Dziś jest 22.12.2024
Imieniny obchodzą Honorata, Zenon, Franciszka, Beata
Autor: Paulina Dwużnik
Data publikacji: 08.08.2011 13:48
Liczba odwiedzin: 7754
Tagi: azja, tybet, chiny, lhasa, kailash, darchen, artykuły, paulina dwużnik
„Chociaż jesteś doświadczony, pamiętaj o właściwej mierze” – ten tybetański aforyzm, wywodzący się z zamierzchłej przeszłości jest chyba najlepszym drogowskazem na drodze do kraju, którego nie ma na mapie świata. Tybet bowiem oficjalnie nie istnieje i dlatego podróż tam od samego początku jest dość surrealistyczna. Później to wrażenie tylko się pogłębia.
Lhasa. Fot. reurinkjan
Zgodnie z powyższą mądrością należy więc pamiętać, że cokolwiek już przeżyliśmy na drogach i bezdrożach odległych krain, nie daje nam to gwarancji, że świetnie sobie poradzimy na dachu świata. Tybet to wyzwanie. Należy więc uzbroić się w iście żelazną cierpliwość i przygotować na dużą ilość nieprzewidzianych sytuacji, co oczywiście nie oznacza wcale, że nie warto mieć planu.
Przezorny zawsze ubezpieczony
Przede wszystkim należy pamiętać, że nazwa „dach świata” nie wzięła się znikąd i że wyruszamy w jeden z najwyżej położonych rejonów matki ziemi. W związku z tym naszym niechcianym towarzyszem podróży może już na początku stać się choroba wysokościowa, której zapobiegniemy, zaopatrując się przed wyjazdem w specjalnie do tego przeznaczone medykamenty.
Po drugie, słońce. Jeżeli jeszcze tego nie wiecie, warto sobie uzmysłowić, że rejon Tybetu to drugi na świecie najbardziej nasłoneczniony obszar na ziemi po Saharze. Filtry przeciwsłoneczne, nakrycia głowy i przeciwsłoneczne okulary kupione w dobrym salonie optycznym to absolutna konieczność.
Po trzecie, klimat mistycznego Tybetu potrafi nieźle dać w kość swoją zmiennością. Średnie temperatury w ciągu dnia i w nocy różnią się nawet o kilkanaście stopni. Najcieplejszy okres to właśnie rozpoczynający się sezon kwiecień-październik. Mimo to zawsze należy zabrać ze sobą ciepłe ubrania i wygodne buty, najlepiej trekkingowe.
Trudne początki
Do Tybetu można dotrzeć od strony Chin lub Nepalu. Jeżeli jedziecie ze zorganizowaną wycieczką, to wszystko oczywiście jest łatwiejsze. Wszelkie pozwolenia na wjazd i wizy dostaniecie od wspaniałomyślnego rządu chińskiego. Jeżeli jednak postanowicie wjechać na terytorium tego okupowanego kraju na własną rękę, prawdopodobnie będziecie musieli liczyć się z możliwością zawrócenia z granicy, ponieważ wjazd do Tybetu dla indywidualnych turystów jest oficjalnie niedozwolony.
Gdyby nawet udało wam się nielegalnie przekroczyć granicę, prędzej czy później i tak będziecie musieli odmeldować się na chińskim posterunku i stacjonującym tam oficerom zapłacić po pierwsze karę, a po drugie opłatę za pozwolenie na dalsze przebywanie na terytorium Chin. Do zachodnich Chin można także dostać się przez przełęcz Torugart z Kirgistanu. Załatwienie wszelkich niezbędnych pozwoleń i przejazdu na tej trasie kosztuje ok. 70 dolarów od osoby. Kursują tu autobusy, które jednak w większości przypadków nie zabierają turystów. Pozostaje podróż autostopem, który najlepiej łapać w miejscowości Aba. Może on kosztować od 150 do 300 zł. Zważywszy jednak, że kurs taki może trwać nawet tydzień, to bardzo niewygórowana cena.
Pozwolenie na przebywanie w rejonie Ngari (tzw. Alien Travel Permit) kosztuje ok 175 zł/os i można je uzyskać w PSB (Public Security Bureau). Na tym etapie podróży można już zdecydowanie poczuć się jak „alien”, czyli obcy niekoniecznie mile widziany przez chińskie władze. Nazwa powyższego pozwolenia zdaje się się być zatem nader trafna.
Lhasa
Podróżując ze zorganizowaną (legalną) wycieczką, unikając wielu niedogodności (przygód) z pewnością trafimy do Lhasy, która od 1964 roku jest polityczną, a od wieków duchową stolicą Tybetu. Położone na wysokości 3684 m n.p.m. miasto liczy ponad 150 000 mieszkańców i niestety jest zdominowane przez ludność narodowości chińskiej. Dzielnica tybetańska to zaledwie ok. 4 proc. mieszkańców stolicy. Chińczycy skutecznie prowadzą politykę wynaradawiania Tybetańczyków, sprowadzając tu ludność z innych rejonów. Niestety po chińskich modernizacjach także samo miasto zmieniło oblicze, tracąc częściowo swój unikatowy charakter.
Na szczęście Lhasa pozostaje miejscem jednego z najbardziej spektakularnych cudów architektonicznych. Jest nim niewątpliwie wzniesiony w 1416 roku kompleks klasztorny usytuowany na zboczu wzgórza i składający się z pomniejszych białych budynków i klasztoru Drepung. Kiedyś w kompleksie żyło i pracowało ponad 8 tysięcy mnichów, to z tego klasztoru pierwsi dalajlamowie władali Tybetem.
Działo się tak dopóki, dopóty V Dalajlama nie wzniósł Pałacu Potala. Zbudowany na zboczu Czerwonej Góry mieści około 1000 pokojów oraz niezliczone kaplice. Do niedawna była to największa budowla mieszkalna na świecie. W Pałacu znajdują się także grobowce ośmiu dalajlamów, które robią niezapomniane wrażenie na wszystkich zwiedzających. Poza tym w Lhasie warto zajrzeć także do świątyni Jokhang, mieszczącej złoty posąg Buddy Sakyiamuniego, który podobno wzniósł sam Budda. Warto uzbroić się w cierpliwość i odstać swoje w długiej kolejce oraz uiścić opłatę za wstęp, która wynosi 70 yuanów (1 yuan = ok. 0,45 zł).
Święta góra Kailash
Jeśli natomiast nie macie ochoty grzecznie dać się prowadzić za rękę Chińczykom, oraz sponsorować ich przemysłu turystycznego, możecie udać się w podróż do najbardziej niedostępnych, zachodnich rubieży Tybetu. Ten teren dla większości turystów pozostaje nieosiągalny ze względu na brak zorganizowanego transportu, infrastruktury i ogólną niedostępność. To tutaj jednak kryje się owiana tajemnicą góra Kailash, u stóp której biją źródła czterech wielkich rzek, i która przyciąga pielgrzymów z całej Azji, w szczególności Hindusów i buddystów. Podobno okrążając ją 108 razy można osiągnąć nirwanę.
Dotrzeć można autobusem (choć to, czy i kiedy przyjedzie stoi pod znakiem zapytania) lub autostopem, który jednakże wymaga stalowych nerwów; kolejna możliwość to wyruszyć do położonej na wysokości 4560 m n.p.m. miejscowości Darchen położonej w dolinie Bargha w górach Gangdise, w których znajduje się Kailash (6714 m n.p.m.). Niestety i tutaj kłuje w oczy widok chińskich żołnierzy i także tutaj należy zarejestrować swój pobyt w lokalnym PSB. W przeciwnym razie możemy nie znaleźć noclegu w żadnym z lokalnych hotelików (25 yuanów/os/noc). Można też oczywiście rozbić namiot i wraz z innymi koczownikami z Indii, Tybetu, Nepalu i Buthanu wypić lokalne jęczmienne piwo lub bardzo popularną tu herbatę z masłem wyrabianym z mleka jaka. Wrażenia z pewnością okażą się bezcenne.
Wstępując na ścieżkę oświecenia
Kora – mistyczna wędrówka wokół świętej góry rozpoczyna się od wstąpienia na ścieżkę biegnącą przez środek Darchen. W drodze towarzyszą pielgrzymom modlitewne młynki, które ci obracają pracowicie, a które są chyba najpopularniejszą pamiątką kupowaną przez turystów. Podczas pielgrzymki wokół Kailash napotkać można całe rodziny i grupy pielgrzymów, którzy w skupieniu obchodzą najpierw jej południową tzw. szafirową ścianę, trafiając do pierwszego z trzech położonych tu klasztorów – Chuku (4820 m n.p.m.), bo tak nazywa się ten najmniejszy i najbardziej gościnny z nich. Zanim do niego dotrzemy, napotkamy czorten (tybetański odpowiednik stupy, buddyskiej budowli sakralnej – przyp.red.), pod którym zgodnie z tradycją należy się przeczołgać.
Po opuszczeniu pierwszego z klasztorów pielgrzymi kierują się na północny-wschód, skąd mogą podziwiać już rubinową ścianę góry Kailash. Zazwyczaj pierwszy dzień pielgrzymki, która trwa najczęściej dwa dni, kończy się noclegiem w drugim klasztorze o nazwie Dira-puk (4900 m n.p.m.). Mnisi w całym Tybecie chętnie goszczą wędrowców z całego świata, nie oczekując w zamian żadnej zapłaty. W klasztorze Dira-puk można zobaczyć m.in. jak powstają posągi Buddy. Z tego punktu widać już północną, złotą ścianę świętej góry. Ogromne wysokości dają się poważnie we znaki, a niezaprawionym we wspinaczce podróżnikom tchu równie często brakuje z zachwytu co ze zmęczenia. Na szczęście łatwo jest o tym zapomnieć, podziwiając majaczące w oddali skaliste turnie i doliny prowadzące do źródeł Indusu, Sutlej i Bramaputhry, które rozpoczynają swój bieg właśnie w tym miejscu.
Następnie przełęczą Drolma (5630 m n.p.m.) usianą tysiącami modlitewnych chorągiewek, wsłuchując się w donośny śpiew pielgrzymów, docieramy do trzeciego, ostatniego klasztoru – Zutul-puk, wokół którego leżą kamienie z wyrytymi na nich mantrami. Można tu posłuchać historii o Milarepie, XI-wiecznym magu i poecie, któremu podobno buddyści zawdzięczają zwierzchnictwo nad świętą górą i który wyznawcom religii bon pozwolił na pielgrzymki wokół jej podnóży, jednak w drugą stronę. Dopiero teraz możemy zrozumieć, dlaczego pielgrzymi krążą u stóp Kailesh w dwóch przeciwnych kierunkach. W dodatku ma się wrażenie, że niektórzy z nich robią to po raz setny. Prawdopodobnie są jedynymi mieszkańcami globu, którym uda się osiągnąć nirwanę, nim porzucą swą ziemską powłokę.
Podróż do tej tajemniczej krainy zawsze kończy się zbyt szybko. Nie pozostaje zatem nic innego jak po powrocie do domu zacząć planować kolejną wyprawę, wspominając herbatę z masłem, pierożki momo i jęczmienne piwo Chang. Okazuje się także, że trzeba się spieszyć kochać nie tylko ludzi, ale i takie miejsca jak mistyczna góra Kailash. Wkrótce bowiem może się okazać, że pielgrzymkę wokół niej będzie można odbyć jedynie autokarem, bo wspaniałomyślny rząd chiński, chcąc ułatwić pielgrzymom wędrówkę, zamierza wokół stóp góry zbudować autostradę...
Komu w drogę, temu poradnik!
Lot z Polski do Chin trwa zazwyczaj, w zależności od portu przesiadkowego, od 8 do 11 godzin. Do wjazdu na teren Chin niezbędna jest jednorazowa wiza. Jej brak może się wiązać z karą 1000 USD. Do Tybetu najlepiej wjechać od strony Nepalu lub Chin a także przez przełęcz Torugart z Kirgistanu. Pozwolenie na wjazd (Alien Travel Permit) to koszt około 170 zł. Można je uzyskać w chińskich PSB.
Walutą jest chiński yuan (yuan = 0,40 zł)
Najlepszym okresem na podróż do Tybetu jest sezon od kwietnia do października. Średnie temperatury w kwietniu wahają się od 16 do 1 stopnia Celsjusza, w lipcu od 22 do 10 stopni. Zdecydowanie najzimniejszym miesiącem jest styczeń (+7 do -11 stopni).
Tybetańczycy są niezwykle uprzejmi i życzliwi, ale rzadko mówią po angielsku. Jeśli już, to komunikacja odbywa się na bardzo podstawowym poziomie. Oczywiście najłatwiej jest porozumiewać się z właścicielami hoteli lub innymi przedstawicielami branży turystycznej np. przewodnikami. Transport w Tybecie w dużej mierze bazuje na płatnym autostopie. Żywność jest bardzo tania, a skromny posiłek składający się zazwyczaj z ryżu lub makaronu z warzywami to koszt ok 5 zł. Za butelkę wody mineralnej zapłacimy ok. 1zł.
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16576
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11852
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 176238
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 205587
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8249
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7218
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 41930
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9133
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11481
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8786
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10796
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8308
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10243
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6746
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8780
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6811
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 69716
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 179780
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8251
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 286368
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 06.02.2014 13:02
Liczba odwiedzin: 121295
„Trampki” – to pierwsze tego typu wydarzenie w Polsce. Mimo że spotkań i festiwali podróżniczych z roku na rok jest coraz więcej, jak twierdzi główna pomysłodawczyni i organizatorka imprezy Anita Demianowicz, na większości z nich królują panowie. Przyszła pora, aby zmienić ten trend. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.01.2014 15:35
Liczba odwiedzin: 125255
Zapraszamy na prezentację multimedialną i relację z podróży do krain nomadów – górskich republik Kirgistanu i Tadżykistanu. »
Powered by Webspiro.