BUSiMY po krajach bałkańskich!

 

BUSiMY po Bałkanach!

fot. BUSiMY

Tak opisują swoją inicjatywę BUSiMY, lubelscy studenci, którzy naoglądali się sporo ciekawych zdjęć w Internecie i pewnego dnia postanowili kupić starego busa, aby wyruszyć w daleki świat. Co prawda wcześniej bus służył do transportu warzyw, ale po wyremontowaniu mogli swobodnie podróżować nim po Europie Zachodniej. Remont wyniósł po 1000 zł na osobę, paliwo – 450 zł na osobę. Do tego doszło wyżywienie i inne atrakcje. Ich portfele zniosły to całkiem nieźle, dlatego postanowili dalej podróżować.

Pierwsze pieniądze zarobili dzięki udziałom w konkursach, m.in. Familiadzie. Koszty ograniczają do minimum. Rolę pięciogwiazdkowego hotelu pełni pole namiotowe, ewentualnie ziemia. Oni sami mówią, że nocują na dziko.
– Przygotowania to jedna wielka masakra… ale nie mówimy tego, żeby Was zniechęcić!

Polska zima nie chciała odpuścić, więc postanowili pojechać tam, gdzie jest ciepło. Padło na Chorwację i Bałkany. Wszystko odbyło się spontanicznie, jak zwykle zresztą.

Sprawdzonym sposobem na granicy, czy podczas kontroli drogowej, jest tłumaczenie policjantom, że nie ma gotówki, są tylko karty kredytowe. Dzięki temu załoga BUSiMY zaoszczędziła sporo pieniędzy.

 

Amfiteatr w Puli, Chorwacja

fot. BUSiMY

Pierwszym przystankiem był amfiteatr w Puli, przypominający rzymskie Koloseum. Budowa amfiteatru trwała mniej więcej 16 lat. Dawniej amfiteatr był miejscem walk gladiatorów i mógł pomieścić 23 tys. widzów. Od średniowiecza w środku organizowano targi i turnieje rycerskie. Jest szóstym co do wielkości obiektem tego typu. Za bilety zapłacili około 20 zł.

 

Jeziora Plitwickie, Chorwacja

fot. BUSiMY

Jeziora Plitwickie to 16 jezior krasowych, połączonych ze sobą wodospadami. Położone są około 140 km od Zagrzebia. Dla turystów udostępniono kilkanaście tras, poukładanych wg stopnia trudności. Najkrótsze z nich zajmują dwie godziny, najdłuższe – do ośmiu. Biwakowanie i kąpiel w jeziorach są niedopuszczalne. Po stwierdzeniu tego faktu chłopaki wyświetlają zdjęcie, na którym dwaj z nich pływają w wodzie, i widać tylko ich głowy.
– Ale mówiliście, że tam chyba nie wolno pływać? – pyta ktoś z sali.
– Taaaak… Bo to jest już w Bośni, kąpiel w wodospadach Kravica…
Przyjmijmy zatem takie wytłumaczenie.
– A zabytków tam nie widzieliście? – pyta głos z widowni – Jakichś pomników przyrody?
– No coś było…
Za chwilę wyświetlają zdjęcie jego z nich, otwierającego pasztet podlaski.
– A jedliście potrawy regionalne?
– Eee czasami…

 

Mostar, Hercegowina

fot. BUSiMY

Po tej wymianie zdań z publicznością BUSiMY przechodzą do opisywania XVI-wiecznego Mostu Starego w Mostarze, słynnego ze skoczków, którzy najpierw zbierają 30 euro, a jak już zbiorą, to skaczą z góry prosto do chłodnej wody. Co dziwne, zamiast ostrzegać, czy napominać, wszyscy chętnie dają im te pieniądze…

Ostatnim punktem wyprawy jest Zatoka Kotorska w Czarnogórze, kamieniste plaże:
– Konieczne jest specjalne obuwie. Można zrobić sobie krzywdę, albo stanąć na jeżowca…

Czyli też zrobić sobie krzywdę.

Spotkanie zakończył krótki filmik, dostępny pod tym linkiem:
http://www.youtube.com/watch?v=2NRoo9_MFlM

Po wyjściu publiczności udało się zamienić kilka słów z podróżnikami:

 

BUSiMY po Bałkanach!

fot. BUSiMY

– Busiliście już w 33 państwach. Europa Zachodnia, Europa Wschodnia, Skandynawia oraz Południe – Bałkany. Mówiąc krótko, planowanie czy „spontan”?
– Zarys wyprawy jest planowany, ale ustalamy jedynie państwa, po których będziemy podróżować. Natomiast miejsca, zabytki, miasta, wszystko to wychodzi totalnie spontanicznie.

– Najbardziej mrożąca krew w żyłach przygoda?

Raz odpadło nam koło na autostradzie… Na szczęście było to koło zapasowe, chociaż i tak sytuacja wyglądała nieciekawie. Za nami jechał sznur samochodów, które musiały to koło omijać. Innym razem rozbiliśmy się na Krymie, gdzie w tamtym okresie były pożary. Przyjechała straż pożarna i nas – krótko mówiąc – pogoniła!

– Były samoloty, były bunkry. Natomiast nie mówiliście nic o życiu tamtych ludzi, o zwyczajach, o potrawach… Czego poszukujecie w podróży?
– Na pewno dobrej zabawy. Chcemy odciąć się od codziennych problemów. Nie szukamy atrakcji dla przeciętnych turystów. Staramy się znaleźć takie miejsca, które dadzą nam ogólny pogląd na dane państwo.

– Do jakiego państwa na pewno wrócicie?

– Na pewno wrócimy do Polski! A tak naprawdę, to Albania i Gruzja, piękne kraje. Natomiast następna podróż to znowu będą Bałkany. Bardzo spodobał nam się ten kierunek.

– A jak to jest, podróżować z chłopakami?

Dziewczyny: Wbrew pozorom to jest bardzo przyjemne! Nie musimy się o nic martwić. Zawsze wiemy, że będziemy miały zapewniony nocleg i coś do zjedzenia, bo na pewno nam ugotują! Jak się zepsuje bus, to go naprawią. Chociaż na początku musiałyśmy się nauczyć, jak użytkować wodę w busie…

– Jak użytkować?

– Jak najmniej! Na szczęście chłopcy nas wszystkiego nauczyli. Bardzo się nami opiekowali. Za to dziewczyny mają sporo kosmetyków i zawsze można coś pożyczyć w podróży! Chłopcy śmiali się z naszych kosmetyczek, szczególnie z jednej, która wielkością dorównywała torbie podróżnej, ale potem bardzo chętnie z niej pożyczali to i owo!

– To teraz ostatnie, zaskakujące pytanie. Jak to jest podróżować z dziewczynami?

Chłopaki: Na pewno wszystko trwa dłużej… Dziewczyny lubią się wypindrzyć… (tutaj wzrok dziewczyn) Żarty, żarty! Z dziewczynami podróżuje się super! Dobrze gotują, jeśli już gotują… Urozmaicają nam podróż i jest dużo milsza atmosfera. Faceci zawsze w towarzystwie dziewczyn bardziej się starają.

 

BUSiMY po Bałkanach!

fot. BUSiMY