Dziś jest 22.12.2024
Imieniny obchodzą Honorata, Zenon, Franciszka, Beata
Autor: Ada Uchmańska
Data publikacji: 30.03.2014 20:38
Liczba odwiedzin: 8579
Tagi: europa, polska, ekstremalnie, artkuły, wingsuit, base jumping, ada uchmańska, ekstremalnie artykuły
W końcu człowiek jest w stanie latać i to nie za sprawą maszyny. Ponoć to właśnie podczas lotu możemy naprawdę poczuć wolność, gdy nic nas nie krępuje, a przed nami rozpościera się piękny krajobraz. Jest to jednak chwila ulotna, wszelkie skoki spadochronowe nie trwają przecież zbyt długo, dlatego też tak uzależniają. Każdy chce wrócić do tego ekscytującego, lecz niepewnego momentu w swoim życiu. Wingsuit uznawany jest za jeden z najbardziej niebezpiecznych sportów ekstremalnych na świecie. Jak wiele jest jednak sportowców, którzy dla tych paru sekund spełnienia potrafią poświęcić całe lata.
Freeflying, fot. Sephiroth983 (Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0)
Spadochroniarstwo
Skoki spadochronowe są sportem dość młodym, a co dopiero jego różne odmiany. Mówi się: apetyt rośnie w miarę jedzenia. Tutaj nie było inaczej. Gdy skoczkowie „znudzili się” standardowymi skokami, zaczęto udoskonalać zasady rywalizacji oraz konstrukcję spadochronu, zwiększano stopień trudności różnych dyscyplin, aby były one wyzwaniem oraz wprowadzano w nich nowe urozmaicenia.
Dyscypliny sportu spadochronowego:
Konkurencje klasyczne
Celność lądowania
Akrobacja
Para-Ski
Formacje w swobodnym spadaniu (RW)
Formacje na czaszach (CRW)
Dyscypliny artystyczne
Freestyle – zespołowa konkurencja wykonywana w czasie swobodnego spadania. Zadaniem zespołu, w skład którego wchodzi zawodnik i kamerzysta, jest zbudowanie prawidłowo kolejnych figur.
Skysurfing – zadaniem zawodnika jest skok z samolotu, a następnie lot ślizgowy w powietrzu na desce surfingowej.
Freeflying – w konkurencji, w skład zespołu wchodzi 2 skoczków i kamerzysta. Zadaniem jest zbudowanie obok siebie (synchronicznie) prawidłowo kolejnych figur, w wyznaczonym czasie pracy. Najważniejszym aspektem freeflyingu jest przyjmowanie przez skoczków postawy wertykalnej (na „stojąco”, głową w dół, na „siedząco”, itp.), zwiększającej znacznie prędkość opadania skoczka.
Pilotowanie czaszami (canopy piloting, swooping) – czyli efektowne lądowanie wykorzystujące dużą prędkość postępową spadochronu. Spadochrony typu „latająca czasza” umożliwiają napędzenie tuż przed lądowaniem. Skoczek na odpowiedniej wysokości rozpoczyna manewr „pikowania z obrotami” osiągając przy tym dużą prędkość opadania i tuż nad ziemią wyrównuje lot – pozwala mu to na osiągnięcie dużej prędkości poziomej oraz pokonania sporej odległości.
Jest to bardzo dynamiczne, a zarazem dość trudne i niebezpieczne. Swooping rozgrywa się w trzech konkurencjach: najdłuższy dystans, dokładność i największa prędkość. Jest to sport bardzo widowiskowy, dający zarówno uczestnikom, jak i oglądającym wiele emocji!
Wielobój spadochronowy:
celność lądowania w dzień,
celność lądowania w nocy,
pływanie stylem dowolnym na dystansie 100 m,
bieg przełajowy na dystansie 3 km,
strzelanie z kbks (karabinek sportowy) na odległość 50 m.
Wingsuiting – o którym opowiem później.
Oprócz tego mamy do wyrobu wiele innych, niestandardowych skoków:
B.A.S.E. Jumping – o nim za chwilę,
HALO (High Altitude-Low Opening), skoki z jak największej wysokości (np. 7000 m) z otwarciem na niskiej wysokości (standardowo 1000 m).
HAHO (High Altitude-High Opening), opuszczenie statku powietrznego oraz otwarcie spadochronu na znacznej wysokości.
Skoki do wody
Skoki nocne
Skoki z tubą
Skoki z pontonem (innymi „dmuchawcami”)
Jeśli chodzi o spadochroniarstwo polskie, jego historia sięga 1929 roku. Urochomiono wtedy w Legionowie warsztat spadochronów typu Irvin. Osiem lat później miał miejsce pierwszy grupowy (60 osób) skok spadochronowy, a w '48 Liga Lotnicza organizuje pierwszy po wojnie instruktorski kurs spadochronowy. Od tego czasu polskie spadochroniarstwo bardzo się rozwija. Bierzemy udział w zawodach europejkich jak i światowych- co więcej nasi zawodnicy wracają z nich z nagrodami.
Spadochroniarstwo jest u nas coraz bardziej modne. Na terenie Polski działa wiele szkół spadochronowych, a skok w tandemie jest przez coraz większą ilość osób uważany za ekstremalne doświadczenie, którego „trzeba spróbować”. Czy na osiemnastkę, czy próbując leczyć kryzys wieku średniego. Każdego czeka ok. 15 minut szkolenia, potem odpowiednio ubrany i przygotowany do skoku wsiada wraz instruktorem i innymi chętnymi do samolotu. Gdy zapala się zielone światełko i wszyscy przesuwają się ku wyjściu, już nie ma powrotu. Wraz z intruktorem wisisz w końcu na krawędzi samolotu i w końcu dociera do ciebie, że chyba postradałeś wszystkie zmysły i milej jest ci tutaj na górze. No cóż, nie masz wiele do gadania-skoczek z uśmiechem wypycha was w dół zostawiając samolot i twoje lęki w górze.
Spadochroniarstwo. Fot. Oleg Klemientiev (Flickr.com CC BY 2.0)
Sprzęt
Na początku naszej przygody ze spadochroniastwem można pokusić się o zakupienie sprzętu: wysokościomierza, sygnalizatora akustycznego wysokości, gogli, kasku.
Nie warto jednak zaopatrywać się w spadochron. Student dostaje bowiem na początek spadochron szkolnotreningowy, który specjalnie zaprojektowany „wybacza” niektóre błędy pilotażu. Swoim własnym spadochronem możemy zainteresować się podczas drugiego sezonu, kiedy dobierzemy sobie sprzęt pod swój gust i umiejętności.
Nowy sprzęt jest oczywiście droższy. Około 3,5 tys. $ może nas kosztować komplet spadochronów w pokrowcu i automat AAD
(aktywuje spadochron zapasowy w sytuacji przekroczenia bezpiecznej prędkości opadania na wyznaczonej przez producenta automatu wysokości). Im sprzęt starszy, tym tańszy: możemy sprawić sobie taki za około 6-8 tysięcy zł.
Skok w tandemie w Polsce kosztuje około 500 – 700 zł
Filmowanie skoku około 200 zł
Kurs AFF ok. 3500 – 4000 zł
Pożyczenie spadochronu z wypożyczalni 20-30 złotych
Ułożenie spadochronu (można samemu) 10 złotych
Bilet do samolotu na 4000 m – 60-70 złotych
Zanim zaczniecie
Skok w tandemie jest fajną sprawą – dużo adrenaliny, zabawy, pozostawiającej nam wspomnienia do końca życia. Jeśli jednak po takim skoku będziecie chcieli kontynuować swoja „karierę”, przemyślcie to dwa razy. Skok w tandemie był m.in. taki atrakcyjny, gdyż to nie na was spoczywała odpowiedzialność. Odbywając kurs i co dalej za tym idzie, łapiąc potem samolot i skacząc w atrakcyjnych miejscach będziecie zdani tylko i wyłącznie na siebie. Pierwsza rzecz do zrobienia to uświadomienie sobie konsekwencji swojej decyzji – poznanie ryzyka. Nie piszę tego po to, by was straszyć, jednak nie ukrywajmy, mówimy tu o skoku z dużych wysokości. Powinniśmy wsiadać do samolotu, mająć wiedzę teoretyczną, praktyczną oraz świadomi tego co może się wydarzyć – jak wtedy działać i w razie czego, jakie mogą być skutki.
Base jumping
Bardzo niebezpieczny sport, a zarazem dający mega dawkę adrenaliny. Jego nazwa pochodzi od skrótu angielskich słów: Building (budynek), Antenna (antena), Span (przęsło), Earth (ziemia). To z tych obiektów są wykonywane skoki ze spadochronem. Ze względu na ryzyko jakie niesie uprawianie tego sportu, został on zakazany w wielu miejscach.
Dlaczego base jumping jest tak ryzykowny?
Po pierwsze rządzi nim przypadek. Nie, nie chodzi o to, że nie ma sensu trenować i dążyć do profesjonalizmu. Po prostu nieraz liczba śmiertelnych wypadków początkujących pokrywa się z liczbą „wyjadaczy”.
Base jumping jest groźny ze względu na krótki czas, jaki skoczek ma na otwarcie spadochronu oraz odległość, jaka dzieli go podczas lotu od obiektu, z którego skoczył. Zbędny podczas lotu jest drugi spadochron, nie ma na niego po prostu czasu. Oprócz skoku, lądowanie też nie należy do najłatwiejszych, często odbywa się na małej powierzchni.
Skoczkowie próbują „przeskoczyć” swoich kolegów oraz samych siebie w dodawaniu kolejnych utrudnień. Znajdywanie kolejnych, coraz niebezpieczniejszych miejscówek, skracanie czasu na otwarcie spadochronu i wiele innych. W tym sporcie jest cienka granica między ryzykanctwem a ekstremalną pasją. Warto w tej rywalizacji nie dać się zgubić przez swoją pewność siebie. Nieraz śmiertelne w skutkach jest nieprawidłowe ułożenie czaszy w plecaku. Adrenalina też robi swoje, nasz organizm jest pobudzony, a czujność nieraz uśpiona. Przed skokiem warto też uważnie obserować pogodę. To przez nagłe zmiany warunków pogodowych wiele skoków kończy się niepowodzeniem.
Base jumping z mostu. Fot. Mike Dot Mike (Flickr.com, CC BY 2.0)
Dla kogo jest base jumping?
Po pierwsze dla kogoś o bardzo dobrej kondycji. Niektóre miejsca, z których odbywane są skoki, bywają trudno dostępne, więc przed punktem kulminacyjnym wyprawy można się mocno zmęczyć.
Poza tym trzeba być twardym. Odpornym i wytrzymałym na stres, z dobrze opanowaną koordynacją, skoncentrowanym i zdecydowanym. Nie ma czasu na rozterki. Jeśli posiadacie te cechy, to nie cieszcie się jeszcze – spójrzcie najpierw do portfela.
Cena
Base jumping jest bowiem nienajtańszy. Zaczynając od samej miejscówki. Jeśli nie chcemy skakać z bloku, w którym mieszka nasz kolega, musimy liczyć się z kosztami dojazdu. Pozostaje jeszcze kwestia sprzętu. Niezawodny, szybko otwierający się spadochron, kombinezon zmniejszający prędkość opadania, kask i odpowiednie buty.
Gdzie?
Niektóre z popularnych miejscówek:
Norwegia (Kjerag, Ściana Troli)
Szwajcaria (Engelberg, Lauterbrunnental, Jungfrau)
USA (El Capitan, Glacier Point, Half Dome, New River Gorge Bridge, Perrine Bridge)
Włochy (Sasso Pordoi)
Wenezuela (Angel Falls)
Chiny (Jin Mao Tower)
Nieraz skoki base jumpowe są nielegalne, ponieważ właściciele budynków nie wyrażają zgody na wykorzystywanie ich własności do tego typu aktywności. Często trzeba ubiegać się o pozwolenie na skok z danego budynku.
Base jumping. Fot. Andy Lawson (Flickr.com, CC BY 2.0)
Rekordy
Nieoficjalne: najkrótszy czas do zdobycia BASE (czyli skok z każdego rodzaju powierzchni): niecałe dwie godziny.
Najwięcej skoków w ciągu 24 h: odbyte 133 skoki.
Multiway'e: z mostu: 25 osób z Potato Bridge (USA), z budynku: 30 osób z Ostankino Tower (Moskwa, Rosja), w środku budynku – 10 osób wewnątrz Tropical Island Resort Dome (niedaleko Berlina, Niemcy), z klifu – 24 osoby (Kjerag, Norway).
Najdłuższe opóźnienie: Yuri Kuznetsov w wingsuit'cie, około 2 minuty
Najwyższy BASE jump: Valery Rozov 7220 m n.p.m (Mount Everest)
Miles Daisher. Fot. Joel Henner (Flickr.com, CC BY 2.0)
Wingsuit
Czyli latający ludzie. Sport młody, który nadal wywołuje sporo emocji. Powstał w latach 90., w momencie wynalezienia niezbędnego do uprawiania wingsuitflying'u kombinezonu,w którym sportowcy wyglądają niczym latające wiewiórki (rozpościera się on między nogami i rękami skoczka). Zmniejsza on pionową prędkość opadania i zwiększa prędkość poziomą, dzięki czemu możliwe jest dłuższe spadanie.
Przy normalnych warunkach pogodowych, skoczek skacząc z wysokości 4000 m może pozostać w stanie lotu około 2, 3 minuty przed otwarciem spadochronu i przebyć dystans 4-7 km.
Bardzo widowiskową i dostarczającą ogromnych dawek adrenaliny jest odmiana proximity lub tracksuit, łączy cechy wingsuitu i BASE jumpingu. Polega ona na skoku np. ze szczytu górskiego, a następnie ekstremalnie szybkim i niskim przelocie, wykorzystując naturalnie opadające ukształtowanie terenu. Nieraz skoczkowie latają pomiędzy wierzchołkami drzew lub niżej położonych szczytów.
Wingsuitflying. Fot. Oskari Kettunen (Flickr.com, CC BY 2.0)
Pierwsze lądowanie bez otwierania spadochronu wykonał Gary Connery 23 maja 2012 r., lądując na stercie kartonowych pudeł. W 2013 wypłynął za to filmik, w którym Raphael Dumont wykonuje pierwsze lądowanie bez użycia spadochronu... na wodzie. Jest jednak wiele spekulacji na temat tego, czy nie jest to fake.
Jeśli chodzi o formację, to pobicie rekordu w tej kategorii miało miejsce w Kalifornii: w wingsuitach skoczyło naraz aż 70 osób! Oprócz tego, odbyły się już eksperymenty z użyciem napędu gazowowego.
Wingsuit dostarcza sporej dawki adrenaliny uczestnikom, ekscytuje i równocześnie wywołuje strach u oglądających. Ze względu na ryzyko, które jest zawsze wysokie, nie jest to sport dla każdego. Oprócz umiejętności, doświadczenia, każdy, kto uprawia wingsuitflying musi być w pełni świadomy, odpowiedzialny za to, co robi. Odwaga, odporność psychiczna, zdecydowanie i duża wiedza dotycząca tematów ściśle związanych ze sportem (np. warunki pogodowe, budowa i działanie kombinezonu, dokładne poznanie trasy).
Nasze wiewiórki z południowej Polski. Fot. Janusz Paliszek Saładyga
A tutaj z północnej Polski. Fot. Dawid Winiu Winczewski
O wingsuit udało mi się wypytać Łukasza Szymańskiego:
Dlaczego akurat wingsuit? Co takiego jest w tym sporcie?
Wingsuit daje mi dużego kopa adrenaliny, mogę spędzić dwa razy więcej czasu w powietrzu niż podczas normalnego skoku. Poza tym to uczucie wolności, które towarzyszy mi przy każdym locie. Bezcenne.
Wingsuit to bardzo niebezpieczny sport, często pojawiają się informację o tragicznych wypadkach. Czy miałeś takie momenty, w których chciałeś z tego powodu zrezygnować?
Wingsuit jak każdy sport ekstremalny niesie ze sobą pewne ryzyko, którego każdy wingsuit pilot czy osoba, która uprawia spadochroniarstwo lub sporty extremalne jest świadoma.
Dwa lata temu przygotowując się do zawodów wingsuit miałem wypadek, rozciąłem kolano przy lądowaniu, przeszedłem 3 operacje i spędziłem 8 dni w szpitalu.
Jedno z moich najgorszych przeżyć nie wiąże się z tym, że miałem rozwaloną nogę i odczuwałem okropny ból, lecz z z faktem, że moja żona 3 dni po wypadku zaczęła rodzić, a ja nie mogłem być przy niej w tym ważnym dla nas dniu. Leżałem nafaszerowany morfiną 70 km od niej w innym szpitalu i nic nie mogłem zrobić. Przez tę bezsilność tylko raz przyszło mi na myśl po co to wszystko, czy jest sens tak ryzykować?
Pamiętam dokładnie, gdy wypisali mnie ze szpitala i jechałem do niej zobaczyć naszego syna. Była przepiękna pogoda, błękitne niebo, kilka chmurek i pierwszą rzeczą jaka przyszła mi na myśl to: jaki piękny dzień na skoki!
Trzy miesiące później, lekko kulejąc, z opuchniętym kolanem, już latałem.
Nie potrafię bez tego żyć. Ta chwila gdy jestem w powietrzu i lecę jest uzależniająca. Dla mnie to odskocznia: od pracy, domu, rodziny. Nigdy z tego nie zrezygnuję.
Wingsuit. Fot. Kris Kac
Co jest według Ciebie najważniejsze w wingsuit? Na czym trzeba się najbardziej skupić?
Najważniejsze w wingsuit to odpowiedni dobór kombinezonu do umiejętności czyli np. mniejszy wingsuit dla początkujących, większy dla bardziej zaawansowanych, odpowieni spadochron, no i wiedza jak tego używać i jak latać, by było bezpiecznie dla ciebie i innych. A jak jest bezpiecznie, to i jest zabawa, no i ta chwila radości i wolności, którą daje latanie. Trzeba robić to, co się kocha, bo życie jest jedno, więc warto wyciągnąć z niego tyle, ile się da.
Coraz więcej osób próbuje dokonywać nowych rzeczy w tym sporcie. Lądowanie na kartonach, wodzie, latanie coraz niżej podłoża, czy w wąskich szczelinach. Co o tym sądzisz? Czy jest coś, czego chciałbyś sam spróbować?
Ci najbardziej doświadczeni piloci, którzy robią te wszystkie niesamowite rzeczy, jakie możemy podziwiać na video np. proximity flying najbardziej niebezpieczny rodzaj latania w wingsuit poświęcili wiele lat i zrobili setki, lub tysiące skoków by osiągnąć taki poziom.
Jestem pod wrażeniem rzeczy, które robią, bo wiem, że osiągnięcie takiego poziomu wymaga ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń. Dzięki odwadze tych ludzi i poświęceniu czasem nawet życia ten sport rozwija się bardzo szybko i staje się coraz bardziej popularny a zarazem bezpieczniejszy.
Ja sam stworzyłem stronkę Wingsuit Polska oraz grupę WS PL na FB, zależy mi na tym, by zjednoczyć wszystkie polskie wiewióry. Chciałbym też pewnego dnia zorganizować pierwsze zawody oraz ustanowić rekord w formacji wingsuit w Polsce. Z bardziej prywatnych marzeń – pewnego dnia osiągnąć poziom, który sprawi, że będę mógł uczyć innych jak latać w wingsuit. Myślę, że w najbliższych latach to jest mój cel, który z każdym lotem się przybliża. Jest nas coraz więcej, latamy coraz lepiej, więc to tylko kwestia czasu kiedy nastąpi ten moment.
Polak potrafi. Fot. Kris Kac
Jak zacząć przygodę z tym sportem?
Aby zacząć latać w wingsuit musisz być doświadczonym skoczkiem spadochronowym i mieć minimum 200 skoków na swoim koncie (najlepiej 200 skoków oddanych w ciągu 18 miesięcy lub 500 skoków ogółem). Po oddaniu 200 skoków najlepiej jest zrobić kurs wingsuit z coachem, który wytłumaczy i objaśni cały proces (obecnie jest 4 WS coachów w Polsce). W Polsce można latać praktycznie na każdej strefie spadochronowej, ten sport jest stosunkowo młody, bo tak naprawdę pierwszy lot wingsuit odbył sie pod koniec lat 90. Aktualnie w Polsce jest około 30-osobowa grupa (WS PL), która regularnie lata w WS, a tylko kilka osób, może z 5, lata w wingsuit base. Ale z roku na rok wingsuiting robi się coraz bardziej popularny na świecie, z każdym sezonem przybywa nowych pilotów. Widzę to w jasnych barwach.
Jak wyglądają skoki od strony organizacyjnej Nie mam na myśli tych z samolotu, ale z obiektów w terenie. Trzeba zgłosić takie skoki? I jeszcze pytanie o potrzebny sprzęt. Co jest niezbędne i w jakim przedziale cenowym można sobie to sprawić
Z reguły skoki BASE nie muszą być zgłaszane, ale są też reguły, których trzeba się trzymać w niektórych wytyczonych miejscach. Koszty kombinezonu, czyli wingsuita mieszczą się w przedziale 700-1400 euro, do tego dochodzi spadochron (cały system do skoków z samolotu), czyli koszt około 5000-6000 euro. Ten sport nie należy do najtańszych, ale wart jest każdego wydanego grosza. System do BASE jest tańszy, w granicach 2500 euro.
Wingsuit – sport, który uzależnia, i to bardzo. Fot. Kris Kac
Dużo przydatnych informacji znajdziecie na:
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16576
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11849
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 176194
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 205484
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8249
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7218
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 41829
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9130
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11477
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8786
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10744
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8278
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10243
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6746
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8780
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6811
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 69445
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 179479
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8222
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 286201
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Z indexem w podróży
Data publikacji: 04.12.2013 11:29
Liczba odwiedzin: 126342
Do tej pory w ramach naszego projektu odwiedziliśmy 23 kraje na dwóch kontynentach, przejeżdżając 22,5 tys. km. Auto pchaliśmy już około 100 razy. Zużyliśmy dwa silniki i hektolitry oleju silnikowego. Każdą z naszych wypraw relacjonowaliśmy za pośrednictwem środków masowego przekazu. Nawiązaliśmy łącznie współpracę z 50 firmami i organizacjami. Coraz więcej osób zagląda na nasze strony. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.11.2013 12:46
Liczba odwiedzin: 135158
Dlaczego podróżujemy, czy podróże naprawdę kształcą, co nam dają i co my dajemy tym, których spotykamy na bezdrożach? »
Powered by Webspiro.