Dziś jest 26.12.2024
Imieniny obchodzą Szczepan, Dionizy, Wrociwoj
Autor: Anna Wiśniewska
Data publikacji: 28.07.2011 13:51
Liczba odwiedzin: 6713
Tagi: europa, słowacja, kuchnia, anna wiśniewska, kuchnia artykuły
Kiedyś czytałam opis jednej z restauracji w Liptowskim Mikulaszu, która oferuje napoje alkoholowe, niealkoholowe i mieszane. Cóż, było to dla mnie trochę dziwne, bo albo coś ma w sobie procenty, albo nie. Ale Słowacja jest specyficzna, jeśli chodzi o trunki.
Kofola czy Staropramen – poranne dylematy na Słowacji. Fot. alex and mac
Zacznę może od niealkoholowych. Każdy szanujący się turysta odwiedzający naszych południowych sąsiadów, powinien spróbować dwóch oryginalnych napojów – Kofoli i Vinei. Pierwszy z nich, jest typowym czesko-słowackim odpowiednikiem Coca Coli. W czasach głębokiej komuny, w latach 60., ludzie mogli tylko marzyć o tym zachodnim przysmaku. Jednocześnie w jednym z zakładów farmaceutycznych prowadzono badania nad sposobami wykorzystania nadwyżki kofeiny, produkowanej przy parzeniu kawy. Efektem był ciemny, słodko-kwaśny syrop Kofo, który wkrótce stał się podstawą nowego napoju – Kofoli. Wyglądem, a raczej kolorem przypomina wspomniany pierwowzór z Ameryki, ale smakiem, moim zdaniem, przebija oryginał. Oczywiście jest to bardzo subiektywna ocena.
A czym się różni od innych tego typu napojów? Po pierwsze aromat kawy, po drugie zioła i po trzecie mieszanka soków owocowych. Tak przynajmniej napisane jest na etykiecie, ale faktycznie, tworzy to niesamowitą ucztę dla kubków smakowych. Obecnie można kupić zarówno tradycyjną Kofolę, jak i bez cukru, bądź o smaku cytrynowym, czereśniowym, bądź z cynamonem. O tym napoju można peany głosić, ale i tak jeszcze zaznaczę, że jest bardzo orzeźwiający i rewelacyjnie smakuje jako dodatek do drinków, ale o tym za chwilę. Dodam jedynie, że w każdym barze oprócz piwa z beczki, można wypić Kofolę nalewaną z kija. I niestety też można spotkać się z podrobioną Kofolą, jest ona wyraźnie słodsza i brakuje jej tego „czegoś”, co ma oryginał. Na półkach sklepowych na szczęście jest tylko prawdziwa i jedyna Kofola.
Drugim typowo słowackim napojem jest Vinea. Powstała ona trochę później, bo w latach 70. XX wieku. Miała być konkurencją dla napojów z kapitalistycznego świata. Wyprodukowano więc zdrowy napój z winogron. Lekko gazowany napitek jest jak musujące wino bezalkoholowe. Osobiście nie jestem fanką Vinei, ale Słowacy, szczególnie ci w średnim wieku, przepadają za nią. Podobnie jak Kofola i wiele innych produktów z czasów socjalizmu, przypomina im dzieciństwo. Widać też ich duże przywiązanie do krajowych produktów.
Jako że jestem „herbaciarą” i czarna herbata to dla mnie podstawa, pijam ją też w restauracjach. I tu była niespodzianka. Gdziekolwiek się udałam, również do domów prywatnych, nie mogłam się doprosić czarnej herbaty. Owocowe, zielone, ziołowe, czasem nawet earl grey, ale czarnej zazwyczaj nie ma. Co gorsza, ludzie są zdziwieni, że ktoś może w ogóle chcieć pić coś takiego. Przyznam, że dzięki temu doświadczeniu zaczęłam gustować w różnych gatunkach herbat. Zresztą herbaciarni na Słowacji jest o wiele więcej niż w Polsce.
Czajownie, bo tak się je nazywa po słowacku, są praktycznie wszędzie, nawet w mniejszych miejscowościach. Oferują szeroką gamę herbat z całego świata. Często też mają orientalny wystrój, oprócz standardowych krzeseł, są także poduszki, na których można wygodnie się rozłożyć. Aromaty, relaksacyjna muzyka i dekoracja wnętrza sprawiają, że łatwo można zapomnieć o swoich problemach, o uciekającym czasie. Wystarczy napić się „Napoju optymistów” albo „Księcia pustyni” i odpłynąć myślami. Tak działają na mnie te miejsca, gdzie podaje się herbaty o tak ciekawych nazwach. Polecam wszystkim, także smakoszom kaw. Bowiem, gdy ktoś nie przepada za herbatą, zawsze może zamówić napój z kofeiną. Oczywiście wybór jest mniejszy niż w kawiarniach, ale dla samej atmosfery czajowni, warto tam zajrzeć.
Inaczej sprawa wygląda z alkoholami. Wybór w sklepach jest bardzo duży, a do tego wielu ludzi pędzi samogony, głównie z owoców. Najpierw jednak przybliżę najpopularniejszy asortyment sklepowy. Po pierwsze piwa. Jest wiele słowackich piw, niestety większość browarów jest już wykupiona przez międzynarodowe koncerny. Jak sami Słowacy podkreślają, zmiana właściciela w wielu wypadkach zmieniła smak piwa. Na szczęście pozostały chociaż nazwy. Ważne jest to o tyle, że istnieje tam wiele browarów regionalnych.
Podróżując po Słowacji łatwo więc się zorientować po nazwach piw, gdzie jesteśmy. Choć niestety i tu dotarł już globalizm, więc w sieciach supermarketów można obecnie kupić praktycznie wszystkie piwa, z każdej części kraju. Jeśli chodzi o smak słowackiego piwa, nie ma ono sobie równych. Myślę, że sekretem jest tu zawartość alkoholu, która w słowackich piwach jest znacznie mniejsza niż w polskich – około 4 do 5% alkoholu. Dzięki temu nie traci ono nic ze swej goryczy i czuć smak piwa, nie zaś spirytusu.
Innym trunkiem bardzo popularnym na Słowacji jest borowiczka (czyli jałowcówka) oraz inne wysokoprocentowe napoje, śliwowica, gruszkowica, jabłkowica itp. Krótko mówiąc, są to alkohole na bazie owoców lub ziół, przy czym fantazja Słowaków jest ogromna. Mają najczęściej ok. 40% alkoholu. Ze względu na niską cenę, w każdym barze ludzie piją te napoje, popijając je jednocześnie piwem. Są one bardziej popularne niż czysta wódka.
Jednak najlepsze trunki to te domowej roboty. Stara tradycja „pędzenia bimbru”, czyli robienia tzw. „palenki” wciąż kwitnie. Najważniejsze w domowych „palenkach” są procenty. Zdarzyło mi się pić 80-procentową jabłkowicę, ale słyszałam też o mocniejszych. W dobrym tonie jest, idąc w gości, zabrać ze sobą butelkę alkoholu własnego wyrobu. Oczywiście nie jest tak, że w każdym domu jest aparatura bimbrownicza. Sprawa jest o wiele prostsza. Gdy ktoś ma odpowiednią ilość owoców i spirytusu, może udać się do destylatorni, gdzie za niewielką opłatą „palenka” zostanie zrobiona w sposób niezwykle fachowy.
Innym mocnym alkoholem, który jest bardzo popularny to rum. Nie jest to oryginalny rum, lecz wyrób słowacki, tańszy i niestety odbiegający smakiem od tego prawdziwego. Mimo to cieszy się uznaniem nie tylko wśród drobnych pijaczków, ale także w innych warstwach społecznych. Ciekawa jest jednak historia nazwy tego trunku. Ze względu na zbieżność z oryginałem, nie można było nazwać tego napitku rumem. Producent wpadł jednak na arcysprytny pomysł, jak zmienić nazwę, aby i tak nikt nie miał wątpliwości, co kupuje. Najsłynniejszy Tuzemsky rum, nosi miano tuzemsky um. To nie jest literówka. Zmiana polegała na usunięciu pierwszej litery.
Słowacja jest też producentem innego trunku. Raczej niewiele osób kojarzy ten kraj z winami, a to błąd. Nasi sąsiedzi wyrabiają bardzo dobre wina, które nawet zdobywają nagrody na międzynarodowych konkursach. Najbardziej znane regiony winiarskie są na południu kraju. Osobiście polecam wina z okolic Nitry i Pezinoka, szczególnie z gatunku Frankovka modrá i Svätovavrinecké.
Praktycznie w każdej części kraju można znaleźć winnice. A w okresie letnim, na przełomie sierpnia i września, są organizowane winne festiwale. Stanowią one dużą atrakcję, głównie ze względu na młode wino, którego słowacka nazwa brzmi buriak (Burczak). Cieszą się wtedy winiarze sprzedający ogromne ilości tego trunku, cieszą się smakosze, którzy łatwo ulegają zdradliwej naturze młodego wina. O upojenie tym łatwiej, że ma ono bardzo dobry smak. Uwaga! Lepiej nie trzymać go zbyt długo w zamkniętej butelce, bo grozi to wybuchem. Burcziak cały czas „pracuje”.
A na koniec trochę o napojach mieszanych. Trochę, bo o wszystkich kombinacjach można by opasłe tomy napisać. Najpopularniejsze drinki powstają na Słowacji, oczywiście z Kofolą. Ci, którzy mieszać nie lubią, używają jej jako popitki. Kofola dobrze się komponuje z borowiczką, whiskey, fernetem i z czystą wódką. To taki napój uniwersalny. Oczywiście stosuje się też soki owocowe czy inne napoje gazowane. Choć, jeśli chodzi o soki, najlepsze są te ze świeżo wyciśniętych owoców. Razem z moim francuskim kolegą Thomasem, dokonaliśmy odkrycia. Czysta wódka najlepiej smakuje z sokiem jabłkowym, i to takim własnej roboty, bez cukru, konserwantów i barwników.
Na Słowacji znana jest też herbata „z prądem”. Praktycznie wszędzie można zamówić czaj z rumem. Rum najczęściej podawany jest w 100-mililitrowym kieliszku, a herbata w filiżance po brzegi wypełnionej wodą. A to sprawia, że ciężko zmieszać jedno z drugim, czego osobiście jestem zwolenniczką. Jak widać, mimo skłonności Słowaków do mieszania, często wolą najpierw wychylić kieliszek rumu, a dopiero potem napić się dobrze zaparzonej herbaty.
Poza tym miesza się wina ze Sprite’m, czy piwo z sokiem. Wiele osób też lubi popijać śliwowicę piwem.; Mieszać więc można również same alkohole. Możliwości są wręcz nieograniczone: od alkoholowych, przez mieszane, po bezalkoholowe. Na zdravie!
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16597
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11875
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 177137
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 206786
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8265
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7227
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 42176
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9159
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11518
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8908
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10807
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8326
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10256
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6753
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8787
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6825
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 70714
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 180990
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8272
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 287960
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16597
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11875
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Powered by Webspiro.