Salzkammergut – szmaragdowe serce Austrii

Jadąc z Wiednia w kierunku zachodnim w przeciągu 2-2,5 h dojechać można samochodem do miejscowości zwanej Weissenbach – miejsca, w którym zaczęła się nasza przygoda z regionem Salzkammergut. Weissenbach, poza tym, że jest początkiem niezwykłego i zapierającego dech w piersiach pasma wzgórz, jest również miejscem, w którym skorzystać można z uroków największego jeziora w tamtym regionie – Attersee. Ma ono, podobnie jak pozostałe wody w tym regionie, niezwykły, szmaragdowy kolor.

 

Attersee – widok ze wzgórza

fot. Justyna Śnieżek

Dojazd to Weissenbach z Wiednia oraz późniejszy powrót to koszt ok. 60 EUR jeśli jedziemy samochodem i ok. 50 EUR jeśli jedziemy pociągiem (OEBB). Jeśli jednak jesteśmy już na miejscu, to właściwie wszędzie możemy poruszać się przy pomocy najlepszego mechanizmu na świecie, czyli własnych nóg :) Okolica jest bogata w różnego rodzaju górki, pagórki i całkiem spore wzgórza, które mogą być rajem dla miłośników wędrówek górskich bądź też wspinaczki. Osobiście pokusiliśmy się o zdobycie jednego ze „szczytów”, co zostało nam hojnie wynagrodzone widokami, jakie spotkały nas na samej górze. Jak się okazało, nie bez powodu region ten nazywany jest przez niektórych „małą Tajlandią”.

Po uporczywej i nieco problematycznej wspinaczce (w połowie drogi zgubiliśmy trasę i przeciskaliśmy się gdzieś pomiędzy krzakami a powalonymi drzewami), przyszedł czas na odpoczynek. A jak się odpoczywa w Austrii, kiedy jest się zmęczonym, głodnym i spragnionym? Właśnie tak:

 

Zestaw Austriaka :)

fot. www.fotocommunity.es

Attersee nie jest jednak jedynym jeziorem, które, stojąc na szczycie, możemy podziwiać w tym regionie. Kolejne szmaragdowe wody odkryją przed nami: Traunsee, Mondsee, Hallstaettersee, Wolfgangsee, Grundlsee, Irrsee, Fuschlsee, Altauseer, Almsee, Hintersee, Offensee, Gosausee, Langbathseen, Oedensee, Toplitzsee, Laudachsee, Oedseen czy Sommersbergensee.

Jadąc dalej, na południe dotarliśmy w końcu do punktu docelowego naszej podróży – Hallstatt. Czym jest Hallstatt, zapytacie? Cóż, jakby na to nie spojrzeć, jest... wioską. Wioską liczącą niecałe 1000 mieszkańców, w której niewiele się dzieje. Ta, znajdująca się w Alpach Salzburgskich, niewielka miejscowość, została jednak wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO ze względu na swoje ponadprzeciętne walory przyrodnicze. Co ciekawsze, doczekała się nawet swojej repliki w... Chinach! Chińczycy postanowili mieć własne Hallstatt i wydali na nie bagatela 940 milionów dolarów budując je przez okrągły rok. Chińskie Hallstatt, podobnie, jak to oryginalne, austriackie, może pochwalić się zabytkowym kościołem, kolorowymi domkami obsadzonymi kwiatami oraz jeziorem. Teraz oprócz butów i koszulek, można również zobaczyć miasto „made in China” :)

 

Hallstatt

fot. onebigphoto.com

Zachód słońca w Hallstatt to niezapomniane przeżycie. Jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze może sprawić, że nie zapomnicie wizyty w Austrii (kraju piwa i kiełbasek) do końca życia, zajrzyjcie do zakładki „Eksperci podróży” etraveler.pl, do moich poprzednich artykułów bądź na mojego bloga:

http://onepennytrip.wordpress.com/

 

Widok ze wzgórza w miejscowości Weissenbach

fot. Justyna Śnieżek

• « POPRZEDNIE
• NASTĘPNE

POPRZEDNIE

• 
• 
• 
• 
• 

NASTĘPNE