Dziś jest 28.03.2024

Imieniny obchodzą Aniela, Renata, Kastor, Antoni

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Z wizytą w labiryncie – Kreta

Autor: Adriana Żurawska

Data publikacji: 10.08.2011 12:10

Liczba odwiedzin: 7266

Tagi: europa, grecja, kreta, chania, retymnon, heraklion, knossos, relacje

Odważ się zabłądzić wśród oliwkowych gajów i malowniczych przełęczy, skalistych ścian i antycznych budowli. To nie wszystko co można znaleźć na Krecie! Niebywale harmonijnie łączy tradycję z nowoczesnością, z chęcią weźmie cię za rękę i poprowadzi w głąb swoich tajemnic.

Grecja, Chania
Chania. Fot. Thomas Münter

Wyruszam z Warszawy, lot trwa dwie i pół godziny, które przeznaczam na przejrzenie przewodnika, gdzie tylko na kilkunastu stronach opisuje się Kretę. Jest ona największą grecką wyspą, oddzieloną od brzegu przez 160-kilometrowy pas wody. Krajobraz wyspy jest górzysty, brzegi wzniesień porasta skąpa roślinność, głównie krzewy i karłowate drzewa, zaś jej odizolowanie od stałego lądu sprzyja tworzeniu się specyficznego mikroklimatu, dawniej obfitującego w endemiczną faunę i florę, do których dziś możemy zaliczyć heban kreteński, palmę Teofrasta, orłosępa oraz kreteńskiego żbika, jedynego przedstawiciela kotów na wyspie.

Kreteńczyk przede wszystkim

Na pierwszy rzut oka styl życia Kreteńczyków nie różni się niczym
od tego, jaki prowadzą mieszkańcy innych metropolii na całym świecie. Wystarczy jednak trochę oddalić się od większego miasta lub zajrzeć przez uchylone okiennice do wnętrza domu, aby zasmakować prawdziwego oblicza wyspy. Kreteńczycy bardzo cenią sobie swój honor i tożsamość, są silnie związani emocjonalnie z historią i dziedzictwem wyspy, dlatego określają siebie w pierwszej kolejności jako Kreteńczyków, dopiero później jako Greków.

W przeszłości wyspa wielokrotnie znajdowała się pod obcym panowaniem i była areną terytorialnych sporów: w IX wieku p.n.e. dostała się pod panowanie arabskie, później została zdobyta przez Wenecjan, następnie Turków, w 1820 roku włączono ją do Egiptu, w 1913 stała się częścią Grecji, zaś w czasie II wojny światowej dostała się pod niemiecką okupację. Zdobycie upragnionej wolności sporo kosztowało wyspiarzy, dlatego tym bardziej kochają i doceniają tę małą ojczyznę i z dumą podkreślają swoją przynależność narodową. Wiele ciekawych dokumentów i eksponatów przedstawiających historię walk o niepodległość Krety można obejrzeć w Muzeum Historycznym i Muzeum Wojska w mieście Chania, znajdującym się w zachodniej części wyspy.

Wszyscy kochają Chanię

Miasto powstałe na ruinach minojskiej osady handlowej do dziś utrzymało swoją znaczącą pozycję i cieszy się ogromną sympatią wszystkich odwiedzających – jest to obowiązkowy punkt wyprawy po Krecie. Urok Chani tkwi w harmonijnym przenikaniu się wielokulturowej tradycji (wyraźne wpływy włoskie i tureckie) i urzekającym klimacie dawnych czasów.

Wizytówką Chani jest przepiękny port we włoskim stylu, przy którym znajduje się mnóstwo restauracji i tawern serwujących świeżo złowione ryby i owoce morza. Ceny są raczej wysokie, dlatego jeżeli już nacieszymy się widokiem, warto pobłądzić trochę w gąszczu ulic i wybrać się na równie smaczny posiłek nieco dalej od centrum. Tam trafić można do znakomitych lokali prowadzonych przez rodziny, a otwieranych na balkonach, podwórzach, tarasach a nawet dachach domów. Właściciele i obsługa są znacznie bardziej otwarci niż w przyjmujących setki gości restauracjach w centrum, wystrój często stanowią rodzinne pamiątki i rękodzieła, a atmosfera na długo pozostawia ciepło w sercu podróżnych.

Jednak wykwintne restauracje to nie wszystko, co ma do zaoferowania port w Chani. Jest to doskonałe miejsce na urokliwy spacer i podziwianie weneckiej architektury fortecy w zachodniej części portu oraz muru, którego zwieńczenie stanowi latarnia morska. Mur prowadzący do latarni jest na tyle szeroki, że swobodnie odbywa się po nim pieszy ruch obie strony. Warto się tędy przejść, aby ujrzeć niesamowity widok: z jednej strony otwarte morze, z drugiej malownicze zabudowania Chani.

Nie można pominąć interesujących zbiorów zebranych w Muzeum Archeologicznym, mieszczącym się w dawnym weneckim klasztorze św. Franciszka. Sam budynek łączy się z niewielkim ogródkiem, w którym znajdowała się studnia i minaret, dziś można zakosztować w nim chwili odpoczynku przy muzyce. Na szczególną uwagę zasługują ciekawe rzeźby i mozaiki w tylnej części muzeum oraz kolekcja monet, ozdób i narzędzi. Przy wejściu do muzeum warto pokazać legitymację studencką lub dowód tożsamości – w wielu miejscach dla turystów z krajów Unii Europejskiej są zniżki na bilety wstępu lub wejście jest zupełnie darmowe.

Nieopodal muzeum znajdziemy piękną katedrę pełną bogato zdobionych ikon. Naprzeciwko niej, po drugiej stronie placu, jest brama wejściowa do domu, a nad nią łatwa do przeoczenia niewielka tablica „Folk Museum. Cretan House”. Trafiłam tam przypadkiem i muszę przyznać, że to miejsce zupełnie mnie oczarowało. Piętro starego domu tak zaaranżowano, by pełniło funkcję prywatnego muzeum, w którym gromadzi się niezwykle piękne i barwne rękodzieła, sprzęty wyposażenia domowego, maszyny do szycia, zastawy stołowe, kołowrotki, krosna i wiele innych wartych uwagi przedmiotów. Muzeum naprawdę przypomina wnętrze kreteńskiego domu, jest to miejsce, w którym z pewnością można wziąć solidny łyk wyspiarskiego folkloru. Wstęp kosztuje 1 euro dla wszystkich.

W poszukiwaniu smaku i zapachu Krety polecam udać się na targ miejski (zlokalizowany po prawej stronie ulicy za katedrą). Można tam znaleźć regionalne specjały, oliwki – w saszetkach, słoikach, puszkach, przyprawiane na wiele sposobów, oliwę z oliwek, oliwkowe kosmetyki, mydła, sery oraz przyprawy. Smak oliwy z oliwek wytwarzanej na wyspie jest nieporównywalny z tym, jaki ma ta kupowana w Polsce. Kreteńska oliwa jest tak aromatyczna, że umoczony w niej kawałek chleba staje się smakołykiem, a ja ostatecznie nie jestem w stanie opuścić wyspy bez dużej puszki tej ambrozji.

Podobnie jest z przyprawami. Oregano, które stanowi integralny składnik regionalnej kuchni stało się moim ulubionym dodatkiem do potraw. Nawet kupione w markecie ma zupełnie inny (lepszy) zapach niż to nabywane w naszym kraju, i nie ma znaczenia, czy jest ekologiczne, czy z wyższej półki etc. Dlatego też zrezygnowałam z kupowania klasycznych pamiątek i do domu przywiozłam bezkonkurencyjny smak Krety zaklęty w oliwie i przyprawach, do czego zachęcam wszystkich odwiedzających ten mały raj na ziemi.

Trochę ciszej w Retymnonie

Port w Retymnonie
 
Port w Retymnonie
fot. etraveler.pl

Na wschód od Chani znajduje się trzecie co do wielkości miasto Krety – Retymnon (Retimno, Rethimno, Retymno), które za czasów panowania weneckiego osiągnęło swój szczyt rozkwitu kulturalnego i artystycznego. XVI-wieczna forteca wzniesiona do obrony miasta zachowała się w bardzo dobrym stanie, z jej murów rozciąga się imponujący widok na okolicę, a po ich wewnętrznej stronie przetrwało próbę czasu wiele budynków między innymi Meczet Sułtana Ibrahima. W punktach informacji turystycznej warto zaopatrzyć się w bezpłatne broszury informacyjne, w których znajdziemy wiadomości o wszystkich imprezach organizowanych przez miasto oraz adresy restauracji i innych ciekawych miejsc np. kawiarni, gdzie można pograć w gry planszowe.

Warto zajrzeć do Muzeum Archeologicznego mieszczącego się naprzeciwko wejścia do fortecy, w budynku dawnego więzienia. Zbiory są sklasyfikowane i prezentowane chronologicznie, wyróżniają się tam szczególnie szklane naczynia, olejne rzymskie lampy i piękna kolekcja monet.

Naturalnie Retymnon również ma swoją latarnię i piękny port, choć mniejszy niż ten znajdujący się w Chani, oczarowuje równie mocno. Idąc wąskimi uliczkami, warto zwrócić uwagę na piękną architekturę niektórych budynków pochodzących jeszcze z czasów weneckich oraz na ciekawe zdobienia drzwi i okien. Warto również zawitać w pobliże Fontanny Rimondi, zbudowanej w XVII wieku przez weneckiego gubernatora miasta. Woda tryska z 3 otworów w postaci lwich głów, w nietypowy sposób wykorzystano kolumny i elementy roślinne. W pobliżu znajduje się dobrze zachowana dostojna loggia z XVI wieku oraz Meczet Nerantze, w którym dziś mieści się szkoła muzyczna. Jeszcze tylko rzut okiem na Muzeum Etnograficzne i jego wspaniałe skarby tradycyjnej sztuki ludowej, narzędzia i fotografie. Oto Retymnon w 1 dzień – to miasto nie pozwala na nudę, wracałam tam jeszcze wielokrotnie i pokochałam za jego urok i przyjazny charakter.

Chcąc chwilę odpocząć, polecam zatrzymać się w restauracji (niedaleko meczetu) serwującej tradycyjne przysmaki w 1000-letnim ogrodzie. W niektórych lokalach panuje uroczy zwyczaj serwowania na przystawkę sucharków z pastą z czarnych oliwek lub sera feta, a do rachunku dołączany jest kieliszek raki dla każdego gościa.

Oczywiście regionalne smakołyki kupić można również na straganach. Warto poszukać takiego, na którym miód, oliwki, oliwa i raki sprzedaje się w plastikowych butelkach, to da nam gwarancję prawdziwego kreteńskiego smaku i pewność, że wyroby były wytwarzane w domu.

Walczący Klasztor

Nie tak daleko, bo 33 kilometry od Retymnonu znajduje się klasztor Moni Arkadiu. Według jednych źródeł ciągle pozostaje niejasnym, według jednych źródeł został założony w V wieku przez bizantyjskiego cesarza Arkadiusza, inne zaś mówią o XIV-wiecznym mnichu Arkadiosie, jednak niezależnie od daty powstania – kompleks klasztorno-obronny zasługuje na uwagę. Podczas powstania na Krecie (w 1866 roku) za jego murami schroniło się prawie 1000 osób, na rozkaz Mustafy Paszy siły tureckie otoczyły klasztor, żądając od przeora poddania się. Ten odmówił, a gdy wrogowie rozpoczęli ostrzał i po 2 dniach wdarli się przez główną bramę, przeor wraz ze wszystkimi ukrywającymi się zamknął się w prochowni, po czym wysadził w powietrze, zabierając ze sobą wielu najeźdźców. Od tamtej pory Moni Arkadiu jest symbolem walki o wolność.

Mimo wielokrotnego burzenia i dużych zniszczeń, klasztor zachował swój dawny urok. Wrażenie robi krypta prochowni poświęcona ofiarom wybuchu oraz czaszki poległych, ułożone w gablocie. Piękna architektura zabudowań przeplata się z zielenią drzew i roślin rosnących na brzegach placu, czyniąc Moni Arkadiu jeszcze bardziej niezwykłym miejscem. Dzięki sprytnym mnichom, którzy ukryli swoje największe skarby w drewnianej skrzyni zamurowanej w jednej z cel, dziś możemy oglądać przepiękne rękopisy i bardzo cenne wczesnobizantyjskie ikony zebrane w klasztornym muzeum. Jeżeli nigdzie się nam nie spieszy, zachęcam do spaceru po całym terenie Moni Arkadiu, obejrzeniu górnych kondygnacji, cel i świątyni, naturalnie zachowując ciszę, ponieważ wspólnota zakonna nadal funkcjonuje. W sklepiku można nabyć kopie ikon oraz produkowaną w klasztorze raki (tsikudię).

Heraklion dla mieszczuchów

To stolica i największe miasto wyspy, wydaje się nigdy nie zasypiać, co udziela się nie tylko mieszkańcom, ale również przyjezdnym. Spragnieni miejskiego życia tu znajdą wszystko czego potrzebują: kluby, bary, puby, kawiarnie, dyskoteki, kina, markowe sklepy. Uważny turysta nie pozwoli sobie jednak, by przeoczyć wenecki zamek górujący nad starym portem, którego górne piętro udostępniono, aby zwiedzający mogli podziwiać wspaniały widok na morze.

Tamtejsze Muzeum Archeologiczne przygotowało dla turystów smakowite kąski, między innymi dysk z Fajstos stanowiący zabytek kultury minojskiej i wielką zagadkę archeologii, ponieważ do tej pory nie udało się odszyfrować wyrytych na nim znaków pisma ideograficznego. W kolejnych salach znajdują się freski pochodzące z pałacu w Knossos oraz „mozaika miasta” datowana na około 2000 – 1700 lat p.n.e.

W królestwie byka

Heraklionowi nie poświęciłam zbyt wiele czasu, ponieważ najbardziej kusiło mnie oddalone zaledwie o 5 km Knossos, do którego dojazd jest bardzo prosty i cenowo zamyka się w granicach około 2 euro. Imponujące pozostałości słynnego pałacu króla Minosa robią ogromne wrażenie. To tu według mitu z grzesznego związku narodził się pół człowiek, pół byk – Minotaur, tu idąc po nici Ariadny, pokonał go dzielny Tezeusz, tu błyskotliwy architekt Dedal skonstruował skrzydła dla siebie i swego syna Ikara.

Nie ma na wyspie drugiego miejsca tak mocno związanego z śródziemnomorską kulturą i historią jak właśnie pałac w Knossos. Jego odkrycie w 1878 roku zawdzięczamy Minosowi Kalokerinosowi i Arthurowi Evansowi. Wokół angielskiego archeologa narosło z czasem wiele kontrowersji, za niemalże świętokradztwo uznano odtwarzanie fragmentów zabudowań pałacowych. Ale to właśnie dzięki rekonstrukcjom Evansa zwiedzanie pałacu pozwala wręcz namacalnie dotknąć fragmentu minojskiej potęgi. Imponujących fresków i zdobień, które wcześniej były dostępne dla mnie jedynie jako miniaturowe zdjęcia w książce, nie zapomnę jeszcze przez długi czas.

Wejście za okazaniem karty studenckiej Euro 26 jest darmowe. Na miejscu można wynająć przewodnika (niestety nie było mówiącego po polsku) lub zwiedzać samodzielnie, poruszając się śladem map, tablic i drogowskazów ustawionych w wielu punktach kompleksu. Informacje są po angielsku, niemiecku, rosyjsku i francusku, rzadziej w innych językach, jednak przy pomocy książkowego przewodnika z dokładną mapą i opisami poszczególnych fragmentów pałacu, udało mi się przeczesać cały pałac i nacieszyć oczy jego pięknem. Naprzeciwko wejścia są restauracje i stragany z suwenirami, jednak najważniejszą pamiątkę stanowią wspomnienia minionej potęgi minojskiego króla.

Komu w drogę, temu poradnik!

  • Na granicy

    Dla obywateli Polski jedynym dokumentem potrzebnym do przebywania na Krecie jest dowód osobisty. Warto pamiętać o legitymacjach i kartach takich jak Euro 26 lub ISIC.

  • Waluta

    Walutą jest euro.

  • Noclegi

    Jeżeli zależy nam na niedrogim zakwaterowaniu, polecam ulokować się w jednej z miejscowości w pobliżu Retymnonu. Ceny są znacznie niższe, plaże równie piękne, lecz mniej zatłoczone, a doskonałe połączenia autobusowe w każdą stronę stwarzają nieograniczone możliwości zwiedzania. Moja bazą wypadową było miasteczko Adelianos Kampos, położone 6 km od Retymnonu (dojazd 1,2 euro).

  • Poruszanie się po wyspie

    Podróżowanie po wyspie nie jest drogie, połączenia autobusowe są komfortowe, a dla chętnych istnieje możliwość wypożyczenia samochodu za około 50 euro na dzień. Niektóre wypożyczalnie mają swoje oddziały wzdłuż całego wybrzeża, co umożliwia wypożyczenie samochodu na jednym końcu wyspy, a zwrócenie na drugim – to naprawdę duże udogodnienie.

    Każdą większa wyprawę zaczynałam od pętli autobusowej, która jest ostatnim przystankiem w Retymnonie, i skąd można dotrzeć w każdy zakątek wyspy klimatyzowanymi autokarami. Zarówno kierowcy, jak i obsługa biletowa chętnie udzielają turystom informacji na temat numerów autobusów odjeżdżających ze stacji, ponieważ nazwy miejscowości często wyświetlane są po grecku.

  • Język

    Porozumiewać można się swobodnie w języku angielskim, często obsługa zna również rosyjski, francuski lub niemiecki.

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • Następna »

Komentarze (4)

  • 17.09.16, 14:55

    Komentarz usunięty

  • 17.09.14, 19:46

    Komentarz usunięty

  • Diastema (gość)

    Diastema (gość)

    07.05.13, 15:38

    Jeśli ktoś odwiedził Knossos, a chciałby zobaczyć coś bardziej realistycznego (Knossos to taki trochę Disneyland ;)) - polecam wyjazd na południe do Matali (ładna charakterystyczna plaża - warto zatrzymać się na noc), bo tuż przy tym hipisowskim miasteczku jest Festos oraz Gortyna (warto pochodzić po okolicach - ogromny teren usiany szczątkami kolumn czy innymi fragmentami starożytnego budownictwa). Oczywiście, są też ruiny w Malii, wykopaliska w Elefthernie (z genialną kapliczką na malutkim cmentarzu) itp. I koniecznie - zwiedzanie monastyrów, to się nie nudzi! Klasztory budowane są zawsze w najbardziej urokliwych miejscach, dalego od głównych dróg. Cisza, spokój, kwiaty i pięknie zachowane, zadbane bizantyjskie freski. :) Tęskni się...

    Zgłoś

  • Diastema (gość)

    Diastema (gość)

    07.05.13, 15:23

    Kreta jest urokliwa, ale tylko dla tych co potrafią szukać i nie ograniczają się do dużych miast. Warto pobłądzić. We wrześniu 2012 drugi raz odwiedziłam tę wyspę i chociaż należę do osób, które wolą podróżować razem z autochtonami komunikacją publiczną, to świetnym rozwiązaniem okazało się wypożyczenie samochodu na 10 dni. Koszt wypożyczenia na 10 dni samochodu w wersji ekonomicznej - tu akurat Hyundai Atos - kosztował 173 euro, więc nie zawsze trzeba się liczyć z tak wysokim kosztem jak wspomniano w artykule. Co prawda, nie do końca wiem jaki zakres obejmowało ubezpieczenie, ale porysowany kilkukrotnie gwoździem lakier na zderzaku przeszedł bez mrugnięcia okiem. ;) Dzięki naszemu żółtemu "pikaczu" gdziekolwiek się wybieraliśmy, tam zawsze po drodze zwiedzaliśmy co tylko podpowiedział poznany Kreteńczyk, GPS lub jakiś malutki znacznik na mapie w przewodniku. Mnóstwo błądziliśmy i mamy poczucie, że zawsze mamy do czego tam wracać, bo choćby taki most w Aradenie czeka... :)

    Zgłoś


Zamknij

Twój komentarz

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyprawy pod patronatem Etraveler.pl

  • Równoleżnik Zero 2015 – Wrocławski Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza

    Równoleżnik Zero 2015 – Wrocławski Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza

    Autor: Źródło: materiały promocyjne

    Data publikacji: 25.03.2015 09:20

    Liczba odwiedzin: 6069

    Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • Spotkanie z podróżnikiem: „Chcieć to móc” – Paweł Kilen w pięć lat po świecie

    Spotkanie z podróżnikiem: „Chcieć to móc” – Paweł Kilen w pięć lat po świecie

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 02.03.2015 10:11

    Liczba odwiedzin: 5695

    Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • WyCHILEoutowana

    WyCHILEoutowana

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 26.09.2014 12:38

    Liczba odwiedzin: 14408

    „Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »

    Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia

  • Czas na debiut – Strefa Darien

    Czas na debiut – Strefa Darien

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 25.09.2014 10:24

    Liczba odwiedzin: 7147

    Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »

    Tagi: patronat medialny

  • Kurs na Indonezję

    Kurs na Indonezję

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 19.09.2014 09:47

    Liczba odwiedzin: 8717

    Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »

    Tagi: patronat medialny, azja, indonezja

  • 8000 km Across Canada

    8000 km Across Canada

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 01.08.2014 16:09

    Liczba odwiedzin: 7722

    Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »

    Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada

  • 850 km, by znaleźć dom

    850 km, by znaleźć dom

    Autor: Anna Kaca

    Data publikacji: 16.07.2014 11:07

    Liczba odwiedzin: 7887

    W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »

    Tagi: patronat medialny

  • Archeolodzy (znowu) w podróży – czyli autostop w Skandynawii tropami wikingów

    Archeolodzy (znowu) w podróży – czyli autostop w Skandynawii tropami wikingów

    Autor: Archeolodzy w podróży

    Data publikacji: 11.07.2014 12:45

    Liczba odwiedzin: 6425

    Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »

    Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny

  • Z uśmiechem na (Bliski) Wschód

    Z uśmiechem na (Bliski) Wschód

    Autor: Tomasz Korgol

    Data publikacji: 01.07.2014 11:07

    Liczba odwiedzin: 6903

    Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »

    Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal

  • Podróżować to żyć – podsumowanie I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika

    Podróżować to żyć – podsumowanie I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 30.05.2014 11:39

    Liczba odwiedzin: 5683

    W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »

    Tagi: europa, polska, patronat medialny

  • Gobi Expedition 2014

    Gobi Expedition 2014

    Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński

    Data publikacji: 26.05.2014 16:34

    Liczba odwiedzin: 6214

    Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »

    Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny

  • Festiwal Podróżniczy u Przyrodników

    Festiwal Podróżniczy u Przyrodników

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 26.05.2014 15:10

    Liczba odwiedzin: 4999

    Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • Bałkany Trip 2014

    Bałkany Trip 2014

    Autor: BusTrip into the Wild

    Data publikacji: 12.05.2014 09:20

    Liczba odwiedzin: 34267

    Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »

    Tagi: patronat medialny, europa

  • I Festiwal Podróżniczy Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej

    I Festiwal Podróżniczy Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 28.04.2014 10:02

    Liczba odwiedzin: 76497

    Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • 4 Żywioły – podróż autostopem dookoła Islandii

    4 Żywioły – podróż autostopem dookoła Islandii

    Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk

    Data publikacji: 15.04.2014 11:35

    Liczba odwiedzin: 6381

    1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »

    Tagi: patronat medialny, europa, islandia

  • I Festiwal Podróżniczy w Środzie Wielkopolskiej

    I Festiwal Podróżniczy w Środzie Wielkopolskiej

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 21.03.2014 14:44

    Liczba odwiedzin: 115025

    24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • Następna »

Spotkania i imprezy podróżnicze