Dziś jest 16.09.2025
Imieniny obchodzą Edyta, Kornel, Kamila, Antym
Autor: Anna Wojciechowska
Data publikacji: 17.07.2012 14:55
Liczba odwiedzin: 6979
Ta rozmowa miała się odbyć na żywo, ale odbyła się na Skype’ie. Mój rozmówca musiał zmienić nieco plany i zamiast w Dalamanie, wylądował 800 km dalej – w Stambule. Ciągle w podróży. Nie będę ukrywała, że bohaterem wywiadu jest mój przyjaciel, zatem nie unikniemy pewnie prywatnych wątków, wspominków. Bo i my spotkaliśmy się w drodze.
Yahya Abdullah, Syryjczyk, lat 27, licencjonowany nauczyciel angielskiego. Po raz pierwszy wyjechał za granicę 2 lata temu i od tego momentu większość czasu spędza w podróży.
Anna Wojciechowska: W ilu krajach byłeś w ciągu ostatniego miesiąca?
Yahya Abdullah: W czterech.
AW: Co tam robiłeś?
YA: W Gruzji uczyłem angielskiego, w Iranie podróżowałem z moim przyjacielem, w Turcji spotkałem się ze znajomymi i złożyłem aplikację do pracy, a na Sri Lankę poleciałem na ślub mojego najlepszego przyjaciela.
AW: Wróćmy w takim razie do początku. W jaki sposób podróżowanie stało się twoją pasją?
YA: To od zawsze była moja pasja. Zacząłem organizować wycieczki po atrakcjach turystycznych w Syrii, później pojechałem do Libanu, a potem po raz pierwszy wyjechałem do Turcji i wtedy chyba uzależniłem się od podróżowania. Postanowiłem więc nie przestawać i staram się cały mój wolny czas spędzać w podróży.
AW: A jak to było z Couchsurfingiem?
YA: Myślę, że Couchsurfing był moją największą motywacją do podróżowania. Kiedy zacząłem spotykać podróżnych w moim mieście i gościć ich u siebie, słuchać ich opowieści, poczułem, że chcę robić to samo. Bardzo dużo się nauczyłem i dowiedziałem o podróżowaniu dzięki Couchsurfingowi i od Couchsurferów.
AW: Jesteś z Syryjczykiem, spotykasz mnóstwo osób z innych krajów, czujesz się wewnętrznie bardziej „wschodni” czy „zachodni”? Wyczuwasz jakieś różnice kulturowe pomiędzy tobą a ludźmi np. ze Stanów czy zachodniej Europy?
YA: To bardzo ciekawe pytanie. Jestem kulturowo „wyluzowany”, to znaczy jestem bardzo ciekaw innych kultur, ale jednocześnie jestem silnie przywiązany do mojej własnej. Stale się uczę i przyjmuję różne rzeczy z innych kultur i to zawsze mnie zdumiewa. Im więcej się dowiaduję o innych kulturach, tym łatwiej zachodzi komunikacja z nowo poznawanymi ludźmi. Nie zapomnę twarzy Polaków, kiedy opowiadałem im o piciu Żubrówki ;) Według moich doświadczeń, różnice kulturowe powinny być wysoko cenioną wartością i powinniśmy te różnice akceptować, zamiast patrzeć na nie jako coś negatywnego i spoza naszego świata.
AW: Hm, to brzmi jak oświadczenie dojrzałego podróżnika (nie turysty) i obywatela świata ;)
YA: Dzięki.
AW: Czy mogę zapytać cię o twój wyjazd z Syrii?
YA: Jasne.
AW: Dlaczego wyjechałeś i jak to się stało?
YA: Miałem zamiar wyjechać, gdy tylko skończę magisterkę, ale wydarzyło się trochę więcej niż się spodziewałem. Skończyłem studia w sierpniu 2011 i dostałem bardzo dobrą pracę, która pozwalała mi zaoszczędzić trochę pieniędzy. Dostałem też drugą pracę w międzynarodowej organizacji zajmującej się uchodźcami z Iraku. Te dwie prace dawały mi dużo przyjemności i zamierzałem pracować tam aż do zakończenia mojego kontraktu, a następnie wyjechać z kraju. Ale sytuacja polityczna robiła się coraz gorsza i rząd zmienił przepisy dotyczące obowiązkowej służby wojskowej. Nie chciałem wpaść w pułapkę, gdzie nie ma wyboru poza przemocą, bo nie wierzę w przemoc. Dlatego zerwałem kontrakt z pracodawcą i wyjechałem z kraju niemal natychmiast.
AW: Sytuacja przyspieszyła realizację twoich planów, ale pomysł, by wyjechać, pojawił się dużo wcześniej. Co zatem było powodem chęci wyjazdu zanim sytuacja polityczna się pogorszyła?
YA: Chciałem zobaczyć tak dużo tego świata, jak tylko się da, poznawać świat i jednocześnie samego siebie przez stawianie się w sytuacjach, które w sensie kulturowym są spoza mojego świata: język, styl życia i tak dalej. Poza tym uwielbiam poznawać nowych ludzi i być w nowych miejscach, a podróżowanie jest czymś, co daje ci wszystkie te rzeczy jednocześnie. Wolę długoterminowe, niespieszne podróżowanie niż skakanie z jednego miejsca na drugie w krótkim czasie i właśnie to staram się teraz robić. Pierwszym tego typu doświadczeniem była Gruzja, gdzie mieszkałem przez 6 miesięcy, a teraz przyjechałem do Turcji.
AW: Powiedz w takim razie, co robiłeś w Gruzji i dlaczego tam pojechałeś.
YA: Jeździłem trochę po Gruzji poprzedniego lata i wtedy spotkałem tam wielu młodych wolontariuszy, uczących angielskiego w ramach programu TLG – Teach and Learn with Georgia. Ten program pasował idealnie do mojego stylu podróżowania – uczysz angielskiego w gruzińskich szkołach, mieszkasz z gruzińską rodziną, uczysz się języka, poznajesz kulturę i opowiadasz o swojej własnej.
AW: Nauczyłeś się gruzińskiego?
YA: Wystarczająco, żeby się komunikować.
AW: Wow! Gratulacje! O ile pamiętam, wyjeżdżałeś z Syrii bez ostatecznego potwierdzenia od Gruzińskiego Ministerstwa Edukacji, że przyjmują cię na ten wolontariat, i bez gruzińskiej wizy w paszporcie.
YA: Tak, musiałem wyjechać tak nagle i tyle w międzyczasie załatwić spraw, że ominął mnie ostateczny termin aplikacji, więc napisałem do Ministerstwa z pytaniem, czy nie mógłbym przywieźć wszystkich dokumentów osobiście. Zgodzili się. Dostałem więc wizę turystyczną na granicy, a potem wizę długoterminową, gdy oficjalnie zostałem przyjęty jako wolontariusz.
Yahya Abdullah, Syryjczyk, lat 27, licencjonowany nauczyciel angielskiego. Po raz pierwszy wyjechał za granicę 2 lata temu i od tego momentu większość czasu spędza w podróży.
AW: Wyjechałeś z Syrii dość nagle. Ciężko ci było opuszczać ojczyznę?
YA: Bardzo ciężko. Jak już mówiłem, wyjechałem dużo wcześniej niż planowałem, ale alternatywą było pójście do wojska i udział w całej tej przemocy, która ma teraz miejsce na ulicach Syrii.
AW: Co z twoją służbą wojskową? Jak długo musisz pozostawać za granicą, by mieć pewność, że nie zabiorą cię do wojska, gdy przekroczysz granicę Syrii?
YA: Według prawa syryjskiego muszę pozostawać za granicą 4 lata i po tych 4 latach wpłacić 6 tysięcy USD, aby być zwolnionym ze służby. Jeżeli pozostaję za granicą i przedstawiam rządowi umowę o pracę albo pozwolenie na pobyt w innym kraju, mogę wracać do Syrii na trzy miesiące każdego roku. Ale teraz nic nie jest pewne i możliwe, że nawet jeśli pokażę im te dokumenty, będę zabrany do wojska, gdy tylko pojawię się w Syrii. Dlatego wolę poczekać, aż sytuacja się uspokoi, bo nie zamierzam brać udziału w przemocy.
AW: Jak długo trwa regularna służba wojskowa?
YA: 20 miesięcy.
AW: I właściwie w każdej chwili regulacje mogą zostać zmienione, tak jak wtedy, gdy musiałeś nagle wyjechać w grudniu.
YA: Dokładnie. Nowe prawo weszło w życie w styczniu zaraz po tym, jak wyjechałem.
AW: Czego dotyczyła zmiana?
YA: Zgodnie z poprzednim prawem obowiązek odbycia służby mógł być odroczony nawet o 6 miesięcy od skończenia studiów, jeżeli przedstawi się kontrakt o pracę lub zaświadczenie z uczelni o przygotowaniu do doktoratu albo jeśli przebywa się za granicą. Teraz biorą do wojska bezpośrednio po skończeniu studiów, bo potrzeba wielu nowych żołnierzy. Zdarza się też, że po tych obowiązkowych 20 miesiącach wcale cię nie zwalniają ze służby. Mój młodszy brat musiał zostać w armii 6 miesięcy dłużej i kilka razy jego życie było zagrożone. Nowa regulacja mówi też, że mężczyźni pomiędzy 18 a 40 rokiem życia nie mają prawa opuścić kraju, jeżeli nie mają odbytej obowiązkowej służby wojskowej.
AW: Wróćmy do przyjemniejszych spraw. Pamiętasz, jak podróżowaliśmy razem i stwierdziliśmy, że „w podróży jesteśmy bardziej w domu niż w domu” – nadal się z tym zgadzasz?
YA: Jak najbardziej. Za każdym razem, kiedy wyruszam w drogę, czuję ogromny przypływ pozytywnej energii. Myślę, że w drodze każdy jest u siebie.
AW: Co jest dla ciebie najważniejsze w podróży?
YA: Na pierwszym miejscu na pewno spotkania z ludźmi. Poprzez ludzi poznaję kulturę i historię, i oczywiście zwiedzam też atrakcje turystyczne. Dlatego lubię zostać dłużej w jednym miejscu.
AW: Powiedz mi o swoim najciekawszym spotkaniu w podróży, najciekawszej osobie, ludziach.
YA: Haha, to najtrudniejsze pytanie, jakie mi zadałaś! Mogę ci powiedzieć, że każdy człowiek to osobny świat i nauczyłem się cieszyć z każdego nowego spotkania. Zawsze dodaje mi to jeszcze więcej chęci poznawania nowych ludzi.
AW: Spodziewałam się takiej odpowiedzi! Dobrze, to może chociaż wskażesz jedno z najbardziej pamiętnych spotkań?
YA: A mnie zaskakują twoje pytania, bo na większość z nich znasz odpowiedź!
AW: To prawda, ale to jest wywiad, taka jest procedura :) To jak z tym spotkaniem?
YA: Ostatnio byłem w Iranie z jednym z najlepszych przyjaciół, których poznałem poprzez Couchsurfing. Był u mnie w Syrii kilka razy i postanowiliśmy, że razem pojedziemy do Iranu i się udało :) Na pewno nie zapomnę też naszej szalonej podróży po wschodniej Turcji.
AW: Nie podlizuj się! ;)
YA: Ale to było super! Jak tańczyliśmy i śpiewaliśmy piosenki po arabsku – ya habibi bibi bibi…
AW: Hm, myślisz, że powinnam załączyć link do naszego video na skale w Kapadocji?
YA: Jasne!
AW: Ok, spróbuję, ale nie obiecuję, że go nie usuną przy moderacji ;) Pochodzisz z Bliskiego Wschodu, podróżujesz też głównie na wschód. Nie ciągnie cię na zachód?
YA: Tak, jestem „stąd”, ale wschód nadal mnie fascynuje, zwłaszcza, gdy znajduję drobne różnice, szczególiki. Jasne, mam ochotę pojechać na zachód, zwłaszcza teraz, gdy będę mieszkał w Stambule, ale raczej na jakąś krótką wycieczkę, może 2 tygodnie. Azja nadal bardzo mnie pociąga i chcę zobaczyć więcej i więcej. Może w następnej kolejności będzie Ameryka Południowa.
AW: Nie kusi cię wygodnie życie na zachodzie?
YA: Nie sądzę, aby faktycznie było takie wygodne. Tempo życia i stres jest na zachodzie dużo większy i czyni życie dużo bardziej skomplikowanym niż to, jakie wiodą ludzie w tych bardziej wschodnich krajach.
AW: Twoje podróżne plany zdają się nie mieć końca, nie tęsknisz za ustatkowaniem się?
YA: Na pewno nie teraz. Za dużo jest ciekawych rzeczy do zrobienia i doświadczenia, żeby osiadać w jednym miejscu. Nadal ekscytuje mnie podróżowanie i zamierzam robić to tak długo, dopóki to uczucie we mnie będzie.
AW: Nie czujesz się trochę samotny bez kobiety, partnerki?
YA: Myślę, że przy moim trybie życia lepiej jest być samemu. Trudno znaleźć kogoś, kto miałby podobne plany, chciałby jechać w te same miejsca, co ja. Ale nie miałbym nic przeciwko byciu z taką osobą i właściwie to moje marzenie – znaleźć dziewczynę, która podzielałaby mój sposób myślenia i pomysł na życie. Oczywiście w generaliach, bo uważam, że będąc w związku też powinno się zachowywać swój własny, indywidualny punkt widzenia.
AW: Wracając na chwilę do twojego życia w Syrii: mówisz o sobie, że jesteś „mniej niż agnostykiem”, plus twój „zachodni” styl życia – jak się żyje takiemu jak ty w dość konserwatywnym kraju, jakim jest Syria?
YA: To ciągła batalia, walka pomiędzy tym, kim jesteś, a tym, kim inni chcieliby, żebyś był. Żyjesz w społeczności, gdzie niemal wszyscy – rodzina, sąsiedzi, ludzie na ulicach chcieliby, żebyś zachowywał się tak jak oni tego oczekują. Chyba tylko wąski krąg najbliższych przyjaciół i obcokrajowcy, którzy tu przyjeżdżali, nie mieli problemu z tym, jak się zachowuję. To ciągła walka, ale myślę, że „ja” najczęściej wygrywało. Ale to wielkie wyzwanie i wiele się nauczyłem o sobie samym dzięki temu.
AW: Czy to było jednym z powodów twojej decyzji o wyjeździe z Syrii?
YA: Nie najważniejszym, ale jednym z wielu na pewno tak.
AW: Wiele osób zadaje sobie pytanie: skąd brać pieniądze na tego typu podróże? Jak ty zdobywasz budżet?
YA: Teraz akurat dostałem pracę na rok na jednym z prywatnych uniwersytetów w Stambule. Uczę angielskiego, a to chyba najlepsze, co możesz robić, jeśli chcesz podróżować i zarabiać jednocześnie. Niekoniecznie trzeba akurat uczyć angielskiego, ale jak zaczniesz podróżować, zorientujesz się po jakimś czasie, co chciałbyś robić i co możesz robić, żeby zarabiać na wyjazdy lub w ich trakcie.
AW: Jakieś wskazówki dla chcących rozpocząć swoje nowe życie jako podróżnik?
YA: Wyruszaj w świat z uśmiechem, miej pozytywne nastawienie do siebie samego i ludzi, których spotykasz i ciesz się podróżą!
AW: Ok, dzięki za rozmowę, teraz muszę przetłumaczyć to na polski.
YA: Potrzebujesz pomocy? :)
AW: Nie, chcę ci tylko dać do zrozumienia, że nie masz pojęcia, co tak naprawdę o tobie napiszę ;)
YA: W takim razie muszę ci zaufać.
AW: Shukran*, Yahyoush!
YA: Ahlan wa sahlan** :)
* z arabskiego: dziękuję
** z arabskiego: proszę bardzo
Utknąwszy na skale, z której nie potrafiliśmy zejść, zamiast wezwać pomoc, zaczęliśmy tańczyć
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Autor: Angelina Sielewicz
Data publikacji: 22.02.2015 20:09
Liczba odwiedzin: 15309
Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »
Autor: MelanosChole
Data publikacji: 11.02.2015 21:19
Liczba odwiedzin: 6672
Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »
Autor: Ewelina Sadura
Data publikacji: 07.11.2014 13:08
Liczba odwiedzin: 10484
Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 18.09.2014 13:12
Liczba odwiedzin: 8431
Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 11.09.2014 11:44
Liczba odwiedzin: 8553
Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »
Autor: Przez Kontynenty
Data publikacji: 01.09.2014 11:37
Liczba odwiedzin: 7438
Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 06.08.2014 15:38
Liczba odwiedzin: 6581
Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »
Autor: Barbara Szczechla
Data publikacji: 14.07.2014 19:24
Liczba odwiedzin: 8885
Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »
Autor: Piotr Szczepanowski
Data publikacji: 02.07.2014 14:53
Liczba odwiedzin: 9129
Relacja z rowerowej wyprawy. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 02.07.2014 13:32
Liczba odwiedzin: 32410
Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 13.06.2014 13:14
Liczba odwiedzin: 5321
Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 01.06.2014 10:05
Liczba odwiedzin: 5395
Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 24.05.2014 22:11
Liczba odwiedzin: 32112
Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 19.05.2014 12:07
Liczba odwiedzin: 10288
Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 14.05.2014 14:32
Liczba odwiedzin: 6487
Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:19
Liczba odwiedzin: 5261
Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:11
Liczba odwiedzin: 5107
W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 20.04.2014 23:49
Liczba odwiedzin: 4982
I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »
Autor: Damian Laskowski
Data publikacji: 11.04.2014 12:25
Liczba odwiedzin: 161259
Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 15.03.2014 21:43
Liczba odwiedzin: 7289
Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 23.02.2014 15:54
Liczba odwiedzin: 3730
Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 22.02.2014 14:38
Liczba odwiedzin: 6830
Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »
Autor: Magda Mroczek
Data publikacji: 16.02.2014 22:36
Liczba odwiedzin: 6141
Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »
Autor: Monika Drążewska
Data publikacji: 16.02.2014 14:55
Liczba odwiedzin: 36711
To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 15.02.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 5008
Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »
Autor: Sabina Piłat
Data publikacji: 15.02.2014 17:52
Liczba odwiedzin: 13967
Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »
Autor: Bartosz Bandurowski
Data publikacji: 14.02.2014 12:23
Liczba odwiedzin: 6303
KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 09.02.2014 23:13
Liczba odwiedzin: 3937
Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 01.02.2014 17:48
Liczba odwiedzin: 47267
Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »
Autor: Magdalena Dietrich
Data publikacji: 26.01.2014 21:59
Liczba odwiedzin: 9525
Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 26.01.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 35633
Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »
Autor: Kacper Dziekan
Data publikacji: 26.01.2014 15:33
Liczba odwiedzin: 5560
Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »
Autor: Michał Kuban
Data publikacji: 25.01.2014 15:41
Liczba odwiedzin: 5879
Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »
Autor: Katarzyna Chojecka
Data publikacji: 24.01.2014 15:42
Liczba odwiedzin: 6462
Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 24.01.2014 14:51
Liczba odwiedzin: 5478
Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »
Autor: Magda Świetlik
Data publikacji: 22.01.2014 14:11
Liczba odwiedzin: 6115
Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »
Autor: Krzysztof Rudź
Data publikacji: 15.01.2014 09:02
Liczba odwiedzin: 5077
W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »
Autor: Marcin Łazowski
Data publikacji: 18.12.2013 13:37
Liczba odwiedzin: 76015
Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 04.12.2013 09:18
Liczba odwiedzin: 182659
Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »
Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com
Data publikacji: 26.11.2013 14:05
Liczba odwiedzin: 33062
Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »
Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo
Data publikacji: 26.11.2013 09:41
Liczba odwiedzin: 29400
Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »
Autor: Przez-kontynenty.pl
Data publikacji: 22.11.2013 14:27
Liczba odwiedzin: 45785
Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »
Powered by Webspiro.