Dziś jest 16.09.2025
Imieniny obchodzą Edyta, Kornel, Kamila, Antym
Autor: Marta Rozbicka
Data publikacji: 20.07.2011 09:29
Liczba odwiedzin: 10004
Kuchnia rosyjska to nie tylko bliny, kawior i wódka. Wielowiekowa tradycja, burzliwa historia i ogromne tereny sprawiły, że odkrywanie smaków i zapachów rosyjskich dań jest naprawdę fascynujące. Niektóre z nich można łatwo i szybko przygotować we własnej kuchni, inne, rodem z carskiego stołu, wymagają umiejętności i sporo wysiłku.
Rosyjska kuchnia zadziwia różnorodnością. Można rozsmakować się zarówno w prostych potrawach ludowych, jak i w wykwintnych daniach serwowanych na carskim stole. Tradycyjne posiłki są tłuste i wysokokaloryczne. Opierają się na zbożach i warzywach dojrzewających w chłodnym klimacie, takich jak żyto, jęczmień, pszenica, buraki, rzepa, kapusta, ziemniaki czy cebula. Rosjanie są znani z tego, że kiszą wszystko, co się tylko da. Kiszone ogórki oraz kapustę znamy z naszej rodzimej tradycji kulinarnej. Ale mało kto miał okazję spróbować przygotowanych tak pomidorów, jabłek, śliwek czy czosnku. Sztuki kiszenia warzyw i owoców, a także przygotowywania fermentowanych napojów mlecznych, jak jogurty czy kefiry, nauczyli ich żołnierze piechoty mongolskiej w VI wieku.
Popularne są dary lasów – dziczyzna, grzyby, owoce leśne i miód, a także morza – ryby i kawior. W prawosławnym roku dni postne, podczas których zakazane jest spożywanie nie tylko mięsa, ale i nabiału, przeważają nad okresami „kulinarnej rozpusty”. Dlatego Rosja może pochwalić się tyloma smacznymi, bezmięsnymi potrawami. Od czasów Piotra I, a zwłaszcza później, w XIX wieku na kuchnię rosyjską duży wpływ miała francuska sztuka kulinarna. Carowie upodobali sobie francuskich kucharzy, którzy przygotowywali dla nich specjały zachodnioeuropejskie. Zwyczaje rosyjskie wpływały też na europejskie. Okazuje się, że słowo „bistro”, oznaczające niewielką restaurację lub bar, ma rosyjską etymologię. Pochodzi ono od „bystro” (быстро), czyli szybko.
W Rosji najważniejszym posiłkiem jest obiad. Składa się z kilku dań, a pierwszym z nich jest zwykle zupa. Zdarza się, że poprzedzają ją przystawki, zimne lub gorące.
Zakuski (закуски), czyli przystawki
Pierwsze danie pozwala na dużą dowolność. Może to być sałatka, na przykład Olivier (inaczej Carska), obowiązkowa na każdym rosyjskim stole w Nowy Rok. Przypomina popularną w Polsce sałatkę jarzynową z dodatkiem mięsa. Zazwyczaj przyrządza się ją z ziemniaków, jajek, zielonego groszku, marchewki, kiszonych ogórków, cebuli, jabłek oraz gotowanego kurczaka lub szynki. Wszystko polewa się majonezem. Potrawa została wymyślona w XIX wieku przez francuskiego kucharza pracującego dla cara i prowadzącego luksusową restaurację Ermitaż w Moskwie, Luciana Oliviera. Dokładna receptura była pilnie strzeżona a mistrz kuchni zabrał ją ze sobą do grobu.
Prawdopodobnie różniła się znacznie od współczesnej wersji i była dużo bardziej wykwintna. Zawierała składniki takie jak ozorki cielęce, kawior, pikle, kapary, trufle i jarząbki. Kolejną popularną sałatką jest śledź pod pierzynką, czyli śledź pod buraczkami i innymi warzywami, udekorowany majonezem. Zamawiając sałatkę winegret możemy spodziewać się, że otrzymamy mieszankę buraczków, ziemniaków, marchwi, cebuli i kiszonych ogórków polaną sosem winegret.
Wśród zimnych zakąsek króluje kawior. Czerwony z łososia i czarny z bieługi. Rosyjscy rybacy opanowali sztukę otrzymywania go już w XII wieku. Pięć wieków później na stałe trafił do carskiego menu. Dzisiaj Rosja jest drugim na świecie producentem kawioru. Może być on spożywany na chlebie lub blinach. Na przystawkę często podaje się grzyby, wędliny i kiełbasy oraz chołodec, czyli kawałki mięsa w galarecie. Do tego chleb, niezbędny na rosyjskim stole. Tradycyjnie ciężki i ciemny, współcześnie w wielu odmianach – z różnych rodzajów mąki, z całymi ziarnami i przyprawami.
Ciepłe przystawki to owoce morza, raki, a czasem bliny. Te ostatnie można też traktować jako danie główne. Są podobne do racuchów czy naleśników, ale zrobione z mąki gryczanej. Podaje się je na słodko, z konfiturami lub na słono z masłem, śmietaną, kawiorem albo kawałkami łososia. Tradycyjnie najwięcej blinów spożywa się w „tygodniu naleśnikowym”, czyli maslenicy, poprzedzającej Wielki Post. W czasach pogańskich było to święto zakończenia zimy i początku wiosny. Przygotowywano na nie okrągłe, symbolizujące odrodzenie słońca bliny. Misjonarze przekształcili pogańskie święto w chrześcijańską uroczystość kończącą karnawał. Bliny do tej pory nie straciły swojej symboliki. Podaje się je matkom tuż po porodzie, a także na stypach, ponieważ ich okrągły kształt przypomina o skończoności i pełni życia. Pierwszy usmażony blin powinno się wyrzucić. Drugi jest o wiele lepszy, a trzeci smakuje już tak dobrze jak kolejne.
Supy (cупы), czyli zupy
Trudno wyobrazić sobie tradycyjny rosyjski obiad bez zupy. Zazwyczaj są one bogate, gęste i sycące. Większość zabiela się gęstą śmietaną. Jedną z najpopularniejszych zup jest szczi, czyli rodzaj kapuśniaku z kiszonej lub słodkiej kapusty. Przyrządza się go z mięsem lub w wersji postnej. Jego charakterystyczny, kwaśno-słodki smak stanowi znak firmowy rosyjskiej sztuki kulinarnej. Rosjanie jedzą też solanki – zupy na bazie mocnych wywarów z mięsa, grzybów lub ryb, z obowiązkowym dodatkiem ogórków kiszonych, oliwek i cytryny, które nadają im unikalny smak. Kolejny przysmak, okroszka to podawana na zimno zupa na bazie kwasu chlebowego z ogórkami, żółtkami, musztardą i mięsem. Ucha to gęsta zupa rybna, a rasolnik, to nie rosół, ale ogórkowa. Można spróbować też zupy z raków. Jak widać, jest z czego wybierać. A to dopiero początek, bo po zupie przychodzi kolej na danie główne.
Goriaczie bliuda (горячие блюда), czyli dania główne
Wśród dań głównych także panuje różnorodność. Najbardziej znany jest chyba boeuf Stroganow. Smażone z cebulą i pieczarkami paski polędwicy są uznawane za tradycyjne danie rosyjskie. Legenda mówi, że po raz pierwszy przyrządził je francuski kucharz pracujący dla cara Aleksandra I. Boeuf oznacza po francusku wołowinę, a książę Paweł Stroganow był rosyjskim politykiem i wojskowym. Istnieje kilka teorii tłumaczących, dlaczego danie nazwano jego nazwiskiem. Jedna z nich głosi, że wydawał on otwarte przyjęcia, na których pojawić się mógł każdy, kto był przyzwoicie ubrany. Na koszt księcia mógł delektować się między innymi wołowiną nazwaną później boeuf Stroganow. Popularnością cieszy się także kotlet pożarski, czyli kotlet z mielonego mięsa kurzego (czasem z dodatkiem cielęcego) w panierce. Z tą potrawą także wiążą się anegdoty i legendy. Takim właśnie kotletem karczmarz imieniem Pożarski miał ugościć samego cara Mikołaja I. Imperatorowi potrawa tak posmakowała, że wprowadził zwyczaj przyrządzania jej na swoim dworze.
Rosjanie bardzo chętnie jedzą kasze – jako dodatek do mięs, warzyw albo nadzienie do pirożków. Królowały zarówno na stołach biedoty, jak i na carskich wystawnych obiadach. Najwyżej ceniono kaszę jęczmienną, którą lubić miał zwłaszcza Piotr I.
Pirożki to niewielkie bułeczki czy paszteciki z nadzieniem. Z farszem do pirożków można pofantazjować. Nadziewa się je mięsem, rybami, grzybami, kaszą, ziemniakami, twarogiem i kapustą. Często są one dodatkiem do lżejszych zup. Natomiast pielmieni to potrawa przypominająca polskie pierogi. Tradycyjnie są nadziewane różnymi rodzajami mięs i polewane śmietaną, ale współcześnie można dostać je także z serem czy grzybami.
Napitki (напитки), czyli napoje
Rosyjski napój? Prawdopodobnie pierwsze skojarzenie większości z nas brzmi „wódka”. I rzeczywiście Rosjanie piją jej dużo w stosunku do innych napojów alkoholowych. Technikę wyrobu wódki z destylatów zbożowych Rosjanie przejęli do Włochów. Wcześniej przygotowywali alkohole z jagód i miodu. Ojcem współczesnej wódki – 40-procentowej mieszkanki wody ze spirytusem – jest Dymitr Mendelejew, który podał te proporcje w swojej pracy doktorskiej „O łączeniu spirytusu z wodą”. Podczas picia obowiązkowe są przekąski – wykwintny kawior, tradycyjna suszona ryba (którą przed spożyciem należy uderzyć kilka razy o stół), marynowane warzywa lub zwykłe kanapki.
Drugie skojarzenie? Herbata. Zgodnie z tradycją w oddzielnym naczyniu przygotowuje się esencję, a następnie, już w filiżance dolewa do niej wrzątek. Naczynia z ogólnodostępnym wrzątkiem można nadal spotkać w rosyjskich pociągach, a pasażerowie chętnie umilają sobie podróż filiżanką lub szklaneczką herbaty. Na większości rosyjskich stołów, na miejscu polskiego cukru, stoi miseczka ze słodkimi konfiturami z malin, truskawek, wiśni, czarnej porzeczki czy brzoskwini, a także pokrojona w krążki cytryna.
Tradycyjnym rosyjskim napojem jest też kwas chlebowy, wytwarzany przez fermentację chleba. Choć zawiera niewielką ilość alkoholu (1,2%), uznaje się go za napój bezalkoholowy. Ma słodko-kwaśny smak i jasnobrązowy kolor, świetnie zaspokaja pragnienie i pozytywnie wpływa na trawienie. Co ciekawe, jego sprzedaż w Rosji w ostatnich latach wzrosła. A Coca-Coli spadła. Na zd(a)rowie!
Desert (десерт), czyli deser
Na końcu tej kulinarnej uczty czeka nas jeszcze deser. Wyrośnięte ciasta i baby to duma każdego rosyjskiego gospodarza. Wypiek ciasta drożdżowego ma wielowiekową tradycję. Przygotowuje się je z dodatkiem bakalii lub owoców. Popularnym deserem są watruszki, drożdżowe bułeczki ze słodkim serem lub owocami.
Rosjanie delektują się kisielami owocowymi ze śmietaną, galaretkami i pastyłą, miąższem z owoców gotowanym z cukrem lub miodem. Z tłustego kremowego twarogu z dodatkiem jaj i mąki smażą niewielkie placuszki, czyli syrniki. Podaje się je z dżemem, miodem, musem jabłkowym albo kwaśną śmietaną. Przepadają za lodami, które jedzą przez cały rok, nawet w największe mrozy.
Prijatnowo apetita (приятного аппетита), czyli smacznego!
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Autor: Angelina Sielewicz
Data publikacji: 22.02.2015 20:09
Liczba odwiedzin: 15360
Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »
Autor: MelanosChole
Data publikacji: 11.02.2015 21:19
Liczba odwiedzin: 6674
Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »
Autor: Ewelina Sadura
Data publikacji: 07.11.2014 13:08
Liczba odwiedzin: 10488
Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 18.09.2014 13:12
Liczba odwiedzin: 8443
Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 11.09.2014 11:44
Liczba odwiedzin: 8557
Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »
Autor: Przez Kontynenty
Data publikacji: 01.09.2014 11:37
Liczba odwiedzin: 7439
Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 06.08.2014 15:38
Liczba odwiedzin: 6591
Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »
Autor: Barbara Szczechla
Data publikacji: 14.07.2014 19:24
Liczba odwiedzin: 8901
Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »
Autor: Piotr Szczepanowski
Data publikacji: 02.07.2014 14:53
Liczba odwiedzin: 9149
Relacja z rowerowej wyprawy. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 02.07.2014 13:32
Liczba odwiedzin: 32414
Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 13.06.2014 13:14
Liczba odwiedzin: 5322
Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 01.06.2014 10:05
Liczba odwiedzin: 5401
Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 24.05.2014 22:11
Liczba odwiedzin: 32113
Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 19.05.2014 12:07
Liczba odwiedzin: 10295
Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 14.05.2014 14:32
Liczba odwiedzin: 6517
Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:19
Liczba odwiedzin: 5264
Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:11
Liczba odwiedzin: 5115
W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 20.04.2014 23:49
Liczba odwiedzin: 4994
I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »
Autor: Damian Laskowski
Data publikacji: 11.04.2014 12:25
Liczba odwiedzin: 161269
Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 15.03.2014 21:43
Liczba odwiedzin: 7297
Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 23.02.2014 15:54
Liczba odwiedzin: 3732
Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 22.02.2014 14:38
Liczba odwiedzin: 6831
Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »
Autor: Magda Mroczek
Data publikacji: 16.02.2014 22:36
Liczba odwiedzin: 6150
Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »
Autor: Monika Drążewska
Data publikacji: 16.02.2014 14:55
Liczba odwiedzin: 37447
To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 15.02.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 5024
Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »
Autor: Sabina Piłat
Data publikacji: 15.02.2014 17:52
Liczba odwiedzin: 13976
Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »
Autor: Bartosz Bandurowski
Data publikacji: 14.02.2014 12:23
Liczba odwiedzin: 6306
KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 09.02.2014 23:13
Liczba odwiedzin: 3937
Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 01.02.2014 17:48
Liczba odwiedzin: 47275
Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »
Autor: Magdalena Dietrich
Data publikacji: 26.01.2014 21:59
Liczba odwiedzin: 9531
Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 26.01.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 35635
Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »
Autor: Kacper Dziekan
Data publikacji: 26.01.2014 15:33
Liczba odwiedzin: 5563
Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »
Autor: Michał Kuban
Data publikacji: 25.01.2014 15:41
Liczba odwiedzin: 5879
Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »
Autor: Katarzyna Chojecka
Data publikacji: 24.01.2014 15:42
Liczba odwiedzin: 6466
Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 24.01.2014 14:51
Liczba odwiedzin: 5478
Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »
Autor: Magda Świetlik
Data publikacji: 22.01.2014 14:11
Liczba odwiedzin: 6116
Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »
Autor: Krzysztof Rudź
Data publikacji: 15.01.2014 09:02
Liczba odwiedzin: 5077
W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »
Autor: Marcin Łazowski
Data publikacji: 18.12.2013 13:37
Liczba odwiedzin: 76024
Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 04.12.2013 09:18
Liczba odwiedzin: 182661
Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »
Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com
Data publikacji: 26.11.2013 14:05
Liczba odwiedzin: 33080
Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »
Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo
Data publikacji: 26.11.2013 09:41
Liczba odwiedzin: 29421
Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »
Autor: Przez-kontynenty.pl
Data publikacji: 22.11.2013 14:27
Liczba odwiedzin: 45810
Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »
Powered by Webspiro.