Magiczna Czarnogóra – zaskakuje i zachwyca

Zieleń wody, hałaśliwe pelikany i klasztory pełne tajemnic

Kraj, którego populacja nieznacznie przewyższa liczbę ludności Poznania, skrywa w sobie wiele magicznych miejsc i niezwykłych atrakcji turystycznych. Tunele, wywołujące drżenie serca u cierpiących na klaustrofobię oraz strome zbocza gór, wywierają ogromne wrażenie na przyjezdnych. Ciemne lasy, a także potoki, których barwa często się zmienia, pozostają w pamięci na długo. Próżno szukać takich widoków gdziekolwiek indziej.

 

Jezioro Czarne w Parku Narodowym Durmitor

fot. Antidiskriminator (Creative Commons)

Najbardziej niezwykłą oazą dzikiej przyrody jawi się park narodowy Durmitor, który wyróżnia się najgłębszym w Europie kanionem łączącymi góry i rzekę Tarę. Widać tam również mnóstwo mniejszych kanionów, jezior polodowcowych oraz strumieni z wielobarwną wodą. Przy odrobinie szczęścia można nawet spotkać rysia lub niedźwiedzia, ale rysie, jak to koty, zwykle chadzają swoimi drogami. Niedaleko parku leży niewielkie miasteczko Żabljak, słynące z głośnego kumkania żab, zbierających się nad strumieniem.

Niedaleko granicy z Albanią utworzono kolejny, niezwykły park narodowy, chroniący Jezioro Szkoderskie. Jedna trzecia powierzchni zbiornika leży na powierzchni Albanii. Zamieszkuje go wiele gatunków ryb, jak węgorze czy łososie. Symbolem tego miejsca są pelikany, które ochoczo gromadzą się nad wodą i pozują turystom pragnącym wykonać pamiątkowe zdjęcia. Nad jeziorem żyją też czaple i kormorany.

W Czarnogórze można zobaczyć wiele malowniczych cerkwi i cerkiewek. Jednakże, na szczególną uwagę zwiedzających zasługują dwa monastery, czyli klasztory prawosławne: monaster Ostrog i monaster Morača. Pierwszy z nich wznosi się niedaleko miasta Nikšić. Jego górna część została wtopiona w skałę, a w dolnej gromadzą się pielgrzymi. We wnętrzach tej białej budowli mieszczą się relikwie świętego Wasyla Ostrogskiego, czyli założyciela klasztoru. W tej niezwykłej, siedemnastowiecznej świątyni można również podziwiać kaplicę Zaśnięcia Matki Bożej (prawosławni nie uznają wniebowzięcia; tylko posługują się terminem „zaśnięcie”) oraz kaplicę Świętego Krzyża.

Prawosławni mieszkańcy Półwyspu Bałkańskiego chętnie podróżują również do monasteru Moraca. Wyróżnia on się dwiema cerkwiami – pod wezwaniem świętego Mikołaja oraz Zaśnięcia Matki Bożej. Ogrody i wodospady, jakie bajkowo wplatają się w tamtejszy krajobraz, dodają uroku temu wyjątkowemu miejscu. Tutaj, w otoczeniu pięknej przyrody, można zatrzymać się, zamyślić i zapomnieć na chwilę o całym świecie.

 

Widok na twierdzę w Ulcinju, gdzie, według legendy, był przetrzymywany Miguel Cervantes.

fot. Ewelina Szłapa

Szum morza, piaszczyste plaże i ... strome zbocza gór

Jednakże, większość przybywających z wielu krajów turystów spędza wolny czas na wygrzewaniu się na słońcu i kąpielach w ciepłym morzu, które, jak to często na Bałkanach bywa, często zmienia swoją barwę. Turyści najczęściej wybierają Budvę – urokliwe, tętniące życiem miasteczko, gdzie czeka na nich wiele klubów, muzyka i dobra zabawa, która trwa aż do białego rana. Starówka, zwana Starą Budvą, zachwyca świątyniami różnych wyznań, odzwierciedlającymi różne style architektoniczne. W pobliżu kurortu znajduje się słynna wyspa Święty Stefan, widniejąca na wielu pocztówkach z Czarnogóry. Obecnie jest ona własnością prywatną; gości tam wielu możnych tego świata, a wstęp na nią kosztuje od pięćdziesięciu euro wzwyż. Nad Zatoką Kotorską położona jest nieduża miejscowość o nazwie Kotor, którą turyści darzą wielką sympatią.

 

Morze, góry i meczet - to musi być Ulcinj.

fot. Ewelina Szłapa

Siedemdziesiąt kilometrów od Budvy, w pobliżu granicy z Albanią, leży niewielkie miasteczko z pogranicza kultury słowiańskiej i Orientu – Ulcinj. Większą część jego mieszkańców stanowią Albańczycy, którzy wyznają islam. Turyści, decydujący się na wypoczynek w tej miejcowości, muszą liczyć się z tym, że w określonych godzinach będzie można usłyszeć nawoływania muezina na modlitwy. Po ich zakończeniu można wejść do meczetu, pamiętając o tym, ze jest on podzielony na część dla mężczyzn i dla kobiet, a potem – zobaczyć wnętrze świątyni. Ulcinj słynie też z zabytkowej twierdzy, gdzie, według legendy, był przetrzymywany Miguel Cervantes – autor „Don Kichota”. Na cześć miasteczka pisarz nadał jednej z bohaterek swej powieści imię Dulcynea. Jeśli ktoś lubi twierdze, powinien również zawitać do miasta Herceg Novi.

Turyści najczęściej wypoczywają na Małej Plaży, położonej w centrum Ulcinja, a Wielka Plaża jest oddalona od niej o pięć kilometrów. Można się tam przespacerować lub wynająć łódkę i za cztery, pięć euro podjechać na Wielką Plażę. Choć Czarnogóra nie jest członkiem Unii Europejskiej, płaci się tam w euro. Ceny produktów spożywczych są dosyć przystępne – jest tam znacznie taniej niż w Chorwacji. Wiele z nich można kupić na bazarach, po których paradują Albanki w strojach ludowych.

Choć podróż na Bałkany trwa wiele godzin, a loty do Podgoricy dopiero zaczynają pojawiać się w ofertach niektórych linii lotniczych, warto znieść trudy podróży, a potem już tylko sycić się pejzażami, jakie zapierają dech, wędrować po górach i wsłuchiwać się w śpiew ptaków, spacerować po bazarach, zwiedzać świątynie lub, dla odmiany, kąpać się w ciepłym morzu i korzystać z dobrodziejstw wszędobylskiego słońca, a wieczorem wesoło bawić się przy bałkańskiej muzyce, bo taka jest Czarnogóra.