Dziś jest 25.04.2024

Imieniny obchodzą Jarosław, Marek, Elwira, Kaliksta

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Waluta

Walutą narodową w Indonezji jest rupia. Najlepiej w podróż zabrać ze sobą walutę popularną, jak dolary amerykańskie, czy euro. Niestety złotówek w kantorach nie widziałam nigdy.

Dolary najlepiej mieć w dużych nominałach, ponieważ im niższy nominał, tym gorszy kurs. Wysokość kursu zależy również od daty emisji banknotów. Banknoty wyemitowane po 2001 roku będą mniej wartościowe. Cena może zależeć również od stopnia zniszczenia. Banknoty zbyt stare lub zniszczone, mogą nie zostać przyjęte w ogóle.
Oczywiście można posiłkować się bankomatami, których w Indonezji jest całkiem sporo, szczególnie w miastach, gdzie bywają turyści. Ja na wszelki wypadek zawsze mam gotówkę. Bywa, że bankomaty są czynne w określonych godzinach, albo nieczynne, bo jest święto. Dodać należy, że obrzędy religijne zajmują przeciętnemu Balijczykowi 1/3 życia. Ryzyko jest wiec spore.

Przy planowaniu wypraw na mniej popularne wyspy, należy pamiętać o wymianie waluty na wyspach turystycznych, np. na Bali. Różnica w kursie pomiędzy Bali, a chociażby Flores (mimo, że jest 5 razy większa od Bali), może być znacząca, szczególnie odczuwalna przy dużych kwotach. Normalnie na Bali dolar jest droższy o około 10%. monKey changer

Należy uważać na banknoty rupii. Są one do siebie tak podobne, że po kilku latach zdarza mi się mylić banknot o nominale 10.000 Rp z banknotem 100.000 Rp. Przy takiej ilości zer, pomylić się nie jest trudno, szczególnie, że banknot o nominale 10.000 Rp występuje w kilku wersjach kolorystycznych, od bladego różu, po fiolet włącznie. Indonezyjczycy nigdy nie oddadzą banknotu 100.000 Rp, jeśli widzą, że uważasz że dałeś 10.000Rp. Kilka razy w ostatniej chwili się zorientowałam, wyrywając co moje. Nie wiem, ile razy nie zauważyłam.

Indonezja

Jeżeli widzisz kantor w sklepie, w salonie masażu, w kafejce internetowej – nie wchodź! Można wymieniać pieniądze tylko i wyłącznie w kantorach, gdzie za szybą siedzi człowiek ubrany w mundurek. To jest kantor. Wszystko inne to pic. Często widzi się tablice ogłoszeniowe z fenomenalnym kursem. Ale nikt nie pisze o prowizji, którą pobiera sprzedawca majtek, dorabiający jako domorosły bankier.

Moim ulubionym przekrętem jest „duży do małego”. Ma to miejsce w kantorach „sklepowo-masażowych”. Ty mu dajesz 100$. On cię pyta o imię, skąd jesteś, czy ci się podoba, sprawdzając czy może, daj Boże, jesteś pijany. Liczy na kalkulatorze ile dostaniesz rupii i wyciąga cegłę zielonych banknotów o najniższym nominale, przepraszając, że wyszły mu już te grubsze. I rozkłada na kupki każąc ci przeliczać kupkę po kupce. Po czym składa wszystkie kupki do kupy, odejmuje część pod stołem, oceniając wcześniej w rozmowie stan twego zagubienia. Z reguły ludzie już nie liczą, bo przecież już liczyli kupkę po kupce no i zajęci są odpowiadaniem na pytania około-wakacyjne. Jeśli jednak przeliczysz, to on zdziwiony liczy jeszcze raz, łącznie z tym, co miał pod stołem, rozkładając znów na kupki. Gdy znów przeliczysz całość, to ci próbuje tłumaczyć, że to prowizja, nie kradzież.

Indonezja

Opinie (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak opinii, bądź pierwszy!

Twoja opinia

Twoja ocena

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyszukiwarka lotów

Osoby podróżujące

Osoby podróżujące