Dziś jest 20.04.2024

Imieniny obchodzą Agnieszka, Czesław, Amalia, Berenika

Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

Jak dotrzeć

Musisz szybko i sprawnie dotrzeć do jednego z ukraińskich miast? Nic prostszego! Byle do Lwowa. Miasto to stanowi swego rodzaju punkt przerzutowy, choć samo w sobie też warte jest dłuższej refleksji. Galicki ośrodek kultury ukraińskiej umożliwia najbardziej wybrednym podróżnikom całe spektrum możliwości odnośnie do tras turystycznych kraju.

Samolot – najszybciej, najwygodniej, ale na pewno drożej. Lotem bezpośrednim z Polski można się dostać do: Lwowa, Doniecka, Kijowa oraz Odessy – te trasy obsługuje LOT. Z Polski do Kijowa lata również WizzAir. Do innych miast można dotrzeć przesiadając się we Lwowie lub w Kijowie. Z Kijowa na południowy kraniec kraju lata linia Aerosvit.
Ceny lotów z polskich do ukraińskich miast ostatnio mieszczą się w ok. 200-300 zł w obie strony (według skyscanner.pl).

Pociąg – podróż jest dosyć długa, cenowo również niezbyt konkurencyjna (połączenia międzynarodowe oscylują między 200-400 zł). Samo przekroczenie granicy polsko-ukraińskiej i z powrotem trwa jednak bardzo długo, ze względu na konieczność zmiany rozstawu kół pociągu.

Kiedy znajdziemy się już po właściwej stronie barykady, podróżowanie pociągiem to wyśmienity sposób na poznanie kultury i specyfiki kraju, nie wspominając o widokach, jakimi można się raczyć z okien sunącego torami pojazdu. Na Ukrainie mamy do wyboru cztery klasy pociągów:

Zahalnyj – opcja najtańsza, wagon bezprzedziałowy podobny do plackartnego, z tą różnicą, że nie dostanie się biletu na konkretne miejsce. Innymi słowy – kto pierwszy, ten lepszy, a kto mniej sprytny, ten nie ma gdzie spać. Tylko dla wytrwałych i doświadczonych, którym zapach bimbru i swoisty zaduch nie przeszkadza w dobrej zabawie.

Plackartnyj – wagon bezprzedziałowy, ale za to łóżko dla każdego pasażera. O klimatyzacji niestety można tylko pomarzyć, toteż jadąc takim pociągiem w 40-stopniowym skwarze, czujemy się jak w saunie. Ciepła atmosfera, pogaduchy przy różnistych napojach i życzliwość współtowarzyszy podróży rekompensuje niewygodę. Warto pamiętać, że pod nieparzystymi numerami do 29 kryją się tzw. „niżni” miejsca, czyli łóżka ze skrzynią pod spodem, gdzie można bezpiecznie ukryć bagaż. Parzyste numerki to miejsca „werchowni”. Te nadają się tylko do spania, bo wiszą tak blisko sufitu, że tylko dziecko mogłoby spokojnie na takim usiąść. Numery od 30 wzwyż to tzw. „bokowi”, położone wzdłuż przejścia. Tych ostatnich bezpieczniej będzie unikać.

Kupejnyj (coupe) – opcja dla ceniących sobie prywatność i wygodę. Zamiast pięćdziesięcioosobowego wagonu, czteroosobowe przedziały, które zdają się być idealnym wyborem dla rodziny z dziećmi.

Spalnyj (liuks) – gratka dla wybrednego samotnika albo zakochanej pary, klasa ta bowiem charakteryzuje się dwuosobowymi przedziałami.

W pociągu u „prowidnyka”, tj. szefa wagonu można tanio kupić herbatę, kawę i słodycze. Na niektórych stacjach pociągi mają kilkunastominutowe postoje, podczas których podróżni mają szansę wylec na perony i zasmakować domowych smakołyków od miejscowych gospodyń.

Bilety na pociągi dalekobieżne dostępne są już na 45 dni przed podróżą, ale niezależnie od pociągu, bilety bardzo szybko się rozchodzą. O zakupie warto pomyśleć kilka dni przed podróżą, by zdobyć wymarzone miejsce. Próbować owszem zawsze można i w dzień odjazdu pociągu, jak nie w kasach to u prowidnyka, ale nie zawsze jest gwarancja, że ten, za odpowiednią opłatą, znajdzie jakąś skrzynię do spania. Pociągi do Kijowa bez względu na porę roku zwykle mają komplet pasażerów. Trasy „wakacyjne” czyli np. do Symferopola największą popularnością cieszą się w piątki.

Bez strachu. Podróż pociągiem po Ukrainie jest dosyć bezpieczna i wygodna. Nawet kiedy jedzie się plackartnym czy zahalnym, dostaje się pościel i mały ręczniczek, a prowidnyk zawsze zadba o to, żeby nie przespać swojej stacji. A wyspać się spokojnie można, bo dystans ze Lwowa do Kijowa (ok 600 km) pociąg pokonuje w ciągu 8-10 godzin.

Autobus – PKS z Lublina, Przemyśla, Tomaszowa Lubelskiego, Warszawy... w zależności skąd dokąd – cena się różni. Wybierając bezpośrednie połączenie z np. Warszawy, trzeba się liczyć z kosztami rzędu 100 zł.

Wersja dla ekonomicznych, czyli podróż „na raty”:

Jadąc z miasteczka blisko granicy do miasteczka blisko granicy zapłacimy ok 10 zł. (np. z Tomaszowa Lubelskiego do Rawy Ruskiej). Stamtąd już moc busów, czyli ukraińskich marszrutek odjeżdża do Lwowa (za jedyne 16 UAH). Równie tanie jest połączenie autobusowe Przemyśl – Lwów. Jeżeli jedziemy z Warszawy ceny krążą około 100zł.

Dla ekonomistów, którym dodatkowo zależy na czasie rekomendowana jest przeprawa piesza. Z Przemyśla kursują często bardzo tanie busy do granicy w Medyce. Przejście przekraczamy pieszo. Z Polski na Ukrainę zazwyczaj nie ma problemu z przejściem. (Czas oczekiwania zwykle jest dłuższy w przeciwnym kierunku). Za granicą co ok. godzinę kursują marszrutki do Lwowa, które za kurs liczą sobie ok 21 UAH.

Samochód – jeżeli jedziemy swoim własnym samochodem, będziemy jedynie potrzebować Zielonej Karty. Wyrabia się ją przy okazji każdej podróży na Ukrainę u swojego ubezpieczyciela. Jeżeli poruszamy się samochodem pożyczanym, oprócz Zielonej Karty, będziemy potrzebować upoważnienia właściciela samochodu, w dwóch językach, wystawianego przez notariusza.

Opinie (10)

Liczba opinii: 10 |

Średnia ocen: 5.00

  • dori (gość)

    dori (gość)

    27.02.12, 13:55

    super!! zdobyłam informacje, których potrzebuje, a których nie byłam pewna:)

    Zgłoś

  • Irmi (gość)

    Irmi (gość)

    22.02.12, 14:26

    Dzięki Macieju za uzupełnienie! Któż, jak nie ziomki z Tomaszowa będą wiedzieć najlepiej, jak się zmierzyć z dworcami, autobusami i kierowcami :)

    Zgłoś

  • tamara (gość)

    tamara (gość)

    22.02.12, 14:12

    praktycznie, detalicznie, konkretnie

    Zgłoś

  • łUKASZ (gość)

    łUKASZ (gość)

    22.02.12, 12:17

    Myślę dokadnie jak nikita!

    Zgłoś

  • MikeZee (gość)

    MikeZee (gość)

    22.02.12, 12:15

    Dobry artykuł. Może pomóc w przygotowaniach do wyprawy.

    Zgłoś

  • Jolly Roger (gość)

    Jolly Roger (gość)

    22.02.12, 11:41

    Ja się będę wybierał to skorzystam :)

    Zgłoś

  • maciek (gość)

    maciek (gość)

    22.02.12, 09:35

    któż by to tak jasno i rzetelnie opisał! ale jeśli ktoś chciałby jechać rzeczywiście z tomaszowa do rawy to mam jedno zauważenie-poradę. W mojem rodzinnem mieście na PKSie istnieje tzw. stanowisko 6 i 3/4 - bo stanowisko 6, z którego teoretycznie mają odjeżdżać autobusy na Ukrainę to uważajcie moi drodzy stanowisko-widmo! Nic nigdy stamtąd nie jeździ! Prawdziwe odjazdy tylko dla wtajemniczonych odbywają się zza rzędu polskich autobusów, dwadzieścia metrów dalej. Kto zna ten wie, a kto nie zna to po co mu jechać? No i oczywiście nie jeżdżą one wg rozkładu umieszczonego na tablicy. Z najświeższych informacji, ten który jeździł zawsze o 10:30, przeniósł się na 11:15 i jeździ, logicznie rzecz biorąc rusza o 12:00 :). Wszelkie informacje rzecz jasna nie w kasie PKSu, a u kręcących się wokół pań z kraciastymi torbami. Ale mimo wszystko to najszybsza i najtańsza opcja przedostania się na drugą stronę granicy.

    Zgłoś

  • Ola (gość)

    Ola (gość)

    21.02.12, 19:07

    Bardzo przydatne informacje! Wszystko, co trzeba wiedzieć!

    Zgłoś

  • PiDi (gość)

    PiDi (gość)

    21.02.12, 14:45

    Bardzo cenny artykuł! Takich informacji w jednym miejscu bardzo potrzebowałam!

    Zgłoś

  • nikita (gość)

    nikita (gość)

    21.02.12, 13:30

    Nic tylko pakować manatki i w drogę! :D

    Zgłoś


Zamknij

Twoja opinia

Twoja ocena

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Wyszukiwarka lotów

Osoby podróżujące

Osoby podróżujące