Dziś jest 23.05.2024
Imieniny obchodzą Iwona, Emilia, Dezyderiusz, Budziwoj
Autor: Agnieszka Meissner
Data publikacji: 26.11.2012 11:12
Liczba odwiedzin: 10769
Etiopia to kraj pełen niespodzianek. Jeśli dysponujecie odpowiednim kapitałem i fantazją, może skorzystacie z mojej propozycji i osobiście to sprawdzicie?
Tym razem zapraszam was do jednego z najbardziej nieprzyjaznych człowiekowi, najgorętszych, ale też chyba najpiękniejszych rejonów naszego globu – do Kotliny Danakilskiej (inne nazwy to: Afar, Danakil, Dallol).
Danakil leży na północnym wschodzie Etiopii i graniczy z Erytreą. Większość tego ogromnego obszaru leży poniżej poziomu morza. Największa depresja w tym rejonie wynosi -116 m p.p.m., znajduje się w Dallol, niedaleko jeziora Asalie i stanowi najniżej położony punkt w rejonie kontynentu afrykańskiego. Jednocześnie jest to jeden z najsuchszych i najbardziej aktywnych tektonicznie obszarów na Ziemi. Dolina Danakilska została oficjalnie wpisana na listę najgorętszych miejsc świata, gdzie średnia temperatura sięga 35 stopni Celsjusza, ale zdarzają się okresy, w których dochodzi nawet do 50 st.
Aby dostać się w to niegościnne miejsce należy się dobrze przygotować gdyż od sprawnego samochodu oraz wystarczającej ilości wody, żywności i zapasowych baków paliwa będzie zależało nasze życie przez najbliższe 4-5 dni. Można dołączyć do większej grupy i wtedy obniżyć koszty wyprawy do ok. 500 $ na osobę. W wyprawie bierze udział również przewodnik, kucharz oraz dwóch skautów dla ochrony przed…no właśnie? Przed kim?
Powiedziano nam, że Danakil to rejon niebezpieczny ze względu na bliską granicę z Erytreą, z którą Etiopia w latach 1998-2000 toczyła wojnę. Ale powiedziano nam też, że również sam koczowniczy lud Afarów, żyjący na tym terenie stanowi duże zagrożenie dla turystów. Ciągnie się za nimi zła reputacja, gdyż jeszcze w czasach włoskiej okupacji mieli oni nietypowy zwyczaj witania obcych przybyszy, obcinając im jądra. Dlatego teraz wyprawom, takim jak nasza, towarzyszą policjanci afarscy (sic!) z karabinami znanej marki AK.
Niezawodne samochody na afrykańskie drogi to terenowe Toyoty Land Cruiser. Sprawna klimatyzacja w aucie to podstawa! Tu nie tylko chodzi o wysoką temperaturę, przed którą jesteśmy chronieni, ale również o wciskający się wszędzie kurz. Jadąc do Afryki należy zabrać ze sobą krople do oczu – będą bardzo przydatne, gdy wyschną nam spojówki od temperatury i kurzu.
Pierwszy cel naszej wyprawy to wulkan Erta Ale, który należy do najaktywniejszych w Afryce. Od ponad 120 lat można tu zaobserwować stale utrzymujące się jezioro lawy, a poza tym od 1967 roku znajduje się on w ciągłej erupcji. Nowy cykl aktywności rozpoczął się w 2005 roku, kiedy to w depresji Afaru powstała nagle 60-kilometrowa szczelina i od tego czasu wypłynęło około 3,5 km sześciennych magmy – ilość, która wystarczyłaby na pokrycie całego obszaru Londynu warstwą o grubości równej wzrostowi przeciętnego człowieka.
Kilkugodzinny nocny trekking na wulkan wzmaga ciekawość, a napięcie rośnie z każdym krokiem. Widok, który ukazuje się naszym oczom zapiera dech w piersiach i wart jest absolutnie każdego wysiłku.
Głęboki na 60 metrów krater wypełniony jest przelewającą się gorącą lawą, która huczy, jęczy, grzmi, grozi, pryska w górę na kilkanaście metrów tworząc zygzaki, bąble, graficzne wzory. Gorąc bije po twarzy, a wyziewy siarkowe nie pozwalają oddychać inaczej niż przez maseczki. Wszyscy jak jeden mąż milczymy powaleni potęgą natury i przerażeni jej groźną mocą. Nie ma żadnych barierek, a wokół panują egipskie ciemności. Poczułam się tam jakbym stanęła u wrót piekieł, ale równocześnie byłam zachwycona! Otóż nasza kochana Ziemia uchyliła rąbka swojej tajemnicy i pokazała na co ją stać. To było mistyczne doznanie.
Kolejny punkt wycieczki to Dallol. Główną atrakcją tego regionu jest surrealistyczne, wielokolorowe pole siarkowych gorących źródeł z dymiącymi stożkowatymi otworami termicznymi, dziwacznymi pomarszczonymi formacjami skalnymi posypanymi raczej lepkim, chropowatym, pomarańczowym osadem przypominającym cukier puder.
Warto dotrzeć tu wcześnie rano, kiedy oświetlenie jest fantastyczne a temperatura całkiem znośna. Koloryt tego pejzażu przyprawiłby niejednego artystę malarza o zawrót głowy. Intensywna zieleń, cytrynowa żółć, rdzawa czerwień, głęboki turkus oraz groźny granat nieba tworzą przepiękną, harmonijną, kompozycyjną całość. Siarka i algi zamieniają źródła termalne w bajeczne zbiorniki. Można tu spacerować godzinami i co chwilę odkrywa się nowe, jeszcze ciekawsze od poprzedniego miejsce. Po prostu kosmos!
W odległości 15 minut jazdy samochodem od siarkowych formacji leżą niezwykłe solne góry, które tworzą formy przypominające opustoszałe, wielkie miasto w ruinie po Apokalipsie. Wewnątrz gór są solne jaskinie, w których wytyczono turystyczną trasę prowadzącą do uroczego solnego, kryształowo czystego jeziorka. Wędrując po solnych skałach aż trudno powstrzymać się od posmakowania i sprawdzenia czy aby na pewno…? A jednak na pewno są z soli… Próbowałam.
Rejon Afaru to sól, sól i raz jeszcze sól. Z powodu swego niskiego położenia Kotlina Danakilska zalewana była wielokrotnie przez Morze Czerwone. Po każdym zatopieniu woda morska wyparowywała pozostawiając na ziemi warstwę soli. To „białe złoto” stanowi jedno z głównych źródeł dochodu Afarów, którzy pozostają wierni swojej ziemi mimo panujących tu ekstremalnych warunków.
Jezioro solne Asala to prawdziwy skarb zamieszkującego ten teren ludu i główne miejsce wydobycia soli. Karawany wielbłądów wyruszają z Mekkele w tygodniową trasę do Afaru. Tam kupują sól i z towarem kolejny tydzień wracają do Mekkele.
Mężczyźni kruszą słoną skorupę na prostokątne kawałki o rozmiarach 30 x 40 cm. Jeden kawałek na miejscu kosztuje 3,6 ETB, ale w Mekkele można go sprzedać za 36 ETB lub jeszcze drożej w odległych obszarach Wyżyny Abisyńskiej. Każda sztabka waży 6,5 kg, jeden wielbłąd może unieść nawet 200 kg, czyli ok. 30 sztabek. W zależności od tego jak długa jest karawana tak duży jest zarobek… Jeden dolar amerykański to 17 ETB.
Afarowie to lud wędrowców. Mężczyźni pracują przy wydobyciu soli, kobiety zajmują się domem i dziećmi w wioskach. Największą i jedyną gdzie można zatrzymać się na nocleg jest Hamed Ela.
Hamed Ela to wioska zupełnie „nieturystyczna”, bez prądu, bez internetu, bez zasięgu telefonicznego, bez łazienek, bez toalet, bez wody do mycia, bez sklepików. Jedyną „cywilizowaną” atrakcją jest wojskowe kasyno, w którym można obejrzeć TV lub zamówić delikatnie schłodzone piwo, jako że wojsko dysponuje agregatem prądotwórczym. I piwo wypite wieczorkiem, na środku pustyni, nawet tylko delikatnie schłodzone po tych wszystkich „piekielnych” atrakcjach stanowi największą nagrodę...
.
Kalendarz „Twarze Etiopii”
Autorski kalendarz Agnieszki Meissner, znanej poznańskiej fotograf, to dzieło sztuki samo w sobie. Nie tylko urzekają zdjęcia plemiennej Etiopii, ale przede wszystkim pomysł na ich zaprezentowanie. Postarzenie zdjęć to zabieg celowy mający widzowi uświadomić jak niewiele zmieniła się Afryka przez stulecia. Prezentowane fotografie przypominają te wykonywane przez pierwszych globtroterów odwiedzających kontynent afrykański. Etiopskie plemiona Doliny Omo żyją tak samo jak przed wiekami kultywując obyczaje i tradycje swoich przodków. Ich stroje, fryzury, skaryfikacje na ciele, a głównie, gliniane płytki w ustach kobiet z plemienia Mursich wprawiają w zdumienie przybyszów z innych krajów. Wyprawa do Doliny Omo to jak wyprawa do innej galaktyki. Agnieszka Meissner jest zapalonym podróżnikiem i zdjęcia, które przywozi ze swoich wypraw prezentuje na wystawach, podczas projekcji multimedialnych, publikuje w prasie oraz wydaje autorskie kalendarze.
Więcej informacji dotyczących kalendarza a także podróży i fotografii można znaleźć na stronie internetowej Agnieszki Meissner:
oraz na Facebooku:
Kalendarz „Twarze Etiopii”
04.12.12, 21:43
Wspaniałe zdjęcia, zajrzę tu jeszcze na dłużej, bo teraz to była tylko chwila ...
14.12.12, 17:21
Super zdjęcia! Ale nie mogę przejść obojętnie wobec jednego z opisów pod zdjęciem wulkanu Era Ale. Wulkanów na których można obserwować jezioro lawy jest na świecie kilka (liczba ta zmienia się wraz z cyklami aktywności tych wulkanów). Można je spotkać w Etiopii, Hawajach, DR Konga, Chile, a nawet Antarktydzie. Jest ich od 4 do 7 w zależności od źródła informacji. Serdecznie pozdrawiam!
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Autor: Angelina Sielewicz
Data publikacji: 22.02.2015 20:09
Liczba odwiedzin: 11558
Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »
Autor: MelanosChole
Data publikacji: 11.02.2015 21:19
Liczba odwiedzin: 4631
Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »
Autor: Ewelina Sadura
Data publikacji: 07.11.2014 13:08
Liczba odwiedzin: 7709
Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 18.09.2014 13:12
Liczba odwiedzin: 5788
Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 11.09.2014 11:44
Liczba odwiedzin: 5924
Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »
Autor: Przez Kontynenty
Data publikacji: 01.09.2014 11:37
Liczba odwiedzin: 5659
Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 06.08.2014 15:38
Liczba odwiedzin: 4782
Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »
Autor: Barbara Szczechla
Data publikacji: 14.07.2014 19:24
Liczba odwiedzin: 6727
Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »
Autor: Piotr Szczepanowski
Data publikacji: 02.07.2014 14:53
Liczba odwiedzin: 6192
Relacja z rowerowej wyprawy. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 02.07.2014 13:32
Liczba odwiedzin: 5120
Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 13.06.2014 13:14
Liczba odwiedzin: 3788
Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 01.06.2014 10:05
Liczba odwiedzin: 3419
Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 24.05.2014 22:11
Liczba odwiedzin: 14584
Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 19.05.2014 12:07
Liczba odwiedzin: 8099
Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 14.05.2014 14:32
Liczba odwiedzin: 3715
Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:19
Liczba odwiedzin: 3402
Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:11
Liczba odwiedzin: 3184
W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 20.04.2014 23:49
Liczba odwiedzin: 3083
I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »
Autor: Damian Laskowski
Data publikacji: 11.04.2014 12:25
Liczba odwiedzin: 63123
Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 15.03.2014 21:43
Liczba odwiedzin: 4636
Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 23.02.2014 15:54
Liczba odwiedzin: 2254
Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 22.02.2014 14:38
Liczba odwiedzin: 4778
Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »
Autor: Magda Mroczek
Data publikacji: 16.02.2014 22:36
Liczba odwiedzin: 4301
Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »
Autor: Monika Drążewska
Data publikacji: 16.02.2014 14:55
Liczba odwiedzin: 20971
To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 15.02.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 3551
Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »
Autor: Sabina Piłat
Data publikacji: 15.02.2014 17:52
Liczba odwiedzin: 9607
Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »
Autor: Bartosz Bandurowski
Data publikacji: 14.02.2014 12:23
Liczba odwiedzin: 4507
KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 09.02.2014 23:13
Liczba odwiedzin: 2570
Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 01.02.2014 17:48
Liczba odwiedzin: 27762
Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »
Autor: Magdalena Dietrich
Data publikacji: 26.01.2014 21:59
Liczba odwiedzin: 7867
Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 26.01.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 17540
Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »
Autor: Kacper Dziekan
Data publikacji: 26.01.2014 15:33
Liczba odwiedzin: 4199
Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »
Autor: Michał Kuban
Data publikacji: 25.01.2014 15:41
Liczba odwiedzin: 4042
Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »
Autor: Katarzyna Chojecka
Data publikacji: 24.01.2014 15:42
Liczba odwiedzin: 4807
Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 24.01.2014 14:51
Liczba odwiedzin: 4276
Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »
Autor: Magda Świetlik
Data publikacji: 22.01.2014 14:11
Liczba odwiedzin: 4748
Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »
Autor: Krzysztof Rudź
Data publikacji: 15.01.2014 09:02
Liczba odwiedzin: 3243
W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »
Autor: Marcin Łazowski
Data publikacji: 18.12.2013 13:37
Liczba odwiedzin: 37074
Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 04.12.2013 09:18
Liczba odwiedzin: 54385
Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »
Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com
Data publikacji: 26.11.2013 14:05
Liczba odwiedzin: 22436
Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »
Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo
Data publikacji: 26.11.2013 09:41
Liczba odwiedzin: 17091
Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »
Autor: Przez-kontynenty.pl
Data publikacji: 22.11.2013 14:27
Liczba odwiedzin: 29324
Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »
Powered by Webspiro.