Dziś jest 30.05.2023
Imieniny obchodzą Feliks, Ferdynand, Zdzisław, Andronik
Autor: Anna Kucharska
Data publikacji: 02.03.2014 21:37
Liczba odwiedzin: 2598
Tagi: wyprawa, wv t3, bus, gruzja, rosja, ukraina, tbilisi, mccheta, arabatka, mierzeja arabacka, cminda sameba, ananuri, khinkali, podróż na medal ii
Aby przeżyć wyprawę życia - najlepiej zacząć od znalezienia grupy podróżników, którzy są tak szaleni jak ty. Moja przygoda z grupą Eurotrip zaczęła się w czerwcu 2012 i wspólnie przemierzyliśmy ponad 6 tys. km. Najlepszym środkiem transportu na taki wypad jest bus VW T3 i takim właśnie wyruszyłam w podróż z Gdańska do Tibilisi przez Arabatkę. Po wyprawie muszę przyznać jedną rzecz -wierzę, że te busy mają taka samą frajdę z podróżowania, co ich pasażerowie. Żyją i bawią się razem z nami pokonując kilometry. Bus T3 to podróżnik, który daje z siebie wszystko i wyciągnie Was z nie jednych tarapatów .
Nie trzeba mieć dużo pieniędzy by zwiedzać. Wystarczą ciekawe pomysły i bus załadowany przyjaciółmi, którym można dojechać wszędzie. Silnie naładowana pozytywną energią z akumulatorów busa, w ciągu 3 tygodni przygotowałam się do wyprawy, która zmieniłam moje patrzenie na świat. Przekonałam się również, że nie ma takich miejsc gdzie nie dojedziesz T3. To właśnie przez szyby busa ujrzałam pierwszy raz Ukrainę, Rosję i Gruzję.
Już pierwszego dnia busy pokazały, kto tu rządzi i trzeba było wrócić do warsztatu. Po kilku godzinach pracy, w strugach deszczu, wrzuciliśmy bagaże do aut i jedziemy. Pierwszy postój jeszcze w Polsce, w okolicach Krasnobrodu. Pytamy Panią na rowerze o miejsce na nocleg przy jeziorze. Chce nam pokazać, więc Pani do jednego busa, a rower do drugiego. Trochę trawnika w pobliżu wody– idealnie! Tylko tyle nam trzeba, zatem rozbijamy się i przygotowujemy wspólną kolację.
Rano dojeżdżamy do granicy z Ukrainą, a tam właściciele busów biegają z dokumentami od jednego do drugiego okienka. Pewien Ukrainiec zatrzymuje się, aby wskazać nam, którymi drogami mamy jechać, które są w najlepszym stanie. Przekraczamy granicę. Pani w sklepie zaskakuje nas, gdy wyjmuje spod lady wielkie drewniane liczydło, a na stacji benzynowej stoi bryczka konna na niemieckich blachach. Szybko się jednak zaaklimatyzowaliśmy i przyzwyczailiśmy do niskich cen, jak i przemiłych ludzi. Kolejna Pani prowadzi nas nad jezioro – ale uwaga! - tym razem na motorze! Dojeżdżamy do jeziora, a ludzie zaczynają trąbić. Awaria jednego z busów. Jest ciemno, więc postanawiamy zrobić nocleg, a z samego rana podjąć decyzję, co dalej. Nie musieliśmy długo się martwić, ponieważ Ukraina wyszła do nas z pomocną dłonią. Z samego rana podjechał do nas Bus T3, taki jak nasze, obok niego Moskwicz. Wysiadło dwóch Panów, którzy widzieli nas zeszłego wieczora i przyjechali pomóc. Zapakowali naszego mechanika do auta i ruszyli na targ części, a następnie do ich garażu. Tymczasem ja z innymi uczestnikami zwiedziłam miasto, w którym się zatrzymaliśmy. Okazało się, że jesteśmy w Pibhe. Wracamy do obozu, a gdy bus jest już naprawiony, dziękujemy naszym wybawcom i jedziemy dalej. Kijów zwiedzamy późnym wieczorem i jesteśmy pod dużym wrażeniem nowoczesności miasta. Kolejny cel – Krym.
Dojeżdżamy do przepięknego brzegu Morza Azowskiego. Przez serpentyny górzystego krajobrazu udaje nam się dotrzeć na szczyt stromego klifu. Dzień zakończyliśmy kąpielą razem z krewetkami i meduzami . Żal było opuszczać tak niesamowite miejsce, ale kolejne obszary już nas wołały. Zrobiliśmy krótki postój w Jałcie. Spokojny wieczór- spacer po bulwarze nadmorskim oraz zajadanie się miejscowymi przysmakami. Po zmroku trafiliśmy tylko na polankę nieopodal jeziora, jednak bliskość płotu z drutem kolczastym i tablica z niezidentyfikowanymi bukwami nie wzbudziły w nas zaufania. Nikt nie chciał przeciągać porannego pakowania, zatem dalej w drogę, w kierunku Mierzei Arabackiej. Wiele napotkanych osób odradzało jazdę tamtędy. Zły stan drogi może uniemożliwić dalszą jazdę. Zdecydowaliśmy, że to bezludne miejsce jest koniecznym przystankiem naszej podróży.
Nie ma to jak obudzić się na plaży nad Morzem Azowskim z promieniami słońca na twarzy i muszelkami w śpiworze. Około dwumetrowe fale uderzające z impetem o brzeg i czterdziestostopniowy upał. Żeby poczuć morską bryzę i wiatr we włosach przesiadam się wraz z dziewczynami na dachy busów. Wrażenie niemożliwe do opisania. Pamiętajcie o Arabatce, jeśli kiedykolwiek będziecie na Krymie. Warto!
Żeby dostać się z Ukrainy do Rosji wystarczy pokonać promem kilku kilometrową cieśninę łączącą Morza Azowskie i Czarne. Po wypełnieniu ogromnej liczby papierków i rozmowach z paroma celnikami udało się przekroczyć granicę. Następnego dnia przekonujemy się, że powiedzenie - Rosja to inny stan wtajemniczenia – to prawda. Jadąc w tamte tereny byliśmy przekonani, że z łatwością zatankujemy tanie paliwo. Najbliższa stacja od granicy była oddalona o jakieś 20 km. Dojechaliśmy, lecz o płatności dolarem nie chciano słyszeć, nie mówiąc już o użyciu karty płatniczej. Jeden bus został w zastaw, a drugi podążył w poszukiwaniu paliwa. Udało się wymienić dolary na ruble, więc tankujemy do pełna tanią rosyjską ropą i pędzimy przez Rosję. Autostradą w dwa dni udaje się nam dotrzeć do granicy z Osetią Północną, następnie z Gruzją. Granica otoczona z obu stron ścianami górskimi zachwyca nas widokami oraz życzliwością ludzi. Czytaliśmy o tym wcześniej, lecz nie spodziewaliśmy się uśmiechów już od samej granicy.
Pierwszą miejscowość, którą odwiedziliśmy było Kazbegi - niewielkie miasteczko z rozpościerającym się widokiem na majestatyczny Kazbek. O świcie ruszyliśmy na szlak, aby z bliska zobaczyć klasztor Cminda Sameba. Po drodze spotkaliśmy grupę Gruzinów, która uraczyła nas świeżymi warzywami i owocami oraz wódką, schłodzoną w górskim strumyku. Gościnni Gruzini wskazali nam także szlak, którym powinniśmy się udać. Klasztor z bliska jest jeszcze bardziej tajemniczy. Tradycyjne stroje, chwila zadumy i śniadanie na szczycie góry. Kolejny dzień spędziliśmy przemierzając Gruzińską Drogę Wojenną. Trasa „okraszona” jest niezwykłymi widokami. Warto zatrzymać się przy Pomniku Przyjaźni Gruzińsko- Radzieckiej. Półkolisty mur przedstawia postacie z bajek obu narodów. Docieramy do twierdzy Ananuri. Wspinamy się po ceglanych pozostałościach twierdzy. Kolejnego dnia podziwiamy miejscowość Mccheta. Próbujemy tradycyjnych przysmaków. Od pierwszego kęsa zakochuję się w gruzińskiej kuchni. Do każdego posiłku jest również podawane wino w glinianych dzbankach.
Ze spokojnych górskich terenów wjechaliśmy do nowoczesnej stolicy. Zabytkowa architektura Tbilisi zdaje się tam idealnie komponować ze współczesnymi formami. Uwagę przykuwa przeszklony most w centrum miasta. Spędzamy noc w centrum. Rano podjeżdża jeep z napisem kaukaz.pl – Polacy! Wspólnie z nowymi przyjaciółmi wysłuchaliśmy gruzińskich długich toastów, jedliśmy kolejne lokalne potrawy, wspólnie śpiewaliśmy i biesiadowaliśmy. Na dobre zakończenie wieczoru skorzystaliśmy z miejscowych łaźni siarkowych. Klimat był tak niesamowity, że aż łezka kręciła się w oku na myśl o wyjeździe. Zapakowałam wspomnienia do torby i odwieziona busami na lotnisko, wsiadłam w samolot do Warszawy. Na lotnisku łzy, ale w głowie już się rodził pomysł na kolejną wyprawę.
TOP 5
1. Pokonywanie dwumetrowych fal - Mierzeja Arabacka
Państwo: Ukraina
Miasto/sklepy: Na całej długości Mierzei Arabackiej nie ma żadnej cywilizacji. Ostatnie miasto, które napotkacie to Shchaslyvtseve. Są tam sklepy spożywcze .
Transport: samochód (najlepiej jeep lub auto, które dobrze spisuje się podczas jazdy w piachu); stopem - może być ciężko, gdyż bardzo rzadko ktoś tam jedzie; pieszo - spotkaliśmy na drodze samotnego wędrowca, także widocznie jest to możliwe.
Koszt: W zależności od transportu koszt waha się od 0 zł do kwoty którą wydamy na paliwo.
Z uwagi na specyficzne warunki Mierzeja Arabacka może przyciągać zarówno fanów sportów wodnych (surfing, kitesurfing), miłośników ekstremalnej jazdy samochodem lub po prostu osoby żądne przygody. Długość mierzei wynosi 112 km, a jej szerokość waha się od 270 m do 7 km. Trasa wyznaczona jest piaszczystą drogą, której brzegi z jednej strony wyznaczyło Morze Azowskie, a z drugiej Sziwasz (system płytkowodnych zatok). Na plażach od strony Morza Azowskiego fale sięgają 2 m i stanowią swoisty raj dla surferów. Warto wspomnieć, że miejsce to jest bardzo mało znane i odwiedzane przez nielicznych podróżników. Czas staje tu w miejscu, zatem chowamy zegarki na dno plecaka i korzystamy z wolności i słońca, które daje nam Arabatka.
2. Siódme poty - Carskie Banie
Państwo: Gruzja
Miasto: Tbilisi
Transport: Jeśli już jesteśmy w Tbilisi to można tam dojść pieszo lub zjechać kolejką górską (miejską) w dół do centrum.
Koszt: wjazd/ zjazd kolejką kosztuje ok. 1 lari (ok. 1,70 zł) za osobę; łaźnie – prywatna łaźnia w zależności od wielkości kabiny cena waha się od 15 do 90 lari za godzinę (masaż- 10 lari/os., prześcieradło - 1 lari); publiczne łaźnie – 3 lari/os. bez limitu czasowego, (masaż- 5 lari/os.)
Po całodniowym zwiedzaniu stolicy każdy zasługuje na relaks. Spacery najlepiej zakończyć na szczycie twierdzy Narikila, znajdującej się niedaleko centrum, a stamtąd zjechać w dół kolejką górską, z której można podziwiać całe miasto. Nieopodal stacji znajdziecie nadal funkcjonujące Carskie Banie, czyli łaźnie siarkowe. Powinniście je zauważyć od razu, gdyż są to charakterystyczne nisko osadzone budynki o ceglanych kopułach. Jest to najstarsza zachowana część miasta, zwana dzielnicą łaźni. Starożytne termy zasilane są gorącymi źródłami wód leczniczych (liczą ponad 1500 lat!). Czynne całą dobę łaźnie miejskie, w których można odpocząć w siarkowym ukropie. Można się poddać zabiegom, masażom, kąpielom (temp. wody od 32⁰ do 46⁰), a także skorzystać z sauny. Taki wieczór daje energię na kolejny dzień zwiedzania.
3. Górskie spacery – kierunek: Klasztor Cminda Sameba
Państwo: Gruzja
Miasto: Gergeti- najbliższa wieś, Kazbegi- najbliższe miasto
Transport: szlak pieszy i szlak jezdny (samochody z napędem terenowym)
Koszt: wstęp do klasztoru jest bezpłatny
Miłośnicy wspinaczek górskich oraz spacerów na łonie natury nie mogą przegapić malowniczej miejscowości Kazbegi wraz z jej najwyższym szczytem górą Kazbek (wysokość około 5047 n.p.m.). Osoby, które nie są przygotowane do mroźnych wspinaczek, obowiązkowo muszą wybrać się do Klasztoru Cminda Sameba, zbudowanym w XIV wieku (położony na wysokości około 2400 n.p.m.). Mistyczne nabożeństwa, którym można się przyjrzeć będą na miejscu - zapadają długo w pamięci. Na szczycie góry znajduje się studnia z wodą pitną oraz zbocza górskie, na których można zjeść śniadanie rozkoszując się widokami pobliskich lasów i gór. Na miejsce prowadzą dwa szlaki. Jeden jest możliwy do pokonania tylko pieszo (ok. 90 minut nieco forsownego marszu), drugi natomiast wyznaczony jest kamienną drogą z możliwością wjazdu samochodem.
4. Wspinaczki po starych murach - Twierdza Ananuri
Państwo: Gruzja
Miasto: około 60 km od Tbilisi.
Transport: samochód lub marszrutka
Koszt: wstęp do twierdzy jest bezpłatny, marszrutka -5 lari
Jadąc Gruzińską Drogą Wojenną warto zatrzymać się przy Twierdzy Ananuri. Zbudowana z cegły na przełomie XVI i XVII wieku była areną wielu bitew. Obecnie znajduje się na liście światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Posiada wiele tajemniczych zakamarków. Wewnątrz murów warownych znajdziecie duży kościół, mniejszą świątynię Gwetaeba, jednonawowy kościół Mkurnali, wieżę, basztę Szeupowari oraz dzwonnicę. Z pewnością będzie to ciekawy punkt dla odkrywców.
Tuż obok twierdzy znajdziecie sztucznie utworzone jezioro, przy którym można rozbić namiot na nocleg (Uwaga! Nie rozbijajcie namiotu zbyt blisko jeziora, gdyż w nocy bardzo mocno podwyższa się stan wody).
5. Lekcja historii oraz smaki tradycyjnej kuchni -Mccheta
Państwo: Gruzja
Miasto: Mccheta (około 20 km od centrum Tbilisi)
Transport: samochód, marszrutki (odjeżdżają z dworca Didube), wynajem auta z kierowcą
Koszt: marszrutka – 1 lari w jedną stronę, wynajem auta z kierowcą – 26-35 lari
Mccheta to dawna stolica Gruzji (a właściwie dawnej Iberii), która stanowi bardzo ważne miejsce dla Gruzinów. Położona w centrum Katedra Sweti Cchoweli i monastyr Dżwari, znajdujący się nieopodal miasta to jedne z największych zabytków sakralnych Gruzji. Z tym miejscem wiążą się początki gruzińskiego państwa. Współcześnie postrzegana jako niewielkie odrestaurowane miasto- muzeum. Po zwiedzaniu można wstąpić do jednej z lokalnych knajp i rozsmakować się w tradycyjnych gruzińskich daniach tj. chaczapuri czy khinkali. Przy odrobinie szczęścia można również posłuchać gruzińskiej muzyki na żywo.
17.03.14, 19:57
Dziękuję za miłe słowa oraz oddane głosy. Cieszę się, że relacja i TOP 5 się podobały. Mam nadzieję, że chociaż jeden podróżnik po przeczytaniu tych kilku słów, skusi się na odbycie podobnej podróży. Jeśli nie tą trasą, to może chociaż będzie to przygoda z busem ;)
13.03.14, 23:16
Piękna podróż, widoki niesamowite.. a busiki urocze i takie praktyczne! Fajny opis TOP 5 - konkretny, podoba mi się i skorzystam pewnie:) u mnie liczydła nie było, ale podstawowe liczenie na kalkulatorze typu 8 +5 i to we Lwowie. Mówiłam pani ile płacę, ale musiała sama przeliczyć.. czekałam cierpliwie.
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 12175
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 7507
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 39077
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 45357
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 4679
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 4475
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 10572
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 5838
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 7236
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 6703
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 6438
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 5023
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 5241
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 4462
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 4778
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 3806
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 21915
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 39924
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 5072
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 59219
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 12175
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 7507
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Powered by Webspiro.