Dziś jest 27.05.2024
Imieniny obchodzą Jan, Juliusz, Radowit, Izydor
Autor: Jakub Matuszewski
Data publikacji: 17.03.2014 02:40
Liczba odwiedzin: 14307
O Polsce w czasach PRL-u niektórzy mówią jako o „najweselszym baraku w socjalistycznym obozie”, kraju z teoretycznie największymi swobodami spośród wszystkich z bloku wschodniego. Nie mnie, nie tu i nie teraz rozstrzygać o poprawności tego stwierdzenia, ale jedno mogę powiedzieć z całą pewnością: w żadnych innym państwie z radziecką kontrolą autostopowicze nie mieli tak dobrze jak w ówczesnej Polsce.
Poldek i Duduś na autostopie, czyli kadr z filmu „Podróż za jeden uśmiech”.
Autostop w Polsce pojawił się wraz z amerykańskimi filmami drogi oraz m.in. kultową książką bitnika – Jacka Kerouaca pt. „W drodze”. Podróż za jeden uśmiech była w państwach bloku komunistycznego prawnie zakazana, dlatego pierwsi autostopowicze musieli liczyć się z kłopotami ze strony milicji. Popularność autostopowi przyniosła wyprawa dwóch żądnych wrażeń studentów: Bogusława Laitla i Tadeusza Sowy. Redakcja młodzieżowego pisma „Dookoła Świata” dostawała wiele listów od studentów-autostopowiczów, przez co zdecydowała się na działania mające na celu zalegalizowanie autostopu.
W roku 1958 powstał Społeczny Komitet Autostopu, a przy wsparciu „Dookoła Świata” zorganizowano pierwszy legalny konkurs autostopowy. Każdy podróżnik musiał kupić imienną książeczkę autostopowicza. Dzięki temu mogli oni podróżować całkowicie legalnie, a komunistyczne władze miały kontrolę nad podróżującymi w ten sposób. Korzyści z podwożenia czerpali także kierowcy – każdy zabrany pasażer dawał im znajdujący się w książeczce kupon z zaznaczoną na nim odpowiednią liczbą kilometrów. Kierowca, który zebrał odpowiednią ich ilość, mógł wziąć udział w losowaniu nagród, w tym nawet syrenki.
Początkowo, aby dostać książeczkę, wystarczyło wysłać zgłoszenie do redakcji „Dookoła Świata”, bądź kupić ją w kiosku „Ruchu”. Książeczki były też rejestrowane w PTTK. W późniejszych latach autostopowiczów dosięgały kolejne macki komunistycznego reżimu. Przy kupnie książeczki autostopowicza trzeba była pokazać dowód tożsamości i książeczkę oszczędnościową z odpowiednim wkładem pieniężnym.
Oprócz pełnej kontroli nad autostopowiczami, PRL-owskie władze książeczki autostopowiczów wykorzystały w inny sposób. Patent polegał na tym, że oprócz kuponów czy regulaminu konkursu, na kartkach znalazły się zalecane przez władze trasy. I tak między innymi, zgodnie ze wskazówkami, autostopowicze mogli podróżować szlakiem Ludowego Wojska Polskiego, zdobywców Wału Pomorskiego czy Armii Ludowej.
Ideę zinstytucjonalizowanego, ale legalnego autostopu próbowano wprowadzić w innych krajach komunistycznych, ale nigdzie nie udało się to w takiej skali jak na terenie Polski Ludowej. Jako główną przyczynę takiego stanu rzeczy wskazywano dużo gorszy, lub po prostu nieistniejący nigdzie indziej system nagród.
W latach 60. prasa coraz gorzej opisywała autostopowiczów, co przekładało się na mniejszą przychylność kierowców, a w efekcie na zmniejszenie popularności tej formy podróżowania. Wśród autostopowiczów zwiększał się odsetek podróżujących bez wcześniejszego rejestrowania się. Młodzież nie chciała mieć nic wspólnego z jakimikolwiek państwowymi organizacjami. W latach 70. i 80. autostop nie odzyskał już wcześniejszego blasku. Społeczny Komitet Autostopu rozwiązano tuż po upadku ZSRR – w 1992 roku, natomiast ostatnią książeczkę sprzedano dwa lata później.
Warto też wiedzieć, że po Polsce autostopem podróżowali nie tylko Polacy. Dość liczną grupę podróżników stanowili Węgrzy. Ákos Engelmayer, Węgier podróżujący w latach 60. po Polsce mówi nawet o węgierskim „pokoleniu autostopowiczów”, które politycznie i światopoglądowo wychowało się w Polsce. Ma to według niego związek z tym, że Węgrzy wielu rzeczy o swoim kraju dowiadywało się właśnie od życzliwie im nastawionych Polaków. Engelmayer opisał między innymi to, jak w szkołach uczono ich, że Węgry w czasie II Wojny Światowej wypełnione były faszystami i hitlerowcami. Dopiero w trakcie podróży autostopowej dowiedział się, że po 17 września 1939 roku jego kraj przyjął 150 000 uchodźców z Polski, zapewniając im schronienie, naukę i godne życie.
Engelmayer wspomina także profesora Istvána Kovácsa, który tak opisuje swoją przygodę z autostopem po Polsce: Największe wrażenie zrobił na nas fakt, że Polacy tak mocno pamiętają węgierski rok ’56. To oni pomagali nam uświadomić sobie, jak ważne były postacie Imre Nagya, generała Pála Malétera i oczywiście prymasa Józsefa Mindszenteya (…). W zasadzie na każdym kroku spotykało się jakieś węgierskie ślady z dawnej lub bliskiej historii. To pomagało nam scalać naszą nadszarpniętą świadomość historyczną. Dlatego też tak wielu moich kolegów jeździło do Polski i tak wielu nauczyło się mówić po polsku.
Teraz, kiedy Polska nie jest już „najweselszym barakiem w obozie”, od kilku lat autostop odzyskuje dawną popularność. Na szczęście tym razem do tej formy podróżowania swoich trzech groszy nie wtrąca władza i w żaden sposób nie próbuje jej instytucjonalizować. Cieszmy się więc wolnością i tym, że w nadchodzącą majówkę czy wakacje możemy pojechać niemal wszędzie tam, dokąd zapragniemy.
21.06.23, 13:40
lubiałąm jeździć autostopem. może ciasna kabina ale na pace jest dużo miejsca. któregoś razu nawet zaszłam. ale nie pamiętam konkretnie z którym kierowcą. nie tylko książeczkę miałam podbitą. tamte czasy już nie wrócą
14.02.22, 14:18
Guzik prawda z tymi książeczkami. Ja z moim kumplem podróżowaliśmy auto stopem z Białegostoku do Zielonej Góry przez Gdańsk w wakacje 1957 roku i mieliśmy już wtedy książeczki auto stopu.
04.03.20, 17:41
cd wciskalismy kit ze mamy prawo ze to jakis socjalistyczny rajd - cos jak wyscig pokoju -mamy prawo do noclegu i ze opiszemy jak nas ugoscili --- oni znali rosyjski i my tez --- to sie dogadywalismy - milicja - widziala nasze dokumenty zezwalała ale marudziła ze to niemoze tak byc by ludzie tak sobie bez kontroli jezdzili -z tego jakies nieszczescie sie urodzi i wykrakali SOLIDARNOSC W 1980 ROKU /pozniej juz nie jezdzilem stary bylem 22 lata --- pozniej EUROPA I SWIAT - STANOŁ OTWOREM - ale AUTOSTOP - BYŁ SUPER w mundurku harcerskim - dowiedzialem sie o POCIAGO STOPU po roku 1920- zjednoczenie polski i wyzwolenie - kazdy łazik polski chciał zobaczyc nasze morze BAŁTYK - wiec na dach wagonu albo do towarowego - i do GDYNI- PUCKA - na HELL -poznałem stopowiczów co wtedy szaleli najwiekszych wagabudów swiata takich jak ja ale z lat dwudziestych -kartka wysłana z nad morza BAŁTYKU - w Galicji byla uwazana za rowna kartce z AMERYKI -wielka radosc własnie stukneło 100 lat
04.03.20, 17:22
cd na dwa tygodnie przed koncem roku urywalem sie ze szkoły /juz była konferencja posumowujaca rok szkolny - kto jest promowany do nastepnej klasy /- ja na atostop- po wakacjach tez sie spozniałem dwa tygodnie - niebylo dzienikow program sie zmienial grafik - wsumie prawie mi sie udawało bez nieobecnosci i tym sposobem mialem 3 miesiace wakacji na autostopie - GIEREK poznie dał nam dowody osobiste dla 16 latkow na ktore mozna było jezdzic po całych DEMOLUDACH /oprucz jugosławii -albani - zsrr/to było czyste szalenstwo - nikomu nie było wolno tylko POLAKOM 16 LETNIM - wszyscy nam zazdroscili- w ksiazece AUTOSTOPU bylo jakies tłumaczenie po rosyjsku ale ona chyba niebyla na demoludy ale milem tam mnostwo pieczeci od milicji od sołtysow od stacji paliw - zdiecie swoje - wygladała niesamowicie profesjonalnie /okłaka plastikowa - mapa europy/ubezpieczenie /tez chyba tylko na polske ale wciskalismy ze na demoludy - i chajda - do bułgaii- rumunii- wegier - czechosłowacji - nrd--- wciskalismy
04.03.20, 17:09
to było cos niesamowitego ten autostop mialem 12 lat i mundurek harcerski - pojechałem na wybrzeze na oboz harcerski i mnie wciagneło -rodzice byli rozwiedzeni - ojcu mowilem ze jestem u mamy mamie ze u ojca a ja w polske - wszyscy sie mna opiekowali - na kazdej kolonii obozie dawali jedzenie jak wyladowalem na wsi to soltys przydzielal kwatere - stodole /tylko palic papierosow niwolno/ja harcerze nie pala - byly akcje pomagaj przy zniwach -milicja nawet pomagała złapac stopa /chaltowała auto i prawie kazala brac malego autostopowicza -dorosli autostopowicze /18-20lat /'probowali mnie uczyc pic palic - ale ja nie - opiekowali sie mna - karmili - nikt nigdy mnie nie okradł nie skrzywdzil - nie zgwałcił ---- niedobory socjalizmu niechcacy nam pomagały - po kraju jezdzilo tysiace - nysek i zuczkow po zaopatrzenie by cos załatwic -i to one najczesciej nas brały - nie osobowki-za 200zł potrafilem 3 miesiace jezdzic po POLSCE /MÓJ WYNALAZEK /cały rok grzeczny bez wagarow dobre oceny - cdn
23.12.17, 18:47
to było życie : pierwsza trasa -mam 15 lat Poznań ,Gliwice ,Kraków ,Wa-wa ,Gdańsk ,Koszalin, Połczyn Zdrój rok 1974 po 8 klasie - druga trasa 1976 Wa-wa , Zakopane , spanko w stogach siana, dworcach ,klatkach schodowych u kolegi w Gliwicach ul.Żeromskiego .To Już 40lat minęło ale się pamięta.
25.08.14, 12:09
Teraz o niebo łatwiej, bo mamy apki w stylu yanosik autostop, telefony, lepsze plecaki nawet :) ale nutka przygody chyba zawsze ta sama jest!!!
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Autor: Angelina Sielewicz
Data publikacji: 22.02.2015 20:09
Liczba odwiedzin: 11592
Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »
Autor: MelanosChole
Data publikacji: 11.02.2015 21:19
Liczba odwiedzin: 4671
Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »
Autor: Ewelina Sadura
Data publikacji: 07.11.2014 13:08
Liczba odwiedzin: 7748
Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 18.09.2014 13:12
Liczba odwiedzin: 5846
Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 11.09.2014 11:44
Liczba odwiedzin: 5956
Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »
Autor: Przez Kontynenty
Data publikacji: 01.09.2014 11:37
Liczba odwiedzin: 5682
Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 06.08.2014 15:38
Liczba odwiedzin: 4798
Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »
Autor: Barbara Szczechla
Data publikacji: 14.07.2014 19:24
Liczba odwiedzin: 6751
Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »
Autor: Piotr Szczepanowski
Data publikacji: 02.07.2014 14:53
Liczba odwiedzin: 6248
Relacja z rowerowej wyprawy. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 02.07.2014 13:32
Liczba odwiedzin: 5158
Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 13.06.2014 13:14
Liczba odwiedzin: 3809
Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 01.06.2014 10:05
Liczba odwiedzin: 3440
Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 24.05.2014 22:11
Liczba odwiedzin: 14956
Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 19.05.2014 12:07
Liczba odwiedzin: 8127
Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 14.05.2014 14:32
Liczba odwiedzin: 3746
Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:19
Liczba odwiedzin: 3440
Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:11
Liczba odwiedzin: 3215
W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 20.04.2014 23:49
Liczba odwiedzin: 3118
I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »
Autor: Damian Laskowski
Data publikacji: 11.04.2014 12:25
Liczba odwiedzin: 64273
Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 15.03.2014 21:43
Liczba odwiedzin: 4690
Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 23.02.2014 15:54
Liczba odwiedzin: 2294
Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 22.02.2014 14:38
Liczba odwiedzin: 4811
Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »
Autor: Magda Mroczek
Data publikacji: 16.02.2014 22:36
Liczba odwiedzin: 4339
Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »
Autor: Monika Drążewska
Data publikacji: 16.02.2014 14:55
Liczba odwiedzin: 21379
To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 15.02.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 3570
Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »
Autor: Sabina Piłat
Data publikacji: 15.02.2014 17:52
Liczba odwiedzin: 9647
Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »
Autor: Bartosz Bandurowski
Data publikacji: 14.02.2014 12:23
Liczba odwiedzin: 4535
KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 09.02.2014 23:13
Liczba odwiedzin: 2590
Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 01.02.2014 17:48
Liczba odwiedzin: 28667
Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »
Autor: Magdalena Dietrich
Data publikacji: 26.01.2014 21:59
Liczba odwiedzin: 7920
Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 26.01.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 18253
Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »
Autor: Kacper Dziekan
Data publikacji: 26.01.2014 15:33
Liczba odwiedzin: 4236
Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »
Autor: Michał Kuban
Data publikacji: 25.01.2014 15:41
Liczba odwiedzin: 4074
Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »
Autor: Katarzyna Chojecka
Data publikacji: 24.01.2014 15:42
Liczba odwiedzin: 4847
Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 24.01.2014 14:51
Liczba odwiedzin: 4318
Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »
Autor: Magda Świetlik
Data publikacji: 22.01.2014 14:11
Liczba odwiedzin: 4779
Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »
Autor: Krzysztof Rudź
Data publikacji: 15.01.2014 09:02
Liczba odwiedzin: 3264
W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »
Autor: Marcin Łazowski
Data publikacji: 18.12.2013 13:37
Liczba odwiedzin: 37878
Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 04.12.2013 09:18
Liczba odwiedzin: 55117
Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »
Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com
Data publikacji: 26.11.2013 14:05
Liczba odwiedzin: 22729
Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »
Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo
Data publikacji: 26.11.2013 09:41
Liczba odwiedzin: 17425
Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »
Autor: Przez-kontynenty.pl
Data publikacji: 22.11.2013 14:27
Liczba odwiedzin: 29742
Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »
Powered by Webspiro.