Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

staż

Ekstremalne bieganie

Autor: Ada Uchmańska

Data publikacji: 23.03.2014 18:47

Liczba odwiedzin: 5220

Przeważnie gdy słyszymy „idę pobiegać” oznacza to jogging po chodnikach, miejskich parkach, alejach itp. Niektórym to nie wystarcza i biorą udział w masowych biegach w różnych miejscach Polski czy też świata, część z nich decyduje się na maraton. Dla niektórych jednak te 42 km i 195 m nie wystarczają, a dla dodatkowej adrenaliny, czy większego trudu wolą biegać po górach, lodzie, czy nawet pustyniach!

3100 Mile Races
3100 Mile Race, specialoperations-operative.us (Flickr.com CC-BY-SA 2.0)

Wiele osób próbuje zmotywować się do wyjścia i przebiegnięcia tych paru kilometrów. Części z nich się udaje (co nie znaczy, że przebiegną więcej niż 500 m), a pozostali użyją typowej wymówki pt. „zrobię to jutro”. W tym momencie bieg, nieraz z trzycyfrową liczbą km, zajmujący też czasem parę dni jest totalną abstrakcją. A jednak, są osoby, które decydują się na ultramaraton, lub inne ekstremalne biegi.

Dzięki różnorodności możemy znaleźć coś dla siebie. Biegi organizowane są na ulicach miast, w górach, w ekstremalnych warunkach, bywa że trwają kilka dni. Jest to okazja do sprawdzenia sił w różnych warunkach i przekraczania swoich barier.

ULTRAMARATONY ULICZNE

Spartathlon

Z Aten do Sparty. Dystans to 246 km, a limit czasu – 36 godzin, przy czym najlepszy wynik to 20:25:00 h! Wszystko zapoczątkował ponoć Filipides, który miał biec do Sparty prosząc o pomoc przy bitwie pod Maratonem. Maraton trwa od 1983 r.

Biel/Bienne

Rozgrywany w Szwajcarii. Do wyboru mamy 100 km, nocny maraton oraz półmaraton.

Comrades Marathon

Najstarszy ultramaraton, rozgrywany od 1921 roku, w RPA. Na szczęście nie jedna, a 10 pierwszych osób, które po 89 km docierają do mety, dostaje złote medale.

Two Oceans Marathon

Kolejny bieg odbywany w RPA, Cape Town. Jest tam kojarzony nieodłącznie z Wielkanocą, gdyż rozpoczyna się właśnie w świateczny weekend. Oprócz tego, w ramach maratonu organizowane są uzupełniające eventy. Z biegów mamy ultramaraton 56 km, półmaraton 21,1 km, trail run (bieg po górskich, leśnych terenach) 10 i 22 km oraz Fun Runs.

GÓRSKIE

Canadian Death Race

Brzmi groźnie, a na stronie obok nazwy widnieje straszna czaszka z dopiskiem „it's killer”. Jak widać organizatorzy od razu uprzedzają, że łatwo nie będzie. Bieg organizowany jest w każdy sierpniowy długi weekend w Grande Cache, Alberta, Canada. W sumie 125 km trasy, duże zmiany wysokości (ok. 5 km), rzeki przecinające kaniony... Co roku przyjeżdżający tu sportowcy biegną na skraju swojej wytrzymałości, w dzień i noc walcząc z gorącem, chłodem, wysokościąm i oczywiście samym sobą. Po ukończeniu biegu warto znaleźć chwilę na podziwianie pięknych Gór Skalistych.

Strona Canadian Death Race

dfb
Canadian DeathRace. Fot. Randomrandi (Wikimedia Commons, CC Atribution-Share Alike 3.0)

Hardrock Hundred Mile Endurance Run

Organizowane w San Juan Range, USA. Około 160-kilometrowa trasa, 34 tys. stóp/10 km wspinaczki w górę, przy średniej wysokości 3 kilometrów. To wszystko odgrywa się na trasach 4x4 i innych dzikich szlakach. Ciekawostką jest końcowy wymóg: zamiast przekraczać linię mety uczestnicy muszą pocałować Hardrocka, czyli baranią głowę na skalę. Miły akcent na koniec morderczego wysiłku. Oprócz przygotowania fizycznego, uczestniczy powinni mieć dobrą orientację w terenie i umiejętność korzystania z nawigacji. (Strona: http://hardrock100.com/)

Leadville Trail 100

Organizowany w Leadville, Kolorado USA, biegnący przez serce Gór Skalistych. Do pokonania jest 160 km, do wyboru rowerem lub biegiem. Uczestnicy wspinają się i schodzą pokonując 4,8 km. (Strona: http://www.leadvilleraceseries.com/)

Mountain Masochist Trail Run

Dla tych, którzy lubią gdy górski bieg sprawia im ból. Z ogromnym wysiłkiem uczestniczy walczą przez 80 km, pokonując piękne amerykańskie Blue Ridge Mountains. Pierwsza część trasy biegnie przez drogi żwirowe i gruntowe po lesie, aby w drugiej połowie zmierzyć się z górskimi szlakami. Wysokość trasy sięga prawie 3 km. Organizowany w Lynchburg, Virginii.

EKSTREMALNE, czyli to co interesuje mnie najbardziej.

The North Face Ultra Trail du Mont Blanc (UTMB)

Jeden z najtrudniejszych ultramaratonów terenowych w Europie. Do pokonania jest 168 kilometrów, a łączne przewyższenie to 9600 m. Oprócz klasycznego UTMB w tym samym czasie odbywają się jeszcze cztery inne biegi. Najważniejszy to popularny CCC (Courmayeur-Campex-Chamonix), z dużymi zmianami wysokości. Uczestnicy muszą przez 100 km zmagać się z ciężkimi warunkami pogodowymi (noc, śnieg lub deszcz, silny wiatr, niskie temperatury). Na trasie wspinają się na szczyty o wysokości powyżej 2000 m (Tête de la Tronche 2584 m n.p.m.), Grand Col Ferret (2537 m). Niestety po ciężkiej przeprawie w górę czeka ich długie schodzenie, bardzo męczące dla stawów i mięśni.

Pozostałe ultramaratony terenowe:

TDS (Sur les Traces des Ducs de Savoie) – 119 km i 7250 m przewyższenia,
PTL (La Petite Trotte à Léon) – 300 km i 2400m przewyższenia,
OCC (Orsières – Champex – Chamonix) – 53 km 3300 m przewyższenia.

http://www.ultratrailmb.com/page/20/UTMB%C2%AE.html

UTMB
UTMB. Fot. akunamatata, Flickr.com UTMB (CC BY-ND 2.0)

Macie już dość gór? No dobrze, to teraz pora na Marathon de Sables, czyli Maraton Piasków. Nazwa nie jest przypadkowa, bowiem maraton odbywa się na Saharze! (południe Maroka). Ciężko jest znaleźć bardziej wymagające kondycyjnie miejsce.

W ciągu 7 dni do pokonania jest 230 km, co roku inną trasą. Bieg podzielony jest na 6 etapów, z czego jeden jest maratoński. Najdłuższy zajmuje 2 dni (w tym noc) – ma około 80 km. Trudną kwestią dla uczestnika na pewno jest zaopatrzenie w jedzenie, które każdy musi przygotować przed startem i później dźwigać przez całą trasę wraz ze sprzętem i ubraniem. Na szczęście woda dostarczana jest przez organizatora każdego dnia. Oprócz tego organizowany jest nocleg w obozach, do których trzeba dotrzeć przed zamknięciem mety. Uczestnicy pokonują wydmy, nieraz po kolana brodząc w piasku. Do pokonania są też wyschnięte jeziora, różnego rodzaju żwiry, szutry i skały, czasem trafiają się oazy. W trakcie 5 etapów uczestnicy walczą sami ze sobą, w samotności i w ekstremalnie trudnych warunkach. Pewnie dlatego ostatnie 22 kilometry trasy częściowo wiodą przez regularne drogi, aby uzyskać tak bardzo potrzebne wsparcie publiczności.

Z ciekawych faktów: najstarszy zawodnik miał 78 lat, zaś najmłodszy 16! W obu przypadkach jestem pod wrażeniem. Udział w maratonie kosztuje ok 5000$. Pierwszym Polakiem w MDS był Stefan Stefański, który startując w szesnastej edycji w 2001 roku zajął osiemnaste miejsce.
Organizatorzy Marathon de Sables kładą duży nacisk na ochronę pustynnej przyrody, tak więc wszyscy uczestnicy muszą stosować się do zasady „keep the desert clean”, jeśli chcą biegać po piaskowych, a nie usłanych śmieciami wydmach.

Bardzo pomysłową i szlachetną sprawą jest, że część z uczestników oprócz pokonywania swoich słabości i przesuwaniu granic możliwości chce swoim biegiem robić coś dla innych. Na stronie maratonu możemy znaleźć osoby, których bieg ma charakter charytatywny. Pomagają dzieciom i dorosłym chorym na raka, zwierzętom etc. Kolejny dowód na to, że nasza pasja możemy też zmienić życie innych ludzi. (Strona: http://www.darbaroud.com/en/)

Badwater Ultramarathon

Mordercza droga przez Dolinę Śmierci czy też bieg przez piekło na ziemi? Kolejna z najtrudniejszych tego typu imprez na świecie. Do pokonania jest 217 km w prażącym słońcu, dosłownie, bowiem maraton rozgrywany jest latem, gdy temperatura w Dolinie Śmierci sięga około 55 stopni. Organizatorzy jednak chcą „usmażyć” uczestników, niedozwolone są żadne systemy chłodzące, nawet parasolki. Wysokie temperatury to niejedyne wyzwanie, z którym muszą się zmierzyć uczestnicy biegu.
Trasa biegnie od najniższego punktu w dolinie tj. od 85 m n.p.m., aby po pokonaniu trzech pasm górskich skończyć na mecie pod szczytem Mt. Whitney, znajdującym się na 2500 m n.p.m. Dodajmy, że czas przeznaczony na pokonanie tego morderczego dystansu to zaledwie 48 h! Rekord należy do 43-letniego Brazylijczyka Valmira Nunesa, który uzyskał czas 22 godzin i 51 minut, zaś najstarszym zawodnikiem na mecie jest 75-letni Brytyjczyk Jack Denness.

vg
Death Valley. Fot. John C. Brukcman (Flickr.com CC BY-ND 2.0)

4Desert

Znowu wracamy do pustynnych klimatów. Choć nie tylko tych piaskowych! 4Desert to cykl biegów maratońskich odbywających się na czterech największych pustyniach świata: Saharze, Gobi, Atacamie i Antarktydzie.

Jak pokonać 1000 km, kiedy musimy zmierzyć się z tak ciężkimi warunkami jak susza (Atacama to w końcu najbardziej sucha pustynia na świecie), wiatr i upał (Gobi), upał (Sahara), by potem zmierzyć się z niewyobrażalnym zimnem na Antarktydzie. Ciężko przygotować się do tak skrajnych warunków w jednym cyklu. Tutaj sprawność fizyczna, choć bardzo ważna, nie wystarcza. Silna psychika to podstawa. Podonie jak w Marathon de Sables przez całą trasę uczestnicy dźwigają swój sprzęt i jedzenie. (Strona: http://www.4deserts.com/)

Wyścig na Saharze 2011
Etap na Saharze. Fot.John Doe (Wikipedia, CC BY-SA 3.0)

Baikal Ice Marathon

Od 9 lat w marcu odbywa kolejny ekstremalny maraton. Pierwsza połowa trasy biegnie głównie po lodzie, druga zaś to 21 kilometrów zasp śnieżnych, przez które niełatwo się przebić.

Jungle Marathon

Maraton odbywa się w Brazyli, a dokładniej w Amazon Rain Forest oraz w wietnamskiej dżungli. Do wyboru są dwa wyścigi: ok 100 km podzielone na 4 etapy oraz 240 km z 6 etapami. Specjalne samochody dostarczają jedzenie i zapasy, natomiast woda rozdawana jest jedynie przy posterunkach.

The North Pole Marathon

Czyli wyprawa na granice świata i swoich możliwości. Do wyboru standardowy maraton oraz półmaraton. Uczestnicy mogą biec indywidualnie albo zebrać grupę 3 lub więcej osób. Jeśli tylko Was stać, ponieważ za udział należy zapłacić 14 500 $. Bieg przy minus kilkudziesięciu stopniach w ekstremalnie trudnym terenie jest niemałym wyzwaniem. Na co zresztą wskazują statystyki – od początku trwania maratonu, czyli od 11 lat, jedynie 300 osób dotarło na metę. Jako pierwsza w historii Polski mieszana drużyna maratończyków została zakwalifikowana do tego biegu. Wyzwanie podejmują Małgorzata Nowak oraz Tomasz Lenkiewicz. (Strona: http://www.npmarathon.com/)

MARATONY WIELODNIOWE

 Lake Balaton Supermarathon

Czyli maratony odbywające się całkiem niedaleko, bo na Węgrzech. Słynne jezioro Balaton nie służy najwyraźniej jedynie sportom wodnym. Do wyboru uczestnicy mają: BSI Lake Balaton Supermarathon – 95,4 km w 4 dnI, dla odmiany, uczestnicy mogą wspierać się wzajemnie i wystartować w grupach 3-4 osobowych w BSI Lake Balaton Supermarathon in relay. Każdy dzień podzielony jest na 3 części, a grupy indywidualnie decydują o podziale dystansów. Kolejny ultramaraton to BSI Half Lake Balaton Supermarathon 94,3 km w 2 dni, indywidualnie lub w grupie, oraz opcje Marathon + races i MaratonFüred.

Self-Transcendence 3100 Mile Race

Czyli najdłuższy na świecie bieżny wyścig. W końcu do pokonania jest 4989 km! Trudny do wyobrażenia dystans, który trzeba pokonać w ciągu 52 dni (po 98 km na dzień). Rekord wynosi 41 dni, 8 godz 16 min i 29 sek. przez Niemca Madhuprana Wolfganga Schwerka.

Sri Chinmoy Marathon Team organizująca ten unikalny bieg praktykuje filozofię ciągłego przekraczania osobistych granic, przez co możliwe jest osiągnięcie zewnętrznej i wewnętrznej doskonałości. Najważniejsze jest, aby osiągnąc prawdziwe zadowolenie z samego siebie.

dthgfy
3100 Mile Race, specialoperations-operative.us (Flickr.com CC-BY-SA 2.0)

Bieg Rzeźnika

Czyli najtrudniejszy jednodniowy bieg w Polsce. Prawie 80-kilometrowa trasa biegnie bieszczadzkim czerwonym szlakiem z Komańczy przez Cisną, obszar góry Jasło, Fereczata, Smerek i do Ustrzyków Górnych. Na pokonanie dystansu uczestnicy mają 16 godzin. Dla drużyn, którym ten dystans nie wystarcza, organizatorzy zapewnili też dłuższą ok.100-kilometrową wersję HardCore z tym samym limitem czasowym.

Opłata: 500 Rzeźnik/520 zł HardCore za drużynę.

Dla tych którzy nie mogą wystartować w Rzeźniku, lub szukają jego lżejszej wersji został zorganizowany BIEG RZEŹNICZEK, czyli Mały Rzeźnik. Trasa wynosi ok. 25 km.

Maraton Bieszczadzki

Ultramaraton Bieszczadzki biegnie po pięknej bieszczadzkiej trasie, częściowo asfaltem, częściowo górskim szlakiem z Wetliny przez Majdan i Przełęcz nad Roztokami, aby przez szczyty Okrąglik i Paportna wrócić do Wetliny. Dystans wynosi ok. 50 km, a suma podbiegów to 1230 m.

Bieg Polesie

Dystans wynosi ok. 4 km. Bieg zaczyna się w Polsce w okolicach przeprawy w Zbereżu, dalej przez most pontonowy na Ukrainę i polnymi drogami docieramy do góry Kościuszki i dalej lasami Szackiego Parku Narodowego do miasta Świtaź. Powrót jest tą samą trasą.

Bieg 7 Szczytów

Trasa przez 210 km wiedzie przez 7 szczytów Pasm Górskich zaliczanych do Korony Gór Polski (wszystkich na Ziemi Kłodzkiej): Kowadło (Góry Złote), Postawna (Góry Bialskie), Śnieżnik (Masyw Śnieżnika), Jagodna (Góry Bystrzyckie), Velka Destna (Góry Orlickie), Szczeliniec Wielki (Góry Stołowe), Kłodzka Góra (Góry Bardzkie). Najwyższy punkt trasy to Śnieżnik 1425 m n.p.m, a różnica wysokości 1164 m.

Opłata 250-350 zł (zależy od terminu zapłaty).

Trochę z innej bajki ale też z adrenaliną – RUNMAGEDON

Nie chodzi tu bowiem o dystans, ale o rodzaj przeszkód, które czekają po drodze: pokonywanie skalnych ścian, bagien, starych opon, wczuwanie się w rolę gibkiego Tarzana, goryla czy wspinaczka po pajęczynie.. a nawet zdobywanie polskiego Everestu.

Te wszystkie atrakcje czekają na Torze Służewiec w Warszawie. Najbliższy już 13 kwietnia.

Bieg Morskiego Komandosa pamięci gen. broni Włodzimierza Potasińskiego to moja druga propozycja biegu o nieco innym charakterze. Formoza i Adventure Park Gdynia przygotowali podczas III edycji najtrudniejszą jak dotąd trasę w historii imprez tego typu w naszym kraju. Na tyle trudna, że zwycięzcami mogą nazwać się ci, którzy bieg ukończyli.

Uczestnicy mieli do pokonania tereny Trójmiejskiego Parku Krajobrazowe i Adventure Parku, gdzie zmagali się z odcinkami plażowymi, wytyczonymi w morzu, korytach potoków, kanałach melioracyjncyh i burzowych. Jako ostatni do pokonania czekał czołg, który można było „zaliczyć” dwoma sposobami: górą lub czołgając się pod nim.

To impreza, która promuje nie tylko aktywną formą wypoczynku dostarczającą sporą dawkę adrenaliny, ale też służbę w jednostkach specjalnych, w tym Jednostki Wojskowej Formoza. Wiele elementów w tym biegu można spotkać na szkoleniach. Słusznie, bo podczas biegu trzeba wykazać się siłą fizyczną, mocną psychiką, zdecydowaniem i inteligencją.

bieganie
Maraton. Fot. tpsdave (pixabay.com, CC0 1.0)

Opowiedziałam Wam o ciężkich, nieraz mocno ekstremalnych biegach. Możliwe, że czytając o jednym z nich pomyśleliście „o, chciałabym w tym wystartować”. Ale co dalej? Jak praktycznie przygotować się do tak wymagającego zadania? Podam Wam teraz parę pomocnych wskazówek.

Pierwszą i najbardziej dokuczliwą sprawą jest ból. Jest to rzecz, która na pewno będzie ci towarzyszyła podczas biegu, nie jesteś w stanie się go pozbyć, więc musisz sobie z nim poradzić. To jest najważniejsza kwestia do opanowania. W głowie nieraz usłyszysz ten głos, który powie ci, że już nie dasz rady, jednak zobaczysz, że jakoś jesteś w stanie stawiać krok za krokiem.

Jeśli już biegaliście, to fajnie przestawić się na inny tryb treningu. Warto raz w tygodniu zrobić długi bieg, w ten sposób ciało nauczy się, jak to jest być cały dzień na nogach. Nie można zapomnieć o regeneracji. Dzięki niej będziesz się wzmacniał.

Druga sprawa: biegi odbywają się w różnych warunkach, często w górskich. Nic tak nie męczy stawów i mięśni czworogłowych niż zbieganie. Podczas treningów należy więc skupić się na tym problemie i znaleźć stromy stok, na którym można ćwiczyć.

Jeśli biegi przewidziane są na dłużej niż parę godzin, nieuniknione jest błąkanie się w nocy. Najlepiej wtedy sprawdza się czołówka z lampami LED-owymi. Żeby przyzwyczaić się do noszenia nowego sprzętu przed startem, najlepiej potrenować parę razy bieg w nocy.

trening czynimistrza
Trening. Fot. tpsdave (pixabay.com CC0 1.0)

Co robić tuż przed biegiem i w trakcie biegu:

JEDZENIE – rozstrój żołądkowo-jelitowy doskwiera wielu osobom podczas biegów, dlatego warto znaleźć ulubione potrawy, które są łatwo spalane. Nie ma na to chyba ogólnej rady, trzeba dietę dobrać indywidualnie i trzymać się jej, aby problemy żołądkowe nie męczyły podczas wyścigu.
Na początku biegu do jedzenia wystarczą żele i inne węglowodany, jednak po 4 godzinach trzeba zacząć dodawać jedną część protein na cztery części węglowodanów. Nie zapominajmy też o normalnym, dobrym jedzeniu: pyszne kanapki z indykiem czy dżemem, rosół z makaronem, banany są jak najbardziej potrzebne.

Jeśli chodzi o nawodnienie, to należy pamiętać, że twoja wydolność zaczyna spadać, jeśli wypacając wodę tracisz więcej niż 3% masy ciała. Ważne jest więc aby liczyć średnio litr na godzinę, a przy tym nie dopuścić do hiponatremii, poważnej choroby spowodowanej zbyt dużą ilością wody. Jednym z jej objawów jest uczucie, że opaska od zegarka staje się ciasna.

CIEMNOŚĆ – wspomniałam już o czołówkach, jednak są też osoby, które dodatkowo zabierają latarkę. Pamiętajmy jednak, że im lżejsza, tym lepsza.

STOPY – nawet nie chcę wyobrażać sobie, jak one cierpią podczas biegów. Aby im trochę ulżyć przed startem, najlepiej owinąć taśmą palce i piętę, a oprócz tego posmarować miejsca podatne na obtarcie. Nie można zapomnieć tez o getrach, które nie powinny dopuścić do tego, aby kamyczki wskoczyły nam do butów.

PSYCHIKA – przed biegiem wymyśl sobie mobilizujące cię zachęty. Przypomnij sobie też dlaczego w ogóle się na to zdecydowałeś. Warto uzmysłowić sobie jak ważne jest dla nas bieganie i ile radości i spełnienia nam daje. Ważne by pozytywnie i bojowo się nastroić :) Cenną taktyką jest tez podzielenie długości biegu na minitrasy. Nie skupiamy się wtedy i stresujemy, że zostało nam jeszcze 150 km, ponieważ do końca danego etapu jest np. 30. Ostatnią rzeczą jest wsparcie innych uczestników. Czy są to twoi dobrzy znajomi, czy dopiero się poznaliście. Biegi zrzeszają ludzi pozytywnie zakręconych, wspólnie dzielących pasję do tego sportu. Na pewno przed jak i w trakcie będziesz mógł liczyć na ich pomoc, a po biegu, miał z kim świętować.

Inne, przydatne informacje możecie znaleźć na wielu stronach dla pasjonatów biegania. Jest ich naprawdę sporo i są profesjonalnie przygotowane. Nie da się przecież tego ukryć- coraz więcej osób biega, czy to pod Waszymi domami, czy w górach lub na pustyni. Dobrze widzieć, że tylu z nas stawia na aktywność.

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • Następna »

Komentarze (1)

  • 03.07.17, 12:23

    Komentarz usunięty


Zamknij

Twój komentarz

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Zaloguj się, by móc dodawać i komentować zdjęcia

Rejestracja Przypomnij hasło

Spodobała Ci się galeria? Oceń ją! (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak opinii, bądź pierwszy!

Twoja opinia

Twoja ocena

Podróże małe i duże

  • Jak wygląda Dakar, stolica Senegalu, po 55 latach uzyskania niepodległości od Francji? Relacja z podróży

    Jak wygląda Dakar, stolica Senegalu, po 55 latach uzyskania niepodległości od Francji? Relacja z podróży

    Autor: Angelina Sielewicz

    Data publikacji: 22.02.2015 20:09

    Liczba odwiedzin: 10983

    Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »

  • Oktoberfest niejedno ma imię

    Oktoberfest niejedno ma imię

    Autor: MelanosChole

    Data publikacji: 11.02.2015 21:19

    Liczba odwiedzin: 4133

    Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »

  • Samochodem na szczyt Sveti Jure – Park Przyrody Biokovo

    Samochodem na szczyt Sveti Jure – Park Przyrody Biokovo

    Autor: Ewelina Sadura

    Data publikacji: 07.11.2014 13:08

    Liczba odwiedzin: 7072

    Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »

  • Vathsan Clan – vloguje i podróżuje

    Vathsan Clan – vloguje i podróżuje

    Autor: Ola Smętek

    Data publikacji: 18.09.2014 13:12

    Liczba odwiedzin: 5000

    Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »

  • Autostop po norwesku

    Autostop po norwesku

    Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com

    Data publikacji: 11.09.2014 11:44

    Liczba odwiedzin: 5419

    Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »

  • Przez Kontynenty – relacja z wyprawy dookoła świata

    Przez Kontynenty – relacja z wyprawy dookoła świata

    Autor: Przez Kontynenty

    Data publikacji: 01.09.2014 11:37

    Liczba odwiedzin: 5176

    Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski cz: II

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski cz: II

    Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja

    Data publikacji: 06.08.2014 15:38

    Liczba odwiedzin: 4275

    Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »

  • Moje pierwsze spotkanie z zespołem Roxette! 23-24.X.2011

    Moje pierwsze spotkanie z zespołem Roxette! 23-24.X.2011

    Autor: Barbara Szczechla

    Data publikacji: 14.07.2014 19:24

    Liczba odwiedzin: 6425

    Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »

  • Rugia

    Rugia

    Autor: Piotr Szczepanowski

    Data publikacji: 02.07.2014 14:53

    Liczba odwiedzin: 5651

    Relacja z rowerowej wyprawy. »

  • Ślub na południowym Pacyfiku

    Ślub na południowym Pacyfiku

    Autor: Ola Smętek

    Data publikacji: 02.07.2014 13:32

    Liczba odwiedzin: 4560

    Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »

  • 4 Żywioły – autostopem dookoła Islandii

    4 Żywioły – autostopem dookoła Islandii

    Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk

    Data publikacji: 13.06.2014 13:14

    Liczba odwiedzin: 3542

    Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »

  • Rodzinne muzeum wina

    Rodzinne muzeum wina

    Autor: Podróże Smakiem Wina

    Data publikacji: 01.06.2014 10:05

    Liczba odwiedzin: 3084

    Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »

  • Smakiem różowego wina – przystanek pierwszy

    Smakiem różowego wina – przystanek pierwszy

    Autor: Podróże Smakiem Wina

    Data publikacji: 24.05.2014 22:11

    Liczba odwiedzin: 11387

    Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »

  • Top 10 miejsc w Uzbekistanie, które warto zobaczyć

    Top 10 miejsc w Uzbekistanie, które warto zobaczyć

    Autor: Ewa Pluta

    Data publikacji: 19.05.2014 12:07

    Liczba odwiedzin: 7637

    Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja

    Data publikacji: 14.05.2014 14:32

    Liczba odwiedzin: 3293

    Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »

  • Ayvalık, czarujący kurort nad Morzem Egejskim

    Ayvalık, czarujący kurort nad Morzem Egejskim

    Autor: Agnieszka Wawrzyniak

    Data publikacji: 25.04.2014 15:19

    Liczba odwiedzin: 2882

    Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »

  • Cunda (Alibey) Adası – wyspa, na którą dojedziecie samochodem.

    Cunda (Alibey) Adası – wyspa, na którą dojedziecie samochodem.

    Autor: Agnieszka Wawrzyniak

    Data publikacji: 25.04.2014 15:11

    Liczba odwiedzin: 2811

    W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »

  • I Festiwal Podróżniczy „Kontynenty”

    I Festiwal Podróżniczy „Kontynenty”

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 20.04.2014 23:49

    Liczba odwiedzin: 2735

    I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »

  • Park Lemmenjoki – ucieczka od cywilizacji

    Park Lemmenjoki – ucieczka od cywilizacji

    Autor: Damian Laskowski

    Data publikacji: 11.04.2014 12:25

    Liczba odwiedzin: 55360

    Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »

  • Ladakh i Zanskar – pocztówki z ukrytego królestwa

    Ladakh i Zanskar – pocztówki z ukrytego królestwa

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 15.03.2014 21:43

    Liczba odwiedzin: 4139

    Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »

  • Opowieści z pobocza

    Opowieści z pobocza

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 23.02.2014 15:54

    Liczba odwiedzin: 1888

    Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »

  • Aconcagua – Kamienny Wartownik

    Aconcagua – Kamienny Wartownik

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 22.02.2014 14:38

    Liczba odwiedzin: 4353

    Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »

  • Wzdłuż wybrzeża Brazylii

    Wzdłuż wybrzeża Brazylii

    Autor: Magda Mroczek

    Data publikacji: 16.02.2014 22:36

    Liczba odwiedzin: 3851

    Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »

  • Boliwia, Chile, Argentyna – autostopem na koniec świata

    Boliwia, Chile, Argentyna – autostopem na koniec świata

    Autor: Monika Drążewska

    Data publikacji: 16.02.2014 14:55

    Liczba odwiedzin: 17349

    To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »

  • Bath – kąpiel w rzymskiej wannie

    Bath – kąpiel w rzymskiej wannie

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 15.02.2014 21:41

    Liczba odwiedzin: 3293

    Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »

  • Wsiadaj bracie, dalej, hop! – czyli tania podróż przez Tajlandię i Laos

    Wsiadaj bracie, dalej, hop! – czyli tania podróż przez Tajlandię i Laos

    Autor: Sabina Piłat

    Data publikacji: 15.02.2014 17:52

    Liczba odwiedzin: 8849

    Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »

  • Buddyjski świat

    Buddyjski świat

    Autor: Bartosz Bandurowski

    Data publikacji: 14.02.2014 12:23

    Liczba odwiedzin: 4123

    KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »

  • Buenos dias Ecuador!

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 09.02.2014 23:13

    Liczba odwiedzin: 2277

    Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »

  • O autostopie w Gruzji opowiastek kilka

    O autostopie w Gruzji opowiastek kilka

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 01.02.2014 17:48

    Liczba odwiedzin: 19798

    Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »

  • Podróż przed siebie – autostopem na Bałkany

    Podróż przed siebie – autostopem na Bałkany

    Autor: Magdalena Dietrich

    Data publikacji: 26.01.2014 21:59

    Liczba odwiedzin: 7456

    Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »

  • Gruziński autostop

    Gruziński autostop

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 26.01.2014 21:41

    Liczba odwiedzin: 12106

    Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »

  • Chianti – mekka włoskiej turystyki winnej

    Chianti – mekka włoskiej turystyki winnej

    Autor: Kacper Dziekan

    Data publikacji: 26.01.2014 15:33

    Liczba odwiedzin: 3859

    Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »

  • Wiedeński Melange

    Wiedeński Melange

    Autor: Michał Kuban

    Data publikacji: 25.01.2014 15:41

    Liczba odwiedzin: 3502

    Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »

  • Witajcie „w terenie”! Antropolog na badaniach – zawód, czy styl życia?

    Witajcie „w terenie”! Antropolog na badaniach – zawód, czy styl życia?

    Autor: Katarzyna Chojecka

    Data publikacji: 24.01.2014 15:42

    Liczba odwiedzin: 4508

    Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »

  • Saimaluu Tash, obrazki z gór

    Saimaluu Tash, obrazki z gór

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 24.01.2014 14:51

    Liczba odwiedzin: 4008

    Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »

  • Rok Drewnianego Konia

    Rok Drewnianego Konia

    Autor: Magda Świetlik

    Data publikacji: 22.01.2014 14:11

    Liczba odwiedzin: 4445

    Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    Autor: Krzysztof Rudź

    Data publikacji: 15.01.2014 09:02

    Liczba odwiedzin: 2957

    W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »

  • Wyprawa dookoła Skandynawii – Viking Ride 2013

    Wyprawa dookoła Skandynawii – Viking Ride 2013

    Autor: Marcin Łazowski

    Data publikacji: 18.12.2013 13:37

    Liczba odwiedzin: 30250

    Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »

  • Święta wyspa na świętym morzu. Archeologów po Olchonie wędrówki

    Święta wyspa na świętym morzu. Archeologów po Olchonie wędrówki

    Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com

    Data publikacji: 04.12.2013 09:18

    Liczba odwiedzin: 47217

    Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »

  • Wyprawa szlakiem wulkanów – 3/4 sukcesu

    Wyprawa szlakiem wulkanów – 3/4 sukcesu

    Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com

    Data publikacji: 26.11.2013 14:05

    Liczba odwiedzin: 19237

    Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »

  • Off-road przez Afrykę

    Off-road przez Afrykę

    Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo

    Data publikacji: 26.11.2013 09:41

    Liczba odwiedzin: 13244

    Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »

  • Przez Kontynenty – relacja z wyprawy

    Przez Kontynenty – relacja z wyprawy

    Autor: Przez-kontynenty.pl

    Data publikacji: 22.11.2013 14:27

    Liczba odwiedzin: 24860

    Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • Następna »