Dziś jest 27.12.2024
Imieniny obchodzą Jan, Żaneta, Fabiola, Cezary
Autor: Aleksandra Hołowienko
Data publikacji: 29.07.2011 10:11
Liczba odwiedzin: 6685
Tagi: europa, francja, paryż, relacje, inspiracje, aleksandra hołowienko, inspiracje relacje z podróży
To była zdecydowanie spontaniczna decyzja. Paryż nie stanowił priorytetu na liście miejsc, które jak najszybciej muszę zobaczyć, był jednak marzeniem Agnieszki, mojej towarzyszki podróży. Bilety na przelot wykupiłyśmy w przerwie pomiędzy zakupami, dopiero potem zaczęłyśmy zastanawiać się co dalej. A czasu było niewiele – dwa tygodnie, by znaleźć zakwaterowanie i zorganizować pobyt.
Słynna wieża z nieco innej perspektywy. Fot. Aleksandra Hołowienko
Przygodę czas zacząć
Nie ma co ukrywać – Paryż jest miastem drogim. Aby nie wydać wszystkich przeznaczonych na wakacje pieniędzy w niespełna tydzień, postanowiłyśmy możliwie zredukować koszty podróży. Dlatego też skorzystałyśmy z oferty tanich linii lotniczych i wylądowałyśmy na lotnisku Beauvais, leżącym 40 minut drogi od miasta. Gdy już dotarłyśmy na obrzeża Paryża, kursującym z Beauvais co pół godziny autobusem (koszt przejazdu to 15 euro), rozpoczęłyśmy naszą przygodę w europejskiej stolicy mody i miłości. Pierwszy problem napotkałyśmy na stacji metra. W którą stronę iść, jaki bilet kupić i dlaczego do cholery, nie ma tu nigdzie ruchomych schodów? To ostatnie miało dla nas wówczas fundamentalne znaczenie, zważywszy na fakt, iż temperatura wynosiła 30 stopni Celsjusza, a my tachałyśmy ważącą 20 kg walizkę. Spokojnie, gdy już dotrzemy do celu, pokochamy to miasto.
Surfowanie po kanapach
Od znajomych słyszałam, że najlepszym sposobem na podróżowanie jest Couchsurfing. Nikt z nich nigdy nie sprawdził na własnej skórze, ale słyszeli z kolei od swoich znajomych, że to naprawdę dobry pomysł. Dlaczego nie spróbować? Idea Couchsurfingu, czyli dosłownie surfowania po kanapach, jest fantastyczna – mieszkańcy miasta oferują podróżnikom dach nad głową w zamian za towarzystwo, wymianę myśli i doświadczeń oraz pewność, że gdy oni będą chcieli w przyszłości skorzystać, znajdzie się ktoś, kto nie odmówi pokoju, łóżka, materaca czy choćby podłogi. Na tę chwilę społeczność couchsurferów liczy już ponad 5 milionów użytkowników z całego świata, a organizacja istniejąca w sieci pod adresem Couchsurfing.org jest organizacją non-profit. Opiera się przede wszystkim na zaufaniu, którego nam, Polakom, nadal odrobinę brakuje. Na szczęście powoli zaczynamy otwierać się na inne narody – jak odkryłam – na stronie Couchsurfingu jest już około 54 tysięcy Polaków. Dużo, mało – zadecydujcie sami.
Na ulicę, przy której mieszkał Jean, nasz pierwszy host – gospodarz, trafiamy szybko. Paryż jest doskonale skomunikowany i oparty na doskonałym planie – z małą pomocą mapy prawie wszędzie można dostać się bez problemu. Pod kamienicą, w której miał mieszkać Jean stoimy ponad 20 minut, próbując znaleźć sposób na uruchomienie niedziałającego domofonu lub czekając na jakiegoś sąsiada – może cudownym zbiegiem okoliczności wyjdzie akurat z klatki. Francuz nie odbiera telefonu – mięśnie twarzy Agi zaczynają się napinać – bo, co jeżeli nas wyroluje? Jak znajdziemy w środku sezonu tani hotel oferujący wolne miejsca? Na szczęście rozwiązanie problemu nadchodzi samo. Niezorientowane w sposobie numerowania kamienic w Paryżu, trafiłyśmy pod zły adres, o czym informuje nas miły przechodzień. Zostawiwszy walizkę w składającym się z łóżka, balkonu oraz łazienki apartamencie Jeana i już wszyscy razem wybieramy się na wieczorny spacer pod wieżę Eiffla. Symbol Paryża znajduje się dziesięć minut od naszego lokum. Mamy szczęście.
Sposób na zwiedzanie
Jean odprowadza nas pod wieżę, robi sobie z nami kilka zdjęć, po czym wraca do swojego apartamentu. Jest już późno, a rano musi wcześnie wstać do pracy. Mówi, żebyśmy się nie spieszyły i powoli odchodzi, obiecując, że drzwi do mieszkania zostawi otwarte (następnego dnia faktycznie daje nam klucze od swojego lokum). Tego wieczoru decydujemy się jeszcze na rejs łodzią, odpływającą z przystani znajdującej się nieopodal symbolu miasta. Chcemy przed snem skosztować namiastki Paryża.
Kolejny dzień poświęcamy na Wersal. To „must be” na liście miejsc, które należy zobaczyć w Paryżu. Dojeżdżamy tam specjalną kolejką kursującą z centrum miasta. Piękna, złocona brama wita turystów, którzy od progu zachwycają się miejscem, nieświadomi tego, że przyjdzie im czekać 2 godziny w kolejce po bilety. Niektórzy nieświadomi są też faktu, iż jako studenci w kolejce czekać nie muszą. Wersalski przepych odznacza się na każdym kroku, a cudowne ogrody i piękny pałac promieniują dawną świetnością. Po kilku godzinach kompleks zaczyna jednak nudzić. Wykończone upałem, opuszczamy to miejsce z zapełnioną kartą pamięci i nauczką, by następnym razem uważniej słuchać komunikatów.
Już przed wyjazdem zdecydowałyśmy, że po Paryżu będziemy podróżować za pomocą tourbusów. Otwarte, piętrowe autobusy kursują na 3 liniach pomiędzy wszystkimi ważnymi zabytkami miasta. Bilet na 2 dni kosztuje niewiele ponad 30 euro i znacznie ułatwia zwiedzanie. Na określonych przystankach można przesiąść się na inną linię, nie sposób jednak zaliczyć wszystkich miejsc na trzech trasach w dwa dni. Oglądanie Paryża z dachu autobusu i słuchanie opowieści o francuskiej stolicy, jej historii, zabytkach, tradycji z zielonych słuchaweczek, stanowi przyjemność samą w sobie.
Szklana piramida na dziedzińcu Luwru. Fot. Aleksandra Hołowienko
Oczywiście przeznaczamy czas na Luwr, gdzie znów musimy odstać swoje w kolejce – tym razem nie po bilety, lecz do bramki bezpieczeństwa. Odwiedzamy też katedrę Notre Dame, gdzie przemoknięte do szpiku kości patrzymy na miasto oczami gargulców. Cieszymy się faktem, że studenci, którzy nie ukończyli 26 roku życia i są obywatelami kraju należącego do UE oraz uczniowie poniżej 18, nie muszą płacić za wstęp do większości zabytków. Zaoszczędzone pieniądze możemy wydać na przyjemności – przecież Paryż oferuje ich od groma. Zaś osoby, które przekroczyły tę granice wieku, muszą przeznaczyć przynajmniej 9 euro na Luwr, 9 euro na Notre Dame oraz Muzeum Orsay. Po południu stajemy też przed Łukiem Triumfalnym, w tym samym czasie, nieopodal, jakiś ważny mężczyzna w garniturze ściska rękę innego ważnego mężczyzny, to wszystko dzieje się w towarzystwie reporterów i kamer, a my pozwalamy sobie wierzyć, iż właśnie spotkałyśmy Sarkozy'ego. Cóż, to w końcu Paryż, tu wszystko jest możliwe!
Je suis Yvette Guilbert
Jean mógł „przehostować” nas tylko i (aż!) przez 4 dni, zatem kolejne dwa spędzamy u innego gospodarza – Luisa. Ten przesympatyczny człowiek 13 lat temu przeprowadził się z Meksyku do Francji, włada 5 językami i jest jedną z bardziej serdecznych osób, jakie miałam przyjemność poznać. Budzi nas rano, przynosząc ze sklepu ciepłe jeszcze croissanty i gotuje dla nas meksykańską kolację. Ten dzień poświęcamy na Moulin Rouge i okolice. Niestety, możemy sobie jedynie zrobić zdjęcia pod słynnym kabaretem i z zazdrością patrzymy na tych, którzy kupują bilety warte co najmniej 150 euro. Następnie idziemy na spacer wzdłuż ulicy czerwonych latarni, zaglądamy do kilku sex shopów, a w jednych z nim spędzamy ponad godzinę – chcąc poczuć się przez chwilę niczym Yvette Guilbert – aktorka i piosenkarka występująca niegdyś na deskach Moulin Rouge – wciskamy się w gorsety, które dosłownie zapierają dech w piersiach. Niezła zabawa.
Wieczorem udajemy się z Luisem na kolejny spacer, tym razem na wzgórze Montmartre. Nasz znajomy zapewnia, że to bardzo blisko – mamy chyba różne poczucie odległości, gdyż po godzinie takiej przechadzki, nogi zaczynają odmawiać mi posłuszeństwa. Przede mną jeszcze miliard schodów prowadzących na szczyt wzgórza, ale czego nie robi się dla pięknych widoków i satysfakcji!
Zabłądźmy w tym Paryżu
Ostatni dzień poświęcamy głównie na piesze zwiedzanie miasta. Chodzimy bez żadnego planu, krętymi uliczkami uliczkami, zaglądając przy tym do przeróżnych sklepików. Pijemy kawę w kafejce obok Notre Dame, jemy obiad w restauracji nieopodal Sorbony. Udajemy się też do nowoczesnej dzielnicy, gdzie drapacze chmur rozrywają niebo, a architektura zdecydowanie kontrastuje z białymi kamienicami centrum. Leżymy na trawie patrząc w niebo nad Paryżem. Na koniec dnia sączymy wino na moście Pont des Arts, obserwując przepływające pod nim statki. Obie dochodzimy do wniosku, że chciałybyśmy tu kiedyś wrócić z kimś wyjątkowym, zawiesić na moście kłódkę i poczuć, że to faktycznie miasto miłości. Wieczorem idziemy jeszcze pod Luwr – ubiegłej nocy, spiesząc się na spotkanie, trafiłyśmy tam przez przypadek i widok nas zachwycił.
Most Pont des Arts – tutaj zaklina się szczęście. Fot. Aleksandra Hołowienko
Pora wracać do domu – następnego dnia mamy samolot, trzeba się jeszcze spakować i pożegnać z Luisem. W drodze na lotnisko Agnieszka potrząsa moją ręką i mówi: „Zapomniałyśmy o Disneylandzie!”. Faktycznie. W Paryżu można się zapomnieć.
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16598
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11876
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 177639
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 206974
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8267
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7231
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 42179
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9160
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11519
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8909
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10811
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8327
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10258
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6761
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8789
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6828
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 70827
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 181114
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8280
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 288207
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 288207
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 18.03.2014 09:53
Liczba odwiedzin: 12235
Jeśli chcecie na chwilę oderwać się od szarej rzeczywistości i zagościć w zupełnie innej przestrzeni kulturowej, w gorącej, roztańczonej kubańskiej atmosferze, to macie ku temu świetną okazję – 7 kwietnia rusza we Wrocławiu pierwsza edycja Fiesta de Cuba – Festiwalu Kultury Kubańskiej. Święto Karaibów na Dolnym Śląsku potrwa do 13 kwietnia. »
Powered by Webspiro.