Dziś jest 16.09.2025
Imieniny obchodzą Edyta, Kornel, Kamila, Antym
Autor: Sabina Piłat
Data publikacji: 02.03.2014 00:31
Liczba odwiedzin: 652484
Przyszedł czas na relację. Pytanie tylko, jak zmieścić miesiąc podróży w trzech tysiącach znaków, jak pokazać Azję, która jest tak inna od znanej mi Europy.
Bangkok – miasto kontrastów. Ci, którzy wolą nutkę nowoczesności, znajdą ją wśród setek drapaczy chmur. Ci, którzy wolą tradycję, mogą zagubić się w uliczkach starego Bangkoku.
Jak napisać o świątyniach, abyście poczuli ich atmosferę?
Możemy wejść niemal do każdej z nich, zdjąć buty, usiąść i pomedytować. Można kupić złoty papierek i przykleić go na jeden z posągów Buddy. Można uderzyć w dzwon na szczęście dla siebie i swoich bliskich.
Czy jedzenie na ulicy to coś niezwykłego?
Co rano w Tajlandii jemy zupę i pijemy kawę w torebce, a wieczorem pachnące chili makarony. Nie dajemy się skusić na masaż stóp na jednym z rozłożonych na chodników leżaczków, nie kupujemy nowego paszportu, ani legitymacji pracownika FBI, ale za to próbuję zgrillowanego, nabitego na patyk skorpiona i wódki z żółwiami w butelce. W oddalonej o 100 km od Bangkoku Ayuttaya zachwycamy się jedzeniem na nocnym targu. Cała tajska rodzina z przejęciem szykuje dla nas zawijane w papier ryżowy smakołyki, próbujemy larw jedwabnika i wciąż zaskakuje nas zwyczaj pakowania wszystkiego w napełnione powietrzem torebki.
Jak to jest być turystą w Tajlandii?
Do granicy z Laosem jedziemy nocnym pociągiem. Ludzie nakryci kocami, z poduszkami pod głową śpią i nie za bardzo mamy gdzie usiąść. Widzimy miejsce przeznaczone dla mnichów, którzy są traktowani w Azji ze szczególną czcią. Pytamy podróżnych, czy możemy tam usiąść. Tajowie mówią, że tak, choć sami za łańcuszek z napisem „Przedział dla Mnichów/osób z niepełnosprawnością/starszych” nie przechodzą.
Jak odpocząć na bananowym szlaku?
Kilka pierwszych dni w Laosie spędzamy niczym bananowa młodzież. Staramy się przyzwyczaić do nowej waluty, tańczymy w dyskotece, zwiedzamy miasta i pochłaniamy ogromne ilości bagietek i kawy, przeczuwając, że może ich później nie być (mamy rację).
Czy cały świat wie, czym jest autostop?
Tłumaczymy ludziom, że nie chcemy jechać na dworzec (i tak wielokrotnie nas tam zabierają), że nie mamy pieniędzy, żeby zapłacić (i tak po dotarciu na miejsce czasami robią nam awanturę o... brak zapłaty). Szybko dowiadujemy się, że nie wszyscy potrafią czytać i warto wiedzieć, co mamy napisane na kartce.
Jak przeżyć w górach, kiedy ukradną wam połowę pieniędzy?
Prawdziwa przygoda zaczyna się w Nong Khiaw, gdzie wsiadamy na łódkę, która wywozi nas do odciętych od świata, jak nam się wtedy wydaje, wiosek. Spędzamy tam kilka dni. Wędrujemy przez góry, a na drodze, której jeszcze nie ma na mapie, udaje nam się złapać na stopa ciężarówkę. Wzbudzamy sensację zatrzymując się w przydrożnych wioskach. Dzieci wychodzą ze szkoły i ustawiają się wokół nas niczym widownia w teatrze, aż ciężko przełknąć zupę. Kilka dni poświęcamy na przejazd do granicy z Tajlandią. Śpimy w domach rodzinnych, po drodze jemy obiady na zaproszenie i spędzamy czas w miejscach, gdzie zupełnie nie widać turystów.
TOP 5
[i]W tak długiej podróży punktów wartych zobaczenia i przeżycia jest bardzo dużo. Myślę jednak, że ta oto piątka jest naprawdę ciekawa i każdy znajdzie w niej coś dla siebie:[/i]
Laotańskie „z dala od cywilizacji”
Pomimo, iż Muang Ngoi już nie jest odcięte od świata tak, jak opisują to przewodniki, warto wpisać je na swoją laotańską-listę-miejsc-do-odwiedzenia. Jednakże w żadnym razie nie zostawać w miasteczku, tylko udać się do jednej z górskich wiosek.
My po obiedzie (ryż kleisty i bambus - 6 złotych) ruszyliśmy do Ban Na. Spędziliśmy tam kilka dni. Chorowaliśmy po Lao Lao, miejscowym bimbrze, który nalewali nam szklanki na trzydniowym weselu, ale nauczyliśmy się mówić "Tam Czok - Na zdrowie". Mieszkaliśmy u Pana Thon i jego pięknej żony, a z jego rodziną, która przywiozła szafy, uczyłam się obgryzać kurze nóżki. Nocleg kosztuje tutaj tyle samo co butelka wody - 10.000KIP, czyli niecałe 4 złote. Piwo stoi w drewnianych "szafach", które udają lodówki, a gospodyni krzycząc "Shower! Shower!" prowadzi do górskiej rzeki.
Miasto Małp w Tajlandii
Niezapomnianym, chyba do końca życia, miejscem jest Lop Buri – miasto małp. Trafiliśmy tam całkiem przypadkiem, dzięki autostopowi. Spaliśmy w upiornym hostelu, gdzie z sufitu spadają jaszczurki, a po podłodze biegają karaluchy, oglądaliśmy wybory Miss Lady Boy, patrzyliśmy na rodzinę królewską, a o poranku obudziła nas zawieszona na kratach w oknie jednooka małpa. Turystów właściwie nie widać. Święte małpy bujają się na kablach wysokiego napięcia i czekają na łupy. Niesamowite miejsce, na które w przewodniku nikt nie poświęca zbyt dużo miejsca…a może w tym cały jego czar.
Masaż u Mnichów w Vientiane
Sauna i masaż. Nic ciekawego, prawda? Chyba, że u mnichów w Vientiane, za równowartość 18 złotych (50.000KIP). W stolicy Laosu, jest takie miejsce, do którego czas nie ma dostępu, gdzie nie dochodzą żadne dźwięki zewnętrznego świata. Świątynia, mnisi, domki ukryte wśród drzew, a w jednym z nich, można powiedzieć, SPA. Dostajesz chustę i herbatę. Ziołowa sauna robi wrażenie, nawet jeśli do niej nie wejdziesz. Na koniec masaż na jednym z łóżek pod wiatą.
Biała Świątynia w Chiang Rai
O ile Bangkok i Ayutthaya pokazały nam tradycyjną twarz Tajlandii, tak w Chiang Rai spotkało nas ogromne zaskoczenie - Biała Świątynia. Wat Rong Khun to niesamowite miejsce. Z zewnątrz robi piorunujące wrażenie. Każdy jej szczegół, zdobienia, ornamenty, szkiełka odbijające światło przyciągają uwagę. Jest tak bogato zdobiona, iż w słoneczny dzień niemal poraża swoją bielą. W środku, podobnie, jak na zewnątrz, nie ma co spodziewać się tradycyjnych wizerunków buddy, czy innych elementów wystroju. Kogo można w niej spotkać? O tym każdy musi przekonać się sam.
Błękitna Laguna w Vang Vieng
„Banana pancake trail” zwany potocznie bananowym szlakiem, czyli zbiór miejsc, które trzeba odwiedzić, zawiera w sobie Vang Vieng. To niewielkie miasteczko na południu Laosu zasłynęło w swoim czasie z „piwnych spływów na oponach”. Obecnie, ze względu na ilość poalkoholowych wypadków, aktywność ta została oficjalnie zakazana (co oczywiście nie oznacza, iż nieoficjalnie nie można sobie na oponie ze swoim alkoholem spłynąć). Na szczęście nie jest to jedyna atrakcja miasta. Będąc tam odwiedziliśmy Błękitną Lagunę, która zachwyca kolorem, a przeraża temperaturą wody. Mini-raj, do którego warto zajrzeć choćby na chwilę. Bilet wstępu 10.000 KIP obejmuje także wejście do jaskini Poukham. Przepiękne miejsce, jednak pamiętajcie, iż aby się tam dostać trzeba zaopatrzyć się w wygodne buty i latarkę.
Zapraszam do galerii. Znajduje się tutaj jeszcze kilka zdjęć, które nie znalazły miejsca w tekście, a także na moją stronę, na której możecie odnaleźć jeszcze więcej relacji z tej wyprawy - saabway.blogspot.com. Na stronie etraveler.pl też co nieco znajdziecie, jeśli tylko troszkę poszukacie...
03.03.14, 19:27
super tekst, wyobraźnia szaleje, człowiek czuje się jakby sam tą ciężarówką pomykał!
06.03.14, 09:11
Świetna relacja :-) Zazdroszczę odwagi! Na prawdę zjadłaś tego robala? :-) Pozdrawiam
06.03.14, 19:04
Dziękuję za miłe słowa! i głosy.. niech płyną! Naprawdę zjadłam skorpiona! I baardzo polecam! Mięciutki i delikatny! Duże zaskoczenie. lepszy niż larwy jedwabnika...
07.03.14, 03:34
Zazdroszczę... odwagi :-) Piękne przygody, o których ja wolę czytać z własnego domu ;-) Pozdrawiam i życzę Ci jeszcze wielu takich wspomnień! :-)
07.03.14, 20:15
Cudna przygoda!!! Powodzenia w odkrywaniu kolejnych przepięknych miejsc :)
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Autor: Angelina Sielewicz
Data publikacji: 22.02.2015 20:09
Liczba odwiedzin: 15342
Po moich częstych wypadach do Paryża nadszedł czas, by odwiedzić jedną z byłych francuskich kolonii, miejsce, skąd imigranci przybywają do stolicy Francji. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo, przyjechałam tutaj, do Senegalu. Dakar – stolica kraju – podarowała mi upragnione słońce, leniwe tempo życia i zderzenie z zupełnie innym światem. »
Autor: MelanosChole
Data publikacji: 11.02.2015 21:19
Liczba odwiedzin: 6673
Jedziemy na Oktoberfest?! – padło ni stąd, ni zowąd na wieczornym spotkaniu towarzyskim. I choć znajdowaliśmy się właśnie na „drugim końcu” Niemiec, rano byliśmy zwarci i gotowi, by wyruszyć z położonej tuż przy granicy z Belgią i Holandią Kolonii na samo południe – do Bawarii, a tam skosztować piwa warzonego w monachijskich browarach. Podróż okazała się długa i męcząca – to jednak sztuka przejechać całe Niemcy za 16 euro w dwie strony na tzw. Wochenendeticket. Ale udało się! Podekscytowani ruszyliśmy z dworca w kierunku Theresienwiese, gdzie co roku odbywa się festiwal. »
Autor: Ewelina Sadura
Data publikacji: 07.11.2014 13:08
Liczba odwiedzin: 10485
Wjazd samochodem na drugi co do wielkości szczyt w Chorwacji – Sveti Jure. Relacja z jesiennej wyprawy do Parku Narodowego Biokovo. Opis terenu, warunków podróży oraz niezapomnianych widoków. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 18.09.2014 13:12
Liczba odwiedzin: 8438
Na naszą czteroosobową drużynę składają się aż 3 narodowości. Lubimy dokumentować odbyte podróże, a ze względu na multi-culti charakter rodziny postawiliśmy na kręcenie filmików. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 11.09.2014 11:44
Liczba odwiedzin: 8555
Skandynawia? Tam nie zabierają na stopa! – opinia to powszechna. Przeczytać można tysiące opisów, jak to Norwegowie odmachują w odpowiedzi na wyciągnięty kciuk lub zatrzymują się tylko po to, aby zapytać, czy nie potrzebujesz pomocy. No bo jak to – młody człowiek, a nie stać go na samochód? O północy kraju już w ogóle szkoda gadać, bo tam przecież nikt nie jeździ. Jeśli ktoś zabierze, to tylko obcokrajowiec. Rzuciliśmy wyzwanie autostopowi w Norwegii. I to nie byle jakie, bo łapaliśmy we trójkę, rozdzielić się było trudno, z racji posiadania tylko jednego namiotu. Jak trójce archeologów stopowało się w kraju reniferów i trolli, możecie poczytać poniżej. »
Autor: Przez Kontynenty
Data publikacji: 01.09.2014 11:37
Liczba odwiedzin: 7439
Dużo wydarzyło się od kiedy ostatnio pisaliśmy się, gdy wjeżdżaliśmy do Birmy. My, czyli Maciek, Kuba i Tomek – ówczesny skład ekipy Przez Kontynenty. Birma jako kraj wychodzący spod rządów junty wojskowej dopiero otwiera się na turystów, ale ludzie są tam niezwykle przyjaźni i uśmiechnięci. »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 06.08.2014 15:38
Liczba odwiedzin: 6591
Relacja z motocyklowej wyprawy po Ameryce Południowej „MS Chrobry – ostatni transatlantyk międzywojennej Polski”. Wiesława i Krzysztof Rudź wyruszyli w poszukiwaniu potomków emigrantów z Chrobrego, który swój ostatni pasażerski rejs odbył w 1939 roku. Czy udało im się przejechać całą zakładaną trasę i czy spotkali rodaków? O tym dowiecie się w obszernej relacji z podróży. »
Autor: Barbara Szczechla
Data publikacji: 14.07.2014 19:24
Liczba odwiedzin: 8897
Witajcie! Chciałabym podzielić się z Wami przeżyciami z mojego pierwszego w życiu spotkania ze szwedzkim zespołem Roxette podczas jednego z ich licznych koncertów, tym razem w stolicy Niemiec. Nie ukrywam, że na spotkanie to czekałam 20 lat i choć od tamtego czasu minęły już prawie 3 lata, wspomnienia nadal są we mnie bardzo żywe. »
Autor: Piotr Szczepanowski
Data publikacji: 02.07.2014 14:53
Liczba odwiedzin: 9143
Relacja z rowerowej wyprawy. »
Autor: Ola Smętek
Data publikacji: 02.07.2014 13:32
Liczba odwiedzin: 32413
Pewnego dnia Vathsan zapytał się mnie: „Olu, czy weźmiesz ze mną ślub na Vanuatu?” »
Autor: Joanna Maślankowska i Adam Wnuk
Data publikacji: 13.06.2014 13:14
Liczba odwiedzin: 5321
Nie ma znaczenia czy podróżujemy dla muzeów, starożytnej architektury, czy tylko w celach zakupowych. Islandia jest miejscem, które odbierze mowę nawet tym niewzruszonym naturą. To chyba jeden z nielicznych skrawków ziemi, gdzie tak wyraźnie uwidacznia się potęga 4 żywiołów. Potęga, która na każdym kroku uświadamiała nam jak kruchy jest człowiek w porównaniu z siłami natury. Czy udało nam się pokonać 4 żywioły? Nie. I raczej nigdy nie damy rady ich pokonać. Miesięczna wyprawa wywołała u nas jeszcze większy respekt do natury. Kiedy stoi się przy potężnej ścianie lodowca, czy przy jeziorze do którego wpadają z wysokości setki hektolitrów wody, ma się wrażenie, że człowiek został zrównany do poziomu tych mchów, które porastają całą wyspę. Zresztą co tu dużo gadać! Zobaczcie sami. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 01.06.2014 10:05
Liczba odwiedzin: 5396
Podróżując smakiem różowego wina Prowansji nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Muzeum wina prowadzone od pokoleń przez rodzinę, która jednocześnie jest jednym z znanych producentów tego napoju. Miejsce jak przystało na siedzibę muzeum wina – szacowne – Chateauneuf du Pape. »
Autor: Podróże Smakiem Wina
Data publikacji: 24.05.2014 22:11
Liczba odwiedzin: 32112
Nasze pasje to podróże we własnym rytmie, niezależnie i bez tłoku, Dlatego preferujemy wyjazdy własnym samochodem. Największa z pasji to Prowansja. Kraj różowego wina. »
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 19.05.2014 12:07
Liczba odwiedzin: 10294
Pewnego wrześniowego poranka wylądowałam na lotnisku w Taszkencie. To wydarzenie zapoczątkowało trwający 2 tygodnie ciąg pozytywnych przygód, wśród których najlepszą było poznawanie nowych, arcyciekawych ciekawych miejsc w tej przyjaznej turystom, centralnoazjatyckiej republice. Kilka z miejsc zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Oto one: »
Autor: Krzysztof Rudź/www.ludziepodrozuja
Data publikacji: 14.05.2014 14:32
Liczba odwiedzin: 6507
Gdybym chciał rozpocząć tą historię, musiałbym się cofnąć o kilkanaście miesięcy. Wpadliśmy wtedy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej. Po kilku tygodniach luźnych dyskusji i rozważań wraz z żoną nasz plan nabrał konkretnych kształtów. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:19
Liczba odwiedzin: 5264
Turkusowe wody Morza Egejskiego rozkochały mnie już wiele lat temu, gdy po raz pierwszy przecierałam podróżnicze szlaki tureckich i greckich wybrzeży. W związku z tym, że Dardanele łączy Morze Egejskie z Morzem Marmara, wystarczy kilka godzin, by znaleźć się nad czarującym wybrzeżem egejskim, którego błękitne wody mają całkowicie odmienny kolor oraz zapach. Ten malowniczy widok dopełnia soczysta roślinność i wysokie zbocza górskie. »
Autor: Agnieszka Wawrzyniak
Data publikacji: 25.04.2014 15:11
Liczba odwiedzin: 5109
W latach 60. wybudowano pierwszy w Turcji most łączący wyspę z wybrzeżem nad wodami zatoki. Dziś turyści z łatwością mogą kursować między lądem a wyspą Cundą, korzystając z lokalnych dolmuszy oraz wyjątkowo tanich, wieloosobowych taksówek. Cunda oferuje mnóstwo wspaniałych, klimatycznych knajpek, w których skosztować można pysznego wina oraz ryb. Sam klimat miejsca to już fascynująca mieszanka greckich oraz tureckich wpływów. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 20.04.2014 23:49
Liczba odwiedzin: 4992
I Festiwal „Kontynenty” to dosyć młoda inicjatywa podróżnicza podjęta przez trzech lubelskich podróżników: Bartka Szaro, Daniela Kornasa i Pawła Hadriana. Trzeba przyznać, że panowie, którzy mają już doświadczenie w organizowaniu tego typu eventów, ruszyli z kopyta. Ich pomysł został doceniony, o czym świadczyła liczna publiczność, która zasiadła w lubelskiej Chatce Żaka 4-5 kwietnia tego roku. Okazało się, że „Kontynenty” to znakomita okazja do spotkania podróżników z całej Polski i posłuchania ich fascynujących opowieści. »
Autor: Damian Laskowski
Data publikacji: 11.04.2014 12:25
Liczba odwiedzin: 161265
Wyobraź sobie, że biwakujesz na lodzie ogromnego jeziora. Jest Ci ciepło, bo zanurzyłeś się w śpiworze – jedynym miejscu, w którym nie zamarzniesz tej nocy. Jesteś już gotowy do snu. Piszesz coś jeszcze w swoim dzienniku, za chwilę zamierzasz zasnąć. Wtedy dobiega odgłos pękającego lodu, woda uderza o tafle akurat pod twoim namiotem robiąc ogromny huk. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 15.03.2014 21:43
Liczba odwiedzin: 7295
Relacja z wyprawy w dwa pasma górskie położone w indyjskich Himalajach, obszar, który nazwać można wciąż jeszcze „żywym” Tybetem, a który powoli znika – w tym przypadku nie na skutek represji politycznych, a ze względu na niepohamowany rozwój cywilizacji. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 23.02.2014 15:54
Liczba odwiedzin: 3731
Podróż to jedno, autostop – drugie. A to co zostaje w pamięci to również doświadczenia i historyjki, które można snuć bez końca. Bo podróż czasem trzeba po prostu wystrzymać.... »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 22.02.2014 14:38
Liczba odwiedzin: 6831
Relacja z wyprawy w Andy i wejścia na najwyższy szczyt obu Ameryk połączona z analizą dlaczego góra ta, uważana powszechnie za łatwą, zbiera tak duże śmiertelne żniwo wśród zdobywców. »
Autor: Magda Mroczek
Data publikacji: 16.02.2014 22:36
Liczba odwiedzin: 6144
Na zwiedzanie Brazylii, największego państwa Ameryki Południowej, miałam jedynie 28 dni. W tym czasie udało mi się spędzić czas w tętniącym życiem Rio de Janeiro, odbyć praktyki medyczne w szpitalu w Recife, poopalać się na najpiękniejszej brazylijskiej plaży Porto e Galinhas i przeżyć 2 cudowne dni w uroczej wiosce Morro de São Paulo. »
Autor: Monika Drążewska
Data publikacji: 16.02.2014 14:55
Liczba odwiedzin: 37447
To było najwspanialsze 30 dni naszego życia! Podróż przez 3 kraje: Boliwia, Chile, Argentyna. Jeepem, rowerem, autobusem i przede wszystkim autostopem, łącznie ponad 6600 km, z czego 4825 przejechaliśmy za darmo. Od płaskowyżu w Boliwii po najdalej na południe wysunięte miasto świata. »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 15.02.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 5016
Anglia zazwyczaj kojarzy się z Londynem, tymczasem jest wiele angielskich miasteczek, które zdecydowanie bardziej oddają klimat i atmosferę tego kraju. Dotarcie z centrum Londynu do Bath nikomu nie powinno sprawić problemów. Prosto z Victorii (stacja metra, z której odjeżdżają również autobusy i pociągi) kursują autobusy National Express, z biletami po 10 funtów. Wygodne siedzenia, dostępny internet, kierowca krzyczący do mikrofonu nazwy poszczególnych przystanków, trzy godziny drogi i jesteśmy w Bath. »
Autor: Sabina Piłat
Data publikacji: 15.02.2014 17:52
Liczba odwiedzin: 13972
Zapraszam Was na wyprawę niezwykłą, być może nie dla każdego*. Podróż za jeden uśmiech. Podróż do Azji. Czekają Was atrakcje takie jak dzienne i nocne szaleństwa w Bangkoku, podróże pociągiem, podróże autostopem, nocleg za 4 zł w Ban Na, nocleg bez planu wśród uśmiechniętych mieszkańców Ban Tase, Błękitna Lagoona w Vang Vieng, masaż u mnichów, Biała Świątynia i miasto małp. »
Autor: Bartosz Bandurowski
Data publikacji: 14.02.2014 12:23
Liczba odwiedzin: 6306
KATAR, TAJLANDIA, KAMBODŻA, BIRMA 31.12.2013 - 21.01.2014 Całkowity koszt: 4800 zł Warszawa, Doha, Bangkok, Siem Reap, Tonle Sap, Ankor Wat, Bangkok, Mandalay, Sagaing, Inwa, Amarypura, Mandalay, Bagan, Góra Popa, Bagan, Jezioro Inle, Meiktila, Yangon, Ngwe Saung, Yangon, Bago, Yangon, Bangkok, Doha, Warszawa »
Autor: Agnieszka Szwajgier
Data publikacji: 09.02.2014 23:13
Liczba odwiedzin: 3937
Zaproszenie na festiwal, przysłane przez Ekwadorczyków spotkało się w chłodnej, jesiennej Polsce z wyjątkowo gorącym przyjęciem. Oczywiście, oprócz zachwytów padały również głosy „rozsądku”, żeby uważać, mieć przy sobie wszystkie pieniądze, pilnować bagażu… Nieważne, że nikt z grupy nie znał hiszpańskiego. Gorący klimat kusił, a pomysł zobaczenia środka kuli ziemskiej od razu przypadł każdemu do gustu. Jedziemy. Buenos dias Ecuador!!! »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 01.02.2014 17:48
Liczba odwiedzin: 47270
Gruzja jako kraj, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród turystów z Polski, była opisywana w artykule sprzed tygodnia. Ale zgodnie z obietnicą – oto opis relacji z podróży autostopem po Gruzji, która oprócz informacji teoretycznych może zachęcić do podróży ostatnich malkontentów. »
Autor: Magdalena Dietrich
Data publikacji: 26.01.2014 21:59
Liczba odwiedzin: 9531
Plecak, namiot, atlas Europy i kartka z napisem: „Przed siebie”. Tak zaczyna się blisko trzytygodniowa podróż bez konkretnego planu, za to z dużą otwartością na poddawanie się temu, co wydarza się po drodze. Drodze, która finalnie prowadziła po Bałkanach. »
Autor: Michał Lutowierski
Data publikacji: 26.01.2014 21:41
Liczba odwiedzin: 35634
Gruzja ostatnimi laty staje się bardzo modnym celem wyjazdów dla Europejczyków. A prym wiodą chyba Polacy, dla których jest to niezwykłe połączenie swojskości z niewielką dawką egzotyki. A jaki jest najlepszy sposób komunikacji w kraju z dość słabym systemem transportu publicznego? Oczywiście – autostop! »
Autor: Kacper Dziekan
Data publikacji: 26.01.2014 15:33
Liczba odwiedzin: 5562
Toskanię często określa się mianem raju na ziemi. Znajduje to odbicie w popkulturze, czego efektem są kolejne filmy i książki w stylu „Pod słońcem Toskanii”, czy „Mądrość Toskanii”, w których autorzy ukazują sielankowe życie w tej baśniowej krainie. »
Autor: Michał Kuban
Data publikacji: 25.01.2014 15:41
Liczba odwiedzin: 5879
Nie był to mój pierwszy pobyt w Wiedniu, ale dla atmosfery panującej w tym mieście podczas adwentu warto było odwiedzić je po raz kolejny. Bajeczne jarmarki bożonarodzeniowe, rozstawione pod każdym ważniejszym habsburskim zabytkiem, przyciągały masy Austriaków, a także wielu zagranicznych gości. »
Autor: Katarzyna Chojecka
Data publikacji: 24.01.2014 15:42
Liczba odwiedzin: 6462
Witajcie w „terenie”, czyli krótka rozprawa o tym, jak pobyt na badaniach terenowych łączy się z pracą, czy antropolog to zawód, czy styl życia oraz gdzie szukać funduszy na wyjazd. »
Autor: Ola Bielecka
Data publikacji: 24.01.2014 14:51
Liczba odwiedzin: 5478
Relacja z wyprawy na płaskowyż Saimaluu Tash w prowincji Jalal Abad w Kirgistanie, gdzie znajduje się ponad dziesięć tysięcy petroglifów, naskalnych rysunków, z których najstarsze liczą cztery tysiące lat. Pomimo uznania miejsca za unikatowe w skali światowej, wciąż bardzo trudno jest się tam dostać (głównie ze względu na warunki atmosferyczne – dostępność przez 1 miesiąc w roku). Kiedy odwiedziłam to miejsce, podobno byłam pierwszą osobą od kilku lat, która tam dotarła. »
Autor: Magda Świetlik
Data publikacji: 22.01.2014 14:11
Liczba odwiedzin: 6116
Już niedługo w Chinach obchody Nowego Roku, a tuż przed nim początek exodusu milionów Chińczyków, którzy to najważniejsze dla nich święto obchodzą w rodzinnym gronie. A to często oznacza pokonanie tysięcy kilometrów, po to tylko, by te parę dni w roku spędzić wraz z bliskimi. »
Autor: Krzysztof Rudź
Data publikacji: 15.01.2014 09:02
Liczba odwiedzin: 5077
W chwili kiedy czytacie ten tekst jesteśmy już w Ameryce Południowej. W pierwszej połowie grudnia załadowaliśmy nasze motocykle na przyczepkę i wyruszyliśmy z Gdyni do Hamburga. »
Autor: Marcin Łazowski
Data publikacji: 18.12.2013 13:37
Liczba odwiedzin: 76019
Wyprawa Viking Ride 2013 zrodziła się z marzeń o podboju krajów skandynawskich oraz poznaniu bliżej miejsca pochodzenia dawnych Wikingów, walecznych ludów z Północy, odkrywców i podróżników morskich. »
Autor: Monika Radzikowska/Archeolodzywpodrozy.blogspot.com
Data publikacji: 04.12.2013 09:18
Liczba odwiedzin: 182661
Bajkał – wystarczy zajrzeć do Wikipedii i już można się dowiedzieć, że to najgłębsze jezioro świata, w którym żyje wiele endemicznych gatunków, których na próżno szukać w jakimkolwiek innym zakątku świata. Turyści z całej Rosji i nie tylko przyjeżdżają tam wypoczywać, aby móc potem powiedzieć „byliśmy nad Bajkałem”. Dla nas owo jezioro było pretekstem do podjęcia podróży. Jedziemy nad Bajkał. I co dalej? »
Autor: Szlakiemwulkanow.blogspot.com
Data publikacji: 26.11.2013 14:05
Liczba odwiedzin: 33077
Planując wyprawę, której celem miało być zdobycie czterech pięciotysięczników mieliśmy świadomość, że napotkamy wiele trudności, jednak nie przypuszczaliśmy, że problemy zaczną się jeszcze przed wyjazdem. »
Autor: Iwona Suwara/Ekspedycja IV Kongo
Data publikacji: 26.11.2013 09:41
Liczba odwiedzin: 29407
Afryka to kontynent wielu kontrastów i prawdziwa mieszanka wielu kultur. Tereny górzystych wzniesień i piaszczysty saharyjski bezkres, niepowtarzalny klimat lokalnych wiosek i większych miast. Uczestnicy Expedycji IV Kongo musieli zmagać się z niełatwymi warunkami podróży, niesprzyjającym klimatem i niekiedy z własnymi słabościami. Jednak dla wytrwałych miłośników off-roadu nie istnieją rzeczy niemożliwe. »
Autor: Przez-kontynenty.pl
Data publikacji: 22.11.2013 14:27
Liczba odwiedzin: 45805
Minęły już trzy miesiące, od kiedy wyruszyliśmy w podróż autostopem dookoła świata. Odwiedziliśmy 15 krajów, pokonaliśmy ponad 16 tysięcy kilometrów, złapaliśmy 118 stopów i przeżyliśmy masę przygód. Czas więc na krótkie streszczenie tego, co się do tej pory wydarzyło. »
Powered by Webspiro.