n.p.m. Podobnie jak Wielki Rów Wschodni, masyw został ukształtowany przez gigantyczne siły tektoniczne sprzed 750 000 lat. Tworzą je trzy wygasłe wulkany – Shira (3944 m n.p.m.), Mawenzi (5149 m n.p.m.) oraz Kimbo (5896 m n.p.m.). Góra osiąga maksymalną szerokość 40 km i należy do największych na świecie wolno stojących szczytów. »
Autor: Anna Panasiuk
Data publikacji: 24.02.2012 00:04
Liczba odwiedzin: 41681
Zdjęcja wykonane przez Mariusza Majewskiego, który odwiedził Tanzanię i Zanzibar w 2009 r. oraz Michael'a Schäffner'a, który odbył podróż na Zanzibar w 2010 r. »
Autor: Anna Panasiuk
Data publikacji: 08.02.2012 01:40
Liczba odwiedzin: 6136
Rozpostarte po horyzont sawanny Serengeti, nad którymi góruje najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro (5895 m n.p.m.), przemierzane codziennie przez setki słoni, bawołów i antylop, to największy naturalny ekosystem na kontynencie afrykańskim. Zwierzęta te, choć przez dziesięciolecia stanowiły łup dla białych kłusowników, przetrwały i teraz zamiast strzelb wycelowane są w nie aparaty turystów. Niektórzy twierdzą, iż to właśnie tutaj można odczuć prawdziwy klimat Czarnego Lądu. Bogactwo flory i fauny zadziwia w każdej części tego niezwykłego kraju – od stóp Kilimandżaro, aż po śnieżnobiałe plaże Zanzibaru. »
Autor: Aleksandra Hołowienko
Data publikacji: 10.08.2011 14:10
Liczba odwiedzin: 21528
Tak naprawdę nie lubię gór. Być może dlatego, że jako dziecko, pchana siłą perswazji rodziców musiałam zdobywać kolejne tatrzańskie szczyty. Nie pociąga mnie obietnica niezapomnianych widoków i wrażeń. Mimo to zamarzyłam o Kilimandżaro. Afrykański szczyt nie jest górą bardzo trudną, wymaga jednak determinacji. Dla mnie ten niespełna sześciotysięcznik stanowi symbol walki z własnymi słabościami. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 10.08.2011 12:23
Liczba odwiedzin: 10841
Najdziwniejsza jest zachłanność podróżowania, która rodzi się jeszcze podczas wyjazdu. Jesteś w trakcie wyprawy, a już zaczynasz myśleć i tęsknić do innych miejsc. A potem wracasz i nie możesz usiedzieć na miejscu. Wszystko wydaje się dziwne, niepasujące, czasem nawet bez znaczenia. I robisz wszystko, żeby wyjechać znowu. I jedziesz... W październiku 2009 roku postanowiłam wyjechać do Afryki Wschodniej – chciałam poznać kontynent, którego nigdy wcześniej nie odwiedziłam. Rozmyślając o tym, jak będzie wyglądała moja podróż, zrozumiałam, że celem tej wyprawy nie powinno być tylko i wyłącznie poznawanie miejsc, ale przede wszystkim ludzi. Najlepiej ich oczami. Chciałam posmakować ich codziennej egzystencji, stać się na chwilę częścią tego świata. W myśl tej idei stworzyłam niebanalny, autorski projekt – „Zabierz mnie do”, którego celem było poznawanie lokalnych mieszkańców i podróżowanie w miejsca, które są dla nich ważne. Chciałam, by ludzie wskazywali mi drogę, wyznaczali szlaki, chciałam zobaczyć ICH Afrykę, zupełnie inną od tej z przeciętnego przewodnika. Chciałam odkryć ją taką, jaka jest. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 08.08.2011 10:28
Liczba odwiedzin: 5685
Po przyjeździe do Kampali – stolicy Ugandy i po problemach ze znalezieniem hostelu, byłam wykończona. Ostatecznie około drugiej nad ranem usadowiłam się wygodnie na górnym pokładzie piętrowego łóżka i zasnęłam jak dziecko. Rano przywitało mnie gorące słońce, dające nową energię i chęć do działania. »
Autor: Joanna Kościańska
Data publikacji: 26.07.2011 14:23
Liczba odwiedzin: 8184
Co kraj, to obyczaj – także przy stole. Podróżując po świecie, spotkamy się z różnymi tabu, faux pas czy etykietami dotyczącymi spożywania posiłków. Choć krajowcy najpewniej wybaczą nam nieznajomość miejscowego savoir-vivre’u, warto zrobić na nich dobre wrażenie i zawczasu dowiedzieć się, jakie zwyczaje picia i jedzenia panują w danej kulturze. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 26.07.2011 13:58
Liczba odwiedzin: 4723
Po prawie tygodniowym pobycie w Kenii, postanowiłam udać się do Ugandy. Zasięgnęłam informacji w hostelu oraz u innych podróżników, gdzie i w jakiej cenie mogę nabyć bilety autobusowe. Usłyszałam mnóstwo opowieści o tym, jak niebezpieczne jest podróżowanie wybranym przeze mnie środkiem lokomocji: rzekome problemy na granicy, kontrole osobiste, trudności z uzyskaniem wizy, nagminne kradzieże bagażu itp. Wybrałam najbardziej polecanego przez wszystkich przewoźnika i udałam się do centrum Nairobi, by zarezerwować bilet. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 20.07.2011 11:31
Liczba odwiedzin: 3935
Nadchodziły Święta Wielkanocne. Nie bardzo wiedziałam, co ze sobą zrobić – były to pierwsze święta spędzone poza domem, bez rodziny. Spacerując uliczkami Kabale rozmyślałam, czy przespać nadchodzące dni, czy wyruszyć gdzieś samotnie. Jednego byłam pewna – absolutnie nie chciałam zostawać w Kabale – oprócz sklepów, barów i kilku hosteli nie znalazłam w tym miasteczku nic, co mogłoby mnie przywiązać do tego miejsca na kilka dni. Wróciłam do hostelu na umówioną kawę z Esther i Fredem – zaprzyjaźnionymi Szwajcarami. Jak się później okazało, para miała już dla mnie świąteczne plany. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 15.07.2011 14:14
Liczba odwiedzin: 4951
Jak już wcześniej wspomniałam, podczas pobytu w Kampali, Annika zaprosiła mnie do Jinja – małej miejscowości w Ugandzie, gdzie od roku stacjonowała, pracując jako wolontariuszka na rzecz Czerwonego Krzyża. Po tygodniu spędzonym w brudnej i męczącej stolicy postanowiłam przenieść się w spokojniejsze i bardziej przyjazne miejsce. Złapałam matatu (busa) i ruszyłam odwiedzić młodą Niemkę. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 14.07.2011 13:45
Liczba odwiedzin: 4021
Wracając z Jinja, chcąc nie chcąc musiałam zahaczyć o Kampalę. Przypomniawszy sobie, jak okropne jest to miejsce, postanowiłam nie zostawać tam dłużej. Zdecydowałam, że pojadę gdziekolwiek, bez żadnego planu. Tak się złożyło, że trafiłam na autobus odjeżdżający akurat do Fort Portal – miasteczka leżącego przy granicy z Kongo. Upewniłam się wcześniej w „okienku”, ile czasu zajmie podróż, kupiłam skromny prowiant i rozsiadłam się wygodnie na tyłach autobusu. »
Autor: Marta Nogas
Data publikacji: 12.07.2011 13:24
Liczba odwiedzin: 7370
Nie znamy Etiopii. Zwykle nie kojarzymy tego czterokrotnie większego od Polski kraju z ogromną różnorodnością. Różnorodnością krajobrazową – rozległe wyżyny sąsiadują z soczyście zielonymi dolinami oraz kulturową – obok kościołów wyrastają meczety i synagogi, plemiona południowej Etiopii żyją jak ich przodkowie przed setkami lat, gdy w tym samym czasie mieszkańcy stolicy przed takim życiem uciekają. Choć wielokrotnie pojawia się w Biblii, choć rzeszom czytelników przybliżył ją „Cesarz” Kapuścińskiego powtórzę jeszcze raz – ciągle nie znamy Etiopii. »
Autor: Joanna Oleradzka
Data publikacji: 06.07.2011 14:01
Liczba odwiedzin: 5619
Obudziłam się rano – w moim domku było tylko jedno małe okno, więc nie spodziewałam się, że na zewnątrz czeka na mnie słoneczny i przyjazny dzień. Leżąc tak w łóżku otoczonym moskitierą i zastanawiając się, co zrobić z tak dobrze rozpoczętym porankiem, usłyszałam dziwny hałas dochodzący z metalowego dachu. »
Powered by Webspiro.