Dziś jest 28.03.2024

Imieniny obchodzą Aniela, Renata, Kastor, Antoni

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Madera – raj w zasięgu ręki

Autor: Elwira Nowicka

Data publikacji: 21.07.2011 10:24

Liczba odwiedzin: 7553

Tagi: europa, portugalia, madera, funchal, santa cruz, porto santo, relacje

Na Maderze jest popularna pewna legenda. Otóż Pan Bóg, gdy stworzył świat, tak zachwycił się swoim dziełem, tak był z niego dumny, że złożył na nim soczysty pocałunek. Madera ma być śladem po tym pocałunku. Już pierwsze przewodniki określały archipelag, jako „raj w zasięgu ręki“. Czy tak jest faktycznie? Postanowiłam to kiedyś sprawdzić.

Madera
Definicja raju: morze, góry, klify, ciepło – Madera. Fot. Sindre Reime

Jeśli komuś marzy się spokój, palące słońce, bujna, soczysta roślinność, piaszczyste i szerokie plaże bez chwili wahania powinien wybrać się na Maderę. A raczej na archipelag Madera, bo oprócz wspomnianego miejsca, w skład tego portugalskiego terytorium wchodzi jeszcze wyspa Porto Santo oraz kilka pomniejszych, niezamieszkanych. Madera, położona na Oceanie Atlantyckim, tysiąc kilometrów od wybrzeży Portugalii, wydawała mi się idealnym miejscem na relaks i rozkoszowanie się dziką przyrodą, dlatego decyzja zapadła szybko. Lecę na Maderę!

Pobyt na tej wulkanicznej wyspie rozpoczęłam na lotnisku w Santa Cruz, mieście położonym we wschodniej części Madery. Stamtąd było już tylko 18 kilometrów do Funchal, gdzie miałam zarezerwowany hotel.

Zwykle, kiedy mam do wyboru opalanie się na plaży albo zwiedzanie miast i miasteczek, wybieram to drugie. A już szczególnie, gdy mogę zgubić się w jakiejś wielkiej metropolii, najlepiej stolicy danego kraju. Tym razem było inaczej. Cały pierwszy dzień spędziłam na plaży, sycąc się słońcem, rozgrzanym piaskiem i kolorem wody, nieco odbiegającym od tego znanego mi z naszych polskich stron. Turystyczna, odrobinę leniwa natura zwyciężyła nad ciekawością i chęcią poznawania najbliższego świata. – W końcu przyjechałam tutaj, żeby się wygrzać – stwierdziłam po kilku godzinach rozkosznego leżakowania na plaży. Głód zwiedzania obudził się dopiero następnego dnia.

Ruszyłam do Funchal – stolicy Madery, oddalonej zaledwie kilkanaście kilometrów od Santa Cruz. Zresztą na Maderze nigdzie nie jest daleko – wyspa w najszerszym miejscu liczy sobie 22 kilometry, a cała jej długość to 57 kilometrów. Na tak niewielkiej przestrzeni znajduje się jednak sporo atrakcji. Pospieszyłam od razu do jednej z nich – statku Santa Maria, wiernej repliki okrętu Krzysztofa Kolumba. „Nowsza“ Santa Maria dwa razy dziennie rusza w malowniczy rejs wzdłuż południowego wybrzeża. Za jedyne 35 euro można poczuć wiatr w żaglach, trochę ekscytacji oraz nudności, bo jednak statek czasem mocno kolebie się.

Następnego dnia poszłam na spacer w głąb miasta. Co ciekawe, sygnalizacja świetlna wydaje się być tam zbędnym przeżytkiem konsekwentnie ignorowanym przez wszystkich pieszych. Gdy tylko samochód nie jedzie, tłum raźno przecina jezdnię, nie zważając na czerwony kolor. Co za odmiana po sformalizowanej Polsce... Po kilku minutach spaceru (po raz kolejny przekonałam się, jak niewielkie jest to miasto, zresztą mieszka tam zaledwie 100 tysięcy osób, a na zagęszczenie duży wpływ mają turyści – są ich tam rzesze) stanęłam przed budynkiem Mercado dos Lavradores, czyli największego maderskiego targu.

Jest faktycznie ogromny, mieści się na trzech poziomach, wliczając poziom ulicy, na której sprzedawcy również rozkładają swoje dobra. Tuż przy wejściu stoją stragany kwiaciarek ubranych w tradycyjne stroje: czerwone suknie w kolorowe pasy i granatowe kapelusze, sprzedających nasiona, sadzonki i egzotyczne kwiaty, wśród nich protee i strelicje sprowadzane z Afryki (od której Maderę dzieli 600 kilometrów). Idąc dalej: warzywa i owoce o nazwach równie egzotycznych jak ich smak i wygląd, maleńkie sklepiki z winem (to właśnie na wyspie tworzy się najbardziej znane obok porto, wzmacniane wino portugalskie – maderę, słynącą ze swojej trwałości; jeszcze dziś, oczywiście za całkiem pokaźną opłatą, można spróbować wina z czasów Napoleona) i pamiątkami. Na kolejnym poziomie budynku sprzedaje się ryby i owoce morza. Chętnych, żeby zobaczyć, np. czarną espadę, czyli węgorzowatą rybę z długimi zębami i wielkimi oczami, nie brakuje (ryba ma białe, delikatne mięso, wiele restauracji serwuje ją razem ze słodkimi, małymi bananami rosnącymi na wyspie). Miałam okazję zobaczyć nie tylko ten dziwny okaz, ale także wiele innych gatunków ryb, których na próżno szukać w Polsce – nawet w oceanariach.

Kiedy miałam już dosyć rybno-kwiatowo-owocowych wrażeń, postanowiłam pojechać na wzgórze Monte (560 m n.p.m.). Bilet na kolejkę linową w obie strony kosztował 15 euro, a wjazd ośmioosobowym wagonikiem trwał 20 minut. Dopiero z odpowiedniej wysokości było widać, jak zróżnicowane jest to miasto i ile w nim jeszcze sprzeczności – zapuszczone budynki z zarwanymi dachami, obok których wyrastają te pieczołowicie odrestaurowywane, często odnawiane z przeznaczeniem na ekskluzywny hotel. Tu i ówdzie widać jeszcze stare domki – dawne pensjonaty, bo Madera była kiedyś znanym kurortem uzdrowiskowym, do którego zjeżdżali chorzy z całej Europy, z nadzieją, że doskonały klimat panujący na wyspie pozwoli im zwalczyć dolegliwości.

Na Maderze odpoczywali Churchill, cesarzowa Sissi, bywał tutaj Hemingway, a nawet Piłsudski. Schorowany marszałek przybył na Maderę w 1930 roku w towarzystwie pielęgniarki Eugenii Nowickiej. Łączył ich płomienny romans, o którym legendy krążyły jeszcze długo. Dziś pobyt marszałka upamiętnia tablica znajdująca się na ścianie willi Quinta Bettencourt, gdzie zatrzymał się Piłsudski. Jej właściciele lubią wspominać swojego dawnego klienta. Kuracjusze drogę na szczyt Monte, pokonywaną przeze mnie komfortową kolejką, spędzali w hamakach rozwieszonych między dwoma wołami lub byli wnoszeni w żelaznych siedziskach. Na taki luksus nie mogłam jednak liczyć.

Wszyscy szli zobaczyć sanktuarium Naszej Pani (Nossa Senhora), gdzie mieści się figurka Madonny. Barokowy kościół prezentuje się szczególnie spektakularnie z zewnątrz – jego ściany wyłożone są płytkami azulejos (wielobarwne, ceramiczne płytki o mauretańskim rodowodzie), co nie jest wielkim zaskoczeniem w tej części świata. W pełnym słońcu wyglądają naprawdę spektakularnie, mieniąc się tysiącem kolorów. Jeszcze tylko kilka zdjęć i zjechałam na dół, by następnie zwiedzić jedną z winiarni (wstęp: 5 euro), gdzie za niewielką opłatą można było degustować produkty tamtejszej firmy.

Kolejnego dnia postanowiłam udać się na wycieczkę poza Funchal. Wybrałam Câmara de Lobos – niewielkie rybackie miasteczko, do którego bez problemów można dostać się busem, co chwila odchodzącym ze stolicy (bilet: 5 euro). Turyści pojawiają się tam tylko przejazdem, panuje raczej senny klimat, bary okupują rybacy namiętnie grający w karty, w zatoce stoją wysłużone łódki sprawiające wrażenie, jakby nikt ich tutaj nie używał, a nieopodal, na drewnianych konstrukcjach suszą się rybie płaty. Podobno kiedyś maderscy rybacy polowali nawet na wieloryby.

Spacerując brzegiem morza, minęłam Churchill’s Place – restaurację z tarasem, z którego brytyjski polityk obserwował morski pejzaż. Nie tylko obserwował, ale też malował, o czym świadczą przechowywane na wyspie do dziś obrazy Churchilla. Nie wchodziłam jednak do środka, ponieważ jak najszybciej chciałam zobaczyć jedno z najpiękniejszych miejsc na Maderze, czyli jej najbardziej wysunięty na wschód kraniec – Ponta de São Lourenço. Jak się szybko okazało, bliskość tego miejsca była tylko pozorna. Jeszcze długo musiałabym spacerować, żeby dojść do półwyspu.

Czas mnie gonił, chciałam zobaczyć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, dlatego następnego dnia, już z samego rana, wyruszyłam na Porto Santo (prom: 2,5 godziny, cena ok. 70 euro w obie strony). To druga, po Maderze, duża wyspa archipelagu. Słowo „duża“ oznacza, że ma 11 kilometrów długości, 7 kilometrów szerokości i żyje na niej około 4,5 tysiąca mieszkańców. Zwiedzanie zaczęłam od głównego miasta – Vila Baleira, oddzielonego od plaży rzędem palm. Pierwsze wrażenie nie było najlepsze. Kiedy wysiadłam z busa, od razu rzucił mi się w oczy betonowy pawilon, w którym mieściły się dziesiątki sklepów z pamiątkami, barów oraz kilka supermarketów.

Na szczęście Porto Santo to wyspa, gdzie można również zwiedzać dom Krzysztofa Kolumba (żeglarz spędził w nim 3 lata przed wyprawą do Ameryki), ogromny fort Sao Hose, to wyspa, gdzie leżakuje się na 9-kilometrowej piaszczystej, przepięknej plaży, gdzie podziwia się wulkan górujący nad okolicą, gdzie odpoczywa się na zielonych łąkach Morenos, a z Ponta da Lacheta można oglądać zachody słońca. Życie płynie tam ─ w przeciwieństwie do sąsiedniej Madery ─ wyjątkowo spokojnie. Jej mieszkańcy lubią przesiadywać na ławeczkach zwróconych w kierunku morza, wydają się mieć na wszystko czas, czego nie można powiedzieć o zabieganych Maderczykach, którzy zresztą dość ironicznie wyrażają się o niespiesznym trybie życia mieszkańców Porto Santo. Być może, dlatego ciasna wyspa nie stała się jeszcze wiodącym kurortem w tej części świata.

Wyjątkowo udany dzień postanowiłam zakończyć w wielkim stylu. Ostatnią kolację na Maderze planowałam wyjątkowo starannie, a to, co dostałam, nieco mnie... hmmm... zaskoczyło. Jako przystawkę podano pół bochenka chleba i naczynie z zielonymi i czarnymi oliwkami. Trochę zbił mnie z tropu pusty talerz, który postawiła przede mną kelnerka. Na szczęście potem zaczęło się długie nakładanie: risotto z owocami morza, pomidory, sałata, ziemniaki i kilka innych specjałów o obco brzmiących nazwach.

Po ostatniej kolacji poszłam zobaczyć ostatni zachód słońca na Maderze. Nie miało znaczenia to, że oglądałam go po raz kolejny ─ za każdym razem wygląda tak zjawiskowo, iż skojarzenie z pocztówką przychodzi mimowolnie. Mając w głowie tę „widokówkę“, wróciłam do hotelu, żeby się spakować. Pobyt w raju minął szybko. Chyba zbyt szybko, by w pełni nacieszyć kolorami, ciepłem, zapachami... ─ Ja tu jeszcze wrócę ─ pomyślałam zuchwale, zamykając za sobą hotelowe drzwi.

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • Następna »

Komentarze (0)

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Twój komentarz

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyprawy pod patronatem Etraveler.pl

  • Równoleżnik Zero 2015 – Wrocławski Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza

    Równoleżnik Zero 2015 – Wrocławski Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza

    Autor: Źródło: materiały promocyjne

    Data publikacji: 25.03.2015 09:20

    Liczba odwiedzin: 6070

    Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • Spotkanie z podróżnikiem: „Chcieć to móc” – Paweł Kilen w pięć lat po świecie

    Spotkanie z podróżnikiem: „Chcieć to móc” – Paweł Kilen w pięć lat po świecie

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 02.03.2015 10:11

    Liczba odwiedzin: 5698

    Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • WyCHILEoutowana

    WyCHILEoutowana

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 26.09.2014 12:38

    Liczba odwiedzin: 14412

    „Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »

    Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia

  • Czas na debiut – Strefa Darien

    Czas na debiut – Strefa Darien

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 25.09.2014 10:24

    Liczba odwiedzin: 7148

    Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »

    Tagi: patronat medialny

  • Kurs na Indonezję

    Kurs na Indonezję

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 19.09.2014 09:47

    Liczba odwiedzin: 8719

    Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »

    Tagi: patronat medialny, azja, indonezja

  • 8000 km Across Canada

    8000 km Across Canada

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 01.08.2014 16:09

    Liczba odwiedzin: 7724

    Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »

    Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada

  • 850 km, by znaleźć dom

    850 km, by znaleźć dom

    Autor: Anna Kaca

    Data publikacji: 16.07.2014 11:07

    Liczba odwiedzin: 7889

    W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »

    Tagi: patronat medialny

  • Archeolodzy (znowu) w podróży – czyli autostop w Skandynawii tropami wikingów

    Archeolodzy (znowu) w podróży – czyli autostop w Skandynawii tropami wikingów

    Autor: Archeolodzy w podróży

    Data publikacji: 11.07.2014 12:45

    Liczba odwiedzin: 6426

    Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »

    Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny

  • Z uśmiechem na (Bliski) Wschód

    Z uśmiechem na (Bliski) Wschód

    Autor: Tomasz Korgol

    Data publikacji: 01.07.2014 11:07

    Liczba odwiedzin: 6907

    Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »

    Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal

  • Podróżować to żyć – podsumowanie I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika

    Podróżować to żyć – podsumowanie I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 30.05.2014 11:39

    Liczba odwiedzin: 5683

    W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »

    Tagi: europa, polska, patronat medialny

  • Gobi Expedition 2014

    Gobi Expedition 2014

    Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński

    Data publikacji: 26.05.2014 16:34

    Liczba odwiedzin: 6219

    Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »

    Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny

  • Festiwal Podróżniczy u Przyrodników

    Festiwal Podróżniczy u Przyrodników

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 26.05.2014 15:10

    Liczba odwiedzin: 4999

    Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • Bałkany Trip 2014

    Bałkany Trip 2014

    Autor: BusTrip into the Wild

    Data publikacji: 12.05.2014 09:20

    Liczba odwiedzin: 34270

    Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »

    Tagi: patronat medialny, europa

  • I Festiwal Podróżniczy Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej

    I Festiwal Podróżniczy Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 28.04.2014 10:02

    Liczba odwiedzin: 76583

    Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • 4 Żywioły – podróż autostopem dookoła Islandii

    4 Żywioły – podróż autostopem dookoła Islandii

    Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk

    Data publikacji: 15.04.2014 11:35

    Liczba odwiedzin: 6384

    1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »

    Tagi: patronat medialny, europa, islandia

  • I Festiwal Podróżniczy w Środzie Wielkopolskiej

    I Festiwal Podróżniczy w Środzie Wielkopolskiej

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 21.03.2014 14:44

    Liczba odwiedzin: 115118

    24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • Następna »

Spotkania i imprezy podróżnicze