Dziś jest 16.09.2025
Imieniny obchodzą Edyta, Kornel, Kamila, Antym
Autor: Izabela Smalec
Data publikacji: 15.07.2012 16:46
Liczba odwiedzin: 9142
Jest to wywiad z moją starszą siostrą, dzięki której zaczęła się moja "bahrajska przygoda". Podróżuje praktycznie od zawsze, a od 6 lat pracuje jako stewardessa w liniach lotniczych z Bliskiego Wschodu.
Czym jest dla ciebie podróżowanie?
Podróżowanie to coś więcej niż hobby, to styl życia, to cale życie. Użalenia i po prostu nie da się bez tego obejść… Po paru tygodniach siedzenia w jednym miejscu zaczynam się wiercić i wydziwiać. I wtedy wiem, że przyszedł czas, żeby się gdzieś ruszyć. Podróżowanie jest jak zaraza, masz to w krwi i nie sposób się tego pozbyć.
Już po paru tygodniach?!
Tak właściwie to nie, bo w związku z moja pracą podróżuje non stop, choć to nie to samo. Ale nawet jedno- czy dwudniowe "lay-overy", które oferuje mi praca, nie wystarczają.
Co to za praca?
Jestem stewardessa w pewnych liniach lotniczych na Bliskim Wschodzie. Podjęcie tej pracy było konieczne, żeby jakoś radzić sobie z moim "uzależnieniem" .
Czy ciągłe podróżowanie nie jest męczące?
Przyznaje, że czasami jest, szczególnie kiedy znowu trzeba pojechać do takiego np. Bangladeszu, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że gdyby nie ta praca, to nigdy nie mogłabym sobie pozwolić na tyle podróżowania, gdziekolwiek mi się podoba. Więc cóż, trzeba się czasami poświęcić, żeby robić to, co się chce.
Czy masz jakieś ulubione miejsca, do których chcesz wrócić, czy zawsze jeździsz w nowe miejsca?
Uwielbiam nowe miejsca i każde, które odwiedziłam w Ameryce Południowej jest moim ulubionym i do każdego z nich chciałabym wrócić, ale w związku z tym, że tyle jeszcze jest miejsc do odwiedzenia, zawsze jednak wybieram coś nowego. Natomiast jednym z moich ulubionych krajów, do którego wracam regularnie (krotki lot, jaki mnie od niego dzieli, na pewno się do tego przyczynia) jest Turcja. Dla mnie było to wielkie odkrycie, bo wcześniej jako wielką "Azjofilkę" nigdy mnie tam nie ciągnęło. Kiedy pojechałam po raz pierwszy, właściwie przez przypadek, zakochałam się bez pamięci. No i Tajlandia, w której mieszkałam przez kilka lat, więc za każdym razem czuję się jakbym jechała do domu.
Mieszkałaś jeszcze w paru krajach?
Tak, zaczęło się od Chin, później Tajlandia, Indie, znowu Tajlandia, a teraz Bahrajn.
No właśnie, Bahrajn, jak mieszka się na Bliskim Wschodzie? Panuje stereotyp, że kobiety są tam źle traktowane I dyskryminowane.
W Bahrajnie mieszka się ok, wszędzie jest dużo plusów i minusów, życie tu jest tak naprawdę bardzo łatwe. Co do kobiet, to ja osobiście uważam to za wielkie nieporozumienie. Pomijając Arabię Saudyjską, która w ogóle nie podlega żadnym klasyfikacjom, i o której wolę się nie wypowiadać, bo budzi we mnie zbyt dużo emocji (zresztą w większości Arabów z Zatoki również), kobiety na Bliskim Wschodzie są najbardziej rozpieszczonymi istotami, z którymi kiedykolwiek miałam do czynienia. Większość z nich robi to, co chce, wszystkie mają sprzątaczki i nianie do dzieci, więc tak naprawdę nie zajmują się niczym, wiele z nich pracuje, ale też w pracy specjalnie się nie lubią przemęczać. Od mężczyzn oczekują wiele, szczególnie na polu finansowym i bardzo, bardzo często zdarza się, że ich mężowie są pod pantoflem. W gazetach coraz częściej pojawiają się artykuły o przemocy domowej... w której ofiarą jest mężczyzna i wiele organizacji informuje, że takich ofiar jest o wiele więcej, jedynie nie chcą się do tego przyznawać.
Większość kobiet także sama decyduje, czy chce nosić tradycyjne chusty na głowach. Znam rodzinę, w której matka jest praktykująca konserwatywną muzułmanką, jedna z jej córek również, a druga chodzi w krótkich spódniczkach.
Kiedy obudziła się w tobie potrzeba podróżowania?
Wyjeżdżałam od zawsze, już w podstawówce moje największe batalie z rodzicami toczyły się o pozwolenia na kilkudniowe wyjazdy z moją drużyną harcerską. To wtedy i w związku z tym nauczyłam się podstaw negocjacji, perswazji i manipulacji. Każde kieszonkowe, każdą złotówkę odkładałam na wycieczki i nigdy nie wydawałam pieniędzy na nic innego. W liceum wyjeżdżałam już regularnie co miesiąc, rodzice byli już przyzwyczajeni (i powiedzmy sobie szczerze, przetrenowani). Groźba zostania w domu, była dla mnie największą tragedią, do tego stopnia, że raz (z czego dumna nie jestem) uciekłam z domu, kiedy tato zabronił mi wyjazdu. Wprawdzie moi rodzice wiedzieli gdzie i z kim jestem, ale mimo wszystko poczucie winy i wyrzuty sumienia nie pozwoliły mi miło spędzić czasu, więc zdecydowanie tej drastycznej metody nie polecam.
Pamiętam też, że moja mama miała książkę „Sto najsłynniejszych budowli”, z niezbyt zresztą atrakcyjnymi biało-czarnymi zdjęciami. Jako dziecko potrafiłam tę książkę przeglądać godzinami i marzyłam o tym, żeby wszystkie te miejsca kiedyś odwiedzić. Wtedy nie wydawało mi się, że to kiedykolwiek nastąpi, teraz wiem, że jeśli tylko czegoś bardzo chcesz, to nie ma nic, co może cię zatrzymać. W wiele miejsc pojechałam dlatego, że pamiętałam je z tej książki.
Kiedy wyjechałaś z Polski i jakie były początki? Czego ci najbardziej brakowało?
Podczas studiów byłam przez parę miesięcy w Holandii i Szwecji, ale dopiero po ich skończeniu zdecydowałam się wyjechać. Miało to być tylko półtora roku. Było to 11 lat temu i jak dotąd do Polski wracam tylko na krótkie odwiedziny rodziny.
Zaczęło się od głębokiej wody, bo wyjechałam na 8 miesięcy do Chin. Przyznaje, że było to bardzo ciekawe przeżycie i fantastyczne doświadczenie, ale też niełatwe. Nigdy nie przyszłoby mi wcześniej do głowy czego brakowałoby mi najbardziej. Było to bardzo zaskakujące, ale po prostu fantazjowałam.. o chlebie i ziemniakach zresztą nie ja jedna, wszyscy Europejczycy, z którymi tam byłam marzyli o tym samym, więc urządzaliśmy wycieczki do stolicy regionu, w którym przebywaliśmy tylko po to żeby kupić chleb w jedynej zachodniego stylu piekarni, którą odkryliśmy, prowadzonej przez Kanadyjczyka, a potem zamrażaliśmy go na zapas. Restauracje, którą mięliśmy w pobliżu nauczyliśmy robić frytki, żeby chociaż od święta zaspokoić nasze fantazje.
Mówiąc o jedzeniu, czy zawsze próbujesz lokalnych potraw?
Zdecydowanie tak! Jest to nieodzowna cześć podróży i poznawania kultury. Nigdy w życiu nie zrozumiem turystów, którzy wyjeżdżają na dwa tygodnie do obcego kraju i połowę posiłków spożywają w zachodnich fast foodach. Dla mnie to profanacja.
Oczywiście są pewnie granice, których nie przekroczę; w Chinach, w ciągu pierwszych paru dni nauczyłam się znaku oznaczającego "psa" i przed każdym wejściem do nowej restauracji stałam przed oknem i śledziłam rzędy znaków w poszukiwaniu tego oznaczającego kudłacze. Jeśli znalazłam, to jak osioł odmawiałam wejścia do środka. Moi chińscy znajomi mieli poważne wątpliwości co do mojego zdrowia psychicznego. Z innych pobudek, nigdy nie wejdę do restauracji, o której wiem, że serwuje płetwy z rekina, nie ważne jaki to lokalny przysmak.
Kiedy wyjechałaś na dobre, jak reagowali twoi znajomi?
To bardzo ciekawe, ale wszyscy mówili, jak ci fajnie, jak ja ci zazdroszczę. Ale kiedy mówiłam im, że oni też tak mogą, bo ja wyjeżdżając ani nie miałam pracy, ani pieniędzy, to wszyscy zmieniają ton. Tak naprawdę większości ludzi podoba się sam pomysł, ale nigdy w życiu sami nie chcieli by znaleźć się w takiej sytuacji. Zastanawia mnie tylko skąd ta zazdrość, skoro tak naprawdę oni sami tego nie chcą.
Czy jest jakaś podróż, która szczególnie zapadła ci w pamięci?
Jest wiele, ale może najbardziej ta, na którą wybrałam się z koleżanką 2 lata temu. Zaplanowałyśmy wyjazd do Ekwadoru w najmniejszych szczegółach. Ja jechałam na dwa tygodnie, ona tylko na tydzień. Ja, drugi tydzień planowałam spędzić na nurkowaniu z rekinami młotami na Galapagos. Pierwsze siedem dni miałyśmy opracowane, żeby zrobić jak najwięcej. Leciałyśmy z Amsterdamu. Niestety kiedy dotarłyśmy na lotnisko, okazało się, że nie możemy użyć naszych biletów (my, jako pracownice linii lotniczych podróżujemy na innych zasadach). Nagle więc całe plan runął.
Byłyśmy jednak zdesperowane, żeby nie tracić cennych wakacji na niczym, więc uknułyśmy bardzo skomplikowany plan, który na szczęście się udał i następnego dnia już leciałyśmy do... Wenezueli. Nie miałyśmy zielonego pojęcia co tam robić, ale były to jedne z moich najlepszych wakacji w życiu. Zrobiłyśmy mnóstwo rzeczy, pojechałyśmy do wielu miejsc, odwiedziłyśmy wiele atrakcji i było po prostu fantastycznie! Także nigdy nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a ja ciągle planuje wyjazd do Ekwadoru.
Jakie masz najbliższe podróżnicze plany?
Za tydzień lecę do Brazylii i nie mogę się doczekać do tego stopnia, że, co mi sie nigdy nie zdarza, bo wszystko robię w ostatniej chwili, już zaczęłam się pakować.
W miedzyczasie jednak jeszcze dwa dni w Rzymie, więc przyszłość wygląda bardzo kolorowo.
Na koniec ciekawi mnie jaką pracę wykonywałabyś, gdybyś nie była stewardessą?
Sama się nad tym zastanawiam. Próbuje właśnie zmienić pracę, ale nie jest łatwo, bo wiem, że muszę albo dużo podróżować w ramach obowiązków zawodowych, albo mięć na tyle wolnego i pieniędzy, żeby podróżować we własnym czasie. Inaczej po prostu się nie da, życie nie miałoby sensu.
04.01.13, 13:09
ajka, nic podobnego. Może chodziło tutaj o to, że moga miec problem z zajściem w ciążę.
29.10.12, 16:05
Slyszalam, ze stewardessy nie moga planowac potomstwa po zakonczeniu kariery - a czemu nie???
29.10.12, 10:38
Fajny wywiad. Tez zastanawiam sie nad praca w tym zawodzie. Slyszalam, ze stewardessy nie moga planowac potomstwa po zakonczeniu kariery? Czy to prawda?
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Autor: Angelina Sielewicz
Data publikacji: 22.02.2015 20:09
Liczba odwiedzin: 15353
Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »
Autor: MelanosChole
Data publikacji: 11.02.2015 21:19
Liczba odwiedzin: 6674
Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »
Autor: Ewelina Sadura
Data publikacji: 07.11.2014 13:08
Liczba odwiedzin: 10487
Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 18.09.2014 13:12
Liczba odwiedzin: 8441
Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 11.09.2014 11:44
Liczba odwiedzin: 8557
Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »
Autor: Przez Kontynenty
Data publikacji: 01.09.2014 11:37
Liczba odwiedzin: 7439
Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 06.08.2014 15:38
Liczba odwiedzin: 6591
Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »
Autor: Barbara Szczechla
Data publikacji: 14.07.2014 19:24
Liczba odwiedzin: 8900
Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »
Autor: Piotr Szczepanowski
Data publikacji: 02.07.2014 14:53
Liczba odwiedzin: 9147
Relacja z rowerowej wyprawy. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 02.07.2014 13:32
Liczba odwiedzin: 32413
Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 13.06.2014 13:14
Liczba odwiedzin: 5321
Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 01.06.2014 10:05
Liczba odwiedzin: 5401
Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 24.05.2014 22:11
Liczba odwiedzin: 32113
Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 19.05.2014 12:07
Liczba odwiedzin: 10294
Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 14.05.2014 14:32
Liczba odwiedzin: 6512
Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:19
Liczba odwiedzin: 5264
Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:11
Liczba odwiedzin: 5114
W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 20.04.2014 23:49
Liczba odwiedzin: 4994
I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »
Autor: Damian Laskowski
Data publikacji: 11.04.2014 12:25
Liczba odwiedzin: 161269
Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 15.03.2014 21:43
Liczba odwiedzin: 7297
Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 23.02.2014 15:54
Liczba odwiedzin: 3731
Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 22.02.2014 14:38
Liczba odwiedzin: 6831
Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »
Autor: Magda Mroczek
Data publikacji: 16.02.2014 22:36
Liczba odwiedzin: 6150
Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »
Autor: Monika Drążewska
Data publikacji: 16.02.2014 14:55
Liczba odwiedzin: 37447
To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 15.02.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 5020
Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »
Autor: Sabina Piłat
Data publikacji: 15.02.2014 17:52
Liczba odwiedzin: 13976
Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »
Autor: Bartosz Bandurowski
Data publikacji: 14.02.2014 12:23
Liczba odwiedzin: 6306
KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 09.02.2014 23:13
Liczba odwiedzin: 3937
Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 01.02.2014 17:48
Liczba odwiedzin: 47274
Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »
Autor: Magdalena Dietrich
Data publikacji: 26.01.2014 21:59
Liczba odwiedzin: 9531
Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 26.01.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 35635
Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »
Autor: Kacper Dziekan
Data publikacji: 26.01.2014 15:33
Liczba odwiedzin: 5563
Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »
Autor: Michał Kuban
Data publikacji: 25.01.2014 15:41
Liczba odwiedzin: 5879
Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »
Autor: Katarzyna Chojecka
Data publikacji: 24.01.2014 15:42
Liczba odwiedzin: 6464
Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 24.01.2014 14:51
Liczba odwiedzin: 5478
Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »
Autor: Magda Świetlik
Data publikacji: 22.01.2014 14:11
Liczba odwiedzin: 6116
Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »
Autor: Krzysztof Rudź
Data publikacji: 15.01.2014 09:02
Liczba odwiedzin: 5077
W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »
Autor: Marcin Łazowski
Data publikacji: 18.12.2013 13:37
Liczba odwiedzin: 76022
Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 04.12.2013 09:18
Liczba odwiedzin: 182661
Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »
Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com
Data publikacji: 26.11.2013 14:05
Liczba odwiedzin: 33077
Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »
Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo
Data publikacji: 26.11.2013 09:41
Liczba odwiedzin: 29418
Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »
Autor: Przez-kontynenty.pl
Data publikacji: 22.11.2013 14:27
Liczba odwiedzin: 45809
Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »
Powered by Webspiro.