Dziś jest 25.12.2024
Imieniny obchodzą Anastazja, Piotr, Eugenia
Autor: Wrangler4ever.pl
Data publikacji: 13.03.2013 21:09
Liczba odwiedzin: 8223
Tagi: europa, grecja, korfu, kuchnia, relacje, kuchnia relacje z podróży
Grecja od kuchni, czyli tych kilka nieprzyjemnych spraw, które mogliśmy wybaczyć Grekom za zapach i smak ich potraw, traktując drobne incydenty jak pikantne przyprawy dodające smaku całości.
Zawsze uważałam, że wszędzie warto mieć przyjaciół i że wszędzie warto poznać miejscową kuchnię. Na Korfu pojechaliśmy za sprawą programu Pana Makłowicza i nie była to nasza pierwsza podróż do miejsca, gdzie Makłowicz prezentował miejscową kuchnię zachwalając jej przysmaki. Tak też przed laty trafiliśmy do Splitu i na jego słynny targ rybny.
Znaleźliśmy się więc w sierpniu 2011 roku na Korfu – zielonej wyspie pełnej gajów oliwnych. To, co zaoferowało biuro podróży, to było jakieś nieporozumienia i totalne rozczarowane. Postanowiliśmy jednak nie załamywać się i przeżyć ten pobyt po swojemu, bo miejsce, w którym się znaleźliśmy, okazało się przepiękne i szkoda było marnować czasu na żale. Dlatego po rozmowie z greckim kelnerem, z którym zaprzyjaźniliśmy się bardzo szybko, a który polecił nam miejscową grecką wypożyczalnię samochodów – wynajęliśmy samochód, żeby być niezależnymi od reszty.
Oczywiście nasza rezydentka też proponowała pomoc w wynajmie samochodu, ale po tym jak przepłaciliśmy za rejs na Paxos, nie chcieliśmy już korzystać z pomocy naszego biura, ani uczestniczyć w żadnej z organizowanych przez biuro wycieczek. Wycieczka na Paxos też zaczęła się nie najlepiej. Na początku tłum pchający się na prom rozdzielił nas i później mnie. Było to o tyle problematyczne, że to ja trzymałam bilety dla całej naszej rodziny, a nie chciano mnie stamtąd wypuścić. W tym czasie nasza rezydentka stała jak słup soli i nie zrobiła nic. Dopiero moja awantura najpierw z kapitanem, a później z naszą grecką opiekunką spowodowały, że znaleźliśmy się na promie w komplecie. Greczynka, która współpracowała z naszą rezydentką, była wyjątkowo bezczelna i dwa razy większa ode mnie, ale tak się rozzłościłam, że byłam gotowa rzucić się z pazurami do jej rozbieganych oczu. Zażądałam zwrotu pieniędzy i chciałam zrezygnować z rejsu. Greczynka w końcu ustąpiła i wpuściła resztę moich bliskich na pokład. Za ten rejs zapłaciłam 300 euro, więc byłam gotowa prawie na wszystko, na Greków jednak działają głośne krzyki, wrzaski i awantury.
Byłam wściekła, że skusiliśmy się na taką podróż. Zawsze sami potrafiliśmy się zorganizować i nie dość, że było uczciwiej, to na dodatek ciekawiej i bez pośpiechu, a przy tym taniej. Wolimy robić wszystko w swoim rytmie, bez konieczności gnania za innymi i nie lubimy komend. A szczególnie nie lubimy, kiedy za coś płacimy, a ktoś robi nam łaskę, że oferuje coś w zamian.
Tak więc ruszyliśmy na podbój Korfu na własną rękę wynajętym samochodem i zobaczyliśmy to samo, co nasi sąsiedzi z pokoju obok, ale nie wracaliśmy z naszych wypraw tak zmęczeni i głodni, choć zwykle wracaliśmy dużo później do hotelu, bo przeważnie nocą.
Ponieważ apetyty nam dopisywały, a kuchnia grecka jest doskonała, choć prosta, to jedliśmy po dwa, trzy obiady dziennie, a czasami na kolację też był obiad i nocą szliśmy na spacer, bo nocą nie doskwierało już gorąco, a życie tętniło w naszym miasteczku do późna. Oczywiście podjadaliśmy też coś miedzy obiadami. Chłopaki jakieś bułki z mięsem na ciepło, przypominające hamburgery, ale smaczniejsze, a my, dziewczyny, podjadałyśmy doskonałe greckie sałatki. Na greckim stole zawsze stoją różnego rodzaju przyprawy, ocet winny i oliwa z oliwek. Grecy nie żałują też cytryny i jej sok dodają do niemal wszystkich dań. Sałatka skropiona cytryną i polana oliwą z oliwek, przyprawiona czosnkiem i greckimi przyprawami jest jak pokarm bogów – ambrozja.
Wyspę przejechaliśmy samochodem 3 razy, ale kilka razy wracaliśmy do Korfu Town i do Paleokastritsy. Bardzo podobała się nam Roda i Sidari na północy, bo było tam niesamowicie czysto. W Sidari jest przepiękna plaża, którą co wieczór miejscowi sprzątają, żeby turyści mogli się tam dobrze czuć. W Sidari jest doskonała knajpka w stylu angielskim, gdzie porcje obiadowe są dużo większe niż w innych restauracjach, a ceny takie same jak w innych jadłodajniach. Spotkaliśmy tam polską kelnerkę, z którą nie mogliśmy się nagadać. Skorzystaliśmy też z cudownie czystej toalety, do której można było wrzucać papier toaletowy po jego użyciu. W Grecji nie jest to takie oczywiste i normalne. Cóż, nie będę jednak rozpisywała się o tym, co robi się ze zużytym papierem toaletowym, skoro mam pisać o jedzeniu i kuchni greckiej.
Gdziekolwiek się ruszyliśmy, zawsze staraliśmy się zjeść coś lokalnego. W Grecji ciągle chce się jeść, chyba dlatego, że wszystko świetnie smakuje, a przyprawy podobnie jak w Chorwacji mają niesamowity aromat i wręcz zniewalający zapach.
Grecka kuchnia jest naprawdę świetna, bo mimo jedzenia dwóch lub trzech obiadów dziennie, ja schudłam! Taki układ bardzo mi się podobał. Dlaczego w domu tak nie mogę?
A oto, co jedliśmy na Korfu:
1. Souvlaki, które podjadaliśmy między obiadem, a obiadem. To kawałki mięsa jagnięcego, wieprzowego lub z kurczaka nadziane na specjalne szpadki i upieczone na ruszcie, podawane z zapiekaną bułką lub przypieczonym na ogniu chlebkiem. Obowiązkowo do tego sos tzatziki. Souvlaki dobrze smakują w zestawie z sałatką ze świeżych warzyw.
2. Stifado, czyli wołowina duszona w czerwonym winie z małymi cebulkami, podawana z pieczonymi ziemniakami i ryżem. Co prawda w każdej knajpie ta potrawa wyglądała trochę inaczej, bo jedliśmy też odmianę z dużą ilością bobu i innych warzyw. Każda odmiana smakowała doskonale.
3. Mousaka, czyli zapiekanka z tartych ziemniaków z mięsem mielonym i bakłażanem zapiekana w sosie podobnym do beszamela, ale smakującym lepiej. To ciężkie danie, ale pyszne.
4. Sofrito to wołowina duszona w białym winie i sosie czosnkowym. Podawana z gotowanymi ziemniakami i ryżem. Wyśmienite.
5. Lamb Kleftiko to jagnięcina pieczona w piecu razem z serem feta, ziemniakami, ziołami i warzywami. Przepięknie pachnie i równie dobrze smakuje.
6. Gyrosa reklamować nie muszę, dodam tylko, że obowiązkowo w Grecji do gyrosa podają frytki, ryż, pitę i sos tzatziki. W zasadzie tzatziki Grecy podają prawie do wszystkiego i uważam, że to świetny pomysł. Nam najlepiej smakował gyros z kurczaka, mięso rozpływało się w ustach. Oczywiście do gyrosa musi być sałatka ze świeżych warzyw przyprawiona według własnego uznania ziołami, skropiona lekko octem winnym i polana oliwą z oliwek.
Chciałabym jeszcze polecić świeży sok z pomarańczy, wyciskany na zamówienie. Jest bardzo orzeźwiający i słodki, doskonale komponuje się z kostkami lodu. Dodaje energii.
Podsumowując – jedzenie greckie dobrze nam służyło i smakowało. I jest warte polecenia. A jego zapachu i smaku nigdy nie da się zapomnieć. Poznaliśmy tam bardzo miłego wyluzowanego kelnera, który służył nam radą nie tylko kulinarną, ale również w sprawach organizacyjno-turystycznych. Dla nas potrafił zamknąć knajpę dużo później niż wynikało to z godzin jej otwarcia. Mało tego, potrafił pójść do kucharek z sąsiedniej restauracji (jeśli jego kuchnia już nie pracowała) i zamawiał nam jedzenie, które jedliśmy u niego po godzinach. Bardzo miło spędzało nam się razem czas.
Myślę, że w Grecji podobnie jak we Włoszech jedzenie jest stylem życia i zbliża ludzi. Zawsze, gdziekolwiek jedziemy, próbujemy potraw charakterystycznych dla danego kraju. Niektóre z dań przenosimy potem do własnej kuchni. Niestety w domu nie chudnę nawet od greckiego jedzenia, może dlatego, że nie jest greckie tylko według greckiego przepisu? A może potrzebny jest odpowiedni zestaw – jedzenie, miejscowe powietrze i klimat?
Z każdego kraju przywozimy też masę przypraw. Z Grecji dodatkowo przywieźliśmy własnej roboty oliwę z oliwek (kupioną na Paxos) – jest doskonała. Polecam. Obkupiłam się też w masę cynamonowych lasek, które dodaję do sosu pomidorowego na grecką nutę, suszonymi ostrymi papryczkami. Tymianek z bakłażanem i ziemniakami – doskonałe zestawienie. Rozmaryn, mięta i bazylia, ale też pietruszka (świeże) – nie wyobrażam sobie ich braku w kuchni. I to dzięki wizycie w Grecji nauczyłam się kupować czerwoną cebulę.
Oczywiście przywieźliśmy też do domu butelkę ouzo – greckiej wódki o smaku anyżowym i likier kumkwat, czyli likier z maleńkich pomarańczy, który na Korfu jest sprzedawany w charakterystycznych butelkach w kształcie wyspy.
Więcej „kulinarnych grzechów” chyba nie pamiętam, więc pozdrawiam serdecznie czytelników i idę coś zjeść.
Gosia
www.wrangler4ever.pl
05.10.15, 23:22
Komentarz usunięty
25.08.15, 01:39
Komentarz usunięty
06.07.13, 21:38
My byliśmy na Korfu w polowie czerwca..też biuro nas rozczarowało, bo ani slowem nie wspomnieli, np. ze ubezpieczenie nie obejmuje ewentualnego wypadku na skuterze czy quadzie. A my jako osoby nie mające prawa jazdy chcieliśmy się tak poruszać..skorzystaliśmy więc z wycieczki na Paxos i Antypaxos i Perły Korfu :) Pozdrawiam :)
04.04.13, 22:06
Komentarz usunięty
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.04.2015 15:35
Liczba odwiedzin: 16587
Zapraszamy na relację Ani i Staśka Szloser ze zdobycia najwyższego szczytu Afryki oraz krótkiego pobytu w parkach narodowych i na Zanzibarze. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 27.04.2015 13:30
Liczba odwiedzin: 11869
Jeszcze pół wieku temu Nepal był zamknięty dla wszystkich zwiedzających. W ostatnich dekadach zamienił się w Mekkę dla ludzi kochających góry, przyrodę i egzotyczną, azjatycką kulturę. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 07.04.2015 08:39
Liczba odwiedzin: 176840
Australia oczarowuje! Ogromne przestrzenie, dzikie krajobrazy, przedziwne zwierzęta, które można spotkać tylko tam, ciekawa kultura, a do tego chyba najbardziej wyluzowani ludzie na świecie. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.03.2015 08:27
Liczba odwiedzin: 206589
Ośmioosobowa grupa studentów z Rzeszowa i okolic lubi udowadniać, że chcieć równa się móc. Wierni tej idei co roku wyruszają w podróż leciwym busem z 1988 r. Na koncie mają już cztery wyprawy, a teraz przygotowują się do następnej. Tym razem celem są Stany Zjednoczone, które zamierzają przejechać wzdłuż i wszerz w trakcie dwumiesięcznej eskapady. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, stany zjednoczone
Autor: Źródło: materiały promocyjne
Data publikacji: 25.03.2015 09:20
Liczba odwiedzin: 8260
Festiwal Podróżniczy im. Olgierda Budrewicza Równoleżnik Zero, który odbędzie się w dniach 9-11 kwietnia 2015 r. w Mediatece (Pl. Teatralny 5) i Bibliotece Turystycznej (ul.Szewska 78) to wydarzenie skierowane do osób pragnących poczuć klimat podróżowania oraz wspaniała okazja do spotkania z podróżnikami i autorami książek. Tegoroczna edycja będzie poświęcona krajom Ameryki Północnej i Środkowej. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 02.03.2015 10:11
Liczba odwiedzin: 7222
Pięcioletnia podróż Pawła Kilena w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo małym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć, to móc” nie jest fikcją. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.09.2014 12:38
Liczba odwiedzin: 42114
„Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu Niemców, którzy mówią po hiszpańsku i czczą bohatera narodowego o nazwisku O’Higgins”. Właśnie ta, zasłyszana wieki temu opinia na temat Chile pchnęła moje zainteresowania w kierunku owego chudego jak patyk kraju. Choć od tamtego czasu minęło już wiele lat, ciekawość pozostała, ale decyzja o wyjeździe zapadła dopiero niedawno. »
Tagi: patronat medialny, ameryka południowa, chile, patagonia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 25.09.2014 10:24
Liczba odwiedzin: 9152
Książka Michała Zielińskiego to osobisty zapis wrażeń z wyprawy do jednego z najmniej uczęszczanych rejonów świata – południowoamerykańskiej selvy, czyli dżungli. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 19.09.2014 09:47
Liczba odwiedzin: 11509
Karolina i Bartek, para młodych inżynierów z Krakowa i autorów bloga Kurs na Wschód, wkrótce rusza w kolejną podróż. Tym razem zamierzają odwiedzić Indonezję, przyjmując za cel nie tylko relaks pod palmami, ale także zebranie sporej ilości materiału reporterskiego, który ma czytelnikom ich bloga pokazać azjatycki kraj od podszewki. Karolina i Bartek obierają kurs na Indonezję! »
Tagi: patronat medialny, azja, indonezja
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 01.08.2014 16:09
Liczba odwiedzin: 8821
Czy można pokonać pieszo dystans 8000 km w ciągu 8 miesięcy, samotnie, bez większego wsparcia z zewnątrz, mierząc się z różnorodnymi warunkami klimatycznymi oraz terenowymi? Można, trzeba mieć tylko jasno określony cel. A taki z pewnością przyświeca Jakubowi Mudzie, który wraz z początkiem stycznia 2015 roku wybiera się w pieszą wyprawę 8000 km Across Canada, od wybrzeża Pacyfiku aż po Atlantyk. »
Tagi: patronat medialny, ameryka północna, kanada
Autor: Anna Kaca
Data publikacji: 16.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10800
W tegoroczne wakacje razem z moim czworonogiem pokonam pieszo 800 km, promując adopcje psów aktywnych. Od Karkonoszy po Bieszczady będę prezentować ludziom dwa bardzo aktywne psy, które od wielu lat nie potrafią znaleźć domu. Pokaże również, że wakacje można spędzać ze swoim czworonogiem w fajny dla obu stron sposób. »
Tagi: patronat medialny
Autor: Archeolodzy w podróży
Data publikacji: 11.07.2014 12:45
Liczba odwiedzin: 8322
Minął ponad rok, odkąd grupa archeologów i jeden grafik zdecydowali się na podróż swojego życia, odwiesiła na jakiś czas pracę i studia i wyruszyła do Rosji. Teraz, projekt „Archeolodzy w Podróży” odżywa – w nieco zmienionym składzie (więcej info tutaj: http://archeolodzywpodrozy.blogspot.com/p/o-nas.html) ruszamy tym razem na północ! »
Tagi: europa, norwegia, skandynawia, patronat medialny
Autor: Tomasz Korgol
Data publikacji: 01.07.2014 11:07
Liczba odwiedzin: 10249
Celem mojej najbliższej wyprawy jest Nepal. Trasa wiedzie z Wrocławia przez Węgry, Bułgarię, Rumunię, Turcję, Gruzję, Armenię, Irak (Kurdystan), Iran, Pakistan, Indie, Nepal. Łącznie 15 tysięcy kilometrów, samotnie, autostopem. Wyprawa jest częścią projektu pod nazwą ,,Z uśmiechem na (Bliski) Wschód”. »
Tagi: patronat medialny, azja, indie, nepal
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 30.05.2014 11:39
Liczba odwiedzin: 6749
W trakcie minionego I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika w Środzie Wielkopolskiej, któremu patronował między innymi portal Etraveler.pl, słuchacze mieli okazję nie tylko przenieść się w odległe i niezwykle różnorodne części świata, ale i dostali spory zastrzyk inspiracji, po którym na pewno niełatwo będzie wysiedzieć w domu. »
Tagi: europa, polska, patronat medialny
Autor: Łukasz Kraka-Ćwikliński
Data publikacji: 26.05.2014 16:34
Liczba odwiedzin: 8783
Wyprawa przez drugą co do wielkości pustynię na świecie zbliża się wielkimi krokami. Do jej rozpoczęcia zostały niespełna dwa miesiące, co sprawia, że jest to dobry moment, by przypomnieć zainteresowanym, na czym polega jej wyjątkowość. »
Tagi: azja, mongolia, gobi, patronat medialny
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 26.05.2014 15:10
Liczba odwiedzin: 6814
Już w najbliższy piątek (30.05.) rusza w Lublinie Festiwal Podróżniczy u Przyrodników. W programie znalazły się slajdowiska z całego świata: Kolumbia, Antarktyda, Portugalia, Niemcy, Słowenia, Chorwacja) oraz z Polski (Opolszczyzna i Białowieski Park Narodowy). Ideą Festiwalu jest ukazanie piękna i bogactwa przyrody w skrajnie różnych rejonach świata. »
Autor: BusTrip into the Wild
Data publikacji: 12.05.2014 09:20
Liczba odwiedzin: 70490
Jak opisać w kilku słowach projekt BusTrip Into The Wild? 26-letni volkswagen T3, siedmioro podróżników i 12 krajów, które chcemy odwiedzić w trzy tygodnie, jak najmniejszym kosztem. »
Tagi: patronat medialny, europa
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 28.04.2014 10:02
Liczba odwiedzin: 180322
Już 23 i 24 maja rusza w Środzie Wielkopolskiej pierwszy Festiwal Podróżniczy organizowany przez Klub Szalonego Podróżnika. Dwa dni festiwalowe będą składać się z prezentacji prelegentów o „Statuetkę Klubu Szalonego Podróżnika” za najlepszą prezentację podróżniczą, prezentacji filmów oraz relacji podróżniczych zaproszonych gości specjalnych. Poza tym na każdego z uczestników czekają liczne konkursy i atrakcje festiwalowe. »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 15.04.2014 11:35
Liczba odwiedzin: 8257
1 miesiąc, 2 autostopowiczów i 4 żywioły do pokonania. Podczas miesięcznej wyprawy zasmakujemy dań gotowanych w rozgrzanej ziemi, wykąpiemy się w najwspanialszych wodospadach Europy, staniemy na skraju dwóch ogromnych płyt tektonicznych jednocześnie i (mam nadzieję) nie zostaniemy porwani razem z namiotem przez niezwykle silne wiatry. Wszystko to z dobytkiem na plecach i wyciągniętym w górę kciukiem. »
Tagi: patronat medialny, europa, islandia
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 21.03.2014 14:44
Liczba odwiedzin: 287127
24 maja 2014 r. w Ośrodku Kultury w Środzie Wielkopolskiej w ramach Średzkich Sejmików Kultury 2014 odbędzie się I Festiwal Podróżniczy zorganizowany przez poznański Klub Szalonego Podróżnika. W ramach Festiwalu przewidziane są przede wszystkim prelekcje podróżnicze, slajdowiska, dyskusje i spotkania z podróżnikami. Prelegenci przedstawią swoje dotychczasowe podróże po różnych regionach świata i opowiedzą związane z nimi historie, przygody i wrażenia. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 13.02.2013 09:53
Liczba odwiedzin: 55547
Aby zostać bez grosza i być najbogatszym człowiekiem świata. Żeby nie tylko zobaczyć, ale przede wszystkim poznać, nauczyć się. Innego życia, zupełnie innych ludzi. Aby nie spędzać urlopu. Nie jechać na wakacje. Trzeba być odważnym. Zorganizowanym. Trzeba wiedzieć naprawdę dużo. »
Autor: Etraveler.pl
Data publikacji: 29.01.2013 09:39
Liczba odwiedzin: 3994
Awantura w kraju kangurów, czyli wyprawa do Australii. Kolejne spotkanie podróżnicze w Domu Kultury na Pradze to opowieść o ekscytującej męskiej przygodzie, wiodącej od malowniczych krajobrazów Phillip Island przez rozległe farmy Nowej Południowej Walii i bezkresne równiny Południowej Australii, aż do złotonośnych terenów Australii Zachodniej. »
Powered by Webspiro.