Dziś jest 05.06.2024
Imieniny obchodzą Walter, Bonifacy, Dobromir, Dobrociech
Autor: Magdalena Dietrich
Data publikacji: 09.02.2014 15:21
Liczba odwiedzin: 6034
„Skończyła studia, spakowała plecak i pojechała do Afryki. Tak to się zaczęło i tak trwało: bez planu, bez terminu, bez konkretnego celu. Wreszcie, po przejechaniu autostopem i przewędrowaniu pieszo łącznie ok. 13 tys. km, Beata Jakuszewska się zatrzymała. Było to w małej marokańskiej wiosce M'hamid el Ghizzlane, nazywanej „wrotami Sahary”
Przez sześć kolejnych miesięcy mieszkała wraz z Nomadami z plemienia Arib, którzy stopniowo się z nią oswajając, coraz bardziej wtajemniczali ją w swoje życie. Z nimi wędrowała po pustyni, gotowała na ogniskach, uczyła się piec chleb w piasku, śpiewała i tańczyła. Była prawie jedną z nich. W tym czasie, w kontakcie z inną, zanikającą już kulturą, poznawała siebie i odkrywała to, co naprawdę ważne."
Te słowa opisywały Beatę Jakuszewską na stronie Kolosów w 2009 r. Trudno stworzyć coś równie trafnego. Poznałyśmy się kilka lat temu, gdy wróciła do Trójmiasta z Indii. Nasze drogi zataczały różne koła, by w grudniu ubiegłego roku spotkać się na moment, przed jej przeprowadzką do Tajlandii. O swoich podróżach i doświadczeniach opowie nam Kobieta, która Wolność i Nomadyzm ma w sercu prawdopodobnie od zawsze.
Malezja – Cameron= Higlands. Fot. Beata Jakuszewska
Magdalena Dietrich: Pamiętam naszą rozmowę przed moją pierwszą samotną podróżą do Rumunii. Czułam, że jest to miejsce dla mnie oraz że jestem gotowa do tego wyjazdu. Bardzo tego chciałam, a z drugiej strony było we mnie sporo wątpliwości. Wówczas Twoje doświadczenia oraz opowieści bardzo mnie zainspirowały. Ciekawi mnie jak to wyglądało u Ciebie. Kto, lub co, Tobie pomogło bądź stanowiło inspirację?
Beata Jakuszewska: Miło mi. Najbardziej mi pomogły marzenia, które zawsze z dużą siłą gnały mnie do przodu. Marzenia, dzięki którym nie czułam barier, przeszkód, strachu. I choć w podróży zawsze zachowuję zdrowy rozsądek i uważność, to siła marzeń jest najsilniejszą, jaką do tej pory poznałam. To, by żyć w zgodzie ze sobą, ze swoimi pragnieniami. Banalne, prawda? Ale nie. Bo dochodzi kwestia mierzenia siły na zamiary. Życie dobrej jakości, wypełnione marzeniami, zmianą i ruchem – to wszystko stanowi dla mnie największą inspirację i siłę napędową.
– Te marzenia, o których wspominasz realizujesz także w czasie samotnych podróży. Skąd pomysł, by bez towarzystwa ruszyć w świat?
– Samotne podróże wzięły się... same z siebie. Może ładniej by brzmiało: z podróżniczych książek, z opowieści inspirujących ludzi – ale nie. Tak po prostu. Nomadzka część mnie zawsze gnała mnie do przodu, sprawiała, że ruch i zmiana były stałymi pojęciami w moim życiu. I pewnego dnia po prostu złapałam pierwszy autostop, wybrałam się po raz pierwszy za granicę, utwierdziłam się w przekonaniu, że świat, jak i ludzie są dobrzy przy odrobinie czujności i uważności. I tak to trwa od lat. Czasami były to podróże samotne, czasami z kimś bliskim. To różne podróże, każda inna na swój sposób. Te z kimś bliskim niosą za sobą dużo wspólnych przeżyć, które cementują, pozwalają się poznać w różnych sytuacjach. Te samotne to taki czas ze sobą sam na sam – bo mimo że w podróży człowiek nie często bywa samotny, to jednak w tej sytuacji ma możliwość poznać lepiej siebie, złapać ze sobą fajny kontakt. Coś w tym jest, że podróżując samotnie zawsze więcej pisałam na swoim blogu – chciałam się dzielić tym, co przeżywam, co przytrafia mi się po drodze. Bo świat całkiem inaczej reaguje na samotnie podróżującą osobę.
– Co ma w sobie autostop, że za jego pomocą realizujesz swoje podróżnicze pasje?
– Zawsze czułam, że podróże autostopem dadzą mi dużo wolności poprzez spontaniczność, elastyczność na to, co może się wydarzyć. Wychodzisz na drogę, wystawiasz kciuk, zatrzymuje się samochód. Spotykasz człowieka, który zaistnieje w twoim życiu na chwilę, a może na lata. Słowa, wymiana myśli, spojrzeń na świat. A czasem po prostu zwykłe wspólne milczenie. Autostop ma w sobie magię. Pierwsze podróże autostopowe były po Polsce, ale dość szybko ruszyłam dalej – ku kolejnym krajom, kontynentom, przygodom.
Afryka, Sahara. Fot. Beata Jakuszewska
– Podróżując autostopem spotykam się z opinią, że jest on bardzo niebezpieczny. Dość często słyszę to od pomocnych kierowców, z którymi akurat jadę. Ostatnio rozmawiałam na ten temat z innymi kobietami. Niektóre z nich biorą zawsze ze sobą w drogę gaz. Ty podróżujesz bez takich środków. Jakie porady związane z bezpieczeństem dałabyś innym osobom?
– Wszędzie może się coś wydarzyć – nikt nikomu nie obieca, że autostop jest i będzie bezpieczny. Ale przy zachowaniu zdrowego rozsądku i uważności nagle okazuje się, jak wielu dobrych i pomocnych ludzi jest na świecie. Budzi się zaufanie. Na pewno warto zastanowić się nad swoim ubiorem przed wyjściem na drogę i wystawieniem kciuka. Reguły kulturowe danego kraju powinny stać tu na pierwszym miejscu. To chyba, poza zachowaniem uważności, najlepsza wskazówka.
– Jakie miejsca poleciłabyś podróżującym kobietom?
– Indonezyjską wyspę Bali (pomijając jej turystyczną południową część), Malezja, Europa – to dobre i przyjazne miejsca na kobiece autostopowanie. W Polsce też jest całkiem przyjemnie.
Indonezja, Bali, Ubud. Fot. Beata Jakuszewska
– Co takiego ma w sobie Bali?
– Bali to mieszanka smaków, zapachów, kolorów, wspaniałych ludzi i magii, jaka tkwi w tej wyspie. Pomijając południową, mocną turystyczną część, na podstawie której wyobrażamy sobie ten indonezyjski raj, Bali różni się mocno od katalogowych zdjęć. Pozostała część wyspy to czarne, wulkaniczne plaże, małe domki w dżungli, ludzie utrzymujący się z produkcji soli, magia obrzędów, balijskich rytuałów i gościnność, jaką czuje się na każdym kroku autostopując po wyspie. Urzekli mnie ludzie – wdzięczni i ciepli. Urzekły obrzędy. Zapachy i smaki pozwalały sięgnąć nieba, a widoki, wcale nie katalogowe, przyprawiały o szybsze bicie serca.
Indonezja, Bali. Fot. Beata Jakuszewska
Indonezja, Bali. Fot. Beata Jakuszewska
– A czy jest jakiś kraj, do którego obawiałabyś się pojechać bez towarzystwa?
– Dwa razy zastanawiałabym się, gdybym miała podróżować samotnie po Syrii i Jawie. Pomimo nie tylko złych wrażeniach z tamtych miejsc, bo spotkań życzliwych było niemało, nie polecam samotnym kobietom podróży autostopowych po tych rejonach.
– Poznawałaś wiele miejsc. Ciekawa jestem Twoich wrażeń z Indii i Maroko…
– Po Maroko podróżowałam autostopem pół roku, po Indiach i Nepalu 2 miesiące. Zupełnie różne miejsca. O Indiach marzyłam od lat i były dla mnie niemałym zawodem. Za to odkryłam tam tereny górskie, gdzie, w wysokich Himalajach, czułam się najlepiej. Maroko natomiast to czysty przypadek, spontaniczna decyzja o pozostaniu tam, na pustyni, na dłuższy czas. To piękna, surowa Sahara.
– Indie są krajem, o którym wiele osób marzy. W jaki sposób Ciebie rozczarowały?
– Jak już wspomniałam, Indie to było moje marzenie od lat. Nie miałam jakiś wielkich wymagań co do tego, co mogę tam zobaczyć, z czym się zetknąć. Chciałam brać ten kraj czysto, bez wielkich oczekiwań. I nie poczułam go jakoś szczególnie. Jako samotnie podróżująca kobieta nie czułam się tam najlepiej. Za to dzięki tej podróży trafiłam na jedno z najładniejszych miejsc, w jakich w życiu byłam. Pojechałam na północ Indii, w wysokie Himalaje, do Ladakhu. To buddyjskie królestwo to osobna część Indii, tak różna od reszty kraju. Ludzie, styl życia, obrzędy, widoki, świątynie – byłam zachwycona. Dlatego mówiąc o Indiach mam mieszane uczucia. Kraj jako taki mi do końca nie odpowiada, choć cieszę się, że mogłam go poznać, zobaczyć na własne oczy. Górska, północna część natomiast była spełnieniem wielkiego marzenia o zobaczeniu tak pięknej krainy w samym sercu Himalajów.
Ladakh. Fot. Beata Jakuszewska
Fot. Beata Jakuszewska
– Na czym polegał przypadek, dzięki któremu znalazłaś się w Maroko?
Maroko to było szaleństwo, spontaniczność, wielki apetyt na życie i głód przeżyć! Od lat marzyły mi się Indie, więc gdy skończyłam pierwsze studia magisterskie, spakowałam plecak i... trafiłam na pierwsze tanie loty do Maroka z Polski. To był listopad 2007. Spontanicznie kupiłam bilet, zaplanowałam drogę autostopową z Maroka do Indii i poleciałam! Nie wpadłam jedynie na to, że tak zakocham się w Saharze, na którą powiodła mnie droga i spotkani na niej ludzie, że zabawię tam 6 miesięcy Do Indii natomiast dotarłam prawie rok później – z Polski autostopem do południowo-wschodniej granicy Kazachstanu, przez Ukrainę i Rosję, a stamtąd tanimi liniami do Delhi. Po kraju jeździłam głównie autostopem, ale też lokalnymi autobusami z miejscowymi.
Sahara. Fot. Beata Jakuszewska
– Mogłabyś powiedzieć coś więcej o swoim pobycie na Saharze? Jak wyglądał tam Twój dzień?
Mieszkając z saharyjskimi Nomadami żyłam przez większą część dnia tak jak oni. Wstawaliśmy wcześnie, gotowaliśmy, piliśmy herbatę, sprzątaliśmy, odwiedzaliśmy krewnych i znajomych. Śpiewaliśmy i tańczyliśmy.
Sahara. Fot. Beata Jakuszewska
– Co takiego ma w sobie Sahara, że zdecydowałaś się tam zostać pół roku?
Sahara. Fot. Beata Jakuszewska
Sahara urzekła mnie wszechogarniającą ciszą i gwiazdami tak widocznymi na niebie jak nigdzie i nigdy przedtem. Sahara zaczarowała mnie swoją surowością, ale i pierwotnością, naturalnością. Było w tym coś z poezji. A czas sam na sam ze sobą na pustyni to doświadczenie nie do opisania. Nie ma już gdzie i w co uciec, choć umysł się rwie. Wtedy tak naprawdę można stanąć naprzeciw siebie, skonfrontować się, swoje myśli, to co robimy i jak działamy. Pustynia daje wytchnienie, daje głęboki oddech.
– Wydaje mi się, że Nomadzi nie stanowią społeczności otwartej na osoby z zewnątrz. Jak Tobie udało się wzbudzić ich zaufanie?
Sahara. Fot. Beata Jakuszewska
– Nomadów, tych pracujących z turystami, siedzących w tak zwanej branży, spotkać można niemało. Ale ci nie mający kontaktu z turystami, niepracujący z nimi to społeczność zamknięta. Przez długi czas, od momentu, gdy ich zauważyłam, fascynowałam się nimi i wypytywałam wszystkich wokół o szczegóły na temat tej grupy ludzi. Po jakimś czasie ich równie dziwił już widok samotnej dziewczyny, która zamieszkała w ich wiosce. Przełomem było zaproszenie mnie przez jedną z rodzin na obiad. Ciekawość wzięła górę. I tak poszło – od jednej rodziny do drugiej. Po jakimś czasie już żyłam z nimi, wsiąkłam w tę społeczność, stałam się poniekąd jej częścią...
– Życie z nomadami to także kontakt z ich kobietami. Mam poczucie, że tworzą dość zamknięty krąg. Jak Ciebie odebrały?
– Nomadzkie kobiety po jakimś czasie dopuściły mnie do swojego kręgu, uczyły przyrządzać lokalne potrawy, śpiewać piosenki, tańczyć. To niesamowite, jak taki kobiecy nomadzki krąg jest ze sobą blisko, jak się wspiera, jak solidaryzuje. Pod tymi długimi szatami, które zarzucają na siebie tamtejsze kobiety, kryje się często niemały urok i zmysłowość. Gdy nomadki śpiewają, śpiewa całe ich ciało. Tańczą ramiona, twarz żyje tą pieśnią, a muzyka wypełnia wszystko wokół.
Sahara. Fot. Beata Jakuszewska
Rozmowa z Beatą mogłaby się nie kończyć. Każdy opis i miejsce budzą ciekawość i chęć kolejnych pytań, by za jej pośrednictwem doświadczać i odkrywać inną rzeczywistość. Teraz przebywa w Tajlandii. To kolejny, otwarty rozdział, który możemy poznawać dzięki relacjom na jej stronie: lalla.pl. Tam też możemy przenieść się wraz z nią na Saharę lub do Indii. Przemierzać Gruzję, spotykać Beduinów na Bliskim Wschodzie czy odkrywać (nie-)codzienność.
[/align]
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Autor: Angelina Sielewicz
Data publikacji: 22.02.2015 20:09
Liczba odwiedzin: 11748
Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »
Autor: MelanosChole
Data publikacji: 11.02.2015 21:19
Liczba odwiedzin: 4765
Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »
Autor: Ewelina Sadura
Data publikacji: 07.11.2014 13:08
Liczba odwiedzin: 7873
Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 18.09.2014 13:12
Liczba odwiedzin: 5972
Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 11.09.2014 11:44
Liczba odwiedzin: 6042
Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »
Autor: Przez Kontynenty
Data publikacji: 01.09.2014 11:37
Liczba odwiedzin: 5808
Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 06.08.2014 15:38
Liczba odwiedzin: 4902
Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »
Autor: Barbara Szczechla
Data publikacji: 14.07.2014 19:24
Liczba odwiedzin: 6803
Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »
Autor: Piotr Szczepanowski
Data publikacji: 02.07.2014 14:53
Liczba odwiedzin: 6390
Relacja z rowerowej wyprawy. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 02.07.2014 13:32
Liczba odwiedzin: 5262
Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 13.06.2014 13:14
Liczba odwiedzin: 3874
Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 01.06.2014 10:05
Liczba odwiedzin: 3550
Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 24.05.2014 22:11
Liczba odwiedzin: 15405
Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 19.05.2014 12:07
Liczba odwiedzin: 8219
Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 14.05.2014 14:32
Liczba odwiedzin: 3834
Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:19
Liczba odwiedzin: 3521
Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:11
Liczba odwiedzin: 3307
W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 20.04.2014 23:49
Liczba odwiedzin: 3178
I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »
Autor: Damian Laskowski
Data publikacji: 11.04.2014 12:25
Liczba odwiedzin: 65267
Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 15.03.2014 21:43
Liczba odwiedzin: 4790
Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 23.02.2014 15:54
Liczba odwiedzin: 2357
Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 22.02.2014 14:38
Liczba odwiedzin: 4862
Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »
Autor: Magda Mroczek
Data publikacji: 16.02.2014 22:36
Liczba odwiedzin: 4438
Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »
Autor: Monika Drążewska
Data publikacji: 16.02.2014 14:55
Liczba odwiedzin: 22514
To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 15.02.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 3608
Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »
Autor: Sabina Piłat
Data publikacji: 15.02.2014 17:52
Liczba odwiedzin: 9844
Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »
Autor: Bartosz Bandurowski
Data publikacji: 14.02.2014 12:23
Liczba odwiedzin: 4641
KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 09.02.2014 23:13
Liczba odwiedzin: 2644
Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 01.02.2014 17:48
Liczba odwiedzin: 31032
Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »
Autor: Magdalena Dietrich
Data publikacji: 26.01.2014 21:59
Liczba odwiedzin: 8021
Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 26.01.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 19545
Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »
Autor: Kacper Dziekan
Data publikacji: 26.01.2014 15:33
Liczba odwiedzin: 4269
Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »
Autor: Michał Kuban
Data publikacji: 25.01.2014 15:41
Liczba odwiedzin: 4154
Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »
Autor: Katarzyna Chojecka
Data publikacji: 24.01.2014 15:42
Liczba odwiedzin: 4922
Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 24.01.2014 14:51
Liczba odwiedzin: 4365
Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »
Autor: Magda Świetlik
Data publikacji: 22.01.2014 14:11
Liczba odwiedzin: 4823
Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »
Autor: Krzysztof Rudź
Data publikacji: 15.01.2014 09:02
Liczba odwiedzin: 3307
W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »
Autor: Marcin Łazowski
Data publikacji: 18.12.2013 13:37
Liczba odwiedzin: 39552
Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 04.12.2013 09:18
Liczba odwiedzin: 56578
Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »
Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com
Data publikacji: 26.11.2013 14:05
Liczba odwiedzin: 23787
Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »
Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo
Data publikacji: 26.11.2013 09:41
Liczba odwiedzin: 18026
Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »
Autor: Przez-kontynenty.pl
Data publikacji: 22.11.2013 14:27
Liczba odwiedzin: 30730
Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »
Powered by Webspiro.