Dziś jest 23.12.2024
Imieniny obchodzą Sławomira, Wiktoria, Iwon, Anatolia
Autor: Marcelina Biesaga
Data publikacji: 22.04.2015 14:53
Liczba odwiedzin: 14580
Tagi: europa, niemcy, fryburg bryzgowijski, fryburg, badenia-wirtembergia, schwarzwald, dreisam, relacje z podróży, nowości
Fryburg Bryzgowijski, potocznie zwany też po prostu Fryburgiem, to miasto, które urzeka zabytkową architekturą, górskimi pejzażami, wielonarodowością mieszkańców oraz, a może i przede wszystkim, słoneczną pogodą. Ukryty poza rankingami najpopularniejszych kierunków turystycznych w Niemczech, z łatwością daje szansę odetchnąć od zgiełku i wtopić się w lokalny koloryt.
Gdy opowiadam znajomym o mojej niedawnej podróży do Fryburga Bryzgowijskiego, zwykle patrzą na mnie dosyć podejrzliwie, komentując, iż nic im ta nazwa nie mówi.
Również i dla mnie pozostałaby bliżej nieokreślonym punktem na mapie Niemiec, gdyby nie pewien szczęśliwy wypadek.
Podczas dużej międzynarodowej imprezy sylwestrowej w rodzimym Krakowie miałam okazję poznać osobą studiującą właśnie w owym mieście. Nawiązana nowa przyjaźń zaowocowała zaproszeniem do odwiedzenia Fryburga. Ponieważ w mojej głowie od dłuższego czasu kiełkowały wizje nowych, choć nie do końca sprecyzowanych podróży, szybko podjęłam decyzję o przyjęciu zaproszenia i zabrałam się za przygotowania do wyprawy w nieznane.
Krótka analiza informacji dostępnych w Wikipedii uświadomiła mi, że Fryburg jest w istocie bardzo słynny w rodzimych Niemczech, a to za sprawą jego charakterystycznej pogody. Zgodnie ze statystykami meteorologicznymi jest to nie tylko miasto o najwyższych temperaturach w kraju, ale też (ku mojej radości) o największej liczbie dni słonecznych w ciągu roku.
Po zapoznaniu się z tak optymistycznymi statystykami pogodowymi przyszła kolej na znalezienie najbardziej dogodnej formy transportu do docelowego punktu podróży.
Fryburg zlokalizowany jest w południowo-zachodnich Niemczech, w kraju związkowym Badenia-Wirtenbergia. Miasto leży bardzo blisko punktu, w którym spotykają się granice Niemiec, Francji i Szwajcarii i to właśnie na styku tych granic zlokalizowane jest międzynarodowe lotnisko EuroAirport Basel–Mulhouse–Freiburg, do którego z Polski można dostać się na pokładzie niskokosztowych linii lotniczych.
Z samego lotniska do Fryburga kursuje natomiast dedykowana linia autobusowa. Po około 50-minutowym przejeździe jest się już na miejscu i można rozpocząć zwiedzanie.
Ja na termin wizyty wybrałam weekend w pierwszej połowie marca. Bilet lotniczy zakupiłam z czterotygodniowym wyprzedzeniem, ale na dobrą cenę można zapolować nawet na tydzień przed podróżą.
Na szczęście o miejsce noclegowe nie musiałam się martwić, bo miałam zapewniony kąt do spania, ale osobom, które nie znają nikogo na miejscu, znalezienie noclegu we Fryburgu również nie nastręczy żadnego problemu. W mieście jest zarówno dużo hoteli, jak i prywatnych kwater.
Gdy wylatywałam z Polski, żegnał mnie deszczowy i zimny marcowy poranek. Zdecydowanie marzyłam o zmianie klimatu i z niecierpliwością oczekiwałam, jaka aura powita mnie po dotarciu do Fryburga. Na szczęście okazało się, że miano najcieplejszego miasta Niemiec jest zdecydowanie zasłużone. Praktycznie od samego przyjazdu na miejsce przez cały weekend towarzyszyła mi piękna, słoneczna pogoda, bez ani jednej chmury na niebie!
Moje pierwsze impresje po dotarciu do Fryburga i udaniu się ze stacji autobusowej w kierunku centrum historycznego to oprócz wspaniałej pogody, także rzucająca się w oczy mnogość młodych ludzi: przemierzających ulice na rowerach, odpoczywających na trawie w parkach, przechadzających się w małych międzynarodowych grupkach z szerokim uśmiechem na twarzy.
Zdecydowanie czuć tutaj atmosferę miasta uniwersyteckiego. Nie powinno to jednak dziwić, bo we Fryburgu mieści się jedna z najstarszych i najbardziej znanych niemieckich uczelni – Uniwersytet Alberta-Ludwika, a także szereg innych uczelni i instytutów, gromadzących studentów z wielu miast Europy i świata. Dodatkowego smaku dodaje miastu fakt, iż oprócz studentów można tu też spotkać bardzo dużo przedstawicieli ruchu hippisowskiego. Widok osób, które w marcowy wieczór spacerują po mieście o bosych stopach, z początku wprowadził mnie w konsternację. Szybko okazało się jednak, że to tylko dzieci kwiaty, które chętnie tu przybywają.
Kolejnym elementem, którego nie sposób przegapić po rozpoczęciu zwiedzania miasta, są wszechobecne w zabytkowej części Fryburga, miniaturowe kanały, zwane tutaj „Bächle”. Standardowo kanał taki ma około kilka centymetrów głębokości i przepływa poboczem ulic, ciesząc zmysły słuchowe delikatnym szmerem.
Jeżeli chodzi o historię fryburskich kanałów to sięga ona aż XIII wieku. Pierwotnie kanały te stanowiły źródło zaopatrzenia w wodę z przepływającej nieco poniżej miasta rzeki Dreisam i stosowane były zarówno w życiu codziennym mieszkańców, jak i też do gaszenia pożarów, które w tamtych czasach zdarzały się często.
Obecnie „Bächle” są jedną z podstawowych atrakcji turystycznych i symboli miasta, miejscem spotkań dorosłych, dziecięcych zabaw w statki i przy okazji źródłem ochłody w gorące, słoneczne dni.
Historyczna część miasta to oprócz kanałów także labirynt małych uliczek, w których warto zagubić się na wiele godzin, bez mapy, przewodnika, ale za to na pewno z aparatem fotograficznym pod ręką.
Podczas zwiedzania uwagę zwraca brak jednego głównego rynku, ale za to obecność kilku małych ryneczków, reprezentujących bardzo różne style architektoniczne. Wokół każdego z nich rozlokowane są liczne kawiarenki, kramy z pamiątkami, i fontanny miejskie. Po drodze czeka natomiast wiele pięknych budowli, takich jak zbudowana w XIII wieku monumentalna Katedra Najświętszej Marii Panny, zabytkowy budynek ratusza oraz urokliwe domy z XVI i XVII wieku. Sama miałam okazję odwiedzić jeden z takich domów, w którym szczęśliwym trafem wynajmował mieszkanie dobry znajomy mojego fryburskiego przyjaciela. Miło było pospacerować po drewnianych balkonach łączących poszczególne domy od strony podwórza, posłuchać zgrzytania wielowiekowej podłogi w korytarzach budynków i napić się herbaty, spoglądając z okiem urokliwych pokoi, niczym rodowity mieszkaniec.
Uwaga: spacerując po rynkach i ulicach starego Fryburga uważać trzeba na wspomniane wcześniej kanały. Zatopiona w widoku lokalnej architektury kilka razy o włos uniknęłam „wpadnięcia” nogą do kilkucentymetrowego strumienia. Wprawdzie zagrożenia dla życia taki wypadek nie stanowi, ale w przypadku, gdy ktoś tak jak ja zwiedza miasto w zamszowych obuwiu, wygodniej pozostawić je jednak suche.
Po zapoznaniu się z najważniejszymi zabytkami Fryburga w dalszej kolejności udałam się także na pobliskie wzgórze Schlossberg, które przynależy do słynnego masywu górskiego Schwarzwald (Czarny Las). Wysokość wzgórza to 456 metrów.
Sama nie należę wprawdzie do fanek wspinaczki, ale dojście na górę jest bardzo łagodne i każdy, bez względu na kondycję i wiek, powinien poradzić sobie bez problemu z pokonaniem tej trasy. Po drodze znajduje się wiele przystanków, gdzie można usiąść na chwilę i zaczerpnąć powietrza. Oprócz tego tuż przed szczytem zlokalizowany jest malutki park, w którym mieszkańcy Fryburga spędzają wolne chwile np. grając w bule, które w Niemczech cieszą się równie dużą popularnością, jak we Francji.
Od XI wieku zbocza wzgórza Schlossberg zabudowane były fortyfikacjami do obrony przed najeźdźcami. Obecnie w niektórych miejscach nadal można zobaczyć pozostałości średniowiecznych murów.
Po dojściu na szczyt czekał mnie widok stoków górskich otaczających Fryburg od wschodu i południa. Po zachodniej i północnej stronie roztaczał się natomiast kojący pejzaż dachów miasta skąpanych w promieniach zachodzącego słońca i to właśnie tą porę dnia zdecydowanie polecam na odwiedzenie wzgórza.
Po pierwszym dniu przepełnionym zwiedzaniem zabytków, w dalszej kolejności przyszedł czas na poznanie trochę mniej turystycznej, ale za to bardzo urokliwej części Fryburga.
W odległości mniej więcej 15 minut tramwajem od centrum znajduje się 35-hektarowa strefa rekreacyjna o nazwie Seepark, z umiejscowionym pośrodku jeziorem Flückigersee. Tereny te uwielbiane są przede wszystkim przez studentów, a to dlatego, że obszar parku sąsiaduje bezpośrednio z częścią miasta, przeznaczoną pod akademiki.
Na zielonych łąkach wokół jeziora Flückigersee przesiadują dziesiątki młodych ludzi. Jest gwarno i kolorowo, ale jednocześnie bardzo relaksująco. Pełno tu rowerzystów, biegaczy, spacerowiczów. Na odwiedzających czekają atrakcje, takie jak ścieżki rekreacyjne, japoński ogród, plac zabaw dla dzieci, stacja ekologiczna, stadion, teren do mini golfa, kręgielnia, pontonowy most na jeziorze oraz wypożyczalnia łódek.
Dla osób lubiących podziwiać panoramę miasta, dostępna jest również
15-metrowa, drewniana wieża widokowa. Wyjście na nią jest bardzo bezpieczne, a widok na góry Schwarzwald zdecydowanie wart pokonania dużej ilości stopni. I tutaj muszę się przyznać, że gdy początkowo patrzyłam na wieżę z daleka, nie do końca byłam pewna czy moja kondycja i lęk wysokości podołają zadaniu. Ostatecznie zmieniłam zdanie już na schodach wieży, gdzie napotkałam malutką dziewczynkę, która razem ze swoją mamą dziarsko wspinała się pod górę. Skoro ona dała radę, to i ja nie mogłam być gorsza!
W Seepark można spędzić praktycznie cały dzień, ale warto pamiętać, że w mieście znajduje się również około 15 innych, mniejszych parków, w których czas płynie równie przyjemnie.
Fryburg to jednak nie tylko zabytki i tereny zielone, ale też liczne wydarzenia kulturalne, dlatego przed wyborem terminu podróży polecam zajrzeć na oficjalną stronę miasta, gdzie publikowane są informacje nt. kalendarium lokalnych imprez. Wśród nich można wymienić np. odbywający się wiosną i latem festiwal wina, słynne, coroczne jarmarki bożonarodzeniowe, koncerty organowe w Katedrze Najświętszej Marii Panny i wiele innych.
Udając się do Fryburga warto wykorzystać także fakt, iż w centrum miasta znajduje się stacja kolejowa Freiburg Hauptbahnhof. Stąd odjeżdżają pociągi do wielu innych miejsc w południowo-zachodnich Niemczech, a także do nieodległych Szwajcarii i Francji. Niewielkim kosztem można zatem w ciągu jednego weekendu odwiedzić dwa, a nawet trzy kraje.
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16576
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11857
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 176353
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 205740
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8257
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7218
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 42051
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9136
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11492
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8816
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10796
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8308
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10245
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6747
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8780
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6812
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 69720
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 179888
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8251
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 286490
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 15.04.2013 16:14
Liczba odwiedzin: 119299
Pokaz slajdów i relacja z wyprawy Cezarego Stępniaka, który w maju 2011 roku odbył spontaniczną i nieplanowaną podróż do Syrii – kraju, do którego przez Tunezję, Egipt, Jemen i inne kraje Bliskiego Wschodu w marcu 2011 roku dotarła Arabska Wiosna. Protesty społeczne i konflikty zbroje mające na celu obalenie reżimów tamtejszych władz przerodziły się w krwawą wojnę domową trwającą do dziś. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 11.04.2013 09:54
Liczba odwiedzin: 652511
Podobno nazwa Indochiny jest nie tylko anachronizmem, ale i terminem absolutnie niepoprawnym politycznie, bo ani to Indie, ani to Chiny, a na dodatek pachnie kolonializmem. A jednak trudno znaleźć inne określenie dla tego egzotycznego regionu w południowo-wschodniej Azji. »
Powered by Webspiro.