Dziś jest 14.09.2025
Imieniny obchodzą Bernard, Roksana, Cyprian, Siemomysł
Strona główna
Stolica stanu Pendżab na pierwszy rzut oka nie powala. Ale wystarczy pokonać około 30-minutowy dystans od dworca kolejowego, żeby zobaczyć jedną z największych atrakcji na subkontynencie. Mowa o Golden Temple – Złotej Świątyni. Jest najświętszym miejscem dla wyznawców sikhizmu, religii łączącej w sobie elementy hinduizmu i islamu, religii niezwykle pokojowej i otwartej na dialog. Złota Świątynia znajduje się na środku basenu, w którym wierni dokonują rytualnych ablucji. Dookoła znajdują się budynki świątynne: muzeum, w którym ekspozycja opowiada historię sikhizmu od momentu jej założenia w XV wieku przez Guru Nanaka, inne pomniejsze świątynie, jadłodajnia (wstęp do niej ma każdy, każdy może liczyć też na posiłek, który wydaję się 3 razy dziennie, wszyscy siedzą w kręgu i oczekują na swoją kolej. Bywa, że trwa to trochę dłużej, bo pielgrzymów jest na przykład kilka setek). Na terenie świątyni można też przenocować, na białych turystów czeka specjalnie wydzielone dormitorium, w którym maksymalnie można zatrzymać się na 3 dni, przy czym płaci się co łaska. Naprawdę warto spędzić choćby jedną noc na terenie Złotej Świątyni, pójść na wieczorną pudżę, zjeść razem z innymi pielgrzymami posiłek i przede wszystkim nacieszyć się sikhijską gościnnością, która nie ma sobie równych
.
Liczba opinii: 0 |
Średnia ocen: 0.00
Autor: Aleksandra Hołowienko
Data publikacji: 17.06.2011 11:47
Liczba odwiedzin: 8393
Siódma rano. Po dwunastu godzinach lotu pilot podaje informację, że za chwilę lądujemy. Patrzę przez malutkie okno samolotu i dostrzegam masyw górski, który niedługo potem przemienia się w zarys budynków. Widok wcale nie zapiera tchu w piersiach. To chmury, mgła czy może smog? Nieważne, przecież jestem w Pekinie! »
Tagi: azja, chiny, pekin, chiński mur, relacje, aleksandra hołowienko
Autor: Adam Lukas
Data publikacji: 17.06.2011 10:32
Liczba odwiedzin: 9594
4 tysiące kilometrów, 2 tygodnie, 10 krajów – bałkańska pigułka powinna być traktowana jak przestępstwo. Dwa tygodnie w 10 państwach są wystąpieniem przeciwko rzetelności i okazywaniu szacunku gospodarzom zwiedzanych terenów. Jest to pigułka nie tyle połknięta, co nieustannie lizana. Długo człowiek dochodzi do siebie – długo układa w głowie emocje i przygody. »
Tagi: europa, bałkany, węgry, słowenia, chorwacja, czarnogóra, kosowo, serbia, macedonia, dubrownik, ljubljana, adam lukas
Autor: Aneta Mościcka
Data publikacji: 16.06.2011 15:58
Liczba odwiedzin: 7299
Gdyby przedstawiciele cywilizacji pozaziemskiej chcieliby przylecieć i zobaczyć ludzkość w pigułce, wybraliby zapewne Nowy Jork. Nie ma drugiego takiego miasta na świecie, jest wiele niepowtarzalnych, wiele pięknych, wiele niezapomnianych, ale ta metropolia ma w sobie coś szczególnego. Budzi skrajne emocje – albo się ją kocha, albo nienawidzi. »
Tagi: ameryka północna, stany zjednoczone, nowy jork, relacje, aneta mościcka
Autor: Malwina Peszka
Data publikacji: 16.06.2011 15:09
Liczba odwiedzin: 4324
Właśnie tym hasłem przywitała mnie Jawa Wschodnia. Początkowo miałam nie jechać, ale w końcu zwabiona zaproszeniem znajomych udałam się tam, choć bez większego entuzjazmu. Zupełnie nie wiedzieć dlaczego. Spakowałam plecak i po raz kolejny ruszyłam w drogę. Kolejny długi dystans, kilkaset kilometrów autobusem. Droga jednak mijała szybko, a to dzięki Indonezyjczykom, którzy umilali mi ją śpiewaniem, graniem, chrząkaniem, bekaniem i wydawaniem innych, przedziwnych odgłosów. »
Tagi: azja, indonezja, jawa, bromo, mali z bali, podróżnicy
Autor: Paulina Dwużnik
Data publikacji: 16.06.2011 14:55
Liczba odwiedzin: 8466
Kiedy w 1520 roku wraz ze swymi towarzyszami dotarł tu Ferdynand Magellan, określił tutejszych mieszkańców jako olbrzymów o wielkich stopach. W porównaniu z przybyszami z dalekiej Hiszpanii Patagończycy byli bowiem naprawdę wysocy. Ich wzrost sięgał często dwóch metrów. Ciekawe, co Magellan powiedziałby na widok dzisiejszych koszykarzy? »
Tagi: ameryka południowa, argentyna, patagonia, santa cruz, lanin, artykuły, paulina dwużnik
Autor: Ewa Pluta
Data publikacji: 16.06.2011 13:12
Liczba odwiedzin: 10146
Jeszcze nie dowierzam, kiedy celnik zamaszystym gestem wkleja wizę, stempluje ją, a następnie wykonuje ręką bliżej nieokreślony gest. Gest wskazujący Nepal, bo właśnie tam udajemy się, by zrealizować śmiały, choć ciągle dla nas nierealny plan trekkingu do bazy wypadowej na Annapurnę. »
Tagi: azja, nepal, pokhara, sanktuarium annapurny, góry, relacje, ewa pluta, góry relacje z podróży
Infolinia(22) 487 55 85
Pn.-Pt. 8-19;So-Nd. 9-19
Powered by Webspiro.