Portal podróżniczy etraveler.pl

gwarancja udanych wakacji
Accredited Agent

staż

Uwiódł mnie Bliski Wschód

Autor: Angelina Sielewicz

Data publikacji: 14.10.2013 12:04

Liczba odwiedzin: 6829

Wysiadam na lotnisku Ovda. Słońce razi moje ślepia. Nogi obleka dżinsowy materiał spodni, a stopy w skarpetkach i adidasach chcą się z nich czym prędzej uwolnić. Roztapiam się. Rozglądam się. Otacza mnie jedna wielka pustynia, w pobliżu same bazy wojskowe i poligony.

1.

Jadę na północ, przez szybę autobusu widzę skały, piasek i góry. Myślę, że Izrael to specyficzny kraj, na pustyni, na absolutnym bezludziu, znajdują się przystanki autobusowe. Kto z nich korzysta – ta myśl nawiedzała mnie nie raz. Przecież mieszkają tu tylko Beduini.

Kolejna niesamowita rzecz, która mnie uderza, gdy zjeżdżam wzdłuż i wszerz to państwo o rozmiarach Podlasia, to różnorodny klimat. Suche pustynne powietrze z południa przeradza się w umiarkowaną temperaturę w Betlejem, gdzie spędzam trzy (dość chłodne) noce. Pas nadmorski to podobno domena klimatu śródziemnomorskiego, a Jardenit, symboliczne miejsce chrztu Jezusa, niesamowicie mnie urzeka, i nie chodzi tu wcale o jakikolwiek wymiar religijny, ale chyba o moje uwielbienie do wilgotnego powietrza, bo wzdłuż Jordanu, jak się potem dowiaduję, panuje klimat… tropikalny.

2.

O wyjątkowości Izraela świadczy przede wszystkim to, że jest on Ziemią Obiecaną, Rajem Utraconym. To miejsce święte dla trzech wielkich monoteistycznych religii. Jest tu pustynia i żyzne gleby (choć podobno gleba na pustyni też jest żyzna, tylko nie ma deszczu, aby się o tym przekonać), dostęp do dwóch mórz plus Morze Martwe oraz Morze Galilejskie, czyli zbiorniki wodne niemające z morzem wiele wspólnego, poza nazwą. (Ok, Ok, Morze Martwe jest słone). Według dowcipu, żeby jednak uprzykrzyć Żydom życie, Bóg podarował im… sąsiadów.

Stars&Bucks - kawiarnia w Palestynie
 
Stars&Bucks - kawiarnia w Palestynie
fot. Angelina Sielewicz

Byłam w dwóch krajach sąsiednich i trzeba przyznać, że z powodu pieczątek w paszportach z Jordanii i Egiptu niektórzy turyści byli dość długo i namiętnie przepytywani na lotnisku, ja jednak miałam szczęście, trafił mi się sympatyczny pan, moja rozmowa przebiegła gładko i radośnie. Potem jeszcze uśmiechałam się i oznajmiłam, że kocham Izrael. To okazało się najwyraźniej słowem kluczem, bo moja walizka dla odmiany nie była tym razem otwierana. A podczas przekraczania granic: jordańsko-izraelskiej oraz izraelsko-egipskiej była, bo przewoziłam w niej błoto z Morza Martwego, co musiało wyglądać podejrzanie podczas skanowania. Generalnie przekraczanie granic zdecydowanie uświadomiło mi, jak bardzo fajną sprawą jest strefa Schengen.

Co do samego błota z Morza Martwego – jest ono oleiste, warto się nim nasmarować, bo pięknie napina i wygładza skórę, tylko lepiej zapomnieć tego dnia o depilacji, bo będzie piekło. Średnie zasolenie morza to prawie 30%. Zachłyśnięcie jego wodą grozi śmiercią. Morze Martwe, największa depresja świata, niestety znika corocznie nawet o 1,5 metra. To znaczy, że umrze pewnie jeszcze przede mną.

Bliski Wschód
 
Bliski Wschód
fot. Angelina Sielewicz

Widok na ten akwen jest piękny nie tylko z wijącej się drogi położonej wysoko nad jego poziomem, ale także z Masady – twierdzy, którą upodobał sobie Herod Wielki, ten okrutny król i namiestnik od rzezi niewiniątek. Herod najwyraźniej kochał pustynię, bo to na nią głównie roztaczał się widok z twierdzy, do której można się dostać koleją linową albo pieszo (wersja dla wytrwałych).

Cezarea Nadmorska, Izrael
 
Cezarea Nadmorska, Izrael
fot. Angelina Sielewicz

Swoje ręce Herod włożył także w budowę miasta portowego znanego jako Cezarea Nadmorska. Jest tu prawdziwe morze, bo Śródziemne, jest tu także amfiteatr, hipodrom, akwedukt.

Wrócę jednak do granic, jest ich wiele w obrębie samego Izraela, mam na myśli rzecz jasna terytorium palestyńskie. Palestyna to nie jest zwarty obszar, to wysepki rozsiane w północnej części kraju narodu wybranego. Wiele osiedli żydowskich i arabskich oddzielonych jest murami oraz zasiekami. I podobno mieszkają w nich, po obu stronach, osoby o dość fundamentalistycznych poglądach. Kwestia ta wydaje się dla mnie absolutnie nie do rozwiązania, mimo, że jeszcze za życia Jasira Arafata Izrael zaproponował, że odda Palestyńczykom 95% ziem (o ile mnie pamięć nie myli), do których roszczą sobie prawa. Palestyńczycy się jednak nie zgodzili, chcieli wszystko.

Izrael jest jednak otwartym krajem, w którym mieszka 1,5 miliona Arabów, nie wliczając w to mieszkańców Palestyny. I właśnie Arabowie z izraelskim obywatelstwem mogą przekraczać bez obaw dowolnie granice. W Izraelu są całe palestyńskie miasta, na przykład: Betlejem, Jerycho itd. Aby móc wyjechać dalej, Palestyńczycy wylatują na przykład z lotnisk w Jordanii. I tam też coraz więcej ich emigruje.

Jerozolima
 
Jerozolima
fot. Kyle Taylor, Dream It. Do It.

Jerozolima jest podzielona, część zachodnia zamieszkana jest przez Żydów, część wschodnia należy do Palestyńczyków. Pragną oni, by stała się ona kiedyś ich stolicą. Oficjalnie świat nie uznaje Jerozolimy nawet za stolicę samego Izraela, choć dla Żydów jest nią właśnie ona. Jerozolimy pilnują żołnierze z karabinami, których zastępy mija się, spacerując po mieście. Umundurowani Żydzi są bardzo przystojni, czego nie można powiedzieć o ortodoksach. W wojsku każdy obywatel Izraela płci męskiej spędza trzy lata, kobiety – dwa. Obowiązkowej służbie wojskowej sprzeciwiają się ortodoksi.

Wejście na Wzgórze Świątynne – tam, gdzie obecnie znajduje się słynna Kopuła na Skale, meczet widoczny na połowie pocztówek z Jerozolimy – poprzedzone jest przejściem przez bramki, gdzie skrupulatnie sprawdza się przyzwoitość stroju oraz zawartość toreb i plecaków. To tam stała również słynna Świątynia Jerozolimska, która została zburzona przez Rzymian w I wieku naszej ery. Jej pozostałością jest Ściana Płaczu, pod którą modlą się religijni Żydzi, a wszyscy wierzący w Boga wkładają w jej szczeliny karteczki z prośbami, które są dwa razy do roku wyjmowane i wywożone za miasto oraz zasypywane. Część męska Ściany jest oddzielona od damskiej drewnianym płotem. Obie płcie modlą się więc osobno.

3.

Jak się okazuje – ceny w Jerozolimie są niższe niż w, nazwijmy to, centrach konsumpcji na pustyni czy zajazdach należących do kibuców. Są jednak wyższe niż w położonym nad Morzem Czerwonym Ejlacie. (Swoją drogą Ejlat, mimo że kurort, nie jest za urodziwy). Falafela (Boże, jakie to pyszne!) można zjeść za 5 dolarów (nad Morzem Martwym za 9) i napić się soku z granatu za 3. Izraelska waluta, czyli szekle, wcale nie jest potrzebna, ale można mieć niemal pewność, że w wielu miejscach przelicznik nie jest dla turysty korzystny. (Na granicy z Egiptem z odzyskiwanej przeze mnie opłaty wjazdowej z 32,5 dolara zrobiło się 100 szekli, czyli 25 dolarów). Cena za noc w pokoju dwuosobowym w trzygwiazdkowym hotelu w niezbyt urodziwej Tyberiadzie to 700 szekli (kurs szekla do złotówki to prawie 1:1). Samochód w Izraelu kosztuje podobno czterokrotnie więcej niż w Europie (sic!).

Na ulicach Jerozolimy i innych miast i miasteczek, gdzie aż się kurzy od turystów, handlarze to urodzeni poligloci, mówią w każdym możliwym języku świata, a jeden dolar okazuje się popularną jednostką płatniczą.

Ceny w Palestynie są oczywiście niższe niż w Izraelu, bo jest biedniejsza, a co za tym idzie – brudniejsza. Chrześcijańscy Arabowie, do których należy hotel w Betlejem, są szalenie sympatyczni, grzeczni i pomocni (aż za bardzo). Hotel jest czysty i bardzo ładny, ale wieczorami są problemy z wodą, czasami leci pod prysznicem zimna, czasami wcale. Na śniadanie serwowany jest deser, ku mojemu zdziwieniu. Ale jedzenie jest absolutnie pyszne, zupa z żółtej soczewicy, a nawet zwykła jajecznica są fenomenalne. Tutejsi kucharze wkładają wiele miłości w przygotowane dania.

Żydzi zaś są powściągliwi, poprawnie mili, wydaje mi się, że wiele też zależy od tego, jakie ich przodkowie mają wspomnienia związane z Polakami. Jeśli ktoś ma w rodzinie Sprawiedliwego, myślę, że nie zaszkodzi się nim pochwalić. Trzeba bowiem pamiętać, że Żydzi z Izraela przyjeżdżają do Polski jak do wielkiego grobowca, miejsca rzezi ich przodków. Bo tak przecież jest, więc nie można się dziwić, gdy zrzednie im mina, gdy wypowiemy głośno, skąd jesteśmy, a co mi się samej zdarzyło w Tyberiadzie.

4.

Gdy dojeżdżam nad Jezioro Galilejskie, określane tutaj także mianem morza, ziemia robi się żyzna, rolnictwo ma dla Izraela istotne znaczenie, co warto uświadomić wszystkim tym, którzy uważają, że Izrael to tylko banki i nieruchomości. W kraju tym rozwijają się też nowe technologie, ma on swój odpowiednik amerykańskiej Doliny Krzemowej na wybrzeżu Morza Śródziemnego. W Izraelu występują ponadto zasoby naturalne takie jak wapienie oraz fosforany używane w rolnictwie. Cała Jerozolima zbudowana jest z kamienia. Izrael wie, jak ważna jest strefa wizualna, klomby, zielona trawa, czyste i zawsze wyposażone w papier i mydło toalety, dodatkowo bezpłatne, to duże plusy.

Dżerasz, Jordania
 
Dżerasz, Jordania
fot. Angelina Sielewicz

W Jordanii, gdzie góry śmieci walają się po ulicach, a papier toaletowy jest towarem deficytowym, nie jest już tak miło dla turysty. To biedny kraj, nikogo nie stać tu o dbanie o zieleń, jest tylko piach i domy. I śmieci, oczywiście. Stolica Jordanii – Amman jest dodatkowo nieprzyjemna, bo na ulicach nie ma zebry dla pieszych, nie ma nawet linii oddzielających pasy jezdni. Na rondzie każdy jedzie, jak chce. Jest jednak tanio i całkiem czysto. Za tę samą kwotę co w Izraelu zrobię kilkukrotnie większe zakupy. Amman to miasto, gdzie rozkwita turystyka medyczna. Tutaj taniej zapłacimy za operacje, także plastyczne.

Petra, Jordania
 
Petra, Jordania
fot. Angelina Sielewicz

Jordania ma jednak dwa wielkie skarby, które sprawiają, że nie można jej pominąć, gdy chodzi o atrakcje turystyczne na Bliskim Wschodzie. Są to Dżerasz oraz Petra. To pierwsze to starożytne miasto założone prawdopodobnie przez samego Aleksandra Wielkiego. Świątynie, amfiteatr i ulice robią wrażenie. Jest piekielnie gorąco, niemal żadnego cienia, ale bardzo polecam. Czas umilają nam Arabowie grający na dudach. Dzieci, zamiast być w szkole (o co walczy królowa Rania), sprzedają gumy, pocztówki i inne magnesy. Petra zaś to starożytne miasto wykute w czerwonej skale, jest olbrzymie. Beduini sprzedają tu biżuterię, figurki, przyprawy, herbatę i całą masę innych rzeczy. Petrę można przejść pieszo lub wynająć konia, wielbłąda lub dorożkę. Ale nie ma sensu. Jest wiele cienia między skałami, a spacer po skalnym mieście jest naprawdę przyjemny.

*
Wisienką na torcie pod koniec pobytu na Bliskim Wschodzie jest snorkling w Morzu Czerwonym po stronie egipskiej. Nie przyjechałam do Egiptu dla rozkoszy cielesnych ani upojenia, notabene ich paskudnym, alkoholem. Na pytania Egipcjan, czego będzie mi brakować po powrocie, odpowiadam, ku ich niezadowoleniu, że kręcą mnie tu wyłącznie ryby we wszystkich kolorach tęczy oraz koralowce.

Snorkling w Morzu Czerwonym
 
Snorkling w Morzu Czerwonym
fot. M. Cz.

Po tym powrót do polskiej rzeczywistości nie jest już taki łatwy. Z 36 stopni robi się 16. Jedzenie już tak nie smakuje, apetyt słabnie. Tylko opalenizna została i tęsknota za symulakrum i nie-miejscem, jakimi był hotel w egipskiej Tabie. To nie był mój ostatni raz na Bliskim Wschodzie. Nigdy tak mocno nie chciało mi się nie wracać.

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • Następna »

Komentarze (0)

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Twój komentarz

Infolinia(22) 487 55 85

Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19

Zaloguj się, by móc dodawać i komentować zdjęcia

Rejestracja Przypomnij hasło

Spodobała Ci się galeria? Oceń ją! (0)

Liczba opinii: 0 |

Średnia ocen: 0.00

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Twoja opinia

Twoja ocena

Podróże małe i duże

  • Jak wygląda Dakar, stolica Senegalu, po 55 latach uzyskania niepodległości od Francji? Relacja z podróży

    Jak wygląda Dakar, stolica Senegalu, po 55 latach uzyskania niepodległości od Francji? Relacja z podróży

    Autor: Angelina Sielewicz

    Data publikacji: 22.02.2015 20:09

    Liczba odwiedzin: 11521

    Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »

  • Oktoberfest niejedno ma imię

    Oktoberfest niejedno ma imię

    Autor: MelanosChole

    Data publikacji: 11.02.2015 21:19

    Liczba odwiedzin: 4597

    Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »

  • Samochodem na szczyt Sveti Jure – Park Przyrody Biokovo

    Samochodem na szczyt Sveti Jure – Park Przyrody Biokovo

    Autor: Ewelina Sadura

    Data publikacji: 07.11.2014 13:08

    Liczba odwiedzin: 7654

    Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »

  • Vathsan Clan – vloguje i podróżuje

    Vathsan Clan – vloguje i podróżuje

    Autor: Ola Smętek

    Data publikacji: 18.09.2014 13:12

    Liczba odwiedzin: 5738

    Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »

  • Autostop po norwesku

    Autostop po norwesku

    Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com

    Data publikacji: 11.09.2014 11:44

    Liczba odwiedzin: 5902

    Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »

  • Przez Kontynenty – relacja z wyprawy dookoła świata

    Przez Kontynenty – relacja z wyprawy dookoła świata

    Autor: Przez Kontynenty

    Data publikacji: 01.09.2014 11:37

    Liczba odwiedzin: 5616

    Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski cz: II

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski cz: II

    Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja

    Data publikacji: 06.08.2014 15:38

    Liczba odwiedzin: 4741

    Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »

  • Moje pierwsze spotkanie z zespołem Roxette! 23-24.X.2011

    Moje pierwsze spotkanie z zespołem Roxette! 23-24.X.2011

    Autor: Barbara Szczechla

    Data publikacji: 14.07.2014 19:24

    Liczba odwiedzin: 6710

    Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »

  • Rugia

    Rugia

    Autor: Piotr Szczepanowski

    Data publikacji: 02.07.2014 14:53

    Liczba odwiedzin: 6169

    Relacja z rowerowej wyprawy. »

  • Ślub na południowym Pacyfiku

    Ślub na południowym Pacyfiku

    Autor: Ola Smętek

    Data publikacji: 02.07.2014 13:32

    Liczba odwiedzin: 5081

    Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »

  • 4 Żywioły – autostopem dookoła Islandii

    4 Żywioły – autostopem dookoła Islandii

    Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk

    Data publikacji: 13.06.2014 13:14

    Liczba odwiedzin: 3785

    Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »

  • Rodzinne muzeum wina

    Rodzinne muzeum wina

    Autor: Podróże Smakiem Wina

    Data publikacji: 01.06.2014 10:05

    Liczba odwiedzin: 3416

    Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »

  • Smakiem różowego wina – przystanek pierwszy

    Smakiem różowego wina – przystanek pierwszy

    Autor: Podróże Smakiem Wina

    Data publikacji: 24.05.2014 22:11

    Liczba odwiedzin: 14404

    Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »

  • Top 10 miejsc w Uzbekistanie, które warto zobaczyć

    Top 10 miejsc w Uzbekistanie, które warto zobaczyć

    Autor: Ewa Pluta

    Data publikacji: 19.05.2014 12:07

    Liczba odwiedzin: 8085

    Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja

    Data publikacji: 14.05.2014 14:32

    Liczba odwiedzin: 3704

    Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »

  • Ayvalık, czarujący kurort nad Morzem Egejskim

    Ayvalık, czarujący kurort nad Morzem Egejskim

    Autor: Agnieszka Wawrzyniak

    Data publikacji: 25.04.2014 15:19

    Liczba odwiedzin: 3379

    Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »

  • Cunda (Alibey) Adası – wyspa, na którą dojedziecie samochodem.

    Cunda (Alibey) Adası – wyspa, na którą dojedziecie samochodem.

    Autor: Agnieszka Wawrzyniak

    Data publikacji: 25.04.2014 15:11

    Liczba odwiedzin: 3152

    W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »

  • I Festiwal Podróżniczy „Kontynenty”

    I Festiwal Podróżniczy „Kontynenty”

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 20.04.2014 23:49

    Liczba odwiedzin: 3049

    I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »

  • Park Lemmenjoki – ucieczka od cywilizacji

    Park Lemmenjoki – ucieczka od cywilizacji

    Autor: Damian Laskowski

    Data publikacji: 11.04.2014 12:25

    Liczba odwiedzin: 62519

    Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »

  • Ladakh i Zanskar – pocztówki z ukrytego królestwa

    Ladakh i Zanskar – pocztówki z ukrytego królestwa

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 15.03.2014 21:43

    Liczba odwiedzin: 4609

    Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »

  • Opowieści z pobocza

    Opowieści z pobocza

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 23.02.2014 15:54

    Liczba odwiedzin: 2211

    Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »

  • Aconcagua – Kamienny Wartownik

    Aconcagua – Kamienny Wartownik

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 22.02.2014 14:38

    Liczba odwiedzin: 4734

    Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »

  • Wzdłuż wybrzeża Brazylii

    Wzdłuż wybrzeża Brazylii

    Autor: Magda Mroczek

    Data publikacji: 16.02.2014 22:36

    Liczba odwiedzin: 4281

    Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »

  • Boliwia, Chile, Argentyna – autostopem na koniec świata

    Boliwia, Chile, Argentyna – autostopem na koniec świata

    Autor: Monika Drążewska

    Data publikacji: 16.02.2014 14:55

    Liczba odwiedzin: 20593

    To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »

  • Bath – kąpiel w rzymskiej wannie

    Bath – kąpiel w rzymskiej wannie

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 15.02.2014 21:41

    Liczba odwiedzin: 3543

    Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »

  • Wsiadaj bracie, dalej, hop! – czyli tania podróż przez Tajlandię i Laos

    Wsiadaj bracie, dalej, hop! – czyli tania podróż przez Tajlandię i Laos

    Autor: Sabina Piłat

    Data publikacji: 15.02.2014 17:52

    Liczba odwiedzin: 9564

    Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »

  • Buddyjski świat

    Buddyjski świat

    Autor: Bartosz Bandurowski

    Data publikacji: 14.02.2014 12:23

    Liczba odwiedzin: 4501

    KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »

  • Buenos dias Ecuador!

    Autor: Agnieszka Szwajgier

    Data publikacji: 09.02.2014 23:13

    Liczba odwiedzin: 2558

    Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »

  • O autostopie w Gruzji opowiastek kilka

    O autostopie w Gruzji opowiastek kilka

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 01.02.2014 17:48

    Liczba odwiedzin: 26920

    Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »

  • Podróż przed siebie – autostopem na Bałkany

    Podróż przed siebie – autostopem na Bałkany

    Autor: Magdalena Dietrich

    Data publikacji: 26.01.2014 21:59

    Liczba odwiedzin: 7845

    Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »

  • Gruziński autostop

    Gruziński autostop

    Autor: Michał Lutowierski

    Data publikacji: 26.01.2014 21:41

    Liczba odwiedzin: 16207

    Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »

  • Chianti – mekka włoskiej turystyki winnej

    Chianti – mekka włoskiej turystyki winnej

    Autor: Kacper Dziekan

    Data publikacji: 26.01.2014 15:33

    Liczba odwiedzin: 4152

    Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »

  • Wiedeński Melange

    Wiedeński Melange

    Autor: Michał Kuban

    Data publikacji: 25.01.2014 15:41

    Liczba odwiedzin: 3971

    Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »

  • Witajcie „w terenie”! Antropolog na badaniach – zawód, czy styl życia?

    Witajcie „w terenie”! Antropolog na badaniach – zawód, czy styl życia?

    Autor: Katarzyna Chojecka

    Data publikacji: 24.01.2014 15:42

    Liczba odwiedzin: 4791

    Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »

  • Saimaluu Tash, obrazki z gór

    Saimaluu Tash, obrazki z gór

    Autor: Ola Bielecka

    Data publikacji: 24.01.2014 14:51

    Liczba odwiedzin: 4237

    Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »

  • Rok Drewnianego Konia

    Rok Drewnianego Konia

    Autor: Magda Świetlik

    Data publikacji: 22.01.2014 14:11

    Liczba odwiedzin: 4738

    Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »

  • MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski. Z motocyklami przez Atlantyk do Ameryki Południowej

    Autor: Krzysztof Rudź

    Data publikacji: 15.01.2014 09:02

    Liczba odwiedzin: 3221

    W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »

  • Wyprawa dookoła Skandynawii – Viking Ride 2013

    Wyprawa dookoła Skandynawii – Viking Ride 2013

    Autor: Marcin Łazowski

    Data publikacji: 18.12.2013 13:37

    Liczba odwiedzin: 36171

    Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »

  • Święta wyspa na świętym morzu. Archeologów po Olchonie wędrówki

    Święta wyspa na świętym morzu. Archeologów po Olchonie wędrówki

    Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com

    Data publikacji: 04.12.2013 09:18

    Liczba odwiedzin: 53854

    Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »

  • Wyprawa szlakiem wulkanów – 3/4 sukcesu

    Wyprawa szlakiem wulkanów – 3/4 sukcesu

    Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com

    Data publikacji: 26.11.2013 14:05

    Liczba odwiedzin: 22198

    Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »

  • Off-road przez Afrykę

    Off-road przez Afrykę

    Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo

    Data publikacji: 26.11.2013 09:41

    Liczba odwiedzin: 16826

    Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »

  • Przez Kontynenty – relacja z wyprawy

    Przez Kontynenty – relacja z wyprawy

    Autor: Przez-kontynenty.pl

    Data publikacji: 22.11.2013 14:27

    Liczba odwiedzin: 28734

    Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »

  • « Poprzednia
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • Następna »