Dziś jest 28.03.2024

Imieniny obchodzą Aniela, Renata, Kastor, Antoni

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Bo jak zaznać nieba, to tylko we Lwowie...

Autor: Irmina Jabłońska

Data publikacji: 03.02.2012 11:23

Liczba odwiedzin: 7453

Tagi: europa, ukraina, lwów, relacje, inspiracje, zadanie 1, irmina jabłońska, inspiracje relacje z podróży

Bohaterowie powieści Andruchowycza byli wożeni niezliczoną liczbą różnistych środków transportu, od pociągów począwszy, przez helikoptery, na wehikułach typu Chrysler Imperial skończywszy. Bez względu na to, jaki pojazd wybierze podróżnik, by dotrzeć do Ukrainy, przygoda z tym krajem niewątpliwie zaczyna się już na samej granicy.

Lwów
Fot. Maciek Wapiński

Żądnym wrażeń zwykle polecam najmniej konwencjonalne sposoby. Sama też takie wybieram. Moja ostatnia wyprawa do Lwowa odbyła się za pomocą trzech środków transportu – busa, ukraińskiego Ikarusa i marszrutki. Mnie przez granicę przewiózł Ikarus. Nieważne jednak czy jesteśmy pieszo, samochodem osobowym, autokarem rejsowym, wycieczkowym, busem czy TIR-em (choć ci ostatni stoją zwykle najdłużej), postój na granicy polsko-ukraińskiej to rzecz święta. W zależności od dnia tygodnia, godziny i nastroju celników możemy na granicy czekać od godziny do... kilkunastu.

Wreszcie jestem w marszrutce. Los się do mnie uśmiechnął, gdyż pasażerowie przepchnęli mnie wprost na siedzenie przy kierowcy. To ci dopiero przywilej! Mnóstwo kolorowych ozdób i maskotek dynda nad głową, na dywanik między mną a „wodijem” pasażerowie rzucają należność za przejazd, z radia zaś ćmi stylowa muzyka lat 80. Pojazd wesoło podskakuje na wybojach, co skutecznie utrudnia jakąkolwiek drzemkę (aczkolwiek już od granicy widać, że część dróg jest w budowie – przygotowania do Euro w pełni).

Mieszkańcy Lwowa od samego początku dali się poznać jako chętni do pomocy i życzliwi ludzie. Nie miałam ze sobą mapy, ale przecież „koniec języka za przewodnika”. Po kilku przesiadkach udało mi się dotrzeć na Iwana Franka, gdzie miałam zatrzymać się na noc. Ta kręta i długa ulica, która wije się przez pół miasta swoje liczne zakręty zawdzięcza właśnie Iwanowi. Poeta każdego dnia pokonywał tę trasę z domu do szkoły i z powrotem.

Ach, nie wspomniałam jeszcze, że wycieczka ta to zaledwie weekendowy wypad. Zatem – piątek mamy już prawie za sobą. Po frankowskich zawijasach dotarłam do mojego „hosta”, czyli gospodarza z Couchsurfingu Denisa, absolwenta historii i fotografa w jednej osobie. Od pierwszej chwili zaskoczył mnie swoją otwartością i gościnnością. Bez najmniejszego problemu zostawił mnie na kilka godzin w mieszkaniu, by pobiec na umówione spotkanie. Dał mi tym samym chwil kilka na zwiedzenie jego włości.

Dom zachwycający, jedna z tych słynnych, stylowych kamieniczek. Wnętrze również wyjątkowe. Z pewnością ściany te mogłyby długo snuć swoje historie. Wielki kaflowy piec, już unowocześniony – na gaz, roztacza swoje ciepło i skupia całą uwagę w skromnie urządzonym pokoju z ogołoconymi gdzieniegdzie z tynku ścianami. Biorąc pod uwagę długowieczność mebli i urządzeń sanitarnych mieszkania, okno wstawione w ścianę między kuchnią a przedpokojem nie dziwi, a nadaje wręcz artystycznego ducha.

Współczesnych kozaków nie ujrzymy już na rączych rumakach, ale wciąż dbają o swoją ojczyznę dziarsko pracując nad jej kondycją i świetnością.
 
Współczesnych kozaków nie ujrzymy już na rączych rumakach, ale wciąż dbają o swoją ojczyznę dziarsko pracując nad jej kondycją i świetnością.
fot. Irmina Jabłońska

Sobota. W niedzielę o świcie odbędzie się polowanie na marszrutkędo Szehyni/Medyki, a więc dziś czas rozejrzeć się po rozkopanym mieście. Początek listopada, ale wciąż jest ciepło i słonecznie, co robotnicy budujący drogi starają się wykorzystać do samego końca. Lawirując między taczkami, wywrotkami z gruzem i układaczami kostki brukowej udało mi się wreszcie wydostać na nieco luźniejszą przestrzeń i poczynić kilka zdjęć. Kilku panów pracujących nad zmianą oblicza ulicy Horodockiej niezwykle zainteresowało się moim fotografowaniem. Weseli kozacy z Zaporoża i mieszkaniec Wołynia z radością opowiedzieli mi kilka ciekawostek ze swego życia, z iskierką w oku wspominali swoje wizyty w Polsce, a nawet z werwą pozowali do zdjęć!

Pojechałam do Lwowa z misją – kupić dla przyjaciół kilka par wełnianych rękawiczek prawdopodobnie dzierganych ręcznie, które można dostać tylko na targowisku przy Prospekcie Swobody. Pod dziewiętnastowiecznym budynkiem Opery Lwowskiej spotkałam się ze znajomą, która nie tylko pomogła mi wytargować najbardziej korzystną cenę za rękawiczki, ale także mogłaby pretendować do nagrody dla przewodnika roku. Galia stanęła na wysokości zadania, oprowadzając mnie po najbardziej fascynujących zakątkach swojego miasta. Uraczyła mnie prawdziwą ucztą niesamowitych historii, których nie znalazłabym w żadnym z przewodników. Okazuje się, że jeżeli ktoś naprawdę kocha swoje miasto, jest w stanie poznać je na tyle, by tym, którzy chcą je pokochać, pokazać najbardziej intymne zakamarki, okraszając je dodatkowo wspaniałymi historiami prostych ludzi.

Przy każdej kolejnej mijanej bramie, skrzyżowaniu, czy sklepie dowiadywałam się, kto tam mieszkał, co się niegdyś w tym miejscu działo, co w tym sklepie sprzedawano, bądź czemu dany budynek wcześniej służył. Lwów to prawdziwa skarbnica historii, nie bez powodu uważana za kulturowy misz-masz. Ciekawostka? Pewien budynek organizacji rządowej wybudowany całkiem niedawno zyskał na swej zewnętrznej ścianie tabliczkę z rokiem powstania datowanym na setki lat wcześniej. Wspaniałomyślność tych wrażliwców dbających o los zabytków architektonicznych nie zna granic.

Co rusz we Lwowie widać ślady polskości. Na wielu posadzkach, tuż

Bracia Murd, Lwów. Jedna z wielu posadzek wejściowych w kamienicach lwowskich. W każdej kolejnej kamienicy posadzka ma inny wzór i kolorystykę, jednakże zawsze na środku tuż za drzwiami widnieje jedna płytka z nazwiskiem rodziny i miastem.
 
Bracia Murd, Lwów. Jedna z wielu posadzek wejściowych w kamienicach lwowskich. W każdej kolejnej kamienicy posadzka ma inny wzór i kolorystykę, jednakże zawsze na środku tuż za drzwiami widnieje jedna płytka z nazwiskiem rodziny i miastem.
fot. Irmina Jabłońska

za drzwiami wejściowymi kamienic widnieją polskie nazwiska byłych właścicieli. Nad bramami kamieniczek niekiedy można zauważyć polskie zapisy nazw ulic ze starą numeracją budynków Lwowa. Na fasadach niektórych budynków wciąż widać, gdzie mieściły się polskie sklepy. Napisy utrwalone odpryskującą już farbą mówią o tym, jakim towarem handlował dany punkt.

Spacerując od uliczki do uliczki trafiłyśmy do niezwykłego muzeum – muzeum apteki. Założona w 1735 roku apteka „Pod czarnym orłem” do dziś funkcjonuje jak każdy inny ośrodek farmaceutyczny. Wyróżnia się jednak wystrojem. Na suficie widnieje malunek przedstawiający wspomnianego czarnego orła, lekarstwa poutykane są zaś w milionie drewnianych szufladek. Apteka ta jest jedynym budynkiem we Lwowie, w którym w pełni udało się odrestaurować wygląd domu mieszczańskiego z przełomu XVI-XVII w.

Będąc we Lwowie nie wypada ominąć "fabryki" czekolady, gdzie można się dokładnie przyjrzeć procesowi produkcji tego smakołyku. Często odwiedzana przez ciekawskich jest także sieć restauracji "Fest", do których należą m.in.: Kryjówka, Dom Legend, Pod Złotą Różą oraz Masoch-cafe. W Kryjówce na zapewnienie, że nie jest się Moskalem dostaje się na wejście „szota” Medowuchy, wyśmienitej wódki miodowej. W restauracji w stylu żydowskim menu nie posiada cen. Zamawiamy, co nam się żywnie podoba, a potem w naszym sprycie i umiejętnościach perswazyjnych leży to, ile za obiad zapłacimy. Mieści się ona na miejscu dawnej synagogi Złota Róża w dzielnicy żydowskiej. Ostatnia z wymienionych knajp to kąsek dla nieco bardziej odważnej klienteli. Słynny z perwersji Masoch okłada obiadujących białą rękawiczką. Zapewnia również inne atrakcje, ale o tym już warto przekonać się samemu.

Drabina do nieba, 12 metrów. Ukryta w jednej z bram lwowskich, gdzie można przysiąść w knajpie przy kuflu piwa lub filiżance kawy i marzyć.
 
Drabina do nieba, 12 metrów. Ukryta w jednej z bram lwowskich, gdzie można przysiąść w knajpie przy kuflu piwa lub filiżance kawy i marzyć.
fot. Irmina Jabłońska

Kawiarnie Lwowa słynne na cały świat, od wieków były azylem i natchnieniem poetów i innych literatów. Może i dziś w niektórych z nich zastaniemy jakąś zadumaną postać pochyloną nad filiżanką kawy i kartką papieru. Swego czasu we Lwowie tworzył Herbert, Wierzyński, Henar. Miasto to pozostawiło w nich zresztą niezapomniane wrażenia. Wielokrotnie wracali do niego w marzeniach i snach, zapisując swe impresje w kolejnych tomikach poezji. Miasto i dziś kultywuje tę kawiarnianą tradycję, dlatego miłośnicy kawy, do których i ja należę, z pewnością znajdą coś dla siebie.

Krótki weekendowy pobyt w pierwszej ukraińskiej stolicy kultury (z 2009 roku) nie wystarczył, by zwiedzić wszystkie wspaniałości miasta. Na kolejną wyprawę zostawiłam więc Muzeum Piwowarstwa, Muzeum Szkła, Cmentarz Orląt Lwowskich oraz Cmentarz Łyczakowski. Godne uwagi są też zamki w pobliskich miasteczkach.

Jeżeli chodzi o ulubione zakątki Lwowa, u mnie w pamięci zawsze pozostanie drabina do nieba. Przymocowana jest do dachu, 12 metrów nad ziemią. Wznieść oczy ku niebu, zadumać się, rozmarzyć a nawet zakochać... to przecież tylko we Lwowie.

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • Następna »

Komentarze (8)

  • jja (gość)

    jja (gość)

    26.02.16, 21:11

    "Wspaniałomyślność tych wrażliwców dbających o los zabytków". Podejrzewam że ty to blondynką jesteś. Ta wrażliwość przejawia się w przeróbce (na cerkwie) i dewastacji katolickich kościołów, tego samego w przypadku części Cmentarza Orląt (przerobionego na groby tamtejszych herojów), przeróbkach Cmentarza Łyczakowskiego, upamiętnieniu ludobójców na zabytkach czy totalnym fałszowaniu historii miasta i jego zbiorów kulturalnych i muzealnych (przedstawianych jako rzekome ukraińskie)?

    Zgłoś

  • zachwycona (gość)

    zachwycona (gość)

    18.02.12, 23:38

    Ślicznie, ślicznie, ślicznie! Czekam aż zabierzesz nas w kolejne zakątki Ukrainy!

    Zgłoś

  • Irmi (gość)

    Irmi (gość)

    17.02.12, 12:35

    Cieszę się, że się podoba! Lwów jest zawsze dobrym początkiem! Jadąc z Polski, nie sposób go ominąć, a im dalej, tym tylko lepiej!

    Zgłoś

  • Meg&Materek (gość)

    Meg&Materek (gość)

    16.02.12, 23:03

    fantastyczne - aż mnie korci żeby tam pojechać :))

    Zgłoś

  • Zośka (gość)

    Zośka (gość)

    16.02.12, 22:58

    Wspaniały tekst! Nigdy nie byłam na Ukrainie. Po przeczytaniu tego bardzo chcę do Lwowa! Z niecierpliwością czekam na kolejną relację z Ukrainy! Serdecznie pozdrawiam!

    Zgłoś

  • abw (gość)

    abw (gość)

    14.02.12, 15:00

    nie znam Cię i nie chce mi się tego czytać, ale masz mój głos za sama Ukrainę!

    Zgłoś

  • :D (gość)

    :D (gość)

    13.02.12, 20:32

    Wspaniałe, wspaniałe!!!

    Zgłoś

  • niemira (gość)

    niemira (gość)

    13.02.12, 16:25

    pionteczka dla ciebie

    Zgłoś


Zamknij

Twój komentarz

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyprawy pod patronatem Etraveler.pl

  • Równoleżnik Zero 2015 – Wrocławski Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza

    Równoleżnik Zero 2015 – Wrocławski Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza

    Autor: Źródło: materiały promocyjne

    Data publikacji: 25.03.2015 09:20

    Liczba odwiedzin: 6069

    Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • Spotkanie z podróżnikiem: „Chcieć to móc” – Paweł Kilen w pięć lat po świecie

    Spotkanie z podróżnikiem: „Chcieć to móc” – Paweł Kilen w pięć lat po świecie

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 02.03.2015 10:11

    Liczba odwiedzin: 5695

    Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • WyCHILEoutowana

    WyCHILEoutowana

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 26.09.2014 12:38

    Liczba odwiedzin: 14408

    „Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »

    Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia

  • Czas na debiut – Strefa Darien

    Czas na debiut – Strefa Darien

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 25.09.2014 10:24

    Liczba odwiedzin: 7147

    Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »

    Tagi: patronat medialny

  • Kurs na Indonezję

    Kurs na Indonezję

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 19.09.2014 09:47

    Liczba odwiedzin: 8717

    Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »

    Tagi: patronat medialny, azja, indonezja

  • 8000 km Across Canada

    8000 km Across Canada

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 01.08.2014 16:09

    Liczba odwiedzin: 7723

    Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »

    Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada

  • 850 km, by znaleźć dom

    850 km, by znaleźć dom

    Autor: Anna Kaca

    Data publikacji: 16.07.2014 11:07

    Liczba odwiedzin: 7887

    W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »

    Tagi: patronat medialny

  • Archeolodzy (znowu) w podróży – czyli autostop w Skandynawii tropami wikingów

    Archeolodzy (znowu) w podróży – czyli autostop w Skandynawii tropami wikingów

    Autor: Archeolodzy w podróży

    Data publikacji: 11.07.2014 12:45

    Liczba odwiedzin: 6425

    Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »

    Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny

  • Z uśmiechem na (Bliski) Wschód

    Z uśmiechem na (Bliski) Wschód

    Autor: Tomasz Korgol

    Data publikacji: 01.07.2014 11:07

    Liczba odwiedzin: 6903

    Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »

    Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal

  • Podróżować to żyć – podsumowanie I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika

    Podróżować to żyć – podsumowanie I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 30.05.2014 11:39

    Liczba odwiedzin: 5683

    W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »

    Tagi: europa, polska, patronat medialny

  • Gobi Expedition 2014

    Gobi Expedition 2014

    Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński

    Data publikacji: 26.05.2014 16:34

    Liczba odwiedzin: 6214

    Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »

    Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny

  • Festiwal Podróżniczy u Przyrodników

    Festiwal Podróżniczy u Przyrodników

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 26.05.2014 15:10

    Liczba odwiedzin: 4999

    Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • Bałkany Trip 2014

    Bałkany Trip 2014

    Autor: BusTrip into the Wild

    Data publikacji: 12.05.2014 09:20

    Liczba odwiedzin: 34267

    Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »

    Tagi: patronat medialny, europa

  • I Festiwal Podróżniczy Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej

    I Festiwal Podróżniczy Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 28.04.2014 10:02

    Liczba odwiedzin: 76502

    Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • 4 Żywioły – podróż autostopem dookoła Islandii

    4 Żywioły – podróż autostopem dookoła Islandii

    Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk

    Data publikacji: 15.04.2014 11:35

    Liczba odwiedzin: 6381

    1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »

    Tagi: patronat medialny, europa, islandia

  • I Festiwal Podróżniczy w Środzie Wielkopolskiej

    I Festiwal Podróżniczy w Środzie Wielkopolskiej

    Autor: Etraveler.pl

    Data publikacji: 21.03.2014 14:44

    Liczba odwiedzin: 115031

    24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »

    Tagi: spotkania i imprezy podróżnicze, patronat medialny

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • Następna »

Spotkania i imprezy podróżnicze