Dziś jest 19.04.2024

Imieniny obchodzą Adolf, Tymon, Pafnucy, Adolfa

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Król wszystkich targów - Psaa Thom Thmei

Choć w zasadzie miało być "na ZACHÓD od Phnom Penh", to jednak warto skupić się na tej fantastycznej perełce, jaką jest Rynek Centralny w stolicy Królestwa Cudów. Został wybudowany w 1937 roku i całkiem niedawno zostały zakończone prace renowacyjne, gdzie odświeżono zarówno interior, jak i zewnętrzną fasadę budowli. Jeśli by natomiast opisać kształt budynku, należy wspomnieć o ogromnej kopule, która jest zarazem zadaszeniem centralnej części, a ponadto wyróżnia się 4 długie ramiona odchodzące od centralnego fragmentu budynku. Całość jest w stylu art déco, a więc jest to miejsce zdobne, przyjazne dla oka i migawki aparatu.

Psaa Thmei czynny jest między 5 rano a nawet 19 wieczorem (o 20 zawijają ostatnie, pojedyncze stoiska). W zasadzie nie sposób pominąć tego punktu zwiedzając stolicę, gdyż przecież każdy z nas, turystów, chce przywieźć ze sobą zarówno pamiątki, jak i niezapomniane wrażenia. To właśnie Psaa Thmei obfituje w te dwa. Kupić tam można dosłownie wszystko, co potrzebne jest do życia tak turystom, jak i lokalnym. W częściach najbardziej wysuniętych, pod daszkami z materiału lub tworzyw sztucznych znajdują się wszelkie produkty żywieniowe, takie jak mięsa, ryby, owoce, warzywa, knajpki, uliczne fast-foody, a czym dalej w głąb targu, tym produkty są coraz bardziej wyrafinowane, a przy tym nieco droższe. Po drodze do samego centrum tego targowego kosmosu napotkać można kwiaty, ubrania, sprzęt kuchenny, produkty chemii gospodarczej, książki, sprzęty RTV i AGD, naczynia, pamiątki. Natomiast ścisłe centrum to przedmioty najdroższe - kamienie szlachetne, srebro, złoto, kantory oraz statuetki Buddy z jadeitów i innych kamyków.

Ważnym elementem, którego nie może zabraknąć przy zwiedzaniu Psaa Tmei i robieniu tam zakupów, podobnie jak na każdym innym targu kambodżański, jest targowanie się. Pamiętajcie, że ceny zawyżane są celowo, nie bać się targować, bo Kambodżanie to uwielbiają i są w tym naprawdę dobrzy. Gdy dany kramarz nie chce dać dyskontu, grzecznie i zdecydowanym głosem powiedzieć (doućneh o-kun ćraen nah = w takim razie dziękuję bardzo), a zapewne wówczas nieugięty przekupek zmieni zdanie i cenę obniży. Ponadto pamiętajcie, że, gdy zdarzy się Wam krążyć po targu, trzeba starać się nie wąchać kwiatów, gdyż są one w pierwszej kolejności dla Buddy, a w kulturze khmerskiej powąchany kwiat, to zużyty kwiat, więc teoretycznie zawiedziony pan kramarz będzie musiał owe kwiaty wyrzucić nie zarobiwszy na nich ani riela.

Opinie (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak opinii, bądź pierwszy!

Twoja opinia

Twoja ocena

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyszukiwarka lotów

Osoby podróżujące

Osoby podróżujące