Dziś jest 25.12.2024
Imieniny obchodzą Anastazja, Piotr, Eugenia
Autor: Magda Ramos
Data publikacji: 20.06.2011 15:09
Liczba odwiedzin: 6451
Tagi: ameryka południowa, argentyna, buenos aires, artykuły, magda ramos
Potężne lodowce, lasy tropikalne, gigantyczne łańcuchy górskie, szemrzące wodospady, bezkresne plaże, bezludna pampa, zabytkowe miasteczka i rozpędzone metropolie Argentyna − ma wiele twarzy i na każdym kroku zachwyca, zarówno cudami natury, jak i tymi, które są dziełem ludzkich rąk.
Na granicy chilijsko-argentyńskiej. Fot. Justin De La Ornellas
Dawno, dawno temu zza wielkiej wody, w ogromnych galeonach, do nieznanego, dzikiego brzegu przybyli żądni złota Hiszpanie. Zamiast dzikiej zwierzyny spotkali Indian, zamiast złota na znak pokoju i przyjaźni obdarowano ich srebrem. Skuszeni mitem niewyobrażalnego bogactwa, wyruszyli w głąb lądu. Po cichu liczyli, że odnajdą mityczne Srebrne Góry. Zgodnie z opowieściami piratów i korsarzy ich groty miały kryć niezliczone skarby. Nigdy ich nie znaleźli, natomiast odkryli coś zupełnie nieoczekiwanego – ujście dwóch rzek, Parany i Urugwaju, które tak ich oczarowało, że postanowili założyć nad nimi osadę. Ponieważ do tej malowniczej krainy doprowadziły ich pomyślne wiatry nazwali ją Buenos Aires (hiszp. Pomyślne Wiatry).
Choć argentyńska stolica jest dziś liczącą 12 milionów mieszkańców aglomeracją, wyglądającą jak wielki moloch w starym stylu, a czystość tutejszego powietrza pozostawia wiele do życzenia, historię tego kraju, która ze względu na liczne kryzysy, przewroty wojskowe i rządy dyktatorów co kilkanaście lat zaczyna się od nowa, wciąż można opowiadać jak bajkę, w której dobro i zło toczą ze sobą nieustanną walkę.
Buenos Días − Buenos Aires
Włosi, Żydzi, Hiszpanie, Niemcy, Arabowie, Polacy i Argentyńczycy − emigranci z całego świata nadają Buenos Aires wyjątkowy i niepowtarzalny charakter. Jako miejsce, w którym spotykają się pomyślne wiatry przez cały rok, naprzemiennie jest owiewane przez chłodny, południowy el pampero i wschodnią, niosącą wilgotne powietrze la sudestadę, które sprawiają, że średnia, roczna temperatura w stolicy wynosi 25°C, a śnieg spada raz na dziewięćdziesiąt lat i jest tak wielkim wydarzeniem, że mówią o nim wszystkie stacje radiowe i telewizyjne.
Ze względu na klimatyczne knajpki i zamiłowanie do sztuki miasto nazywane jest Paryżem Ameryki Południowej. Najsłynniejszą kawiarenkę − Café Tortoni w której przesiadywał Albert Einstein i Witold Gombrowicz, założył przed laty francuski emigrant. Miejsce słynie z dekadenckiego klimatu i do dzisiaj jest uwielbiane przez artystyczną bohemę. W ”boskim” Buenos znajduje się Teatro Colón jedna z najbardziej renomowanych scen świata, której audytorium może pomieścić nawet 3,5 tysiąca melomanów. Przy operze działa muzeum, w którym niczym boskie relikwie przechowuje się skrzypce Antonio Stradivariego oraz pamiątki po geniuszach muzyki takich jak Strauss, Toscanini i Strawiński.
Przez miasto przebiega największa, bo licząca 200 metrów szerokości arteria świata Avenido 9 de Julio. W latach 30. wzniesiono przy niej przypominający wielki ołówek El Obelisco. Nowoczesny monument, upamiętniający osiedlenie się pierwszych Europejczyków w Río de la Plata jest główna wizytówką argentyńskiej stolicy oraz miejscem, w którym odbywają się happeningi, spotykają się artyści i kibice świętujący zwycięstwo narodowej drużyny.
W Buenos Aires znajduje się najsłynniejsza nekropolia Argentyny Cementerio de la Recoleta. Na cmentarzu, którego grobowce stanowią arcydzieła rzeźby i architektury, miejsce wiecznego spoczynku znaleźli przedstawiciele elit politycznych, w tym Evita Perón, którą w kraju wciąż otacza się prawdziwie boskim kultem, jako pierwszą osobę, która wyciągnęła rękę do „descamisados” pochodzących z dzielnic nędzy „ludzi bez koszul”. Na wykupienie miejsca na cmentarzu mogą pozwolić sobie tylko najbogatsi, bowiem kosztuje ono fortunę i jest uznawane za doskonałą lokatę. Recoleta, jedna z najbardziej ekskluzywnych dzielnic (jak na ironię stała się nią dzięki epidemii żółtej febry) jest więc miejscem słynącym z najdroższych lokali − zarówno za życia, jak i po śmierci.
W miastach mieszka 85 proc. argentyńskiego społeczeństwa. To właśnie w nich najlepiej można poznać jeden z najbardziej charakterystycznych symboli tego kraju − dla Argentyńczyków „smutek, który można wytańczyć”, dla reszty świata po prostu − tango. Najbardziej zmysłowy z tańców, uznawany niegdyś za wulgarny i frywolny, bo wywodzący się z niechlubnych dzielnic portowych, w których poeci-alkoholicy szukali pocieszenia w ramionach prostytutek, przez długi czas był postrzegany jako szczyt złego smaku. Przebył daleką drogę (najpierw zadomowił się w Europie), zanim zaakceptowały go argentyńskie elity. Dzisiaj milongi i tangeríe, czyli miejsca w których odbywają się potańcówki w rytmie tanga, należą do ulubionych rozrywek porteños (mieszkańców Buenos Aires) i są idealna okazją do kipiącej emocjami zabawy.
Melancholijna muzyka, która podbiła świat rodziła się w przesiąkniętych dymem kawiarenkach La Boca − jednej z 47 dzielnic Buenos Aires, której nazwa jak na kolebkę tanga przystało, oznacza „usta”. Charakterystyczne knajpki, w których pobrzmiewają wygrywane na patefonach i winylowych płytach dźwięki tango argentino, domki sklecone z falistej blachy, pomalowane najróżniejszymi kolorami, które ciągną się wzdłuż najsłynniejszej ulicy Caminito, wciąż stanowią nieodłączny element tej portowej dzielnicy. Dzielnicy mającej poza tangiem jeszcze jeden powód do dumy. Jest nim Boca Juniors − najlepsza drużyna piłkarska w kraju, w której pierwsze kroki stawiał „boski” Diego Maradona.
W Ameryce Południowej mawia się, że gdy wieje wiatr od morza, Mama Cocha (inkaska bogini morza) całuje stopy noworodków, dzięki czemu to właśnie oni zostają najlepszymi piłkarzami świata. Dla Argentyny bogini była wyjątkowo łaskawa. Reprezentacja tego kraju 14 razy startowała w mistrzostwach świata − dwukrotnie je wygrała, dwukrotnie też zajęła drugie miejsce, 14 razy zwyciężyła w Copa América, najważniejszym turnieju piłkarskim na kontynencie, a oprócz Maradony wypuściła na międzynarodowe boiska gwiazdy takie jak Alfredo di Stefano, Gabriel Batistuta i Leo Messi, którego Argentyńczycy nazywają żartobliwie „la pulga atómica” (atomowa pchła).
Che Boludo! „Che Guevara!"
„Melodyjny jak włoski, ostry jak niemiecki” − w ten sposób określa się często argentyńską odmianę języka hiszpańskiego (lunfardo), która jako język zrodzony w dzielnicach biedoty obfituje nie tylko w staroiberyjskie, literackie określenia, ale i w soczyste, wyszukane epitety przywiezione z różnych krajów europejskich. Wykrzyknik „che”, który większości z nas kojarzy się jednoznacznie z bohaterem rewolucji kubańskiej, Ernesto Guevarą de la Serna (jego kult w krajach latynoskich trwa do dzisiaj), w praktyce używany jest na określenie każdego Argentyńczyka. Jako słówko opatrzone nutą drwiny (nie wiedzieć czemu Argentyńczycy są na południowoamerykańskim kontynencie bohaterami niezliczonych dowcipów) nie należy do najbardziej lubianych przez mieszkańców tego kraju, zwłaszcza że w połączeniu z często używanym i typowym dla Buenos Aires „boludo” oznacza dosłownie „ty idioto”.
Najsławniejszy właściciel przydomka „che”, nawołujący za życia do stworzenia w Ameryce Łacińskiej „dziesięciu Wietnamów”, któremu dzisiaj w krajach latynoskich stawia się pomniki, urodził się we wschodniej części Argentyny, w prowincji Santa Fe − w jednej z najważniejszych w kraju, w której znajduje się większość ziem uprawnych. Choć Guevara (posługujący się na co dzień pseudonimem Fernando Sacamueles) z uporem maniaka zwalczał kapitalizm, pośmiertnie stał się produktem na sprzedaż. Turyści z całego świata, ubrani w koszulki z jego wizerunkiem mogą podążać dzisiaj „rewolucyjnym szlakiem Che” prowadzącym przez miejsca, w których „bojownik latynoskiej wolności” urodził się (Argentyna), walczył (Kuba) i umarł (Boliwia). Argentyński odcinek „Caminos del Che” wiedzie przez położone na prawym brzegu rzeki Parany Rosario, w którym „bohater” przyszedł na świat, plantacje yerba mate w Missiones, gdzie przez kilka lat mieszkał z zajmującymi się uprawą ostrokrzewu rodzicami oraz miejsca, w których pojawiał się jeszcze w czasach studenckich.
Odrębny szlak Che stanowi trasa opisana przez niego w „Dziennikach motocyklowych”, podczas której zrodziła się w nim rewolucyjna myśl. Szlak − coraz bardziej popularny wśród turystów spoza Ameryki Południowej − rozpoczyna się w Buenos Aires i biegnie przez Peru, Chile i Kolumbię, aż po granice Wenezueli.
Argentyńscy kowboje
Wino i steki to dwa najsłynniejsze produkty argentyńskiej kuchni, za które w restauracjach na całym świecie zapłacimy niemałą sumę. Pierwsze powstaje w prowincji Mendoza położonej na granicy z Chile. Uprawia się tu 50 gatunków winogron, jednak najlepszą wizytówką całego przemysłu winiarskiego są dwa z nich − białe Torrontes oraz czerwone Malbec. Najlepsze na świecie steki są natomiast zasługą gaucho − argentyńskich kowbojów. Współczesny gaucho, który zgodnie z literackim archetypem ma uosabiać duszę dawnej Argentyny, na co dzień wiedzie bardziej prozaiczne i wcale niełatwe życie. Wypasanie bydła na bezkresnej, argentyńskiej pampie to ciężka i często kiepsko płatna praca, w dodatku z dala od rodziny, a samotni pasterze utożsamiani niegdyś z romantyczną przygodą, są dziś kojarzeni głównie z pijaństwem i bójkami.
Pod prysznicem
Alvaro Nuñez Cabeza de Vaca był pierwszym Europejczykiem, który ujrzał największy prysznic świata − Wodospady Iguaçu. W języku Indian Guaraní ich nazwa oznacza „wielką wodę”. Choć odkrywca pochodził z suchej jak wiór Estramadury, widok nie zrobił na nim wielkiego wrażenia, bowiem nie zdawał sobie sprawy, że ujrzał jeden z najdoskonalszych cudów świata. Wodospad określił jako „poważną przeszkodę dla łodzi”. Spektakularne zjawisko, z którym konkurować mogą tylko afrykańskie Wodospady Wiktorii (są wyższe, ale dużo węższe) doceniło natomiast UNESCO. W 1984 roku, wraz z otaczającymi je lasami na terenie Argentyny i Brazylii, organizacja uznała je za element światowego dziedzictwa.
Argentyna nie należy do najłatwiejszych sąsiadów. 480 km od jej wybrzeży rozciągają się Falklandy. Choć od wielu lat znajdują się pod dominacją brytyjską, Argentyńczycy wciąż roszczą sobie do nich prawa, nazywając je Malwinami. Leżąca na południowym krańcu Ameryki Południowej Ziemia Ognista stanowi natomiast punkt zapalny z Chile. Oba kraje wciąż toczą zażarte dyskusje, czy najbardziej wysuniętym na południe miastem kuli ziemskiej jest chilijska wioska rybacka Puerto Williams, czy argentyńska Ushuaia, z której organizowane są rejsy na Antarktydę.
Potężne lodowce, lasy tropikalne, gigantyczne łańcuchy górskie, szemrzące wodospady, bezkresne plaże, bezludna pampa, zabytkowe miasteczka i rozpędzone metropolie Argentyna − ma wiele twarzy i na każdym kroku zachwyca, zarówno cudami natury, jak i tymi, które są dziełem ludzkich rąk. To odległy, inny świat. Kto raz przestąpi jego progi, podobnie jak Hiszpanie przed wiekami, będzie chciał w nim pozostać. Temu, kto go opuści pozostaną już tylko słowa „anioła narodu” − Evity Perón: „Nie płacz po mnie Argentyno, zawsze pozostanę blisko ciebie…”.
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16588
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11870
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 176852
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 206630
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8261
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7223
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 42115
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9154
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11511
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8822
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10801
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8323
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10250
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6750
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8784
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6816
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 70528
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 180336
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8258
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 287187
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 17.01.2013 11:28
Liczba odwiedzin: 5037
Klub Podróżnika działający w Domu Kultury w Piasecznie zaprasza na pokaz zdjęć Wojciecha Osińskiego z podróży po Peru i Boliwii. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.11.2012 10:45
Liczba odwiedzin: 4422
Zapraszamy na imprezę pod patronatem Etraveler.pl. Spotkanie „Z Pragi na koniec świata: Panama” to opowieść o nie do końca zbadanym a przez to tajemniczym i pociągającym rejonie naszej planety – Przesmyku Darién. Położony między Panamą i Kolumbią uchodzi za miejsce, przed wyjazdem do którego warto poważnie się zastanowić. I to kilkukrotnie. O pokonywaniu dziewiczej panamskiej dżungli opowiedzą członkowie ekspedycji „Do jądra ciemności: Strefa Darién”: Michał Zieliński i Tomasz Zakrzewski. »
Powered by Webspiro.