Dziś jest 06.12.2024
Imieniny obchodzą Mikołaj, Jarema, Leontyna, Agata
Autor: Elwira Nowicka
Data publikacji: 22.07.2011 14:58
Liczba odwiedzin: 2834
Tagi: europa, wielka brytania, londyn, relacje
Na weekend do Londynu? Czemu nie pozwolić sobie na odrobinę luksusu i nie polecieć do jądra kosmopolityzmu? Tym bardziej, że nie jest to wielkie, logistyczne wyzwanie – z każdego lotniska w Polsce można wylecieć do Wielkiej Brytanii, a ceny biletów też nie są porażające, jeśli zarezerwować je stosunkowo wcześniej.
Fot. Dimitri Castrique/sxc.hu
Kusząca jest szczególnie aura wielkiego miasta, która unosi się nad Londynem: jeśli słyszymy o jakiejś dobrej wystawie czy koncercie znanego artysty istnieje sporo prawdopodobieństwo, że wydarzy się to właśnie tam. Jeśli rodzi się nowy trend, to śmiało można zwrócić wzrok w kierunku Londynu – miasto jest we wszelkich możliwych awangardach. To też raj dla turystów: można zwiedzać, rzucić się w zakupowe szaleństwo, można upajać się sztuką wysoką i niską lub po prostu szwendać się po ulicach, obserwując, jak żyje się w takim multikulturowym tyglu.
Nie ma znaczenia, w którym miejscu Londynu zaczynamy jego zwiedzanie, bo dokądkolwiek byśmy poszli, z pewnością znajdziemy coś atrakcyjnego. Ze względu na dość ograniczone zasoby portfela zdecydowałam się zwiedzać Londyn pieszo. Nie da się ukryć, że tamtejsza komunikacja dla turysty z naszej części Europy może być dość droga.
Nie miałam dokładnego planu, niektórych miejsc szukałam specjalnie, na inne natrafiałam przez przypadek i zwykle okazywało się, że były one dość interesujące. Być może programowy brak planu jest najlepszym wyjściem. Podczas jednego ze spacerów znalazłam się w dzielnicy City of Westminster, gdzie wszystkie najważniejsze instytucje rządowe mają swoje siedziby. Także rodzina królewska pomieszkuje właśnie tam, w ogromnej rezydencji, otoczonej z trzech stron pokaźnym murem.
Buckingham Palace to wizytówka Londynu, pewnie jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc, na pewno w Europie, a może nawet na świecie? Niestety budynku nie można podziwiać w całej jego okazałości. Dla turystycznych rzeszy, które wystają przed bramą widoczna jest tylko fasada. Największe zagęszczenie turystów na jeden metr kwadratowy przypada na czas zmiany warty. Spektakl jakich wiele, ale to co robi wrażenie to owa „brytyjskość“ wydarzenia, co słowami wytłumaczyć ciężko. Tutaj jedynie kulturowa intuicja może nas poprowadzić.
Na całe szczęście dla mnie, a raczej moich nóg, wszystkie zabytki, przynajmniej te „przewodnikowe“ skupione są dość blisko siebie. Sprzed gmachu Parlamentu nie tak daleko do Big Bena, która to nazwa niesłusznie wiązana jest z zegarem, a nie z 14 tonowym dzwonem znajdującym się w środku całej konstrukcji (głos dzwonu rozbrzmiewa co 15 minut). Big Ben był mi dotąd znany tylko z pocztówek oraz podręczników do języka angielskiego. Zobaczyć 90 metrowy budynek „na żywo“ jest jednak sporym przeżyciem. Pewnie jak zawsze, gdy konfrontujemy wyobrażenia z czymś namacalnym.
Kolejne „pocztówkowe“ miejsce, do którego dotarłam to London Eye – symbol miasta, zbudowany z okazji millenium. Jego wysokość – 135 metrów sprawia, że jest to jeden z najlepszych punktów widokowych w mieście. Podróż w tym diabelskim młynie (jeden pełny obrót trwa 15 min, cena: £7) w wersji zwolnionej daje możliwość zobaczenia przepięknej panoramy i zrobienia kilku fotograficznych widokówek.
Co zaskakuje w Londynie szczególnie to jednorodność zabudowy. W wielu europejskich stolicach nowoczesność reprezentowana przez np. wieżowce wdziera się do centrum, wypierając historyczną zabudowę. Tam natomiast budowle ze stali i szkła znalazły swoje miejsce przeznaczenia na przedmieściach w dzielnicy Canary Wharf, gdzie siedziby mają międzynarodowe koncerny. Centrum pozostało prawie w niezmienionej postaci: ciasna zabudowa, stylowe kamienice z jasnego kamienia reprezentujące różne epoki i kierunki architektoniczne.
Jednak nie tylko urokliwe kamieniczki budują centrum Londynu. Wszystko wydaje się tutaj mieszać. Jest nawet sporo biedy, o którą Londyn ciężko posądzać, a widać ją jednak szczególnie wyraźnie na tle wszechobecnego przepychu: kasyn, dyskotek, hektarów wzorowo utrzymanych parków, ruchliwych skrzyżowań, teatrów i muzeów.
Przyszła też pora na Muzeum Brytyjskie, do którego, ku mojemu zaskoczeniu, wstęp jest darmowy na wszystkie wystawy oprócz ekspozycji specjalnych. Znajduje się tam 6,5 miliona eksponatów, co w praktyce oznacza, że poświęcając minutę każdemu z nich, potrzebujemy 12 lat, by zobaczyć wszystko! Oczywiście bez przerw na sen i jedzenie. Cała ekspozycja to 50 000 obiektów, więc przeciętny zwiedzający tak naprawdę zobaczy niewiele, o jakiejkolwiek refleksji nie wspominając. Skupiłam się na „ogólnych” atrakcjach: mumie, sarkofagi, rzeźby, uzbrojenie, biżuteria... Stanowczo jest tego za dużo. Większość turystów korzysta z przywileju panującego w Muzeum i robi dziesiątki zdjęć. Może to jest sposób? Uwiecznić te wszystkie eksponaty, bo spamiętać, choć niewielką część, wydaje się zupełnie niemożliwe.
Nie tylko zresztą Muzeum Brytyjskie jest interesujące. Sama dzielnica, gdzie ten przybytek się znajduje warta jest, by trochę się tam poszwendać. Do Bloomsbury przylgnęła łatka dzielnicy artystów i pisarzy. Bohema angielska lubiła tutaj i bywać, i mieszkać. Kiedyś można tutaj było spotkać przechadzającą się Virginię Woolf...
W ferworze zwiedzania zapomniałam o swoim żołądku, który spustoszony przez całodzienny spacer domagał się pokarmu. Mając na względzie dobro budżetu, starałam się wybrać najkorzystniejsze miejsce, którym wbrew pozorom nie okazał się fast food, ale orientalna restauracja. Co dziwne, nawet ceny nie są w stanie odciągnąć Brytyjczyków od barów szybkiej obsługi, gdzie w trakcie lunchu ciężko znaleźć jakieś wolne miejsce. Mój obiadowy wybór padł na tradycyjne, angielskie danie: kiełbaski, pieczone ziemniaki z sosami oraz sałatki, a wszystko to podane na talerzu w gigantycznej niemal porcji za jedyne 4 funty.
Angielskim wzorem, nie mogło zabraknąć miejsca i czasu na podwieczorek. Green Park wydawał się najlepszy, by tutejszej tradycji stało się zadość. Miejskie parki w Anglii wydają się być oczkiem w głowie mieszkańców: zaplanowane w każdym szczególe, dopieszczone, nie ma tam nic, co byłoby zbędne. Nie dziwi więc, że Londyńczycy tłumnie wylegają, by na trawce odpocząć, zrobić piknik, poczytać książkę. Też taki piknik „po londyńsku” urządziłam sobie w Green Park.
Noc spędzałam w mieszkaniu mojej koleżanki, a już następnego dnia poszłyśmy na „wielkie łowy“. Termin zakupów nie był przypadkowy – czas obniżek cenowych, co w praktyce oznaczało prawdziwe oblężenie sklepów. Trzeba zobaczyć ten błysk szaleństwa w oczach „rzucających się” na promocję! Czasem faktycznie dwie osoby, a nawet więcej polują na tę samą rzecz. Na szczęście w naszym wypadku obyło się bez ekscesów.
Jeszcze tylko Berwick Street Market, czyli jeden z najlepszych tamtejszych targów ulicznych i... trzeba opuścić mglisty Londyn. Krótka ta wizyta, dwa dni to stanowczo za mało. Wyjeżdżałam bogatsza o londyńskie obrazy, z których szczególnie jeden utkwił mi w pamięci: wielokulturowość i przyzwolenie na nią. A może to tylko pozory – na zewnątrz widać poprawność, a pod powierzchnią tygiel kulturowy wrze. W każdym razie to pejzaż, którego w Polsce pewnie jeszcze długo nie zobaczymy.
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16527
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11794
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 173262
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 202032
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8203
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7181
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 36693
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9052
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11360
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8746
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10684
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8228
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10146
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6715
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8731
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6762
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 67279
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 177259
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8160
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 282579
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16527
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11794
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Powered by Webspiro.