Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

staż

Iran w siedmiu smakach

Autor: Piotr Szymankiewicz

Data publikacji: 09.07.2012 17:39

Liczba odwiedzin: 7034

Nie ma takiej rzeczy, której w Iranie nie ma (no, oficjalnie nie ma alkoholu). Góry - ponad 5 tysięcy metrów, morze - nawet dwa, miasta - jedne z najstarszych na świecie, wsie - tak opuszczone, że pewnie nawet mieszkańcy nie wiedzą czy by do nich ponownie trafili. Wybrałem siedem miejsc, ale każdy w Iranie znajdzie swoje.

Teheran – Iran w kilkunastomilionowej pigule

Teheran to miasto przez wielkie „M”. Ulice wypełnione samochodami i skuterami pomiędzy którymi przedzierają się piesi zmierzając do swych biur lub na zakupy na lokalnych bazarach lub do jednego z miliona sklepów. Wszystko to otoczone górami przekraczającymi 5000 metrów wysokości i skąpane w gęstym smogu. Jeśli zaufać tym, którzy mówią, że liczy się pierwsze wrażenie Teheran byłby zdecydowanie miastem do natychmiastowego znienawidzenia. Ale uroki Teheranu odkrywa się powoli.

Gdy już uda się nauczyć poruszania pomiędzy pędzącymi samochodami a płuca przyzwyczają się do wdychania spalin warto zacząć odkrywać, to co Teheran skrywa w swoich zakamarkach. Bogato zdobiony pałac Golestan potrafi zawrócić w głowie swym przepychem a zebrane tam antyki wprawią w podziw najbardziej nawet odpornego na piękno staroci. Do tego doliczyć należy kompleksy pałacowe Sa'dabad oraz Niavaran, w których urzędowali irańscy szachowie.

Tron w pałacu Golestan

Tron w pałacu Golestan. Fot. Piotr Szymankiewicz

Nie można tez ominąć bazaru, który onieśmiela zarówno swoją architekturą jak i ogromem a setki wąskich uliczek wokół niego tworzą iście orientalny klimat. A to przecież nie koniec atrakcji w tym mieście-molochu. Muzeum Narodowe Iranu zawierające zbiory ze starożytnej Persji, Muzeum Sztuki Nowoczesnej z imponującym zbiorem fotografii oraz malarstwem największych światowych artystów. Niestety za czasów obecnej władzy zbiory malarskie, które zawierają prace m.in. Van Gogha czy Pabla Picassa udostępniane są zwiedzającym niezwykle rzadko. Zmęczeni sztuką możemy udać się na spacer najdłuższą ulicą Teheranu – Waliasr, która stanowi punkt odniesienia dla poruszania się po mieście i wypełniona jest sklepami, restauracjami i licznymi punktami usługowymi. Próbując złapać oddech warto skierować kroki do jednego z parków, które w Teheranie występują praktycznie na każdym kroku. Najważniejsze to park Laleh oraz park Mellat. Dla tych, którym wizyta w parku nie wystarcza na złapanie dystansu do miasta polecam wyprawę w otaczające miasto góry, gdzie można dostać się kolejką linową.

Otaczające Teheran góry są naprawdę na wyciągnięcie ręki

Otaczające Teheran góry są naprawdę na wyciągnięcie ręki. Fot. Piotr Szymankiewicz

Jedni spędzają w Teheranie 2 dni i szybko stąd uciekają przerażeni tempem życia i jakością powietrza. Ja zostałem tam ponad tydzień i nie żałuję, bo Teheran to miasto, które ma wiele do zaoferowania, ale trzeba się nauczyć to znajdować.

Isfahan – zabytkowe centrum

W żadnym innym mieście Iranu nie ma tyle do zwiedzania co w Isfahanie. Najważniejszy z nich to monumentalny plac Imama (który przez mieszkańców nazywany jest zazwyczaj placem Naghsh-i Jahan, czyli zgodnie ze starą nomenklaturą nazewniczą) otoczony dwupoziomowymi arkadami skrywającymi restauracje, warsztaty rękodzielnicze i dziesiątki sklepów z dywanami. Ponadto przy placu stoją dwa imponujące meczety: Meczet Lutfallah, który obecnie jest tylko pomnikiem historii ale za to niezwykle imponującym pomnikiem oraz Meczet Królewski, który nadal służy jako świątynia, a w niektóre piątki po głównej modlitwie można załapać się na palenie amerykańskiej flagi.

Meczet Lutfallah imponuje zarówno od zewnątrz jak i wewnątrz

Meczet Lutfallah imponuje zarówno od zewnątrz jak i wewnątrz. Fot. Piotr Szymankiewicz

Jeśli dodamy do tego imponująco zdobiony pałac oraz niesamowity bazar przylegające do placu to obraz będzie niemalże pełen.
Ale nie tylko plac świadczy o świetności Isfahanu. Wspaniałe mosty na rzece Zajande Rud wraz z terenami piknikowymi wzdłuż rzeki to tereny wprost idealnie nadające się na pikniki z czego Isfahańczycy skrzętnie korzystają, bo nic tak nie cieszy mieszkańców tego miasta jak trochę wolnego. Gdy już przekroczy się rzekę koniecznie trzeba udać się do dzielnicy ormiańskiej, gdzie znajduje się jedyny w Isfahanie sklep legalnie sprzedający wieprzowinę a wzdłuż uliczek zupełnie jawnie pootwierane są kawiarnie.

Ale Isfahan to także raj dla podniebienia. Zwłaszcza dla tych, którzy lubią mieć słodkie podniebienie. Półki w licznych cukierniach aż uginają się od setek tortów i ciastek i uwierzcie, że to nie tylko wygląda niesamowicie!

Sziraz – romantyczne miasto

Sziraz uchodzi za najbardziej romantyczne miasto Iranu. Miasto zasłużyło sobie na to przez grobowce poetów (Hafeza i Saadiego), wokół których zbierają się miłośnicy ich twórczości i w skupieniu czytają tomiki poezji.

Grobowiec Hafeza w Sziraz najchętniej odwiedzany jest po zmroku

Grobowiec Hafeza w Sziraz najchętniej odwiedzany jest po zmroku. Fot. Piotr Szymankiewicz

Przy grobowcu Hafeza można śmiało podejść do przypadkowego Irańczyka i poprosić o wróżbę. Irańczycy wierzą w tajemną moc zawartą w wierszach Hafeza i odczytując przypadkowo wylosowany wiersz szukają w nim odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Grobowce są delikatnie podświetlone a z dyskretnie ulokowanych głośników płynie nastrojowa muzyka. Nic tylko spacerować i się delektować.

Centrum Sziraz jest nieco mniej romantyczne. Zajmuje je cytadela z lekko przekrzywioną wierzą oraz ogromny bazar. Ale bazar to jednak wyjątkowy – wspaniałe dziedzińce z fontannami, herbaciarniami i sklepami sprzedającymi antyki wyglądają niczym oazy na pustyni.

Ale Sziraz to nie tylko samo miasto ale i okolice. To co przyciąga tysiące turystów w to właśnie miejsce to pobliskie Persepolis. Co prawda dostać się tam nie jest aż tak łatwo jakby można było sądzić, ale z pewnością uda się znaleźć innych chętnych, którzy będą chcieli się tam dostać i podzielić koszty taksówki. A to, że warto jest bardziej niż pewne. Antyczne miasto Persepolis nawet teraz gdy większość budowli leży w runie robi ogromne wrażenie i pozwala wyobrazić sobie jak potężnym krajem była kiedyś Persja.

Zachód słońca nad ruinami antycznymi Persepolis

Zachód słońca nad ruinami antycznymi Persepolis. Fot. Piotr Szymankiewicz

Jazd – Iran z wyobrażeń

Tak jak Jazd wyobrażałem sobie cały Iran. Domy zbudowane z piasku, wąskie uliczki, którymi przemykają kobiety przyodziane w czarne szaty, wystające ponad miastem minarety. Jazd trzeba zwiedzać dwa razy. Za pierwszym razem warto po prostu wejść w labirynt ulic i pozwolić się sobie zgubić. Po drodze z pewnością spotka się uśmiechnięte dzieci wracające ze szkoły, szalonych skuterzystów mknących wąskimi uliczkami niczym po autostradzie, kobiety czekające u drzwi piekarni na świeże pieczywo. Warto udać się do meczetów, które niespodziewanie wyrastają w najwęższej nawet uliczce. Drugie zwiedzanie trzeba odbyć z poziomu dachów. Wystarczy wejść do jednego z zapomnianych domów i wdrapać się na jego szczyt by móc podziwiać miasto, które kolorystycznie zlewa się z otaczającą je pustynią i tylko wystające ponad wszystkie dachy minarety meczetów przypominają o istnieniu tu cywilizacji.

Widok na Jazd z dachu jednego z opuszczonych domów

Widok na Jazd z dachu jednego z opuszczonych domów. Fot. Piotr Szymankiewicz

I to cywilizacji bardzo starej bo to właśnie tu na dobre rozgościła się pierwsza monoteistyczna religia świata czyli zaratusztrianizm. Oprócz głównej świątyni ognia, w której ponoć ogień pali się nieprzerwanie od 470 roku naszej ery tuż za miastem można zobaczyć tak zwane wieże milczenia, które służyły jako swoisty cmentarz dla wyznawców zaratusztrianizmu (w skrócie - w zaratusztrianizmie zwłoki nie mogą zanieczyszczać powietrza ani ziemi dlatego ich grzebanie bezpośrednio w ziemi lub palenie jest niedopuszczalne, dlatego też ciała zmarłych były wykładane wysoko na szczycie góry, gdzie ich ciała były rozszarpywane przez ptaki). Widoki niesamowite.

Bandar Abbas – takie inne wybrzeże

Ci co chcą jechać nad morze po to by powylegiwać się na plaży, wykąpać w morzu (a w zasadzie w Zatoce Perskiej), zjeść watę cukrową i temu podobne mogą zapomnieć o Bandar Abbasie. Tu nad morze przychodzi się co najwyżej brodzić najwyżej po kolana bo dalej nie wypada. Ponoć jeden ze znajomych widział kąpiących się mężczyzn o 6 rano gdzieś na przedmieściach Bandar Abbasu ale do tej pory nie wiemy czy z powodu ciepła nie była to fatamorgana. Niezależnie od tego Bandar Abbas ma swój specyficzny klimat. Bliskość krajów arabskich sprawia, że ludzie są tu nieco bardziej konserwatywni. Zarówno w Bandar Abbas jak i w nieodległym Minab z kolorowym lokalnym bazarem kobiety chodzą z zupełnie zakrytymi twarzami, a ich oczy przesłaniają kolorowe maski.

Kolorowe maski zakrywają twarz dużej części kobiet w południowym Iranie

Kolorowe maski zakrywają twarz dużej części kobiet w południowym Iranie. Fot. Piotr Szymankiewicz

Życie toczy się znacznie bardziej leniwie ze względu na panujące temperatury. Ulice pełne są przybytków serwujących lody i mocno schłodzone napoje, a ulice pomiędzy 12 a 15 są praktycznie wymarłe. Ale nocą życie wraca na ulice i toczy się nieco dłużej niż w pozostałej części Iranu. Poza tym Bandar Abbas to idealne miejsce na poznanie nieco bogatszych Irańczyków zmierzających na jedną z wysp u wybrzeży Iranu. I choć to Iran to na wyspach obyczaj trochę się rozluźniają.

Wyspa Hengam – tysiąc gwiazdkowy hotel

Mogłem jechać na Keszm albo na Kish, czyli tam dokąd zmierza większość Irańczyków – wyspy stanowiące strefę wolnocłowa przyciągają wszystkich tych, którzy chcą trochę odetchną od konserwatywnej atmosfery kontynentu. Jednak Hengam, wyspa praktycznie niedostępna, wydała mi się bardziej atrakcyjna. Maleńka wyspa zamieszkała przez kilkadziesiąt osób, odwiedzana jest codziennie przez kilkuset turystów, którzy zatrzymują się tam na godzinę w drodze powrotnej z oglądania delfinów. Ja postanowiłem zostać. Nabrzeże wypełnione jest straganami, na których sprzedawane są naszyjniki, figurki i przeróżne cuda wykonane z muszelek. Oprócz straganów są dwa miejsca, które jak na lokalne warunki nazwać można restauracjami serwującymi do wyboru rybę bądź owoce morza. Za nimi schowana jest wioska, składająca się z kilkunastu domów i to by było na tyle.

Większość wyspy Hengam pokrywa... pustka

Większość wyspy Hengam pokrywa... pustka. Fot. Piotr Szymankiewicz

By zostać musiałem zostać spisany przez stacjonującego tam policjanta, gdyż jak się okazało na nocowanie na wyspie trzeba mieć pozwolenie. To jednak czysta formalność i spokojnie mogłem się udać na swoje legowisko czyli na plażę. Hengam wydaje się być tak naprawdę kawałkiem pustyni, który odbił od kontynentu i postanowił dryfować w bliżej nieznanym kierunku i choć nie ma tam nic co by mogło onieśmielić to dzień spędzony na odludziu będę pamiętał do końca życia.

Pustynia w okolicach Nain - po prostu pustynia

Gdy Irańczycy słyszą, że Europejczycy chcą jechać na pustynię zawsze wydają się być tym zaskoczeni. Niezależnie ile razy im się to powtórzy, oni zawsze będą patrzeć na nas z lekkim niedowierzaniem. Dla nich pustynia jest czymś normalnym, jak dla nas łąki czy lasy. Dla nas pustynia to wydarzenie. Byłem, sprawdziłem i nadal jest to dla mnie wydarzenie! Osada kilku domów wybudowana na środku pustyni z małym cmentarzem, gdzie chowani są zmarli wygląda na miasto widmo, ale ludzie wciąż tam żyją i wcale nie mają zamiaru się wynosić. Domy z piasku, kilka kóz, wyschnięte drzewa granatów, leniwa atmosfera i długie wieczory przy herbacie.

Wyschnięte drzewa granatów wypełniają ogrody większości domów postawionych na środku pustyni

Wyschnięte drzewa granatów wypełniają ogrody większości domów postawionych na środku pustyni. Fot. Piotr Szymankiewicz

Brzmi nudno? O nie! Wystarczy jechać do jednej z wiosek na pustyni!

Komentarze (0)

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Twój komentarz

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Zaloguj się, by móc dodawać i komentować zdjęcia

Rejestracja Przypomnij hasło

Spodobała Ci się galeria? Oceń ją! (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Twoja opinia

Twoja ocena

Podróże małe i duże

  • Jak wygląda Dakar, stolica Senegalu, po 55 latach uzyskania niepodległości od Francji? Relacja z podróży

    Jak wygląda Dakar, stolica Senegalu, po 55 latach uzyskania niepodległości od Francji? Relacja z podróży

    Autor: Angelina Sielewicz

    Data publikacji: 22.02.2015 20:09

    Liczba odwiedzin: 15332

    Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »

  • Oktoberfest niejedno ma imię

    Oktoberfest niejedno ma imię

    Autor: MelanosChole

    Data publikacji: 11.02.2015 21:19

    Liczba odwiedzin: 6673

    Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »

  • Samochodem na szczyt Sveti Jure – Park Przyrody Biokovo

    Samochodem na szczyt Sveti Jure – Park Przyrody Biokovo

    Autor: Ewelina Sadura

    Data publikacji: 07.11.2014 13:08

    Liczba odwiedzin: 10485

    Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »

  • Vathsan Clan – vloguje i podróżuje

    Vathsan Clan – vloguje i podróżuje

    Autor: Ola Smętek

    Data publikacji: 18.09.2014 13:12

    Liczba odwiedzin: 8438

    Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »

  • Autostop po norwesku

    Autostop po norwesku

    Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com

    Data publikacji: 11.09.2014 11:44

    Liczba odwiedzin: 8555

    Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »

  • Przez Kontynenty – relacja z wyprawy dookoła świata

    Przez Kontynenty – relacja z wyprawy dookoła świata

    Autor: Przez Kontynenty

    Data publikacji: 01.09.2014 11:37

    Liczba odwiedzin: 7439

    Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski cz: II

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski cz: II

    Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja

    Data publikacji: 06.08.2014 15:38

    Liczba odwiedzin: 6591

    Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »

  • Moje pierwsze spotkanie z zespołem Roxette! 23-24.X.2011

    Moje pierwsze spotkanie z zespołem Roxette! 23-24.X.2011

    Autor: Barbara Szczechla

    Data publikacji: 14.07.2014 19:24

    Liczba odwiedzin: 8897

    Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »

  • Rugia

    Rugia

    Autor: Piotr Szczepanowski

    Data publikacji: 02.07.2014 14:53

    Liczba odwiedzin: 9143

    Relacja z rowerowej wyprawy. »

  • Ślub na południowym Pacyfiku

    Ślub na południowym Pacyfiku

    Autor: Ola Smętek

    Data publikacji: 02.07.2014 13:32

    Liczba odwiedzin: 32413

    Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »

  • 4 Żywioły – autostopem dookoła Islandii

    4 Żywioły – autostopem dookoła Islandii

    Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk

    Data publikacji: 13.06.2014 13:14

    Liczba odwiedzin: 5321

    Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »

  • Rodzinne muzeum wina

    Rodzinne muzeum wina

    Autor: Podróże Smakiem Wina

    Data publikacji: 01.06.2014 10:05

    Liczba odwiedzin: 5396

    Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »

  • Smakiem różowego wina – przystanek pierwszy

    Smakiem różowego wina – przystanek pierwszy

    Autor: Podróże Smakiem Wina

    Data publikacji: 24.05.2014 22:11

    Liczba odwiedzin: 32112

    Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »

  • Top 10 miejsc w Uzbekistanie, które warto zobaczyć

    Top 10 miejsc w Uzbekistanie, które warto zobaczyć

    Autor: Ewa Pluta

    Data publikacji: 19.05.2014 12:07

    Liczba odwiedzin: 10294

    Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja

    Data publikacji: 14.05.2014 14:32

    Liczba odwiedzin: 6501

    Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »

  • Ayvalık, czarujący kurort nad Morzem Egejskim

    Ayvalık, czarujący kurort nad Morzem Egejskim

    Autor: Agnieszka Wawrzyniak

    Data publikacji: 25.04.2014 15:19

    Liczba odwiedzin: 5264

    Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »

  • Cunda (Alibey) Adası – wyspa, na którą dojedziecie samochodem.

    Cunda (Alibey) Adası – wyspa, na którą dojedziecie samochodem.

    Autor: Agnieszka Wawrzyniak

    Data publikacji: 25.04.2014 15:11

    Liczba odwiedzin: 5109

    W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »

  • I Festiwal Podróżniczy „Kontynenty”

    I Festiwal Podróżniczy „Kontynenty”

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 20.04.2014 23:49

    Liczba odwiedzin: 4992

    I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »

  • Park Lemmenjoki – ucieczka od cywilizacji

    Park Lemmenjoki – ucieczka od cywilizacji

    Autor: Damian Laskowski

    Data publikacji: 11.04.2014 12:25

    Liczba odwiedzin: 161264

    Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »

  • Ladakh i Zanskar – pocztówki z ukrytego królestwa

    Ladakh i Zanskar – pocztówki z ukrytego królestwa

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 15.03.2014 21:43

    Liczba odwiedzin: 7295

    Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »

  • Opowieści z pobocza

    Opowieści z pobocza

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 23.02.2014 15:54

    Liczba odwiedzin: 3731

    Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »

  • Aconcagua – Kamienny Wartownik

    Aconcagua – Kamienny Wartownik

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 22.02.2014 14:38

    Liczba odwiedzin: 6831

    Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »

  • Wzdłuż wybrzeża Brazylii

    Wzdłuż wybrzeża Brazylii

    Autor: Magda Mroczek

    Data publikacji: 16.02.2014 22:36

    Liczba odwiedzin: 6144

    Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »

  • Boliwia, Chile, Argentyna – autostopem na koniec świata

    Boliwia, Chile, Argentyna – autostopem na koniec świata

    Autor: Monika Drążewska

    Data publikacji: 16.02.2014 14:55

    Liczba odwiedzin: 37447

    To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »

  • Bath – kąpiel w rzymskiej wannie

    Bath – kąpiel w rzymskiej wannie

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 15.02.2014 21:41

    Liczba odwiedzin: 5016

    Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »

  • Wsiadaj bracie, dalej, hop! – czyli tania podróż przez Tajlandię i Laos

    Wsiadaj bracie, dalej, hop! – czyli tania podróż przez Tajlandię i Laos

    Autor: Sabina Piłat

    Data publikacji: 15.02.2014 17:52

    Liczba odwiedzin: 13972

    Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »

  • Buddyjski świat

    Buddyjski świat

    Autor: Bartosz Bandurowski

    Data publikacji: 14.02.2014 12:23

    Liczba odwiedzin: 6306

    KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »

  • Buenos dias Ecuador!

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 09.02.2014 23:13

    Liczba odwiedzin: 3937

    Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »

  • O autostopie w Gruzji opowiastek kilka

    O autostopie w Gruzji opowiastek kilka

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 01.02.2014 17:48

    Liczba odwiedzin: 47270

    Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »

  • Podróż przed siebie – autostopem na Bałkany

    Podróż przed siebie – autostopem na Bałkany

    Autor: Magdalena Dietrich

    Data publikacji: 26.01.2014 21:59

    Liczba odwiedzin: 9531

    Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »

  • Gruziński autostop

    Gruziński autostop

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 26.01.2014 21:41

    Liczba odwiedzin: 35634

    Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »

  • Chianti – mekka włoskiej turystyki winnej

    Chianti – mekka włoskiej turystyki winnej

    Autor: Kacper Dziekan

    Data publikacji: 26.01.2014 15:33

    Liczba odwiedzin: 5560

    Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »

  • Wiedeński Melange

    Wiedeński Melange

    Autor: Michał Kuban

    Data publikacji: 25.01.2014 15:41

    Liczba odwiedzin: 5879

    Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »

  • Witajcie „w terenie”! Antropolog na badaniach – zawód, czy styl życia?

    Witajcie „w terenie”! Antropolog na badaniach – zawód, czy styl życia?

    Autor: Katarzyna Chojecka

    Data publikacji: 24.01.2014 15:42

    Liczba odwiedzin: 6462

    Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »

  • Saimaluu Tash, obrazki z gór

    Saimaluu Tash, obrazki z gór

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 24.01.2014 14:51

    Liczba odwiedzin: 5478

    Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »

  • Rok Drewnianego Konia

    Rok Drewnianego Konia

    Autor: Magda Świetlik

    Data publikacji: 22.01.2014 14:11

    Liczba odwiedzin: 6115

    Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    Autor: Krzysztof Rudź

    Data publikacji: 15.01.2014 09:02

    Liczba odwiedzin: 5077

    W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »

  • Wyprawa dookoła Skandynawii – Viking Ride 2013

    Wyprawa dookoła Skandynawii – Viking Ride 2013

    Autor: Marcin Łazowski

    Data publikacji: 18.12.2013 13:37

    Liczba odwiedzin: 76018

    Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »

  • Święta wyspa na świętym morzu. Archeologów po Olchonie wędrówki

    Święta wyspa na świętym morzu. Archeologów po Olchonie wędrówki

    Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com

    Data publikacji: 04.12.2013 09:18

    Liczba odwiedzin: 182661

    Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »

  • Wyprawa szlakiem wulkanów – 3/4 sukcesu

    Wyprawa szlakiem wulkanów – 3/4 sukcesu

    Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com

    Data publikacji: 26.11.2013 14:05

    Liczba odwiedzin: 33077

    Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »

  • Off-road przez Afrykę

    Off-road przez Afrykę

    Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo

    Data publikacji: 26.11.2013 09:41

    Liczba odwiedzin: 29407

    Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »

  • Przez Kontynenty – relacja z wyprawy

    Przez Kontynenty – relacja z wyprawy

    Autor: Przez-kontynenty.pl

    Data publikacji: 22.11.2013 14:27

    Liczba odwiedzin: 45805

    Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • Następna »