Dziś jest 20.04.2024

Imieniny obchodzą Agnieszka, Czesław, Amalia, Berenika

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Kep, Kampot, Sihanoukville, Koh Kong - rajskie plaże

Cztery wskazane wyżej miejscowości rozsiane po niemal 500-kilometrowym wybrzeżu kambodżańskim niewątpliwie przyciągają chmary turystów. Niemniej jednak wcale nie trudno znaleźć jest odludne, malownicze miejsce, gdzie spędzić można we dwojga lub samotnie relaksujące popołudnie lub poranek, nie denerwując się przy tym z powodu nieraz natarczywych "chodzących restauratorów" lub "wędrujących kramarzy sprzedających pamiątki". Choć tak naprawdę i oni mają swój urok i w zasadzie wpisali się już w krajobraz kambodżańskich plaż.

Kep, co po francusku znaczy cypel (la cap), jest dawnym kurortem, który jednak wraz z rozwojem turystyki w Kraju Khmerów, powoli wraca do łask. Miejsce malownicze, gdzie dżungla w zasadzie robi wielki ukłon w kierunku morza. Plaże czyste, o miałki, a przy tym czarniawym piasku, po którym bez ograniczeń prędkości biegają wielkie, acz niegroźne kraby. Do tego spokojnie brodząc po kolana w morskiej przezroczystej wodzie można ławice małych, egzotycznych i kolorowych rybek, które przy odrobinie szczęścia dadzą się sfotografować.

Kampot, podobne do polskiego słowa kompot, niewiele ma z nim wspólnego. Chyba, że ktoś wpadł już na pomysł przyrządzania kompotu właśnie z najlepszego bodajże w całej Azji tzw. pieprzu kompockiego (Piper nigrum), z którego właśnie ta spokojna mieścina słynie. Jak nietrudno się domyślić, jest to kolejne miasto kolonialne, założone przez Francuzów półtora wieku temu. Wokół Kampotu znajdują się wzgórza, które wraz z pięknymi plażami, na których raz po raz rosną egzotyczne palmy kokosowe układają się w zapierającą dech w piersiach kompozycję. Góry te zwane są Bokor, gdzie najwyższy szczyt mierzy sobie niemal 1100 metrów, a na jego szczycie jest całkiem chłodno, jak na ten tropikalny region. Plaże piaszczyste, czyste, piękne i nieraz pełne turystów, gdyż do Kampotu przybywa chyba nieco więcej turystów, aniżeli do Kep. Wokół Kampotu znajdują się liczne atrakcje, między innymi jaskinie pełne nietoperzy, park narodowy, jaskinie i podziemne korytarze przy granicy z Wietnamem oraz dla bardziej zamożnych i mających żyłkę hazardzisty kasyna i salony gier, do których licznie przybywają Wietnamczycy, u których hazard w zasadzie nie istnieje.

Sihanoukville, czyli miasto Jegomości, króla Sihanouka, jest najbardziej znanym, a przy tym najbardziej obleganym kambodżańskim kurortem. Znajduje się tam wiele pięknych, piaszczystych plaż, gdzie w zasadzie każda z nich ma swoją nazwę, jak na przykład Otres Beach, Prek Treng, Serendipity Beach, czy Occheuteal Beach. Plaże słyną z doskonałych knajpek, przylegających do nich hosteli, hosteli oraz bungalowów, imprez nocnych organizowanych właśnie na plażach oraz malowniczych bezludnych wysepek znajdujących się 50 czy 100 metrów od brzegu, do których można w zasadzie dopłynąć wpław. Ponadto Sihanoukville, zwane również Kampong Saom, wyróżnia się doskonałą bazą hostelową i hotelową, gdzie właśnie w Sihanoukville znajduję się jeden z dwóch (chyba, że jednak jedyny do tej pory) pięciogwiazdkowy hotel z apartamentami królewskimi spotykanymi tylko w hollywoodzkich produkcjach.

Koh Kong to nazwa trzech różnych miejsc. Po pierwsze jest to nazwa prowincji graniczącej ze wschodnią Tajlandią, po drugie mianem Koh Kong określa się stolicę tejże prowincji, jak to często w Kambodży bywa, a po trzecie jest to nazwa największej kambodżańskiej wyspy. A zatem można żartobliwie powiedzieć, że wyspa Koh Kong znajduje się w Koh Kong 22 km od Koh Kong. Natomiast 14 km od Koh Kong (miasto) znajduje się dość słynne przejście graniczne z Tajlandią zwane Cham Yeam. Plaży w mieście Koh Kong są średniej jakości, za to usłane są różnego kalibru muszelkami (nawet takie 15-centymetrowe!), których można uzbierać sobie tyle, ile zmieści się do plecaka/torby. Zupełnie inaczej jest na wyspie Koh Kong. Tam plaże są znacznie czystsze, na wyspie znajdują się wzgórza, dżungla, a także słynne są laguna, w której spotkać można krewetki i egzotyczne żyjątka morskie. Warto też udać się do Coral Bay, bezludnej wyspy, gdzie jedynym docierającym do naszych uszu dźwiękiem będą trele egzotycznych ptaków.

Opinie (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak opinii, bądź pierwszy!

Twoja opinia

Twoja ocena

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyszukiwarka lotów

Osoby podróżujące

Osoby podróżujące