Dziś jest 23.12.2024
Imieniny obchodzą Sławomira, Wiktoria, Iwon, Anatolia
Autor: Aleksandra Woźniak
Data publikacji: 15.03.2013 15:35
Liczba odwiedzin: 5001
Tagi: azja, chiny, makao, religia, relacje, turystyka religijna relacje
Do świątyni, do kościoła, a może do kasyna? Co kto woli. „Las Vegas” Wschodu oferuje szeroką gamę rozrywek, od przeżyć duchowych do emocji przy ruletce.
Położona godzinę drogi od – swoją drogą także różniącego się diametralnie od jakiegokolwiek miasta w Chinach kontynentalnych – Hongkongu, ta mała dawna kolonia portugalska zdumiewa: stanowi bowiem bardzo dziwną mieszankę dwóch skrajnie różnych kultur – europejskiej i azjatyckiej. A co to oznacza? Pstrąg bacalhau obok makaronu wonton, chińskie znaki na szyldach obok tabliczek z portugalskimi nazwami ulic, świątynie taoistyczne obok kościołów, a parę kroków od nich wielkie kasyna. Podobno mało kto – poza mniejszością portugalską – mówi jeszcze w języku dawnych kolonizatorów, jednak wszędzie na ulicach, tablicach informacyjnych, autobusach możemy spotkać tylko te dwa języki – portugalski i kantoński. Cóż, stanowi to dość poważną przeszkodę dla… wszystkich. O ile nie posługują się wymienionymi wyżej językami, a chyba nie pomylę się, zakładając, że większość odwiedzających Makao włada – z tych „bardziej przydatnych” – angielskim lub chińskim.
Na 25 kilometrach kwadratowych mieści się sąsiadujący z Kantonem (prowincją Guandong) Półwysep Makao, połączony trzema mostami z dwiema wyspami – a właściwie jedną wyspą dwojga imion. I jak tu nie kochać Makao? Dwie w ramach jednej! Ta na północy nazywa się Taipa, na południu – Coloane. Ten intrygujący zestaw trafił w ręce Portugalczyków w XVI w. W 1999 r. wrócił do Chin pod mianem Specjalnego Regionu Administracyjnego (SAR) i tą autonomią ma się cieszyć przez 50 lat.
A skąd się wzięła nazwa tegoż ciekawego… regionu, prowincji, kolonii, czy co to w ogóle jest? Chińska nazwa niewiele mówi – „Aomen”, czyli „Wrota zatoki”. „Makao” pochodzi od słów „A-Ma Gau”, czyli „Zatoka A-Ma”. Kim jest A-Ma? Oczywiście boginią. Kiedyś pod postacią biednej dziewczynki – jak to boginie mają w zwyczaju, co by nagabywać nie podejrzewających nic Ziemian – zstąpiła na ziemię szukając darmowej podwózki do Kantonu. Jak możemy się domyślać, wszyscy bogaci właściciele pięknych łodzi okazali się materialistycznymi chytrusami i odmówili. Jedynie biedny rybak zgodził się przewieźć (hm, a może raczej przepłynąć?) dziewczynę. Jak to z podobnymi historiami bywa, w nocy rozpętała się burza i wszyscy źli ludzie zostali przykładnie ukarani i jedynie biedny rybak uratował się ze sztormu (musiał mieć od tej pory niezły monopol na przewóz osób). A-Ma natomiast zeszła na ląd, weszła na wzgórze Barra i otoczona niebiańską poświatą wzniosła się w niebo. Cóż, rybak musiał być zaskoczony, że na swojej marnej łódeczce gościł patronkę swojego oraz marynarskiego fachu.
A co możemy znaleźć we włościach bogini? Kolonialne domy, barokowe kościoły, kamienne fortece, kasyna. No i oczywiście jej świątynię. Położona na południowo-zachodnim krańcu półwyspu Makao, w Porcie Wewnętrznym Templo de A-Má, zwana też Ma Gok Miu lub Ma Ge Miao. Podobno bogini, zanim wstąpiła w szeregi bóstw, była zakonnicą z Putian w prowincji Fujian. Żyła w czasach dynastii Song i zmarła w wieku 28 lat. Ale jak widać – A-Ma jest wiecznie żywa.
Jeśli komuś mało świątyń – wszelkie taoistyczne, buddyjskie i konfucjańskie wrota stoją otworem. Świątynia Lin Fung, funkcjonująca też jako siedziba zbudowana w 1592 r. – w 20 roku panowania cesarza Shenzonga z dynastii Ming, a także Kun Iam – najstarsza w Makao. Oczywiście Kun Iam to jedna z najważniejszych postaci chińskiego panteonu – bogini miłosierdzia, Guan Yin. Świątynia składa się z trzech kaplic – poświęconych Buddzie Śakjamuni, Buddzie Długowieczności i Guan Yin. Podobno jeden z Osiemnastu Buddów otaczających posąg Guan Yin ma rysy pewnego znanego nam dobrze weneckiego kupca z XIII wieku. Marco Polo.
Jeśli znudziły nam się już klimaty azjatyckie, czas na powrót do Europy – a mianowicie wizytę w Fortaleza de Guia – fortecy postawionej w najwyższym punkcie półwyspu Makao. Znajduje się tam latarnia morska oraz Kaplica Naszej Pani Guia (Capela de Nossa Senora de Guia). Niedaleko stamtąd leży cmentarz protestancki (Antigo Cemiterio Protestante): powstał w 1821 r., ponieważ katolickie prawo zabraniało grzebania nie-katolików na poświęconej ziemi.
Centrum Półwyspu Makao przecina ulica Avenida de Elmeida Ribeiro, przy której leży trójkątny wyłożony czarno-białą mozaiką rynek, Largo do Senado. Oczywiście nie jest to zwykła „czarno-biała mozaika”, ale typowy portugalski chodnik zwany calçada. Ta oto calçada prowadzi nas (oczywiście w tłumie przybyszów z kontynentu obwieszonych cyfrowymi lustrzankami marki Canon i Nikon) do Kościoła św. Dominika (Igreja de São Domingos).
Zbudowany przez mnichów z zakonu dominikanów w XVII w., barokowy kościół na końcu Lardo do Senado poświęcony jest Matce Boskiej Fatimskiej – najważniejszej dla Portugalczyków. 13 maja odbywa się poświęcona jej parada. Co ciekawe, po chińsku kościół nazywa się Meigui Shengmu Tang, co oznacza „Kościół świętego różańca”, chociaż w dosłownym tłumaczeniu na polski – „Kościół świętej matki róż”).
Jedną z największych atrakcji turystycznych Makao, wokół której przybysze z kontynentu (zarówno chińskiego jak i tego naszego, starego) zbierają się tłumnie niezależnie od pogody, jest Kościół św. Pawła, po chińsku zwany „sanba” (podobno pochodzi to od imienia São Paulo lub San Pavlo). A właściwie to, co z niego zostało. Kościół był budowany przez 35 lat, ukończony został w 1637 r. Imponująca fasada góruje nad centrum Makao – zapewne kościół (a właściwie szkoła dla zakonników) na wzgórzu wyglądał bardziej imponująco w całości, niestety jednak w 1835 r. w kuchni wybuchł pożar, który strawił cały budynek poza tą jedną ścianą. Zaprojektowany był przez włoskiego jezuitę, a przy budowie pracowali japońscy chrześcijanie, którzy uciekli z kraju po prześladowaniach w Nagasaki. Nie wszystkim się jednak udało – w podziemiach ruin znajduje się krypta z ciałami japońskich i wietnamskich męczenników. Współcześni mieszkańcy Makao dumnie podtrzymują chrześcijańskie tradycje wśród Azjatów, na przykład rozdając obok ruin fioletowe torby z informacjami o Jezusie. A jeśli bardziej niż Jezus interesują nas armaty, możemy wspiąć się na Monte Fort, czyli Fortaleza do Monte, twierdzy zbudowanej przeciwko atakom Holendrów, zbudowanej na wzgórzu u stóp którego stoi dumnie fasada.
Niedaleko za ruinami kościoła – jak to na okolice ośrodka chrześcijańskiego przystało – znajduje się kolejna świątynia. Żeby wszystko mieć w jednym miejscu i nie ryzykować zgubieniem się po raz kolejny (a nie wiem, czy możliwe jest dotarcie do tego punktu bez choćby jednego ataku paniki „Gdzie ja jestem???”), świątynia Na Tcha jest miejscem kultu zarówno dla buddystów, jak i dla taoistów. Cóż, typowy dla Chińczyków eklektyzm, a może po prostu wygoda? Rzucający ognistymi obręczami (czy też stojący na takowej, różne są wersje na ten temat) Na Tcha (chiń. Na Zha), zwany „Trzecim Księciem Lotosu” przysłużył się ludzkości walcząc ze smokami i innymi potworami. Postać ta pojawiła się m.in. w jednej z najsłynniejszych powieści chińskich – „Wędrówce na zachód” Wu Cheng’ena.
A teraz gratka dla większych lub mniejszych miłośników Japonii i anime oraz po prostu dla tych, którzy podobnie jak ja kilkanaście lat temu nie posiadali życia osobistego, lecz z zapałem śledzili w RTL7 przygody Songoku i innych zbawców ludzkości. Miedzy innymi Łowcy Dusz, Taikuna (Taikobou). Otóż Na Zha w Japonii znany jest jako Nataku. Tak, to on był pierwowzorem androida Nazaa z serialu „Łowca Dusz”. Zawsze taki smutny, a tu proszę, okazuje się, że ma chłop własną świątynię! (A skoro już wspomnieliśmy o Songoku i „Wędrówce na zachód”… Jeden z głównych bohaterów tejże, Król Małp, po chińsku zwie się Sun Wukong, a po japońsku… sami już wiecie).
Wyspa Taipa również stanowi ciekawy mix – luksusowe hotele, barokowe kościoły, lotnisko i świątynie. Jak nie Kościół Naszej Pani z Góry Karmel (Igreja de Nossa Senhora de Carmo), to świątynia Pak Tai – co kto woli.
Na południowym krańcu wyspy Coloane (w języku kantońskim Lo Wan lub Luhuan po chińsku), u stóp liczącego całe 176 m szczytu – Alto de Coloane, leży wioska, która nazywa się… Lepiej nie będę się już powtarzać. Jako że do centrum daleko, a zgubić się łatwo – odwiedzających również jest niewielu, co jeszcze bardziej wzmaga tę dziwną atmosferę… Dziwną w tej części świata, bo w Coloane można poczuć się naprawdę jak w Portugalii. Niskie, kolonialne domki zamiast okropnych betonowych bloków, promenada nad brzegiem morza… A przede wszystkim to, czego brakuje chińskim miastom: rynek. Stary rynek. Ruszamy więc z przystanku autobusowego ulicą Avenida de Cinco de Outubro zagryzając pierwszy głód typowym portugalskim ciasteczkiem z Lord Stow’s Cafe i obserwując ciekawe wzory układające się pod naszymi stopami na calçada
Po krótkim spacerze rozpościera się przed nami może nie za duży, ale urokliwy ryneczek, na środku którego stoi dość ciekawy pomnik – upamiętnia on mianowicie ostateczne wygnanie piratów z tych brzegów w 1910 r. Na końcu placu natomiast wznosi się Kościół św. Franciszka Ksawerego. Kościół katolicki z małymi chińskimi akcentami – a może to w naszych, europejskich miejscach kultu jest za mało koloru? Nic tak nie ożywia smutnego, zimnego wnętrza jak jaskrawe kolorowe wycinanki. Może Franciszek Ksawery by się ucieszył, w końcu pochodził z gorącej Hiszpanii, a większość życia spędził w Indiach i Japonii. Na pewno miał bardziej azjatycki gust niż jego znajomi święci ze starego kontynentu.
Dotrzeć do świątyni Tam Kong można na wiele sposobów – przespacerować się do końca nadmorską promenadą lub gubiąc się w uliczkach w okolicach kościoła. Jako że gubienie w Makao to norma, może lepiej dać się ponieść tej osobliwej skłonności, a przy okazji zobaczyć, jak ciekawie wyglądają małe kapliczki Guan Yin i bóstw taoistycznych na ścianach kolonialnych budynków. A świątynia się przecież znajdzie. Poświęcona jest – no, nic oryginalnego. Taoistycznemu bóstwu marynarzy. Jak nie piraci, to rybacy albo marynarze.
Szczęśliwcy, którzy się nie zgubią (chociaż myślę, że stanowią oni znaczną mniejszość wśród znacznej mniejszości, która w ogóle dociera do wioski) mogą wspiąć się na szczyt Alto de Coloane, na którym góruje 20-metrowy posąg A-Ma. Obok znajduje się kolejna świątynia, Tianhou.
Makao oferuje także szeroki wachlarz świąt i festiwali. Celebrowane przez taoistów, katolików, buddystów… A zapewne przez wszystkich naraz, w końcu Chińczycy nie są zbyt restrykcyjni, jeśli chodzi o religię i synkretyzm jest zawsze mile widziany. Dla Chińczyków – Nowy Rok według kalendarza księżycowego, czyli Święto Wiosny (jak sama nazwa wskazuje, celebrowane w styczniu lub lutym). Niedługo po hucznym fetowaniu tegoż (nie miałam okazji doświadczyć tego ekstremalnego przeżycia w Makao, ale jeśli jest chociaż w połowie tak jak w Chinach, to życie zamiera na co najmniej parę dni) nadchodzi Wielki Post, a więc i Procesja Męki Naszego Pana, podczas której następuje przeniesienie statui Jezusa z kościoła św. Augustyna (Igreja de Sao Agostinho) do katedry.
Wiosna niesie ze sobą atrakcje dla wyznawców taoizmu – przede wszystkim święto patronki, bogini A-Ma, patronki rybaków. Bogini urodziny obchodzi zawsze 23 dnia trzeciego miesiąca księżycowego. Rybacy, jak widać, muszą być grupą bardzo religijną lub też bardzo rozrywkową, bo hołd oddany swojej patronce to dla nich mało i niedługo później świętują podczas Uczty Pijanego Smoka – ci oto rybacy oraz wszyscy żyjący z rybołówstwa zamykają swoje sklepy i oddają się świętowaniu. Około maja lub czerwca (daty wszystkich świąt opierają się oczywiście na kalendarzu księżycowym) odbywa się kolejny typowo chiński „event” – Festiwal Smoczych Łodzi, upamiętniający słynnego chińskiego poetę, Qu Yuana.
A jeśli kogoś nie podniecają kolorowe chińskie wycinanki w katolickim kościele, świątynie taoistyczne, krypta azjatyckich chrześcijan ani forty i armaty… Zawsze pozostaje wizyta w kasynie Grand Lisboa.
25.11.14, 21:17
Komentarz usunięty
12.11.14, 01:45
Komentarz usunięty
18.07.14, 19:22
Komentarz usunięty
03.07.14, 22:27
Komentarz usunięty
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16576
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11861
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 176500
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 206039
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8257
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7218
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 42058
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9143
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11498
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8816
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10796
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8308
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10246
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6747
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8780
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6812
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 70327
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 180074
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8252
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 286854
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.02.2013 16:49
Liczba odwiedzin: 9868
Zdobywanie Elbrusu, najwyższego szczytu Kaukazu, latem i wejście na jego szczyt zimą to dwie różne historie. Wejście na Elbrus latem, przy sprzyjającej pogodzie, odpowiedniej aklimatyzacji i bez zbędnego obciążenia zajmuje jeden dzień. Ten sam wyczyn, ale zimą, wiąże się z kilkoma poważnymi utrudnieniami. Członkowie wyprawy Mount Elbrus Expedition będą musieli się zmierzyć z bardzo niską temperaturą, kapryśną pogodą, trudną orientacją w terenie oraz, nierzadko, koniecznością torowania drogi w głębokim śniegu. »
Tagi: patronat medialny, elbrus, góry, spotkania i imprezy podróżnicze, góry planowane wyprawy
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 23.02.2013 16:54
Liczba odwiedzin: 3901
Poszukując skarbów, z czekanem, rowerem, w głąb ziemi, z płetwami, pieszo… i w różowych rękawiczkach! »
Powered by Webspiro.