Amritsar

Stolica stanu Pendżab na pierwszy rzut oka nie powala. Ale wystarczy pokonać około 30-minutowy dystans od dworca kolejowego, żeby zobaczyć jedną z największych atrakcji na subkontynencie. Mowa o Golden Temple – Złotej Świątyni. Jest najświętszym miejscem dla wyznawców sikhizmu, religii łączącej w sobie elementy hinduizmu i islamu, religii niezwykle pokojowej i otwartej na dialog. Złota Świątynia znajduje się na środku basenu, w którym wierni dokonują rytualnych ablucji. Dookoła znajdują się budynki świątynne: muzeum, w którym ekspozycja opowiada historię sikhizmu od momentu jej założenia w XV wieku przez Guru Nanaka, inne pomniejsze świątynie, jadłodajnia (wstęp do niej ma każdy, każdy może liczyć też na posiłek, który wydaję się 3 razy dziennie, wszyscy siedzą w kręgu i oczekują na swoją kolej. Bywa, że trwa to trochę dłużej, bo pielgrzymów jest na przykład kilka setek). Na terenie świątyni można też przenocować, na białych turystów czeka specjalnie wydzielone dormitorium, w którym maksymalnie można zatrzymać się na 3 dni, przy czym płaci się co łaska. Naprawdę warto spędzić choćby jedną noc na terenie Złotej Świątyni, pójść na wieczorną pudżę, zjeść razem z innymi pielgrzymami posiłek i przede wszystkim nacieszyć się sikhijską gościnnością, która nie ma sobie równych

.

Dodaj swoją opinię (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak opinii, bądź pierwszy!

Twoja opinia

Artykuły

11.10. Po południu. Znaleźliśmy złoto!!!

Autor: Tomasz Pakuła

Data publikacji: 12.11.2012 11:28

Liczba odwiedzin: 18784

Pojechałem z Tomkiem w miejsce, które Roman odrzucił jako mineralizację. Mnie sygnał wydał się podejrzany, więc zaznaczyłem pozycję w GPS-ie i namówiłem Tomka, żeby znowu sprawdził to miejsce (nie było go dziś rano z nami). »

Tagi: awantura w kraju kangurów, prosto ze szlaku
11.10. Rano. Trudna szkoła poszukiwaczy złota

Autor: Tomasz Pakuła

Data publikacji: 12.11.2012 10:09

Liczba odwiedzin: 20162

Tomek. Dużo nas uczy. Widać, ze jest doświadczonym poszukiwaczem. Znalazł do tej pory kilkadziesiąt nuggetow różnej wielkości. Można powiedzieć, że specjalizuje się w wykopywaniu tego, co pominęli inni. Jak mówi: „Nawet doświadczony detektorysta mógł coś missnąć”. Na naszym terenie znalazł dowody, że „ktoś wcześniej tu był, kopal i wybrał”. Jak stwierdził – co najmniej jeden z wcześniejszych szukających był doświadczony i skrupulatny. »

Tagi: awantura w kraju kangurów, prosto ze szlaku
9.11. Taki upał, że mucha nie siada!

Autor: Tomasz Pakuła

Data publikacji: 09.11.2012 09:35

Liczba odwiedzin: 2575

Roman złapał dziś gumę, jeżdżąc po buszu. Panowie właśnie zebrali się i pojechali do cywilizacji naprawić oponę. Ja zostałem w obozie. Gdy jeździ się po buszu „zapas” to podstawa. Niektóre tutejsze krzaki, choć wyglądają cherlawo, mają drewno twarde jak żelazo. Można najechać na niepozorny korzeń, których tu pełno i przebić grubą terenową oponę. »

Tagi: awantura w kraju kangurów, prosto ze szlaku
8.11. Łomem i kilofem

Autor: Tomasz Pakuła

Data publikacji: 08.11.2012 10:30

Liczba odwiedzin: 3146

Ciągle jesteśmy w tym samym miejscu. Sprawdziliśmy teren wokół i znaleźliśmy trochę śmieci: starą łuskę od pocisku, kawałki drutu, jakąś blaszkę. Poszliśmy więc 3 kilometry głębiej w busz, gdzie na powierzchnię wychodzi kwarcowo-żelazowa żyła. Znaleźliśmy bardzo obiecujący sygnał, niestety pod skałą. Od wczoraj rozbiliśmy 30 cm podłoża. »

Tagi: awantura w kraju kangurów, prosto ze szlaku
Pogrzeb w Tana Toraja

Autor: Piotr Kloczkowski

Data publikacji: 07.11.2012 22:45

Liczba odwiedzin: 8231

Podróż do Indonezji zaplanowałem z zamiarem zrealizowania materiałów reportażowych w kilku konkretnych lokacjach, co udało się mimo wielu przeciwności. Powstał między innymi materiał o charakterystycznych dla regionu Tana Toraja obrzędów pogrzebowych na Celebesie. »

Tagi: azja, indonezja, celebes, tana toraja, relacje, religia, podróżnicze hardkory, turystyka religijna, turystyka religijna relacje
Pacific 2012. Tajemnica

Autor: Maciej Kalarus

Data publikacji: 07.11.2012 13:14

Liczba odwiedzin: 8271

Kto nie maszeruje, ten ginie. Kto nie podróżuje, ten umarł. Karkołomna wyprawa na koniec wszystkiego. 34 tysiące kilometrów za kierownicą. Sto dni w podróży. Przez kraje, języki, narody. Przez kultury i religie. Przez rzeki, wzdłuż jezior – aż nad sam Pacyfik. Gdy w końcu stałem na japońskiej plaży, przed oczyma był tylko ocean, a za nim San Francisco. »

Tagi: azja, rosja część azjatycka, kazachstan, mongolia, japonia, relacje, ekstremalnie, podróżnicze hardkory, turystyka ekstremalna, ekstremalnie główna, ekstremalnie relacje z podróży