Dziś jest 27.05.2024
Imieniny obchodzą Jan, Juliusz, Radowit, Izydor
Autor: Anna Wojciechowska
Data publikacji: 05.07.2012 15:52
Liczba odwiedzin: 5782
Poniższe 7 miejsc na pewno nie pojawi się w pierwszej dziesiątce wyników google po wpisaniu "Turcja wakacje miejsca" (no, może z jednym jedynym wyjątkiem w postaci Kapadocji). Propozycja bardziej dla poszukiwaczy przygód i podróżników indywidualnych, niż miłośników plażowania i wyjazdów "na gotowe". Niecodzienne sytuacje i niezapomniane wrażenia - gwarantowane!
MARDIN
Stare Miasto w Mardin może być spokojnie uznane za swego rodzaju otwarte muzeum, ze względu na swoją wyjątkową historyczną architekturę z czasów Artukidów, dynastii panującej na tych terenach przez trzy stulecia od XII do XV w. Największą przyjemnością zatem jest pozwolić sobie pobłądzić pośród budowli z beżowego wapienia labiryntami wąskich uliczek, które prędzej czy później doprowadzą nas do swych największych atrakcji:
Po wędrówkach po Starym Mieście warto odpocząć w jednej z kafejek przy Cumhuriyet Caddesi (Alei Republiki) z przepięknym widokiem na położoną poniżej równinę starożytnej Mezopotamii, aby chwilę później udać się na wędrówki po iście bliskowschodnim bazarze.
Tereny te należały do starożytnej Mezopotamii, kolebki cywilzacji Bliskiego Wschodu. Na początku XX w. natomiast w wyniku toczonych tutaj walk Mardin przeszło w ręcę Turków, jednak do dziś Arabowie uważają te tereny za "swoje". Jest w tym trochę racji, bowiem na ulicach znacznie częściej słyszymy arabski i kurdyjski dialekt kurmaci, niż oficjalny turecki. Tu też podczas błądzenia po Starym Mieście wraz z moim syryjskim przyjacielem Yahyą spotkaliśmy mieszkającego tu od kilkunastu lat syna jego sąsiada z Aleppo :)
Starówka Mardin rozciąga się pomiędzy dwiema biegnącymi równoleżnikowo ulicami – górną Cumhuriyet Caddesi na północy i dolną Yeni Yolu Caddesi na południu. Z sąsiednich miejscowości dojedziemy tu dolmuszem do początku Cumhuriyet Cd., gdzie kończą one swój bieg, a my rozpoczynamy wędrówkę po mieście. Tu też co kilkanaście metrów potykać się będziemy o hotele i pensjonaty o najróżniejszym standardzie. Ceny na nocleg rozpoczynają się już od 20 TL ze śniadaniem.
Dobra wiadomość dla tych, którzy chcieliby tu przyjechać, ale wydaje im się, że to „za daleko” na wschód - do Mardin latają tureckie tanie linie lotnicze: Pegasus Airlines, Sun Express oraz Anadolu Jet.
HASANKEYF
Z Mardin warto udać się na minimum pół dnia do niedalekiego Hasankeyf, starożytnego miasta asyryjskiego wykutego w skale. Do Hasankeyf mamy z Mardin 109 km i dojedziemy tam minibusem z przesiadką w miasteczku Midyat. Do Hasankeyf łatwo też dojechać z pobliskich większych miast takich jak Batman czy Diyarbakır.
Dla mnie Mardin i Hasankeyf to absolutne perełki na mapie turystycznej Turcji. Tu poczujemy prawdziwą atmosferę bliskowschodniego Orientu, której tak brakuje w skomercjalizowanych nadmorskich kurortach w zachodniej Turcji. Ludzie są tu niezwykle przyjacielscy, a ceny nadal bardzo niskie. Warto wybrać się tu, zanim ten uroczy zakątek skolonizują hordy turystów i zanim ziści się planowany od dawna projekt zalania Hasankeyf przez spiętrzenie wody na Tygrysie.
Do Mardin i Diyarbakır dolecieć można ze Stambułu i innych większych miast Turcji tureckimi tanimi liniami lotniczymi: Pegasus Airlines, Sun Express oraz Anadolu Jet.
ANTAKYA
Czyli starożytna Antiochia, w dzisiejszej Turcji funkcjonująca również pod nazwą Hatay. W czasach Imperium Rzymskiego była stolicą rzymskiej prowincji Syrii i jednym z najważniejszych centrów kulturalnych, handlowych, politycznych i religijnych basenu Morza Śródziemnego. Przez kolejne wieki przechodziła z rąk do rąk, wchodząc kolejno w skład Bizancjum, Egiptu oraz Imperium Osmańskiego, a także przez kilkanaście lat francuskiej mandatowej Syrii, by w 1938 znaleźć się w Republice Tureckiej.
Długa i bogata historia Antakii pozostawiła w mieście swe liczne pamiątki. Najważniejszym z nich z pewnością jest wykuty w skale kościół Świętego Piotra, który swój obecny kształt uzyskał w 1098 r. po zdobyciu Antiochii przez wojska pierwszej krucjaty. Spod wejścia do kościoła rozciąga się piękna panorama całej Antakii.
Wartym odwiecdzenia jest również meczet Habib-i Neccar Camii, pamiątka ery osmańskiej. Jest to najstarszy meczet w mieście i jeden z najstarszych w całej Anatolii.
O ile nie jestem zwolenniczką zimnych wnętrz muzealnych, o tyle z pełnym przekonaniem mogę polecić odwiedzenie Muzeum Archeologicznego w Antakii, w którym znajduje się jedna z dwóch najbogatszych kolekcji mozaik rzymskich na świecie.
Polecam także spacer wzdłuż wspaniałego tunelu Tytusa i Wespazjana, który stanowi doskonały przykład architektonicznych możliwości starożytnych Rzymian.
W mieście panuje urzekająca atmosfera orientu, która jeszcze nie stała sie towarem handlowym przemysłu turystycznego. Spacerując po centrum z łatwością znajdziemy zarówno okazałe hotele z trzema lub więcej gwiazdkami, jak również tanie pensjonaty za 20 TL za nocleg, często oznakowane po prostu tablicą z napisem Boş oda (wolne pokoje). Ponieważ miasteczko jest dość konserwatywne, może się zdarzyć, że w tych tańszych miejscach noclegowych odmówią nam zakwaterowania, jeśli podróżujemy w koedukacyjnej, lecz nie będącej małżeństwem parze. Zwykle jednak tego rodzaju restrykcje stosuje się wyłącznie w stosunku do obywateli Turcji.
W mieście roi się od tradycyjnych tureckich lokanta, czyli jadłodajni, serwujących przepyszną rodzimą kuchnię, w których ceny są całkiem korzystne.
Po odwiedzeniu kościoła Świętego Piotra "lokalni przewodnicy" (czyli kilku-kilknastoletnie dzieci) będą z pewnością oferowali oprowadzenie nas po okolicy za drobną opłatą. Warto skorzystać z ich usług i udać się na spacer po okolicznych wzgórzach, idąc w głąb malowniczego wąwozu. Widoki wprost niezapomniane!
URFA
Widniejąca na obecnych mapach Turcji jako Şanlıurfa, czyli dawna Edessa - starożytne centrum chrześcijaństwa syryjskiego. Obecnie miasto znane jest głównie jako tradycyjne miejsce narodzin proroka Abrahama (zwanego w kulturze islamu Ibrahimem). Miał on przyjść na świat w jaskini, obok której znajduje się dziś meczet wraz ze słynnym Jeziorem Świętych Ryb. Wieść głosi, że kiedy król Nimrod nakazał zabić Abrahama poprzez wrzucenie go do ognia, Bóg zamienił płomienie w jezioro, zaś rozżarzone węgle w ryby. Jako że Abraham jest również uważany za proroka przez muzułmanów, Urfa jest dla nich miejscem świętym i celem pielgrzymek. W związku z tym warto pamiętać o skromnym stroju podczas wędrówek po mieście (zakryte ramiona, kolana i dekolt).
Poza meczetem, jaskinią i jeziorem, warto udać się także na pobliski bazar, gdzie można także podejrzeć, jak rzemieślnicy ręcznie wykonują miedziane naczynia, takie jak cezve (wym. dżezwe), czyli tygielki do parzenia kawy po turecku. Na wąskich uliczkach bazaru mijają się osiołki ze skuterami, których prędkość jest zupełnie nieadekwatna do szerokości i charakteru alejek. Na bazarze często zdarzą nam sie z pewnością zaproszenia na herbatę ze strony ciekawych yabanci (tur. obcokrajowców) sprzedawców. Jednej szklaneczki czaju nie wypada odmówić :) Bazar wraz ze starą dzielnicą miasta, nieco popadającą w ruinę, tworzą niepowtarzalny orientalny klimat miasta.
W odległości ok. 15 kilometrów na wschód od Urfy znajduje się kompleks archeologiczny Göbekli Tepe, który jest najstarszym znanym miejscem kultowym stworzonym przez człowieka, datowanym na 10 tysięcy lat przed naszą erą.
W centrum miasta znaleźć można zarówno wysokiej klasy hotele, jak i tanie pensjonaty (tur. Boş oda - wolne pokoje).
Do Urfy dolecieć można ze Stambułu (lub innych większych miast Turcji) tureckimi tanimi liniami lotniczymi: Pegasus Airlines oraz Anadolu Jet.
GÓRA NEMRUT
Czyli turecka Nemrut Dağı, jeden z najwyższych szczytów w regionie (2134 m n.p.m.) i jedno z najważniejszych stanowisk archeologicznych okresu hellenistycznego. Na szczycie góry znajduje się kurhan o wysokości 50 m usypany z drobnych kamieni, otoczony z trzech stron tarasami z monumentalnymi posągami bóstw persko-greckich. Wśród nich znajduje się także rzeźba króla Antiocha, który był zleceniodawcą całego kompleksu około 62 r. p.n.e.
Miejsce jest jedyne w swoim rodzaju i przez wieki pozostawało nieodkryte. Obecnie można tu dojechać autem do samego podnóża kurhanu. Wycieczki na szczyt góry organizowane są w miejscowości Kahta niedaleko Adiyamanu i odbywają się głównie o wschodzie lub zachodzie słońca, kiedy widok, jak i oświetlenie monumentalnych rzeźb jest najkorzystniejsze. Tam też możemy zatrzymać się na nocleg.
Jest jeszcze jedna opcja odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca, moim zdaniem znacznie ciekawsza ;) Mianowicie - spróbować dotać się do jednej z wiosek położonych w pobliżu szczytu Nemrut, np. Büyüköz lub Subaşı. Spróbować, bowiem miejscowości te leżą kilkanaście kilometrów od głównej drogi, po której jeżdżą busy. Tam znaleźć można nocleg w prywatnych kwaterach oferujących pokoje za ok. 15-20 TL ze śniadaniem. Stąd do szczytu góry dzieli nas niespełna 10 km i taką odlgłość bez trudu pokonamy pieszo.
KAPADOCJA
Absolutnie obowiązkowy punkt programu. Jedno z najpiękniejszych miejsc w Turcji i pewnie jedno z najbardziej wyjątkowych, jakie kiedykolwiek będziecie mieli okazję oglądać w swoim życiu. Bajeczne formy skalne postałe w wyniku wietrzenia w plastycznych skałach tufowych oraz wykute w ich wnętrzu domki skalne tworzą widok jak z bajki.
Najlepszą propozycją zwiedzania tego magicznego zakątka jest wg mnie rozpoczęcie od "serca Kapadocji", czyli miasteczka Göreme. Sama architektura tego miejsca budzi wątpliwości co do realności zdarzeń. A to dopiero początek ;) Tu znajdujemy nocleg - bądź to w skalnym hotelu (dość droga opcja, ale warto!), bądź w którymś z tańszych pensjonatów. Stąd udajemy się na wzgórze nad miastem, by obejrzeć wschód i/lub zachód słońca nad doliną. O wschodzie w niebo wzbijają się dziesiątki balonów, które jeszcze bardziej "odrealniają" widok. Nawet jeśli nie stać nas na przelot balonem (koszt ok. 200 EUR od osoby!), sam ich widok w górze zapiera dech w piersiach.
Gdy dzień już w pełni, warto wybrać się na kilkugodzinną wędrówkę labiryntami pośród bajecznie wyrzeźbionych przez naturę tufów. Łatwo tu pobłądzić, ale bez obaw - wszystkie drogi prowadzą do Rzymu ;) czyli do Göreme.
Nieopodal miasteczka znajduje się też skansen, a właściwie muzeum pod gołym niebem (tur. Göreme Açık Hava Müzesi), które w malowniczym wąwozie mieści aż około 350 kościołów i kapliczek z czasów bizantyjskich, wykutych w miękkiej skale. Miejsce to znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO - i to zarówno kulturowego, jak i przyrodniczego.
Do Kapadocji można dostać się zarówno autobusem (jak wszędzie w Turcji), jak i pociągiem do Kayseri (ok. 70 km od Göreme), a także tureckimi tanimi liniami lotniczymi (do tego samego miasta): Pegasus Airlines, Sun Express oraz Anadolu Jet.
DOĞUBAYAZIT
Dalej na wschód już w tym kraju się nie da. Miasteczko położone 20 km od granicy z Iranem i 30 km od granicy z Armenią może poszczycić się przepięknym widokiem na oddaloną o 15 km najwyższą górę w Turcji - Ararat (5137 m n.p.m.). Sam Ararat jest miejscem, gdzie wg podań miała zatrzymać się biblijna Arka Noego. Jest to także święta góra dla ormiańskich chrześcijan, którzy terytorialnie utracili ją w 1923 r. Turcy zaś, aby zatrzeć ormiańskie ślady miejsca, przemianowali szczyt na Ağrı Dağı (tur. "góra bólu") i oburzają się, gdy słyszą ormiańską nazwę Ararat. Aby wspiąć się na jej szczyt potrzebujemy specjalnych pozwoleń od rządu tureckiego, a także niemałych umiejętności wspinaczkowych. Zwykłym śmiertelnikom jednak musi wystarczyć oszałamiający widok na tę wspaniałość.
Wysoko na wzgórzu ponad Doğubayazıt dumnie wznosi się pałac Ishaka Paszy. Imponująca budowla - perła architektury osmańskiej, ukończona zosała w 1784 r. i choć dziś popada nieco w ruinę, nadal robi ogromne wrażenie. Rycina z obrazem pałacu została nawet umieszczona na rewersie stulirowego banknotu.
Obecnie w mieście przeważają Kurdowie. To na tych terenach jeszcze kilka lat temu toczyły się walki pomiędzy kurdyjską partyzantką z PKK a turecką armią. Ślady tych walk można zobaczyć na każdym kroku, choćby w postaci posterunków wojskowych usytuowanych niemal na każdym wzgórzu.
Jako że Doğubayazıt stał sie ostatnimi czasy "modny" wśród zachodnich backpackersów, bez trudu znajdziemy w centrum miasteczka miejsce do spania w przystępnej cenie, jak również kafejkę internetową. Na wysokiej klasy hotele raczej nie ma tu co liczyć.
Do miasteczka kursuje kilka autobusów dziennie z odległego o 180 km miasta Van. Do Van natomiast dostać się możemy bądź drogą powietrzną (tureckie tanie linie lotnicze: Pegasus Airlines, Sun Express oraz Anadolu Jet), bądź lądową: koleją bliskowschodnią kursującą dwa razy w tygodniu ze Stambułu do Teheranu (szczegłóy na stronie Tureckich Państwowych Linii Kolejowych (TCDD)), autobusem - zewsząd oraz oczywiście na stopa :)
Doğubayazıt nazywane jest "wrotami Iranu" i widać to zwłaszcza na bazarze w postaci mnogości supertanich produktów, przemycanych tu zza wschodniej granicy ;)
We wrześniu i październiku jest tu już dość zimno (jak również w maju), natomiast od listopada do kwietnia na pewno zastaniemy tu śnieg.
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Autor: Angelina Sielewicz
Data publikacji: 22.02.2015 20:09
Liczba odwiedzin: 11591
Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »
Autor: MelanosChole
Data publikacji: 11.02.2015 21:19
Liczba odwiedzin: 4671
Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »
Autor: Ewelina Sadura
Data publikacji: 07.11.2014 13:08
Liczba odwiedzin: 7744
Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 18.09.2014 13:12
Liczba odwiedzin: 5846
Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 11.09.2014 11:44
Liczba odwiedzin: 5956
Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »
Autor: Przez Kontynenty
Data publikacji: 01.09.2014 11:37
Liczba odwiedzin: 5682
Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 06.08.2014 15:38
Liczba odwiedzin: 4798
Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »
Autor: Barbara Szczechla
Data publikacji: 14.07.2014 19:24
Liczba odwiedzin: 6751
Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »
Autor: Piotr Szczepanowski
Data publikacji: 02.07.2014 14:53
Liczba odwiedzin: 6246
Relacja z rowerowej wyprawy. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 02.07.2014 13:32
Liczba odwiedzin: 5156
Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 13.06.2014 13:14
Liczba odwiedzin: 3806
Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 01.06.2014 10:05
Liczba odwiedzin: 3440
Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 24.05.2014 22:11
Liczba odwiedzin: 14956
Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 19.05.2014 12:07
Liczba odwiedzin: 8124
Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 14.05.2014 14:32
Liczba odwiedzin: 3746
Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:19
Liczba odwiedzin: 3440
Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:11
Liczba odwiedzin: 3215
W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 20.04.2014 23:49
Liczba odwiedzin: 3114
I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »
Autor: Damian Laskowski
Data publikacji: 11.04.2014 12:25
Liczba odwiedzin: 64267
Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 15.03.2014 21:43
Liczba odwiedzin: 4679
Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 23.02.2014 15:54
Liczba odwiedzin: 2294
Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 22.02.2014 14:38
Liczba odwiedzin: 4803
Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »
Autor: Magda Mroczek
Data publikacji: 16.02.2014 22:36
Liczba odwiedzin: 4338
Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »
Autor: Monika Drążewska
Data publikacji: 16.02.2014 14:55
Liczba odwiedzin: 21364
To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 15.02.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 3565
Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »
Autor: Sabina Piłat
Data publikacji: 15.02.2014 17:52
Liczba odwiedzin: 9646
Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »
Autor: Bartosz Bandurowski
Data publikacji: 14.02.2014 12:23
Liczba odwiedzin: 4535
KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 09.02.2014 23:13
Liczba odwiedzin: 2590
Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 01.02.2014 17:48
Liczba odwiedzin: 28646
Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »
Autor: Magdalena Dietrich
Data publikacji: 26.01.2014 21:59
Liczba odwiedzin: 7920
Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 26.01.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 18242
Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »
Autor: Kacper Dziekan
Data publikacji: 26.01.2014 15:33
Liczba odwiedzin: 4236
Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »
Autor: Michał Kuban
Data publikacji: 25.01.2014 15:41
Liczba odwiedzin: 4073
Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »
Autor: Katarzyna Chojecka
Data publikacji: 24.01.2014 15:42
Liczba odwiedzin: 4847
Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 24.01.2014 14:51
Liczba odwiedzin: 4309
Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »
Autor: Magda Świetlik
Data publikacji: 22.01.2014 14:11
Liczba odwiedzin: 4779
Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »
Autor: Krzysztof Rudź
Data publikacji: 15.01.2014 09:02
Liczba odwiedzin: 3264
W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »
Autor: Marcin Łazowski
Data publikacji: 18.12.2013 13:37
Liczba odwiedzin: 37840
Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 04.12.2013 09:18
Liczba odwiedzin: 55103
Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »
Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com
Data publikacji: 26.11.2013 14:05
Liczba odwiedzin: 22729
Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »
Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo
Data publikacji: 26.11.2013 09:41
Liczba odwiedzin: 17424
Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »
Autor: Przez-kontynenty.pl
Data publikacji: 22.11.2013 14:27
Liczba odwiedzin: 29733
Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »
Powered by Webspiro.