Dziś jest 25.04.2025
Imieniny obchodzą Jarosław, Marek, Elwira, Kaliksta
Autor: Anna Kucharska
Data publikacji: 16.02.2014 21:50
Liczba odwiedzin: 4833
Tagi: wyprawa, podróż na medal, przygoda, bus, vw t3, rosja, gruzja, ukraina, krym, tbilisi, arabatka, podróż na medal
Podróżować można na wiele sposobów, samolotem, pociągiem, jachtem. Ja jednak przekonałam się, że stare T3 to szlachetne stworzenie o wielkim spalinowym sercu, które podczas wyprawy staje się domem dla kilku osób. Niemalże 30-letnim busem przemierzyłam Ukrainę i Rosję docierając do wymarzonej Gruzji, przeżywając nie jedną fascynującą, a czasem- niebezpieczną przygodę.
Nieoczekiwana propozycja wyjazdu na Kaukaz przez Ukrainę i Rosję kultowym Volkswagenem T3 stała się realna. Plan zakładał dojazd do Gruzji w 14 dni i spędzenie kolejnych 7 na miejscu. Udało się! Wraz z 9 osobami przemierzyliśmy około 6 tysięcy km na pokładach dwóch klasycznych aut z lat 80’. Dlaczego akurat ten środek transportu? Volkswageny T3 poza tym, że są autami z duszą i niesamowitym klimatem, spełniają także wiele przydatnych w podróży funkcji. Są zarówno sypialnią, kuchnią, łazienką, salonem oraz magazynem, w którym można schować wszystkie potrzebne lub mniej potrzebne na wyprawie rzeczy (od garnków i talerzy, po wędki, kalosze i rzutnik). W związku z tym, że noclegi mieliśmy zapewnione w busach obniżyło to znacznie koszty. Pełni zapału, żądni przygody wyruszyliśmy z Gdyni 30 czerwca w kierunku granicy ukraińskiej.
Ukraina
Pierwszą miejscowością na trasie było Rivne, w którym spędziliśmy prawie 2 dni. Warte polecenia są miejskie targowiska Rivne, na których można było znaleźć wszystko, czego dusza zapragnie. Żeńska część ekipy udała się w poszukiwaniu jedzenia, natomiast mężczyźni za częściami samochodowymi. Chociaż na pierwszy rzut oka miasto wydawało się dość zniszczone to okazało się, że kryje w sobie kilka uroczych uliczek z ciekawą architekturą. Po gorącym letnim dniu w Rivne wzięliśmy zimną kąpiel w pobliskim jeziorze i wyruszyliśmy do Kijowa. Wieczorem przybyliśmy do stolicy Ukrainy. Przepych dużego miasta był dużym kontrastem w porównaniu z niewielkim centrum Rivne. Na nocleg udaliśmy się poza granice miasta, aby uniknąć opłat za parkowanie. Na mapie znaleźliśmy jezioro i tam też postanowiliśmy się udać w celu znalezienia miejsca na nocleg. O poranku – ciąg dalszy podróży: kierunek Krym! Półwysep Krymski zwiedziliśmy pokonując trasę linią brzegową, aby nacieszyć się jak największą ilością pięknych nadmorskich widoków. Jazda serpentynowatymi drogami nie rozpieszczała, jednak udało się dojechać do wymarzonego miejsca. Najbardziej wysunięty na południe punkt Krymu – plaża, do której trzeba zejść długimi schodami kamiennymi. W wodzie mnóstwo meduz i krewetek, na podłożu skały. Nieopodal plaży jest knajpka, która wieczorem przyciągała ludzi muzyką i światłami. Rozczarowaniem na Krymie okazała się Jałta. Miejscowość przesiąknięta turystami z nadmorskim bulwarem i niczym szczególnym do zaoferowania. Dlatego spędziliśmy tam tylko godzinę. Jednym z bardziej wyczekiwanych miejsc w planie naszej podróży była Mierzeja Arabacka, zwana przez większość Arabatką. Miejsce bardzo mało znane i odwiedzane przez nielicznych podróżników. Jest to piaszczysta mierzeja, której długość wynosi 112 km, a szerokość waha się od 270 m do 7 km. Spodziewając się, że nie będzie tam żadnej cywilizacji - zatrzymaliśmy się w Sevastopolu na zakup zapasów spożywczych oraz wody pitnej. Wiele osób odradzało nam drogę na Arabatkę, ponieważ nie wiadomo było czy będzie możliwy przejazd autami. My jednak podjęliśmy wyzwanie. Naszym oczom ukazała się piaszczysta droga, której brzegi z jednej strony wyznaczało Morze Azowskie, z drugiej natomiast Sziwasz (system płytkowodnych zatok). Kolejne dwa dni spędziliśmy z dala od cywilizacji na plażach utworzonych z muszli wyrzuconych przez morze. Po udanym wypoczynku na Arabatce , dojechaliśmy do miejscowości granicznej Kercz (najdalej wysunięta na wschód część półwyspu krymskiego), gdzie promem przemieściliśmy się do portu Caubcasus w Rosji.
Rosja
Już na granicy napotkaliśmy przeszkody w postaci zalanych dróg, co zmusiło nas do zmiany trasy. Zdecydowaliśmy się na przejazd południem przez Krasnodar i dalej w kierunku miejscowości Vlakikavkaz. Trasę ponad 840 km rosyjskimi autostradami pokonaliśmy w dwa dni. Zależało nam na czasie z uwagi na termin meldunku, który mieliśmy podany na rosyjskich wizach. Zgodnie z zasadą po 3 dobie spędzonej na terenie Rosji powinniśmy się zameldować w miejscu, które wpisano nam w wizach, co w naszym przypadku było Moskwą. Jeśli zastanawiacie się czy możliwy jest przejazd z Ukrainy do Gruzji przez Rosję w dwa dni, odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak. Dwie doby spędzone w Federacji Rosyjskiej przekonały nas o słuszności stwierdzenia, że „Rosja to inny stan umysłu”. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu godzin udało nam się znaleźć w kilku niebezpiecznych sytuacjach, zatem tym bardziej chcieliśmy jak najszybciej znaleźć się na granicy z Gruzją. Przejechaliśmy przez teren Osetii Północnej i ruszyliśmy w kierunku granicy rosyjsko-gruzińskiej, a dok ładnie w kierunku przejścia granicznego, które nie było zaznaczone na mapie. Przekonaliśmy się, że styk Rosji i Gruzji to była najbardziej niepewna granica w całej podróży. Udało się jednak przejechać, a po stronie kaukaskiej przywitały nas już gruzińskie uśmiechy.
Gruzja
Już od granicy potwierdziły się wszystkie opowieści o gruzińskiej gościnności. Uśmiechnięci strażnicy obejrzeli nasze dokumenty i przywitali nas w swym kraju. Zachwyceni pięknym górskim krajobrazem ruszyliśmy w kierunku miejscowości Kazbegi. Była to pierwsza większa miejscowość na mapie i prowadziła do niej tylko jedna droga. Zatrzymaliśmy się w lesie nieopodal zbocza górskiego, a rano wyruszyliśmy na szlak górski. Już o 6.00 rano, w czasie naszego spaceru , napotkana grupa gruzińskich mężczyzn przywitała nas zmrożoną w strumyku wódką. Dali nam również brzoskwinie na drogę i wskazali kierunek, którym powinniśmy iść dalej. Na szczycie - widoki zapierające dech w piersiach. Niewielki klasztor Cminda Sameba, a w tle najwyższy szczyt Gruzji Kazbek – idealne miejsce na chwilę odpoczynku i śniadanie.
Zwiedzając Gruzję warto wybrać się w podróż trasą Gruzińskiej Drogi Wojennej, aby ujrzeć kilka niezwykłych miejsc. Jednym z nich jest pomnik przyjaźni radziecko-gruzińskiej w formie półkolistego muru z mozaikami, przedstawiającymi postacie z bajek obu narodów. Kolejnym interesującym punktem na mapie jest Twierdza Ananuri. Opuszczone XVI- wieczne mury stoją otworem przed podróżnikami. Zwiedzanie większości tego typu atrakcji w Gruzji jest darmowe. Warto również wspomnieć, że jeśli jesteś w Gruzji, oprócz krów i byków spotkasz na swoje drodze wiele psów, często dzikich, dlatego trzeba podchodzić do nich ze szczególną rozwagą.
Kolejnego dnia podziwialiśmy miejscowość Mccheta - dawną stolicę Gruzji. Miejsce dość „turystyczne", ale z piękną świątynią w centrum miasta, którą warto zobaczyć. Właśnie tam udało się nam spróbować po raz pierwszy tradycyjnego przysmaku Khinkali. Są to charakterystyczne pierożki w kształcie sakiewek, wypełnione mięsem i bulionem. Najważniejsze, to umieć je zjeść w odpowiedni sposób! Do każdego posiłku jest oczywiście podawane gruzińskie wino w glinianych dzbanach, a cały posiłek można zjeść już za 4-5 lari (około 8-9 zł) . Opuściliśmy spokojną Mchetę i udaliśmy się do nowoczesnej stolicy. Tbilisi zachwyca połączeniem architektury zabytkowej oraz współczesnej. Nad Tbilisi dominuje szklany most, widoczny z każdego punktu miasta. Osobiście polecam wspinaczkę do Twierdzy Narikila, znajdującej się nieopodal centrum i powrót kolejką górską (a raczej miejską) w dół. Kolejka kosztuje jedynie 1 lari (ok. 1,70 zł) za osobę, ale widok z niej jest wart o wiele więcej. Wieczorem udaliśmy się do nadal funkcjonujących łaźni siarkowych („Carskie Banie”) zasilanych wodami termalnymi. Owinięci w tradycyjny sposób w białe prześcieradła, zanurzyliśmy się w wodzie o temperaturze około 50°. Kolejny dzień spędziliśmy w Tbilisi na zwiedzaniu muzeów oraz jedzeniu gruzińskich przysmaków, a wieczorem ruszyliśmy na lotnisko. Pożegnałam się z grupą, która jechała dalej w kierunku Azerbejdżanu, a następnie Turcji.
W ciągu 21 dni udało mi się przejechać i zwiedzić Polskę, Ukrainę, Rosję i Gruzję. Koszt tej długiej i odległej podróży był bardzo niski, dzięki busowi, który spełniał się w wielu sytuacjach. Przed wyjazdem każdy z nas wpłacił ustaloną kwotę potrzebną na wspólne potrzeby związane z wyprawą. W kosztach został przewidziany prowiant (zarówno ten, który braliśmy ze sobą, jak i posiłki w lokalnych miejscach), zaopatrzenie medyczne, turystyczny ekwipunek, opłaty drogowe, atrakcje turystyczne, a także części do busów. Za moją część wyprawy wpłaciłam 650zł. Do kupienia pozostał tylko bilet lotniczy. Linie lotnicze LOT raz w tygodniu ogłaszały tanią środę, podczas której można zakupić tańsze o połowę bilety lotnicze. Zatem w pewien środowy wieczór usiadłam i znalazłam bilet powrotny z Tbilisi do Warszawy za około 400 zł (obecnie można zakupić bilety do Gruzji już za około 100 zł w obie strony!).
20.02.14, 13:36
Ciekawe...czekam na szczegółową relację - zwłaszcza o Gruzji :)
20.02.14, 08:28
Dziękuję ;) 3 marca pełniejsza relacja... już się nie mogę doczekać publikacji!
17.02.14, 20:38
Podziwiam i gratuluję.Cudowna podróż i ciekawa relacja.Pozdrawiam globtroterów!
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 17339
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 12570
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 212832
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 232996
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 9240
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7851
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 50417
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9762
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 12316
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 9525
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 11888
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 9063
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 11798
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 7215
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 9538
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 7511
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 85653
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 216773
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8951
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 332751
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 17339
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 12570
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Powered by Webspiro.