Dziś jest 23.12.2024
Imieniny obchodzą Sławomira, Wiktoria, Iwon, Anatolia
Autor: Krzysztof Wasilonek
Data publikacji: 09.08.2011 11:57
Liczba odwiedzin: 6737
Tagi: europa, włochy, liguria, triora, artykuły, krzysztof wasilonek
Miejscem akcji tego tekstu będzie pewna wioska, o której zagraniczny turysta dowiedzieć się może tylko z niektórych przewodników, ale która znana jest w swojej okolicy ze względu na mroczną przeszłość. Nosi nazwę Triora, znajduje się w prowincji Imperia w regionie Liguria we Włoszech.
Uliczka Triory. Fot. Gaspar Torriero
Region liguryjski znany jest z różnych rzeczy. Stanowi włoską część Lazurowego Wybrzeża, a jego stolicą jest Genua – miejsce narodzin Krzysztofa Kolumba. W tym regionie znajduje się również Sanremo, znane z festiwali muzycznych. Przyroda liguryjska jest życzliwa turystom oraz ich aparatom fotograficznym. Porośnięte zbocza Gór Apenińskich opadają w stronę błękitnego morza, a u ich stóp znajdują się typowe dla Lazurowego Wybrzeża miasteczka, których deptaki zdobią liczne palmy.
Imperia jest głównym miastem tej prowincji, założonym w latach dwudziestych XX w. przez Mussoliniego. Jego nazwa dobitnie świadczy o ambicjach Duce, których on sam zresztą nigdy się nie wstydził. Imperia również leży (a jakże!) nad morzem.
Wybrzeże liguryjskie jest raczej kamieniste, co może nieco zniechęcić do plażowania, bo chodzenie na bosaka po kamieniach nie dla wszystkich jest przyjemne, lecz z tym kłopotem już sobie poradzono: nawieziono całe ciężarówki piachu z innych części Włoch i uczyniono plaże liguryjskie przyjaznymi dla miejskich stópek. Teraz główną nieprzyjemnością może być nadepnięcie na jeżowca, ale co tam! Takie rany szybko się goją i stanowią dowód, że nadepnęliśmy na jeżowca właśnie tam, otoczeni pięknymi widokami.
Mroczne wnętrze Gór Liguryjskich
Przy takiej ilości turystycznych atrakcji nie wszyscy są zaciekawieni eksploracją gór liguryjskich, które – choć nie tak wysokie jak Alpy, więc niestanowiące żadnego wyzwania dla alpinistów – kryją w sobie miejsca i tajemnice warte poznania. Jednym z takich klejnocików z pewnością jest Triora – wioska, czy, jak kto woli – miasteczko położone na zboczu góry, z którego nie ma już widoku na morze. Miejsce to związane jest z jedną z najciemniejszych kart historii Europy: dotarła tu Inkwizycja, żeby sądzić czarownice.
Tradycja czarownic jest we Włoszech bardzo stara. Sięga korzeniami czasów starożytnego Rzymu, albo i jeszcze dalej. To właśnie w czasach rzymskich wytworzył się model czarownicy włoskiej, tudzież zachodnioeuropejskiej. Czarownice potrafiły latać, dosiadając miotły, kija bądź istoty z piekła rodem, rzucać uroki (których do dzisiaj wielu Włochów się boi), przybierać postaci zwierząt takich jak wilki, puchacze, sowy czy czarne koty.
Według tradycji czarownice pod postacią olbrzymich puchaczy wlatywały nocą przez okna do pokojów dziecięcych, po czym wysysały krew śpiącym pacholętom. Wyobrażenie to było tak popularne, że z czasem łacińskie słowo strix, które oznaczało puchacza, wyparło poprzednie dwa (lamia i saga) i legło u podstaw współczesnego włoskiego wyrazu określającego czarownicę – strega. To samo słowo dało polską „strzygę”, która jest po prostu odpowiednikiem upiora. Aby zrozumieć lęk, który budził puchacz wśród starożytnych, należy sobie uświadomić, że jest to naprawdę ogromne ptaszysko, którego rozpiętość skrzydeł może dochodzić niemal do dwóch metrów. Poluje w nocy, a jego ofiarami padają przeróżne gryzonie, a czasem nawet węże.
W Triorze znajduje się muzeum etnograficzne, które sprytnie urządzono. Na parterze znajdują się przedmioty codziennego użytku, z różnych okresów, księgi miejskie oraz wypchane zwierzęta. Wśród nich najbardziej intrygujący jest właśnie puchacz – przedstawiony w akcji, z rozpostartymi skrzydłami i nastroszonymi piórami, zaciskający na wężu szpony wieńczące łapy wielkości niemalże ludzkich dłoni. Ten widok stanowi dobre wprowadzenie do klimatu. Część parterową muzeum urządzono z myślą pokazania codzienności Triory, lecz puchacz zasiewa w zwiedzających pewne ziarenko niepokoju.
Gdy zwiedzimy już tę część, schodzimy do podziemi – tam dopiero poznajemy mroczną część historii miasta. Jest to królestwo wiedźm i upiorów, wsparte dokumentami obrazującymi wydarzenia, które odcisnęły trwałe piętno na miejscowej tradycji, i których echa czasem rozbrzmiewają do dzisiaj. Baggiue (w miejscowym dialekcie to słowo oznacza wiedźmy) wciąż żyją.
Wspomnienia upiornego lata
Zacznijmy jednak od początku. Musimy się cofnąć o kilkaset lat, do roku 1587. Wtedy to Triorę dotknęła straszliwa klęska głodowa. Zbiory były marne, krowy dawały mało mleka, ludzie zaczęli chorować… Trzeba było coś z tym zrobić. Wiara w czarownice była rozpowszechniona w całej Europie i to właśnie one były z całą pewnością winne wszystkim klęskom i nieurodzajom. To one, czyniąc swe bluźniercze czary, do których wykorzystywały substancje otrzymane w prezencie od samego Szatana podczas sabatu, szkodziły ludziom i zwierzętom.
W tym przypadku też tak sądzono. Nie trzeba więc było długo czekać na konkretne zarzuty. Pod koniec lata o czary oskarżono 20 kobiet, które od razu uwięziono. Podestà (odpowiednik polskiego wójta) zmuszony był dokonać tego pod naciskiem ludności. Następnie wezwano dwóch inkwizytorów: Girolamo del Pozzo, który był biskupem Albengi (jednej z większych, co nie znaczy wielkich miejscowości w okolicy) oraz pewnego inkwizytora z Genui, którego imię nie zachowało się w źródłach. Ci najpierw pomodlili się w miejscowym kościółku, by zjednać sobie mieszkańców, a potem rozpoczęli dochodzenie.
Prywatne mieszkania zamieniono w więzienia, w których umieszczono rzekome czarownice. Później 13 kobiet, 4 młode dziewczyny i jednego chłopaka uznano za winnych. Lecz mieszkańcy wcale nie byli przekonani co wyroku, głównie ze względu na okrutny charakter przesłuchań. Swoje winy oskarżeni wyznali na mękach, które przerażały i do dziś przerażają. Ponadto niektóre z oskarżonych kobiet pochodziły z wyższych warstw społecznych, co nie podobało się miejscowej elicie. Oliwy do ognia dolał fakt, że 60-letnia Isotta Stella zmarła w wyniku tortur, a inna kobieta zginęła podczas próby ucieczki z wieży, w której ją trzymano. Chciała się spuścić z okna na związanych prześcieradłach, które się jednak rozplotły, a uciekinierka runęła w dół.
Co do samych tortur, w muzeum można obejrzeć kilka dokumentów z dochodzenia. Jeden z nich opisuje trwającą ponad 20 godzin mękę kobiety, którą powieszono nago za nadgarstki. Twierdziła ona uparcie, że jest niewinna, modląc się jednocześnie do Matki Boskiej o pomoc, a inkwizytor i jego pomocnicy uparcie męczyli ją dalej, czekając, aż się złamie. Zwracali się do niej łagodnymi, niemalże opiekuńczymi słowami, nie odmawiali jej pożywienia, ale nie rozwiązali krępujących ją więzów.
Gdy po 23 godzinach sytuacja nadal się nie zmieniła, oskarżoną w końcu zdjęto i odprowadzono do celi. Należy dodać, że zgodnie ze zwyczajem, przed torturami golono oskarżonych ze wszystkich włosów na ciele. Uważano, że właśnie w nich mogą kryć się diabły, by chronić wiedźmę przed bólem. Na dodatek panowało przekonanie, że jedynie wyznanie win w wyniku mąk jest wyznaniem szczerym, przez co tortury były formalnością stosowaną we wszystkich, również świeckich dochodzeniach.
Happy end
To, co nastąpiło po wspomnianych powyżej wydarzeniach, mogłoby posłużyć jako scenariusz do filmu. Czarownice prawie przez dwa lata musiały znosić procesy i przesłuchania. Przetrwały kilka wyroków śmierci nakładanych na nie przez kolejnych inkwizytorów (wśród tych ostatnich szczególną zapalczywością wyróżniał się niejaki Giulio Scribani), które uchylały kolejne sądy świeckie i którym sprzeciwiali się zwyczajni ludzie. Koniec końców czarownice wreszcie uniewinniono, a złych inkwizytorów ze Scribanim na czele ekskomunikowano za przesadne okrucieństwo stosowane podczas przesłuchań.
Triora i okolice dzisiaj
Tradycja związana z czarownicami i czarami wciąż żyje wśród miejscowych. Dotyczy nie tylko Triory, lecz również kilku innych miejscowości skupionych wokół doliny Valle Argentina, gdzie miasteczko jest położone. Niektórzy wciąż twierdzą, że czasem widują wiedźmy udające się na sabat, oraz że rzucanie uroków jest zjawiskiem jak najbardziej rzeczywistym. Należy jednak uważać z tego rodzaju rewelacjami i pamiętać, że stanowią po prostu element miejscowego folkloru.
Mieszkańcy Triory nie sprawiają wrażenia nieprzychylnie nastawionych, a wręcz przeciwnie. Przybyszów wita pomnik czarownicy na wjeździe do miasteczka, a pod drzwiami domów stoją butelki z wodą, z których mogą się napić spragnieni wędrowcy. Na obrzeżach wioski można podziwiać ruiny „Cabotiny”, kamiennej chaty, w której wiedźmy rzekomo tańczyły z diabłem. Nie jest to jednak miejsce, w którym „Cabotina” pierwotnie stała. Niegdyś była położona nieco dalej od wioski i prawdopodobnie dlatego wiązało się z nią wiele przesądów… Za „Cabotiną” można zejść na ścieżkę spacerową prowadzącą przez gęsty las – zgodnie z tradycją zamieszkany przez wróżki i chochliki.
Triora dosyć aktywnie stara się promować swój folklor i kulturę, lecz nie przesadza z tym. Prawdopodobnie chce pozostawić trochę tajemniczości.
Inną miejscowością dla spragnionych tajemnic jest Dolceacqua. Można tu sobie pospacerować wąskimi, krętymi uliczkami między kamiennymi domami. W niektórych miejscach wiszą tabliczki informujące turystów o nie do końca zbadanych podziemiach miejscowości, w których znajdują się nawet kilkukilometrowe tunele wychodzące na pola, czyli niby prowadzące donikąd… Osobiście uważam, że te tunele to prawdopodobnie dawne drogi ewakuacyjne, służące mieszkańcom w razie napaści na miasteczko, więc w ich obecności nie ma nic tajemniczego, ale co tam. Są turyści, w których drzemie Indiana Jones, i każdy szczegół będący w stanie go obudzić zapewnia im miłe wspomnienia i chęć powrotu. Zwłaszcza, że Dolceacqua jest bardzo ładnym miasteczkiem.
Wieczorem, po zwiedzeniu górskiej części Ligurii, można wrócić na tętniące życiem wybrzeże. Widok palm i zachodzącego słońca, które chowa się za morskim widnokręgiem, ustępując miejsca gwiazdom i księżycowi (o ile nie ma chmur, albo nowiu) daje poczucie, że oto wróciliśmy do wczasowego raju. Mroczna przeszłość związana z wiedźmami i Inkwizycją wydaje się tu odległa, mimo, że to niecałe 50 km w głąb lądu. W tym miejscu, na wybrzeżu, królują jednak opowieści o miejscowym bohaterze Andrei Dorii, który niegdyś dzielnie bronił Liguryjczyków przed Saracenami i nikt nie myśli o czarownicach, diabłach i urokach.
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16576
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11857
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 176353
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 205739
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8257
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7218
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 42048
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9136
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11491
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8816
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10796
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8308
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10245
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6747
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8780
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6812
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 69720
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 179886
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8251
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 286490
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 13.05.2013 16:49
Liczba odwiedzin: 126827
Razem z fotografem i podróżnikiem Pawłem Chabierą wybierzemy się na wyprawę polarną na Stację im. Henryka Arctowskiego. Podczas spotkania podróżnik opowie o panującym tam klimacie oraz życiu polarników. Przybliży także przyrodę i zwierzęta występujących na stacji, a całość spotkania zilustruje bogaty materiał zdjęciowy z wypraw. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 10.05.2013 16:40
Liczba odwiedzin: 118456
Kolejne spotkanie z cyklu spotkań urodzinowych Sklepu Podróżnika. Jego gościem będzie Giorgi Maglakelidze, Gruzin, który od lat przybliża Polakom tajniki gruzińskiej kultury – jest autorem książek „Toasty Gruzińskie”, „Rozmówki polsko-gruzińskie” oraz „Gruzja. Przewodnik reportażowo–kulturowy”, który ukaże się jeszcze w maju. »
Powered by Webspiro.