Co spakować w podróż autostopem?

Aby jednak zacząć się pakować, musimy mieć… w co. O ile sama firma plecaka nie jest aż tak istotna, to musimy zwracać uwagę na pojemność. Ja w swoją pięciotygodniową podróż po Europie zabrałem plecak Wisport 55l+10 i drugi, dużo mniejszy, bowiem w jeden wszystkiego bym nie upchnął. Warto też zwrócić uwagę na to, czy w plecaku są boczne kieszenie, czy jest nieprzemakalny i czy można regulować system noszenia.

Dużo miejsca w plecaku zajmą ubrania. Powinniśmy zabrać ze sobą co najmniej jedne spodnie długie i jedne krótkie (jeśli jedziemy zimą, warto je zastąpić drugą parą długich). Weźmy ze sobą także 4-5 koszulek. Wiadomo, przepoconą czy ubrudzoną trzeba zmienić, aby nie odstraszać kierowców, ale też nie przesadzajmy,

 

Po zmroku kamizelka odblaskowa zapewnia nam widoczność na drodze

fot. Magnus Mertens (pl.wikipedia.org)

bowiem zawsze znajdziemy miejsce, gdzie będziemy mogli je uprać.

Bez związku z porą roku, konieczne jest spakowanie bluzy i kurtki. Nawet w sierpniu w Hiszpanii zdarzają się zimne noce. Jeśli chodzi o bieliznę, to jestem zwolennikiem teorii, aby zabrać tyle samo par skarpet i majtek, ile wzięliśmy koszulek. Jeśli jedziemy zimą, nie skąpmy miejsca na czapkę, szalik i rękawiczki. O okrycie głowy jednak należy zadbać również latem. Chronić nas przed słońcem może zarówno czapka z daszkiem, jak i mój faworyt, czyli chusta Buff. Jest to lekka, bezszwowa chusta z mikrofibry, która prócz ochrony przed promieniami UV, idealnie sprawdza się jako odprowadzacz potu.

Pamiętajmy, że ruszamy na wyprawę, która jest swego rodzaju survivalem, dlatego wyżej od dobrego wyglądu, stawiajmy komfort. To samo tyczy się butów. Najlepiej sprawdzają się te, w których chodzimy na co dzień i które są już przez nas sprawdzone. Nowe obuwie może nas obcierać i okazać się niewygodne po kilku godzinach w nich spędzonych. A nigdy przecież nie wiemy, kiedy przyjdzie nam kilkanaście kilometrów przemierzyć piechotą. Latem doceńmy sandały. Nie każdy je lubi, ale uczucie przewiewu w stopach można porównać do chłodnego piwa na hiszpańskiej plaży. Prawie.

Pozostając jeszcze przez chwilę w temacie odzieży, przydatne na pewno będą klapki, w których bez krępacji weźmiemy prysznic nawet na stacji benzynowej, ale także płaszcz przeciwdeszczowy, gdybyśmy mieli spotkać się z kumplem orkanu Ksawery. Nie wspomniałem o ręczniku? Tak, to zdecydowanie też dobrze spakować. Polecam szczególnie te z mikrofibry: są szybkoschnące, lekkie, zajmują mało miejsca, a i budżetu nam specjalnie nie obciążą.

Przydałoby się także gdzieś spać w trakcie podróży, prawda? Hostele za drogie, CouchSurfing zawiódł i zostajemy zdani sami na siebie. Jeśli nocy nie chcemy spędzić pod gołym niebem, weźmy ze sobą namiot.

 

Namiot rozstawiony na francuskiej stacji benzynowej

fot. Jakub Matuszewski

Im mniejszy, tym lepszy (bylebyśmy się zmieścili), ważne, aby miał tropik chroniący przed deszczem. Niektórzy chwalą sobie samorozkładające się namioty Quechua. Zalety są niewątpliwe: zaczyna padać deszcz, jesteśmy padnięci i w parę sekund mamy już gdzie spać. Składanie również przebiega szybko. Gdzie więc minus? Po złożeniu są niezwykle nieporęczne i trzeba się nagimnastykować, aby jakoś je przywiązać do plecaka. Do spędzenia względnie wygodnie nocy brakuje dwóch rzeczy: karimaty i śpiwora. Pierwszą z tych rzeczy można zastąpić matą samopompującą.

Niespodziewane wątpliwości rodzą się przy kompletowaniu zawartości kosmetyczki. Żel pod prysznic może nam służyć zarówno do umycia ciała, jak i włosów. Pakujemy również pastę, szczoteczkę do zębów, dezodorant. W razie awarii układu trawiennego, warto mieć przy sobie chociaż jedną paczkę chusteczek lub papier toaletowy. Bardzo przydatne okazuję się chusteczki nawilżane, które mogą zastąpić poranną toaletę. Wraz z żelem antybakteryjnym, tworzą namiastkę higieny! Idealnym rozwiązaniem jest szare mydło. Dzięki niemu zarówno się umyjemy, jak i upierzemy ręcznie nasze strudzone podróżą ubrania. Dla własnego dobra warto zabrać bandaż, plastry, wodę utlenioną, leki na gorączkę, biegunkę czy ból głowy, a także witaminy w tabletkach.