Dziś jest 19.04.2024

Imieniny obchodzą Adolf, Tymon, Pafnucy, Adolfa

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Muynaq

Muynaq

Główna ulica opustoszałego miasta Muynaq, które kiedyś było tętniącym życiem kurortem znanym w całym byłym ZSRR. Fot. Aleksandr Zykov (CC SA/Flickr.com)



Muynaq jest drugim po Nukusie miastem Karakałpakstanu, autonomicznej republiki w granicach Uzbekistanu, zamieszkiwanej przez odrębną grupę etniczną – Karakałpaków (Karakałpacy są narodem pochodzenia tureckiego, żyją głównie w Uzbekistanie, także w Turcji i Iranie). Muynaq ma zaledwie 2000 mieszkańców, co wydaje się liczbą dramatycznie niską, biorąc pod uwagę sytuację sprzed chociażby 20-30 lat, kiedy Muynaq był prężnie działającym portem, dodajmy, że jednym z dwóch największych portów nad Jeziorem Aralskim, w którym znajdowała się ogromna fabryka konserw rybnych – Moynaq Konserva Kombinati. Konserwy, które schodziły z jej taśm można było zakupić w całym byłym ZSRR, z pracy w fabryce żyło około 30 000 osób. Muynaq był w tamtym czasie znanym kurortem, miejscem, gdzie ludzie spędzali urlopy, chodzili do kina czy teatru, bo takowe instytucje miały wtedy rację bytu. Obecnie można o tym opowiadać wyłącznie w czasie przeszłym. Odkąd brzeg Jezioro Aralskiego na skutek jego wysychania, przesunął się o około 100 km od Muynaqu, nie ma już wczasów w znanym kurorcie, taśmy produkcyjne dawno stanęły, a wraz z nimi ustało życie miasta, które teraz jest senną osadą, której mieszkańcy muszą znosić katastrofalne skutki bezmyślnej polityki władz ZSRR. Wody Jeziora Aralskiego miały zasilać pola bawełny – uprawa tej rośliny na terenie Uzbekistanu, Kazachstanu i Turkmenistanu stała się priorytetem dla radzieckiej wierchuszki. „Priorytet” oznacza w tym wypadku brak jakiejkolwiek troski o środowisko naturalne oraz ludzi, którzy zamieszkiwali brzegi Jeziora Aralskiego. Dziś brzeg jest daleko, „Aral” cofnął się o ok. 100 km, rzeka Amu-Daria niegdyś obficie zasilająca akwen wodami kończy bieg gdzieś w piaskach daleko od jeziora, zaś ono jest tak zasolone, że jakiekolwiek formy życia nie są w stanie w nim przetrwać.

Wrak statku na wyschniętym Jeziorze Aralskim

Wrak statku na wyschniętym Jeziorze Aralskim. Fot. Martijn.Munneke (CC BY/Flickr.com)



Muynaq można odwiedzić, żeby być świadkiem ludzkiej pychy, ignorancji i kompletnej bezmyślności. O skali bezmyślności można przekonać się chociażby w mujnackim muzeum, które zaaranżowano w budynku urzędu miasta. Przechowuje się w nim ślady pamięci o tym, jak to miejsce wyglądało dawniej. Jedna z sal muzeum jest poświęcona wyłącznie Jezioru Aralskiemu: sporo tam o faunie i florze jeziora, w gablotach eksponuje się zdjęcia, książki i artykuły, stoi łódź rybacka, są sieci, a nawet zrobione jakby naprędce z plastiku jesiotry, które kiedyś poławiano w Jeziorze Aralskim w ogromnych ilościach. Na ścianach muzeum wiszą obrazy lokalnych karakałpackich twórców, którzy malowali a tym samym dokumentowali życie nad jeziorem wtedy, kiedy jeszcze ono faktycznie istniało. To dlatego na wielu obrazach widać uśmiechniętych rybaków, a kutry przybijające do brzegi są obładowane świeżo złowionymi rybami.

Tragedię Jeziora Aralskiego upamiętnia pomnik Morza Aralskiego (tak jest nazywane przez miejscowych, poprawna nazwa to Jezioro Aralskie) znajdujący się na wzgórzu tuż za miejscowością, na którym widnieje napis „Moynaq 1960” – to wtedy zaczęła się jedna z największych katastrof ekologicznych na świecie.

Informacje praktyczne: do Muynaq najłatwiej się dostać się z Nukus (210 km). Z Nukus dwa razy dziennie o 8.30 odjeżdżają autobusy do Muynaq, koszt to ok. 9000 UZS (13,5 PLN). Ten sam autobus wraca z Muynaq do Nukus po południu o 14.30, przy czym lepiej jest stawić się wcześniej, gdyż bywa on mocno zatłoczony. Wiele osób decyduje się na jednodniowy wypad, korzystając z opisanych połączeń autobusowych. Chcąc jednak zobaczyć Jezioro Aralskie trzeba wybrać się już dalej, kawałek za miejscowością Kungrad, wzdłuż płaskowyżu Ustiurt. A to wymaga doświadczonego kierowcy i pojazdu, który pokona tamtejsze wertepy. W Nukus jest sporo agencji organizujących jedno- i dwudniowe wycieczki nad brzeg Jeziora Aralskiego, cena dwudniowej wycieczki z wyżywieniem i noclegiem w zaimprowizowanym namiocie to minimum 170 – 210 dolarów.

Opinie (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak opinii, bądź pierwszy!

Twoja opinia

Twoja ocena

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyszukiwarka lotów

Osoby podróżujące

Osoby podróżujące