RPA – nie tylko wuwuzele

Kraj dzikich zwierząt

 

Po co jechać do RPA? A na przykład dla przyrody

fot. iStockphoto

Wszyscy, którzy będą szukać w RPA prawdziwej „dzikiej Afryki”, nie zawiodą się. Choć lasów jest niewiele, dominują raczej sawanny, na brak fauny i flory nie można narzekać. W licznych parkach narodowych można spotkać m.in. największe ssaki świata, czyli słonia, nosorożca i hipopotama, najwyższego ssaka – żyrafę, najszybszego – geparda i najmniejszego – ryjówkę. Do grupki tych „naj” dochodzi jeszcze cała gromada zwierząt równie interesujących: takich jak lwy, pawiany, krokodyle czy flamingi. A dla miłośników flory – baobaby, eukaliptusy i aloes.

Największy i najbardziej znany rezerwat zwierząt w RPA to Park Narodowy Krugera, zajmujący ponad 2 miliony hektarów. Przejazdy odkrytymi pojazdami typu safari wśród przepięknych dzikich krajobrazów tego parku to prawdziwa atrakcja dla przyjezdnych. U Krugera zobaczyć możemy np. słynną Wielką Piątkę Afryki – lwa, lamparta, bawoła afrykańskiego, nosorożca czarnego i słonia.

Innym godnym polecenia parkiem jest Park Narodowy Tsitsikamma, słynącym z zapierających dech w piersi widoków. Jedną z dostępnych w nim atrakcji jest przejście przez most linowy zawieszony nad ujściem rzeki Sztormowej – nie dla ludzi o słabych nerwach!

Kraj złoty

W epoce dziewiętnastowiecznej gorączki złota ten region Afryki cieszył się ogromnym zainteresowaniem ambitnych poszukiwaczy skarbów. Ślady tych barwnych czasów możemy wciąż odnaleźć np. w mieście Johannesburg, gdzie znajduje się skansen Gold Reef City. Pokazuje on zabudowę Johannesburga właśnie z czasów gorączki złota i pozwala na zjazd do najprawdziwszej kopalni. Hałdy wydobywanego z niej złocistego piasku nadają niesamowity charakter panoramie miasta. Możemy też podziwiać proces wytopu złota i odwiedzić mennicę.

Jeśli nie interesują nas historie kopalni, pozostają nam zawsze złote (choć nie dosłownie) plaże w Durbanie na wschodnim wybrzeżu, gdzie sezon wakacyjny trwa przez okrągły rok. Możemy tam zażyć kąpieli w ciepłym Oceanie Indyjskim, odwiedzić delfinarium czy Instytut Rekina, w którym leczy się zranione ssaki i organizuje pokazy, często połączone z sekcjami zwłok lub wybrać się śladami Mahatmy Gandhiego. To właśnie w miejscowości nieopodal Durbanu znajduje się dom, w którym mieszkał i gdzie znajdowała się siedziba wydawanej przez niego gazety.

Kraj skolonizowany

Miłośnicy kolonialnej architektury docenią zabudowę miast RPA. Oprócz wspomnianego Johannesburga, warto odwiedzić Kapsztad – zabytkowe miasto portowe. Spacerując po nim, zwłaszcza po nabrzeżu, możemy odkryć wiele interesujących budynków – dawnych magazynów i spichlerzy, zaadaptowanych na hotele, kawiarenki i sklepy. Inną atrakcją Kapsztadu jest możliwość wjazdu kolejką liniową nad ponad tysiąc metrową Górę Stołową, skąd przy sprzyjającej pogodzie rozciąga się bardzo ciekawa panorama miasta. W obrębie aglomeracji i w jej okolicach znajdują się też dziesiątki zabytkowych winnic.

Nie wolno nam oczywiście zapomnieć o Pretorii – administracyjnej stolicy kraju, założonej przez Burów. Dziś jest to miejsce reprezentacyjne, znajduje się w nim siedziba rządu, otoczona przepięknymi ogrodami. Jednak to w jego pobliżu mieści się prawdziwe afrykańskie Las Vegas – Sun City, luksusowy kompleks wypoczynkowy i centrum rozrywkowe jednocześnie. Zabawiając się w tamtejszych kasynach, możemy poczuć się tak, jakbyśmy wcale nie byli na Czarnym Kontynencie.

Kraj szalonych atrakcji

Jeśli jesteśmy spragnieni wyjątkowych wrażeń, którymi można się potem pochwalić w towarzystwie, w RPA zdecydowanie je znajdziemy! Głodni nowych doświadczeń kulinarnych powinni odwiedzić jedną ze znajdujących się w Johannesburgu restauracji serwujących niespotykane dania z mięs dzikich zwierząt – zebry, antylopy, żyrafy, czy krokodyla. Ewentualnie można wybrać coś bardziej konwencjonalnego i w mieście Port Elizabeth skosztować świeżo złowionych ryb i owoców morza.

Zainteresowani kulturą dzikich afrykańskich plemion z pewnością zdecydują się na obejrzenie jednego z przedstawień czy pokazów tańców, również organizowanych w Johannesburgu – swoje tradycje prezentują tam przedstawiciele plemion Zulu, Khoza, Tswana, Sotho i Venda, co oczywiście jest starannie zaaranżowaną atrakcją ku uciesze turystów. Ciekawe i też bardziej autentyczne mogą okazać się położone w Górach Smoczych wioski ludu Suazi, słynącego z wyrobu pięknych rzeźb w kamieniu mydlanym. Natomiast w Lesedi, niewielkiej osadzie położonej kilkanaście kilometrów od Johannesburga, utworzono park etnograficzny – wioskę, gdzie pod czujnym okiem znawców tematu kultywuje się obyczaje rdzennych mieszkańców tych ziem: Zulusów, Pedi czy Ndbela.

Tym, którym nie wystarczy tradycyjne safari, warto polecić odwiedzenie farmy krokodyli w pobliżu Pretorii tudzież farmy strusi w Oudtshoom. W okolicy Przylądka Dobrej Nadziei znajdziemy natomiast rezerwat pingwinów, których być może nie spodziewalibyśmy się spotkać na tym kontynencie.

Jeśli to nas nie zadowala, pozostaje nam najbardziej ekstremalna atrakcja turystyczna – skok na bungee z największej wysokości na świecie dostępnej dla amatorów tego sportu, czyli z malowniczego Mostu Bloukrans. O takim przeżyciu na pewno szybko nie zapomnimy!

RPA w praktyce

Gdy już zdecydujemy się na wyjazd na południe Afryki, przydadzą się oczywiście podstawowe informacje praktycznie. Jeśli chodzi o transport, to samolot jest jedynym dostępnym środkiem, niestety jest to koszt rzędu 3 tysięcy złotych w jedną stronę. Waluta RPA to rand (ZAR). Języków oficjalnych mamy w południowej Afryce aż 11, ze względu na zróżnicowanie etniczne: angielski, afrikaans, kosa, ndebele, pedi, soto, suazi, tsonga, tswana, venda i zulu. W praktyce jednak w żadnym z miejsc dostępnych dla turystów nie powinniśmy mieć problemów z dogadaniem się po angielsku.

Klimat zależy od szerokości geograficznej, bo przez RPA przebiega kilka stref klimatycznych. Mimo że to Afryka, nie nastawiajmy się wyłącznie na tropikalne upały. Ze względu na prądy morskie, temperatura na zachodnim wybrzeżu jest na przykład dużo niższa. Zimą przeważają dni chłodne i deszczowe. Nie można zapominać, że na półkuli południowej pory roku są „odwrócone” w stosunku do naszych, więc najlepszym terminem wycieczkowym będzie czas od listopada do marca.

RPA to kraj o dochodzie wyższym niż Polska, w którym ceny są niższe niż w naszym kraju, co zdecydowanie sprzyja podróżowaniu. Podobnie jak świetnie rozwinięta sieć autostrad, dobra baza hotelowa, zabytki światowej klasy, z których wiele zostało wpisanych na listę UNESCO i oczywiście środowisko naturalne – dzika i egzotyczna przyroda południowej Afryki.