Dziś jest 24.04.2024
Imieniny obchodzą Aleksander, Horacy, Grzegorz, Aleksy
Strona główna
Nowozelandczyków nie cechuje szczególna finezja w nadawaniu nazw. Tak więc mamy rzekę Wanghanui, która kończy swój bieg w miasteczku o tej samej nazwie, no prawie, w Wanganui. Park narodowy też oczywiście nosi tę samą nazwę. A oferuje bliższe poznanie prawdziwie dzikiej przyrody. Jeśli mamy więcej czasu warto wybrać się na szlak prowadzący z maleńkiego Pipiriki na północ, trasą łączącą kiedyś osady założone przez żołnierzy powracających z I wojny światowej. Dziś pozostały po tamtych czasach tylko gdzieniegdzie ruiny zawłaszczone przez przyrodę oraz niezwykły most…Bridge to Nowhere. Kamienny most zbudowano wysoko nad niewielkim strumieniem. Warto na nim stanąć i spojrzeć w dół na niesamowitą roślinność z dominującymi paprociami drzewnymi. Liść takiej paproci jest kolejnym symbolem narodowym Nowej Zelandii i występuje np. jako godło święcącej triumfy narodowej drużyny rugby All Blacks.
Fot. J. Ferlian-Tchórzewska
Jeśli nie mamy 3 dni na trekking, możemy zobaczyć park z perspektywy rzeki płynąc kajakiem lub szybka łodzią motorową. I tylko wybrać się na 2-3 godzinny spacer po lesie deszczowym do Mostu Donikąd.
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Powered by Webspiro.