Dziś jest 27.12.2024
Imieniny obchodzą Jan, Żaneta, Fabiola, Cezary
Autor: Michał Kaczmarek
Data publikacji: 14.02.2012 12:44
Liczba odwiedzin: 4407
Tagi: europa, grecja, ateny, akropol, pireus, autostop, relacje, zadanie 1, autostop relacje
Zorba, białe domki z niebieskimi dachami, bajeczne plaże, małe wyspy, ser feta. Kilka haseł-magnesów i obietnica bezchmurnego nieba pchają turystów na Mykonos. All inclusive podane w wyjątkowo smakowitej otoczce krajobrazu, sjesty i zapachu świeżych owoców. Oglądamy telewizję. Zamieszki w stolicy, kryzys gospodarczy. A gdzie się podziała obiecana idylla? Jakie jest prawdzie oblicze Grecji? Nie wierzyliśmy do końca ani mediom, ani katalogom biur podróży. A upartość w tempie błyskawicy podsunęła nam prosty plan: sprawdźcie to osobiście. Spakowaliśmy więc plecaki i stanęliśmy na trasie wylotowej z Poznania na południe z kartką z napisem: Ateny.
„Kto goni wiatr, zostanie przez niego porwany” (przysłowie greckie)
Dla jednych autostop to sposób na tanie podróżowanie. Dla innych – poznawanie ludzi i dreszczyk przygody. Dla nas – po części jedno i drugie. Ten do Aten był jednak wyjątkowy. Po pierwsze: spojrzenie na mapę. 2350 km do pokonania. Dajemy sobie sześć dni. Po drugie: noclegi. Ultralekki namiot załatwi sprawę. Po trzecie: bagaż. Mój okazał się cięższy niż jej (ciekawostka; obiegowa opinia stwierdza, że to jednak kobiety mają większy problem z kompresowaniem plecaków. Tłumaczę się jednak tym, że to ja wziąłem namiot).
Kierowca dostawczaka, matka autostopowiczki, hiphopowcy, czeskie małżeństwo, drugie czeskie małżeństwo, Rumun z Transylwanii, Węgier mówiący tylko po węgiersku, Turek z Wiednia, Dyplomata z Anglii, serbskie małżeństwo, Grek Yiannis z żoną Macedonką, Ivan z Novego Sadu, Pakistańczyk z Volos. Po czterech dniach i kilku nowych znajomościach stajemy na jednym z trzech największych ateńskich placów – Omonia. Skwar z nieba, międzynarodowy tłum, uciążliwy hałas. Brak oznak szczególnych. Plac jak jeden z wielu. Ludzie, jak w każdej dużej metropolii. Gorąco, bo środek lata. Szukamy cienia.
Cykady na… wszędzie
Dzielnica Exarchia tętni życiem przez cały dzień. Natężenie tawern, pubów i knajpek jest większe niż ilość miejsc parkingowych. Ciasna zabudowa. Nasz gospodarz – Yiannis (swoją drogą to najpopularniejsze imię w Grecji. Odpowiednik naszego Jana Kowalskiego to Yiannis Papadopoulos) to człowiek-encyklopedia. Na co dzień zajmuje się promowaniem kultury greckiej (jest wykładowcą i opiekunem artystycznym zespołu ludowego). Tańczy, śpiewa, gra na Gaidzie i… dużo mówi. Bardzo dużo. Musi jednak wyjechać na kilka dni. Zostawia nam klucze. Radźcie sobie! Poznajcie miasto. Atena was oczaruje.
W greckich bogów nie wierzymy co prawda, ale i tak zabrzmiało to magicznie. Chcąc na własnej skórze poczuć czar miasta wybieramy się więc na pobliskie wzgórze – Strefi. Zbliża się zachód słońca.
W samym centrum szczelnie zabudowanej stolicy Grecji wznoszą się trzy wzgórza. Najbardziej znane Acropolis, najwyższe Lycavittos i najmniejsze Strefi. To ostatnie jest także miejscem schadzek zakochanych par i wzgórzem… bezdomnych, których w Atenach jest mnóstwo. Znaleźliśmy jednak „kawałek” wzgórza tylko dla siebie, by przy smaku lokalnego wina i dźwięku cykad oglądać zachód słońca nad Partenonem (jeśli jesteście romantykami, to jest właśnie ten moment, kiedy należy głęboko westchnąć). I faktycznie byłoby romantycznie do cna, gdyby nie wszędobylskie całkiem sporych rozmiarów owadziątka i ich charakterystyczny odgłos. Rozpanoszyły się wokół Morza Śródziemnego już parę wieków temu i wiodą leniwy, uciążliwy dla współmieszkańców żywot.
Widzieliście kiedyś pięknie oświetlony nocą Parlament w Budapeszcie? Albo wieżę Eiffela po zmroku? W Atenach oświetlony jest nie tylko Partenon, ale i… całe wzgórze Acropolis. Bajeczne. Magiczne. Dostojne. I na wyciągnięcie ręki! Odzywa się w nas potrzeba zobaczenia tego wszystkiego, co do tej pory znaliśmy z podręczników w szkole. Ale tymczasem trzeba wrócić ze wzgórza, które wydaje się jakieś bardziej strome, a mijane zakochane parki chowające się w krzakach przyprawiają nas o śmiech. Wino też było wesołe.
Iliada i Suvlaki
W Grecji wszystko się zaczęło. A już na pewno zaczęło się abstrakcyjne myślenie i demokracja. Grecy o tym wiedzą. I są dumni. Chociaż historia zna już przypadki, że greckie dziedzictwo narodowe potraktowano, jako dobro ogólne. To dlatego kilka fragmentów z Partenonu możemy podziwiać w… Muzeum Brytyjskim.
Trzeba przyznać, że Ateny dbają o swój dorobek. Muzea są na wysokim poziomie. I co ważne – darmowe dla studentów z krajów Unii Europejskiej (ciekawostka: student Amerykanin i student Kanadyjczyk płaci połowę ceny). Darmowe wejściówki ratują portfel, a turyści nie-studenci zostawiają w kasach muzealnych naprawdę spore sumy.
Zaczęliśmy od Muzeum Archeologicznego. Ilość zbiorów przytłacza. Po godzinie widzieliśmy już tylko wazy, wazy i… kolejne wazy. Całkiem to ładne, z pewnością bardzo stare, ale przyprawiało o zawrót głowy. Kilka eksponatów zaskoczyło: Maska Agamemnona, którą pamiętam z okładki książki Parandowskiego, starożytne pacynki i figurka… jeża.
Nieustannie poszukiwaliśmy punktu informacji turystycznej. Kiedy pytaliśmy któregoś z przechodniów – patrzył na nas lekko mówiąc, dziwnie (jak się okazało, jedyny w mieście, nowo otwarty punkt, znaleźliśmy dopiero po dwóch dniach pod Akropolem. Nie był oznakowany…).
Zobaczyć Akropol i… wspiąć się na wzgórze. A jest co robić! Wyobraźcie sobie otwartą przestrzeń, kamienie i piasek, słońce padające bezpośrednio na i tak już spieczony kark... dla wzmocnienia tej atrakcji wybraliśmy się na Akropol w samo południe.
Na samym wzgórzu stoi dostojna świątynia Ateny. Już od Erechtejonu wita nas przyjemny wietrzyk, który momentami jest niemal porywisty. Ogarnia nas dziwne uczucie, jakbyśmy dotykali czegoś tajemniczego, jakby przed naszymi oczami przebiegały wieki historii. Wzgórze Acropolis to z pewnością jedno z takich miejsc, które zapamiętamy do końca życia.
Po takich mistyczno-fizycznych przeżyciach żołądki zaczęły mocno protestować. Zaczęliśmy więc rozglądać się za lokalną tawerną. Dzielnica Monastiraki leżąca u stóp Akropolu to Mekka turystów. Mydło, powidło. Znajdziesz tu wszystko. Oczywiście to też ma swój klimat, ale niekoniecznie ten klimat nam odpowiadał, wobec czego zaczęliśmy kluczyć po okolicznych, mniej reprezentacyjnych uliczkach. Tak natknęliśmy się na cudownie „tutejszą” tawernę, gdzie zjedliśmy najlepsze na świecie suvlaki!
Takie Ateńskie Tango?
Wracamy na Monastiraki. Rzesze turystów z niemal każdego zakątku świata, tłumnie zebrane na ciasnych uliczkach, gorączkowo przeglądają stosy wątpliwej jakości pamiątek. Grecy to wiedzą. I na czas szczytu sezonu Ateny stały się bardzo spokojne. Wzmożona ilość służb bezpieczeństwa jest niemal niewidoczna.
Krążymy po ulicach, po których kiedyś chodził Sokrates i św. Paweł. Atmosfera mimo tłumów staje się patetyczna. Czas jednak zejść z turystycznego szlaku i poznać Ateny od kuchni.
To, czego doświadczyliśmy tego dnia, nie sposób opisać. Ograniczmy się więc do kilku migawek. Główna ulica miasta (notabene ulica Ateny). Skręcamy w boczną uliczkę. Trafiamy na olbrzymi, zadaszony targ mięsa i ryb. Co więcej! Targ świeżego mięsa i ryb prosto z morza! Tutaj po prostu... pachnie. Na hakach wiszą świeżo pocięte świnie. Bierzesz, na co masz ochotę. Rzeźnik na miejscu odkrawa wybraną część.
Idziemy dalej. Mały sklepik dla „swoich”. Obserwujemy starszą panią. Po przeliczeniu produktów w koszyku i pieniędzy w portfelu odkłada mleko z powrotem na półkę. No tak. Jest kryzys przecież. Przechodzimy obok maleńkiej cerkwi. Pełna ludzi. Półmrok. Słychać szepty modlitw. Palą się świece, czuć woń kadzideł.
Docieramy do placu Syntagma. Wsiadamy do metra, by zobaczyć coś, o czym słyszeliśmy z wielu opowieści.
Są takie miejsca w dużych miastach, o których nie dowiecie się z przewodnika. Albo traficie na nie przypadkiem, albo przejdziecie tuż obok. Naszą pasją poza podróżami jest również taniec, więc o pewnym wyjątkowym miejscu wiedzieliśmy już wcześniej. Pireus… starożytny port ateński, a obecnie miasto-sypialnia przyklejone od południa do stolicy. Wielki międzynarodowy port, kilka przystani jachtowych, zatrzęsienie tawern (już wiemy, że to w Grecji typowe).
Dzielnice portowe są miejscami wybitnie magicznymi. I wybitnie niebezpiecznymi. Tutaj od wieków zbierali się nie tylko marynarze. Kwitnął handel, lichwa, kręciły się typy o różnej reputacji. Tutaj też – wbrew pozorom – rozwijała się osobliwa sztuka. Weźmy dla przykładu dzielnicę La Boca w Buenos Aires, albo Alfamę w Lizbonie. Ta pierwsza jest kolebką tango, w drugiej powstało fado. A Pireus? Tutaj swoje korzenie ma taniec zwany rebetiko. Najogólniej rzecz ujmując to właśnie taka grecka forma tango.
Hymn do Wolności
Oglądając Ateny oczami turystów na chwilę zapomnieliśmy o fakcie, że Grecją wstrząsnął kryzys gospodarczy. Wygląda na to, że kraj – jakkolwiek to w praktyce będzie – zbankrutuje. Chociaż był środek sierpnia, często mijaliśmy kordony policyjne i ciężarówki wojskowe wypchane po brzegi uzbrojonymi żołnierzami obu płci (w Grecji wiele kobiet decyduje się na pracę w armii). Budynki rządowe i urzędy wyglądały jak sztalugi malarskie początkujących artystów. Z wielu słów na nich wypisanych żadne jednak nie nadaje się tu do zacytowania.
Nasz gospodarz Yiannis, który wrócił z podróży, opowiadał nam, że kryzys zaczął się już dawno. Pewnego dnia rano Grecy obudzili się w strefie Euro, które przebijało dawną Drachmę… pięciokrotnie (Grecja należy do strefy Euro od 2002 roku).
Idziemy do pobliskiej tawerny. Rozkoszujemy się po raz ostatni smakiem suvlaków. Pijemy mocną, turecką kawę. Jutro rano wracamy do Polski. Na podsumowanie postanawiamy wybrać się jeszcze raz na wzgórze Strefi.
Jak to zwykle na koniec bywa, ogarnia nas melancholia. Spoglądamy na olbrzymie miasto, które ciągnie się od gór na północy po morze na południu. Słychać stąd, jak „szumi”. Odgłos giganta, który przetrwał wieki. Czy przetrwa i współczesne kryzysy?
Ateny nauczyły nas normalnego życia w doskwierającym upale i gąszczu ulic kiepsko rozwiązanego urbanistycznie miasta. Oczarowała nas grecka gościnność, optymizm i powszechna gadatliwość. Pokochaliśmy tutejszą kuchnię, chociaż na dłuższą metę można od niej sporo przytyć (co może być szczególnie niepożądane dla kobiet, ale – jak zdążyłem się przekonać, nie tylko dla nich). Wszelkie stereotypy o Grekach – leniach i nierobach włożyliśmy między inne stereotypy, które nigdy nie oddają prawdy o kraju.
Co będzie dalej? Grecy pozostaną sobą. I będą dalej pełną piersią śpiewać refren swojego hymnu narodowego: „Witaj! O witaj nam Wolności!”.
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16597
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11875
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 177210
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 206857
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8266
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7227
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 42177
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9159
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11518
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8908
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10807
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8326
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10256
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6757
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8788
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6826
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 70813
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 181019
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8272
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 288013
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 177210
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 05.04.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 160569
Dziesięć minut – tyle trwało podjęcie decyzji o podróży do Ameryki Południowej. Czterotygodniowa podróż przez Chile, Boliwię z metą w stolicy Peru – Limie okazała się również spontaniczna i nieprzewidywalna, jak decyzja, by w nią wyruszyć. »
Powered by Webspiro.