Autostopem przez świat – na wyścigi!

 

Co się trafi, tego nie wie nikt

fot. iStock.photo

Zatrzymywanie przypadkowych samochodów na drodze jest czasem jedynym sposobem dotarcia do celu, np. gdy ucieknie nam pociąg albo zostaniemy okradnięci. Wtedy to może spotkać nas „szczęście w nieszczęściu„ i przypadkiem przeżyjemy wspaniałą przygodę, poznamy ciekawych ludzi, być może odwiedzimy miejsca, o których istnieniu nie mieliśmy nawet pojęcia.

Tego typu sytuacje należy oddzielić jednak od turystyki stricte autostopowej, z którą wiąże się konkretne podejście do podróży, a często nawet styl życia. Autostop dla wielbicieli takiej turystyki nie jest ratunkiem, ale po prostu ulubionym sposobem przemieszczania się. Tanim, nie wymagającym wielkich przygotowań, trochę ryzykownym, ale na pewno ciekawym. Gwarantuje podróże z dreszczykiem, spontaniczne, których na próżno szukać w ofertach biur podróży.

Zaskakiwać może to, że ten spontaniczny sposób podróżowania coraz częściej ujmowany jest w ramy formalne, tworząc rzeczywiście odrębną gałąź turystyki. Jednym z wczesnych przykładów mogą być działania podejmowane w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej przez rodzimą władzę, która jak wiadomo, chętnie kontrolowała różne dziedziny życia człowieka. Autostop został bowiem w Polsce zinstytucjonalizowany pod koniec lat 50. – biura turystyczne sprzedawały wówczas chętnym specjalne książeczki autostopowe z kuponami, które wręczało się życzliwym kierowcom, ci zaś mogli później wygrać w losowaniu rozmaite nagrody!

Dziś sami autostopowicze organizują się, i to na całym świecie. Dominują wyścigi, czyli imprezy gwarantujące odrobinę rywalizacji i nagrody dla najlepszych. Rozmaite organizacje i stowarzyszenia, kluby autostopowe, a także szarzy obywatele – miłośnicy tej odmiany turystyki – ogłaszają wyścigi autostopowiczów z jednego miasta do drugiego, oddalonego zwykle o kilkaset kilometrów. Obecnie, między innymi ze względów bezpieczeństwa, istnieje tendencja, by do wyścigów przystępowały raczej drużyny dwuosobowe niż pojedynczy ochotnicy. Zaopatrują się oni w namioty, śpiwory i potrzebny ekwipunek, i stają do wyścigu. Udział zwykle jest darmowy lub wymaga wniesienia minimalnej opłaty, jednak chętni zmuszeni są zgłaszać się dużo wcześniej – ilość miejsc prawie zawsze jest ograniczona!

Imprezy autostopowe na świecie

Na całym świecie organizowane są imprezy różnego rodzaju, mniej lub bardziej sformalizowane, przyciągające setki czy nawet tysiące uczestników. Oto kilka inicjatyw wartych uwagi:

Abgefahren e.V. to niemieckie stowarzyszenie autostopowiczów, organizujące regularnie wyścigi po Europie. Pierwsza edycja konkursu w 2008 roku odbyła się na trasie Berlin – Kołobrzeg. Również w tym roku planowana jest impreza tego typu, start będzie miał miejsce 11 czerwca we Freiburgu, natomiast cel wyścigu pozostaje objęty tajemnicą – organizatorzy zapowiadają, że trasa wyniesie 300 – 500 kilometrów.

Hitchhiking Contest jest jeszcze bardziej tajemniczym projektem. Wiemy, że ambitny plan zakłada imponującą trasę Paryż – Dakar. Znamy także datę rozpoczęcia imprezy: 11 listopada 2011 o godzinie 11:11 – ktoś tu wyraźnie wierzy w magię liczb! Nieznani pozostają natomiast organizatorzy wyścigu, na oficjalnej stronie nie znajdziemy żadnych konkretnych informacji, poza adresem e-mail. Cały konkurs został osnuty mgiełką tajemnicy, co z pewnością jest atrakcyjnym wabikiem dla miłośników przygód z całego świata.

Brytyjski projekt The Hitch to efekt współpracy studentów – miłośników autostopu z organizacją charytatywną Link Community Development, działającą w 5 krajach afrykańskich (Ugandzie, Ghanie, RPA, Etiopii i Malawi) na rzecz zapewnienia dzieciom i młodym ludziom podstawowych środków do życia oraz równego dostępu do edukacji i opieki zdrowotnej. Udział w organizowanym corocznie wyścigu z Anglii do Maroka wymaga wniesienia od uczestników pokaźnej wpłaty 350 $, dochód jest jednak całkowicie przeznaczany na szczytny cel.