Weekend w Budapeszcie od 8 złotych!

Tani dojazd

Samolot, autokar czy pociąg? Czym najlepiej dostać się do Budapesztu? Najlepiej i najtaniej samolotem. Tanie linie lotnicze takie Wizz Air i Rayanair oferują atrakcyjne cenowo przeloty.

 

Uliczki Budapesztu obfitują w nietypowe, ale ciekawe atrakcje

fot. Irina Jurinać

Już wkrótce, na skutek zmian polityki cenowej przewoźnika będą zaczynały się one od 38 złotych. Natomiast jeszcze do końca kwietnia można znaleźć bilety od 1 zł. Najlepiej śledzić forum poświęcone liniom lotniczym i oferowanym przez nie promocjom czy fanpage na Facebook'u tanich linii lotniczych. Podróż samolotem może odbywać się z Warszawy, Katowic, Poznania, Krakowa i Gdańska.

Czy skoro bilety są w tak niskiej cenie, to jakość lotu jest odpowiednio słaba? Otóż nie. Samolot posiada odpowiednie standardy, obsługa jest bardzo miła, a lot przebiega bez zastrzeżeń i trwa zaledwie 1,5 godziny. Lotnisko w Budapeszcie znajduje się niedaleko od centrum. Jeździ stamtąd specjalny autobus 200E, który dowiezie nas do metra. A stamtąd mamy już rzut beretem.

Dodatkowe koszty przelotu wiążą się oczywiście z bagażem rejestrowanym. Jeśli nie chcemy za niego płacić i zostaniemy jedynie przy bagażu podręcznym, powinniśmy skrupulatnie sprawdzić, jakie wymogi bagażowe mają konkretne linie lotnicze. Jeśli walizka czy plecak przekroczy wymiary lub wagę podane na stronie internetowej linii, grożą nam kary, czyli dopłaty do bagażu w wysokości 10, 20 lub 30 euro.

Tani nocleg

Mając już zarezerwowany lot, zaczynamy rozglądać się za dogodnym noclegiem. I tutaj wracamy do myśli przewodniej artykułu: nie jesteśmy zdani wyłącznie na „drożyznę”, co oznacza w tym wypadku nocleg w luksusowym hotelu w centrum. Udało mi się znaleźć piękny pokój, dwuosobowy za jedyne 30 zł za dobę za osobę. Jest to cena niezwykle niska, zważywszy na to, że w Polsce podczas podróży nad Morze Bałtyckie ceny zaczynają się od 40 złotych. Co najlepsze, hostel był w stanie idealnym. Znajdował się w starej dzielnicy żydowskiej, w pięknej, zabytkowej kamienicy. Miałam poczucie, że cofnęłam się w czasie, ale nie ze względu na standard czy wygląd pokoju, a z uwagi na całe otoczenie – architekturę, uliczki etc.

W Honey Hostel, w którym udało mi się zamieszkać, nie ma tłumów turystów, jest bardzo cicho i spokojnie. Na korytarzu udostępniono komputer, z którego mogą korzystać klienci hostelu, a w kuchni produkty takie jak mleko, kawa, herbata, przyprawy czy masło. Dodatkowo znajduje się on bardzo blisko centrum, dookoła jest dużo sklepów, piekarnia, restauracje czy park.

Gdzie tanio zjeść?

 

Dobro narodowe Węgrów

fot. .

Oczywiście można by się skusić na stare, sprawdzone posiłki, czyli McDonald's czy KFC. Z drugiej strony, czy ma to sens, skoro kuchnia węgierska jest tak smaczna i zróżnicowana? Gulasz z czerwonym winem, placek, zupa rybna czy leczo – by wymienić tylko kilka rarytasów. Dla wielu węgierskich potraw wspólnym mianownikiem jest czerwona papryka, ale nie tak ostra, jak przywykliśmy uważać.

Restauracja, którą mogę polecić to Kárpátia. Lokal jest elegancki i nie należy do najtańszych, ale w godzinach 12 – 16 obowiązuje – uwaga, za chwilę pojawi się pewne magiczne słowo – promocja, dwudaniowy obiad można zjeść już za 1700 forintów (ok. 23 złotych). Jedzenie jest naprawdę smaczne i warte tej ceny, zresztą nie za wysokiej.

Druga restauracja, Frici Papa, znajduje się w pobliżu Honey Hostel. Przypomina trochę bar mleczny, ale o podwyższonym standardzie – klientów obsługują kelnerzy, jest i eleganckie menu, a przy tym ceny nie przekraczają 1000 forintów (ok. 14 złotych). Można zjeść znane nam, aż za dobrze, danie takie jak pierś z kurczaka z frytkami. Można też zamówić coś bardziej finezyjnego, na przykład gulasz z czerwonym winem. Wszystko w bardzo dobrej cenie i nie najgorszej jakości.

Jeśli chcecie jeszcze bardziej zaoszczędzić, możecie wprowadzić pewien „system” – śniadania i kolacje jecie w hostelu, a obiady na mieście. Wychodzi to naprawdę tanio, bo w pobliskim Tesco czy nawet lokalnym sklepiku można kupować pieczywo, jogurty czy wędlinę. Nie zapomnijcie o spróbowaniu salami! Smakuje wyśmienicie. Cały wyjazd powinien zmieścić się w 200-250 złotych na osobę, pomijając wejścia do muzeów.

Zabytki

Zwiedzanie miasta najlepiej podzielić na dwie części, jednego dnia odwiedzić Peszt, drugiego Budę. Lub na odwrót. Peszt jest bardziej miejski i nowoczesny, mnóstwo sklepów, restauracji i oczywiście pełno ludzi. Po stronie Pesztu mieści się nieodłączny element każdej wycieczki, czyli Parlament. Najlepiej jednak zobaczyć go z drugiego brzegu Dunaju, wieczorową porą, kiedy jest pięknie oświetlony. Wrażenia są niezapomniane. Jeśli chodzi o Budę – to część miasta typowo zabytkowa. Zamek Królewski, wzgórze Gellerta, cytadela, Galeria Narodowa to tylko kilka z zabytków, które koniecznie trzeba zobaczyć będąc w starym budapesztańskim mieście.

 

Jedna z największych atrakcji Budapesztu – Parlament

fot. Sorina Bindea/sxc.hu

Mając okazję podróżować za tak niskie pieniądze nie ma sensu zadawanie sobie pytań w stylu „czy lecieć do Budapesztu, czy może jednak wybrać inny kierunek?”. Zdecydowanie bardziej na miejscu jest pytanie „kiedy najlepiej wybrać się do Budapesztu?”.